Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

julia83

IUI IVF komu się udało? Kontynuacja.

Polecane posty

Jaka szybka reakcja na gościa. Zatem wykasowuje swój wpis. Dzięki dziewczyny. Pewnie zglaszalyscie go usunięcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Darkness nie pamiętam tego, ale skoro Ty tak miałaś to pewnie taka ich procedura. Mam nadzieję że to tylko podrażnienie, ale zadzwonię do Gamety w poniedziałek. Dzięki:* Kochana widzę że cały czas przeżywasz stratę. Wspolczuje Ci. Tak jak dziewczyny pisały , trochę łatwiej jest gdy ta beta od początku jest negatywna. Ale walcz. Masz jeszcze dwoje dzieciaczkow na zimowisku. Nie ma zalamywania się. Wrócisz silna i tym razem się uda! Malamii no to super! Umawiasz się na wizytę? Eutyroxu nie brałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MalaMi ja biorę LUtinus od punkcji 3 x 100mg... I wlasnie tez mi strasznie wycieka, na początku było ok, ale teraz coraz bardziej, co do aplikatora - świetna sprawa. Ja tez lykam Euthyrox od ponad miesiąca 1xdziennie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malamii ale biorę letrox! To to samo przecież! Ja robię tak, że letrox przed śniadaniem pół godziny. A estrofem i encorton po śniadaniu. Nie chcę tych tabletek brać na czczo, a letrox trzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malamii89
Julia dzieki:** tez tak bede zazywac:)) co do wypowiedzi goscia to nie komentuje..omijam te posty jedynie co zglaszam bo niewiem jak mozna takie bzdury wypisywac!!!wizyta mi wypadnie w poniedzialek w 9dc musza zadzwonic do kliniki w pon i sie umowic:) wkoncu cos sie dzieje:)) Darkness przykro mi:((ze musialas byc w takiej sytuacji ..ludzie co nigdy nie beda na naszym miejscu nie zrozumieja...a gadac jest latwo...nawet nie wiedza jaki bol sprawiaja:(( Alexvan... o ktorej w pon bedziesz miala wynik?:))aplikator do lutinusa super tylko te wyplywanie...nie nadazalam wkladek wymieniac:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alexvan mam nadzieję że dr Ż. Wam pomoże. Ja nie wspominam wizyt u niego zbyt dobrze. Dla nas to była strata czasu. Pingwinku... przytulam. Dziekuje za wszystkie słowa w temacie mojej ciężkiej rozmowy z siostrą. Darkness zdecydowanie hormony biorą gore i podobnie jak Ty emocjonalnie zareagowałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MałaMi euthyrox przed śniadaniem, estrofem mialam dopochwowo wiec bez różnicy, encorton po sniadaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Julka ja nie mialam żadnego antybiotyku przy transwerze. Ale tez infekcji tez nie mialam. Dobrze ze czyms smarujesz. Zadzwoń jutro to moze cos ci lekarz doradzi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eversea ja jak czasem dostane kopa to tez mam mokrą piżamę / wkładkę itp takze przyzwyczaj sie. Srednio 3 razy dziennie zmieniam wkładkę bo mała tak sie pcha na pęcherz. A We wcześniejszym etapie ciąży bylo to jeszcze częściej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha i jeszcze chciałam powiedziec ze współczuję wszystkim które mają takie wredne teściowe! A niech im sie wszystkim telefony zepsują albo drogę śnieg zasypie! Golf ciesze sie ze wszystko ok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję Wam dziewczyny za odpowiedz... już mi trochę lepiej. Kkiniaa mam taką samą sytuację jak Ty, że z końcem grudnia kończy mi się umowa i kolejna powinna być na stałe, więc zastanawiam się czy mi przedłużą. Witaj Alexvandel, ja po pierwszym transferze również brałam lutinus, wypływał strasznie, przez co chyba się słabo wchłaniał i miałam bardzo niski progesteron. Pingwin123 bardzo Ci współczuje! Chyba nikt nie wyobraża sobie takiego scenariusza. Przytulam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny przez tydzień milczałam, ale to przez problem z łączem! ;( trudno bylo nadrobić wszystko! strasznie duzo piszecie ;p Witam nowe dziewczyny:) nie pamietam, już kto piał że mial podany zarodek BB, ja miałam tak jak biedrona pisała podany 1BB i jestem w ciąży:) Teraz wizytę mam tak samo jak Biedroneczka, w środę, a poprzednią miałam w ubieglą sobote- było widać pęcherzyk, ciałko żółte itp., wszytsko wygląda obiecująco jak to lekarz powiedział :) Co do antybiotyku to ja miałam brac trzy dni po punkcji z tego co pamiętam, unidox:) Agusia;(;* przytulam! u kogo się leczysz w invikcie gda? Julia trzymam kciuki! Za wszytskie trzymam nieustannie kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewap156
Malena co u ciebie jak sie czujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Darkness - jeżeli czujesz, że potrzebujesz wsparcia psychologa to jak najszybciej udaj się do niego. A co do kumpla w pracy to dobrze mu powiedziałaś, może następnym razem 10 razy się zastanowi zanim otworzy swój otwór gębowy.. Pamiętam jak koleżanka z pracy w rozmowie o dzieciach, w której uczestniczyłam przy innych stwierdziła "Wy tyle po ślubie, dzieci nie macie widać wybraliście z mężem wygodne życie" na to ja ze stoickim spokojem jej odpowiedziałam, że "nie... staramy się z mężem o dziecko odkąd się pobraliśmy i mam nadzieję, że następnym razem zanim coś powie to dziesięć razy pomyśli".. Zapadła taka cisza niezręczna, że aż zaczęłam się śmiać, aż się sama dziwiłam że się nie rozkleiłam, a byłam po 5 nieudanej IUI... x Julka - ja unidox miałam zalecony dzień przed punkcją, w dniu punkcji i kazali brać po punkcji aż trzy dni, w sumie 5 dni i to dwa razy dziennie. W poprzedniej klinice unidox miałam tylko przez trzy dni zaczynając jak teraz dzień przed punkcją i dzień po punkcji kończąc i tylko 1 tabletkę. Każda klinika jak widać rządzi inaczej ;) upewnij się tylko, że było tak jak pisze Darkness.. x Morela - cieszę się, że wszystko dobrze :) dobrze, że się odezwałaś, bo zaraz nasz gość szpieg by się cieszył, że milczysz bo pewnie nie dzieje się u Ciebie dobrze, tak jak to stwierdził przy Izie82.. Brak słów... W środę zobaczysz migającą Kropeczkę :) trzymam kciuki.. Ja też nie mogę doczekać się środowej wizyty i teraz się cieszę, że mam je tak często. Na każdej obowiązkowa lista z pytaniami ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny nie podpisze sie, aby nie wzbudzac niepotrzebnej sensacji. Mnie rowniez dotyczy ten problem co Was. Znacie moja historie i wiecie ile przeszlam juz ale niewazne. Otoz nie mozecie miec pretensji ze cale spoleczenstwo nie jest wyczulone na problem bezplodnosci. Jesli oczekujecie jakiegos specjalnego traktowania powiedzcie np w pracy wprost ze macie problem z plodnoscia X lat sie leczycie i nic z tego i zeby nie poruszali przy was twmatu dziecka. A wiekszosc z nas to ukrywa a jak ktos powie normalnie ze pewnie z wygody nie mamy dzieci to sie wielce obruszacie. Owszem to boli ale czy ta kolezanka powiedziala cos zlego? Nie a Ty jestes przewrazliwiona. Darknes Twoj kolega fakthcznie glupio zazartowal ale to byl zart i co ci dalo to przemowienie ze bylas juz w ciazy? Bo glupuo mu sie zrobilo? Skoro tak cie to gryzie to trzeba bylo po poronieniu dac znac w pracy co sie stalo a nie teraz wyolbzymiac to co ktos powiedzial. My sie rozumiemy ale wroccie do czasow gdy nie staralyscie sie czy tez nigdy nie mowilyscie o dzieciach? Czy myslalyscie czy ktos ma problem czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkoda że się nie podpisałas bo każdy ma prawo do wyrażenia własnej opinii. To jest tak powszechny problem, intymna i osobista sprawa że ktoś, kto ma odrobinę taktu, nie pyta. To jest jak pytanie ile zarabiasz. Nawet zanim mnie problem dotyczyl nigdy o to nie pytałam kogoś kto jest po ślubie i nie ma dzieci. Jakiś czas temu Ewa Chodakowska na fb fajny wpis o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No dobrze ale ptoblemem byloby gdyby ktos w chamski sposob to powiedzial, badz wypytywal nachalnie. Tak szczerze wyobraz sobie ze nie masz problemu z plodnoscia, a na dzieci nie decydujecie sue jeszcze bo chcecie miec jeszcze czas dla siebie i wtedy ktos ci mowi w zartach ze ci pomoze cos zdzialac to ze smiechem bys to odebrala. Tak samo tekst ze to z wygody. A wy zareagowalyscie tak jakby ktos specjalnie na zlosc wam robil. Nie mowicie o swoim problemie wiec nie oczekujcie ze ktos sie domysli. Reszta spolrczenstwa nie jest zobowiazana do niemowienia o dzieciach bo niektorym sie nie udaje. Ps. Mialam taka sytuacje ze moja siostra byla w ciazy rownolegle ze swoja przyjaciolka. Ona poronila w 9 tyg od tej pory nir odwiedzala siostry, ona sie nie prosila bo rozuniala jej bol nie mowila o ciazy dziecku. Gdy siostra byla w 8 mies ta znajoma przyjechala. Bylam tam wtedy siostra nic o dziecku nie mowila nic. Ta znajoma nie pytala wiec ona tez o dlupotach rozmawiaa. W pewnym momencie ta znajoma wstala i z ryjem ze ona nie moze patrzec jak siostra paraduje z tym brzuchem i sie z nim obnosi i ze mogla by triche taktu zachowac.. No ku... To ciezarne maja zostawiac "brzuchy" w szafie jak przyjdzir starajaca sie lub po poronieniu? Sorki dziewczyny ale wasze zachowanie jest podobne. Nie wolno nic powiedziec bo wy sie staracie. Nie porownuj zarobkow do dziecka kobieto bo to dwie rozne sprawy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie bardzo podobne bo dotyczące tylko mnie i to moja sprawa ile zarabiam i ile mam dzieci. A podalas przykład zupełnie nie w temacie o którym piszesz. Kobiety które nie chcą dziecka, a są o to ciągle pytane też się obruszaja i znam kilka przypadków. Od razu dostają gesiej skórki. Bo to jest wchodzenie z butami w czyjeś życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W sumie to się nie dziwię że się nie podpisalas. Też bym się wstydzila takie głupoty wypisywać :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość morela15
Gościu po to jest forum, żeby wymieniać się opiniami, nawet jak są różne. Nie rozumiem dlaczego się nie podposujesz... I co tutaj krytykujesz dziewczyny za to co powiedziały znajomym, a zaraz będzie pisała od siebie z konta i liczyła na ich wsparcie. To jest żałosne. Nie bądź tchórzem. Podpisz się P.s. Znowu pisze z telefonu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Morela 15, ja miałam teraz podany zarodek 2BB, ale nie dał rady niestety. Pierwsze podejście prowadził doktor Głodek, drugie doktor Sowińska. W zasadzie z obu byłam zadowolona, złego słowa nie mogę powiedzieć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Azzurro
Ciao dziewczyny, żeby rozładować napiętą atmosferę na forum napiszę w końcu co obiecałam. Co mi się przydało w szpitalu - Pierwsza faza porodu ja jechałam do szpitala jak skurcze były co 5 minut, tak radzą na szkole rodzenia i chyba nie ma sensu wcześniej się stresować bo w szpitalu to już tylko badania będą - KARTA CIĄŻY , GRUPA KRW NA KARTCE I WYMAZ Z POCHWY NA PACIORKOWCA TO OBOWIĄZKOWY ZESTAW PRZY PRZYJĘCIU - Jeśli w Waszym szpitalu jest możliwość uśmierzania bólu pod prysznicem, już wcześniej przyda się ręcznik, klapki i szlafrok, skarpetki , coś do spięcia włosów, żel - szlafrok przyda się także kiedy będzie Wam nagle zimno choć lepiej sprawdzi się rozpinana bluza albo sweter ( ja niestety nie miałam), a jest wtedy wygodniej np ćwiczyć na piłce Nie można mieć majtek więc na piłkę warto podłożyć mały podkład ( mi dała polożna), dlatego że jest już krwawienie z szyjki - koszulka lub jakaś koszula nocna do porodu - ja kupiłam do kolana w textil market za 15 zl na dziale z piżamami, bawełniana, kolorowa ( nie ma co brać czegoś drogiego bo potem się to wyrzuca do kosza) - BUTELKA WODY Z DZIUBKIEM- jak będziecie podłączone do ktg , partner może Wam podawać troche wody, a dziubek chroni przed oblaniem i zachłyśnięciem -NIE MOŻNA NIC JESĆ- mi położna pozwoliła jedynie na ssanie cukierków na glód, maż pobiegł mi kupić i pomogło - trzeba zdjąć kolczyki i myślę że makijaż też jest zbędny ( no ale każda sama zadecyduje) Po porodzie - podkłady poporodowe i na łóżko ( ja dostałam szpitalne ale miałam także swoje) - nie można nosić majtek - ja jednak kiedy na drugi dzień miałam sporo gości założyłam majtki poporodowe wielorazowe ( tyle że ich nie prałam tylko potem wyrzucałam), starczyły dwie sztuki - kosmetyki do higieny wziełam w małych butelkach , szczotkę do zębów wyrzuciłam po wszystkim - pomadka do ust - przynajmniej 2 koszule na przebranie- ja miałam na ramiączkach i na guziki i muszę stwierdzić że na ramiączkach wygodniej było przystawiać małego do piersi - skarpetki - ładowarka do telefonu W domu - szare mydło i tantum rosa do przemywania krocza ( zalecenie lekarza) - podkłady poporodowe, mi starczyło jedno opakowanie - gdy nieco krwawienie będzie mniejsze doskonale sprawdzają się podpaski BELLA NOVA MAXI ( są w biedronce i to w dużej paczce szt 18, kilka opakowań warto mieć, na skąpsze krwawienie starczą Bella Normal, choć jeden dzień może być mniej krwi a po 3 dniach znów dużo) - ja od położnej dostałam także radę aby na krocze robić okłady z torebek szałwi, pomaga Jak chodzi wlaśnie o to nieszczęsne krocze, ja tam od porodu nie zagłądam tzn nie brałam lusterka etc, jakoś nie chcę ( poczekam aż się zagoi), dostałam opis od połoznej i mi wystarczy, ja miałam krwiaka do połowy pośladka i smarowałam go maścią z heparyną. Jak chodzi o dziecko to do szpitala zabrałam pieluchy newborn, ale nie całą paczkę , tylko 20 szt, chusteczki nawilżane też małe opakowanie, ciuchy- mój syn miał 54 cm i pływał w tych na 56, spokojnie starczyły mu na 50 cm a ( ma 2 tygodnie i dalej są dobre). , mała czapka, rękawiczki 2 pary, oliwka, 2 pieluchy flanelowe, rożek To najważniejsze rzeczy, oczywiście piszę ze swojej perspektywy, ale może Wam się to przyda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość, to co piszesz nie jest tak zupełnie pozbawione sensu, ale to tylko jedna strona medalu... To twoje zdanie i masz do niego prawo, ale na Boga nie oceniaj, bo nie byłaś w tej konkretnej sytuacji i nie wiesz jak sama zachowałabys się będąc na miejscu dziewczyn. Kurcze nasza choroba ma to do siebie, że wyniszcza naszą psychikę i w zależności od tego w którym momencie leczenia jesteśmy, czujemy się mniej lub bardziej silne, zawsze po nieudanym cyklu musimy się zbierać i nabierać siły do dalszej walki. Piszesz o braku empatii, ale miej ją również i do nas, nie jesteśmy przecież robotami. Ja teraz jestem w ciąży, po 4 latach walki i nikt, totalnie nikt nie jest w stanie policzyć wylanych łez, nieprzespanych nocy i sytuacji w których reagowałam tak, a nie inaczej. Wielokrotnie pisalyśmy o tym, jak jest nam przykro na wieść o ciąży koleżanki, sam widok kobiet w ciąży, czy bawiących się na placu zabaw dzieciaczków. Ale jest to częścią walki z tą chorobą i musimy mieć prawo do przeżywania tego, tak jak każda z nas czuje. I ja też teraz większość niefajnych tekstów po prostu bym olała, albo obróciła w żart, ale wówczas było to dla mnie niemożliwe. Gdybyś się podpisała, byłoby nam łatwiej wiedzieć na jakim jesteś etapie, bo pisząc tak nie bierzesz tego wszystkiego pod uwagę i niepotrzebnie oceniasz. Porównujesz do sytuacji skrajnej, bo żadna z nas podejrzewam nie zachowałaby się jak koleżanka twojej siostry... Ja wychodzę z założenia, że jeśli nie miałabym odwagi podpisać się pod swoją opinią, wolałabym nie pisać nic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość - nie rozumiem dlaczego się nie podpisałaś ... smutne są takiego zachowania ... no ale cóż ... bywa ... Miałam prawo zareagować w taki właśnie sposób. Nie znasz całej sytuacji. Kolega wiedział, że się staram z M... od dawna (wiedział, że się leczymy), stąd uważam, że jego "żart" był delikatnie mówiąc nie na miejscu. Głęboko wierzę, że teraz dwa razy się zastanowi zanim coś chlapnie. Nie mam problemów z ciężarnymi kobietami, nie patrzę z zazdrością na brzuszki i co najważniejsze nie wymagam, aby jak to ujęłaś : "chowały je do szafy" i nie życzę sobie porównywania mojego zachowania do zachowania kobiety "krzyczącej na ciężarną" ... to zupełnie inna bajka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×