Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Problem z głową i bratową

Polecane posty

Gość gość

Jestem małym siedliskiem kompleksów, które się mnoży jak drożdże na cukrze, gdy mam kontakt z NIĄ. Ona to 10 lat młodsza żona mojego brata. 10 razy bardziej poukładana dodajmy. U mnie niewyjściowa aranżacja wnętrz, u niej żadnych staroci, spadków po rodzinie albo mebelków za grosze, wszystko pod igiełkę. Oni (brat z bratową) żyją intensywnie, pracują, idzie im coraz lepiej, nie rozumieją lęków, blokad itp. "Nie możesz czegoś zrobić? Siadaj i po prostu zrób". Państwo idealni, którym zazdroszczę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale tu nie jest problemem zazdrość, bo ta współistnieje z miłością tylko moje poczucie po kontakcie z nią. Mam wrażenie, że co się z nią spotkam to wyjdę na idiotkę, zbłaźnię się, powiem jakieś głupoty itp. Ona zawsze robi to, co trzeba (i dobrze, tak trzymać). Jak trzeba pomoże, poda, zrobi to czy tamto. A ja się czuję jak śmieć, ofiara losu i taka maleńka w jednym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czuję, że przestała mnie lubić (o ile kiedykolwiek lubiła) i jak jesteśmy razem to siedzi z miną "może już pójdziemy". A może to mina "ale tu macie syf i bałagan", albo "twój mąż śmierdzi, bo nie używa dezodorantów". Nie wiem. Ale czuję się z tym podle. Prawie nie rozmawiamy, bo ja boję się za każdym razem, że znów zrobię jakiś błąd i mnie to zdołuje i potwierdzi, że jestem kiepska i to w oczach osoby, którą uważam za poukładaną, a jej oczy za niezłego sędziego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy możecie mi coś poradzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakaś zadufana w sobie ta Twoja bratowa. Nie przejmuj sie nia. Pomyśl że takich ludzi "bez wad" mało kto lubi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Wiesz, ona nigdy mi nic nie powiedziała niemiłego personalnie, choć pośrednio krytykowała moje zachowanie. Ale wszystkie uczucia odbijają się na jej twarzy. Co dokładnie myśli nie wiem, ale skrzywiony wyraz twarzy nie sugeruje miłych myśli. Ja chyba chciałabym, żeby mnie lubiła i tu jest problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a po co ma Cię lubić ktoś taki wyniosły. ja tam bym sie od niej trzymała z daleka a jesli to nie mozliwe to na dystans. To taki wampir energetyczny pewno. Myslę że cieszy sie z twoich porażek i jest dumna z tego że na Twoim tle wypada lepiej i Twoim kosztem podnosi sobie samoocenę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Myślę, że tak nie jest. Ma wysoką samoocenę i nie musi jej chyba podnosić. Ale wyniosła jest to fakt. Śmieszne, bo ja też jestem (byłam?) określana jako wyniosła (nie robiłam nic świadomie, ot, taki sposób zachowania). Głupio mi, że wobec osoby młodszej o 10 lat czuję się jak nieopierzona gówniara. Co więcej, pomagali mi z bratem wielokrotnie, a ja nie miałam jak się odwdzięczyć. Nie potrzebują mnie do niczego. Mają swoich dobrych przyjaciół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
za bardzo sie tym przejmujesz. Współczuję Ci jednak. Nie chciałabym mieć nikogo takiego w swojej rodzinie ale na szczęscie nie mam brata:-) powodzenia i zmykam do pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzięki za rozmowę. Miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Generalnie problemem nie jest ona tylko ja. Zauważyłam, że popełniłam serię gaf i teraz mniej czy bardziej świadomie czekam, kiedy powiem albo zrobię coś głupiego. Te gafy pokazują, że jestem w najlepszym razie roztrzepana np. z okazji moich urodzin zapowiedziała się mama. Z pewnych powodów założyłam, że będzie chciała tylko złożyć życzenia, dać prezent i sobie pójdzie. Nie naszykowałam nic. Wpadli w trójkę :(. Była herbata i biszkopty. A mi było głupio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem, czy to ja przy niej popełniam głupoty, czy przy niej popełniane głupoty zauważam. A dziewczyna jest z gatunku takich, z którymi chciałabym się zaprzyjaźnić. Jest mądra, oczytana, poukładana i chyba fajna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz kompleksy, które powinnaś leczyć. Skontaktuj się z psychologiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może i mam (2 lata terapii), ale jak to jest, że ur******ają mi się przy 1 osobie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*uru/cha/miają Ach ta cenzura

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
op[;uih

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×