Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Moi rodzice czepiają się partnera, ze jest chytry

Polecane posty

Gość gość

Jestem z moim partnerem ponad rok. Mam 29 lat, on ma 34. Moi rodzice po urodzinach kilka dni temu stwierdzili, że on jest chytry i mam się z nim nie wiązać! A chodziło im o tak prozaiczną rzecz, jak brak prezentu na urodziny! Dla mnie to bzdura, ważne, ze pamiętał, że złożył mi życzenia, dał buziaka. A rodzice zaraz, że chociaż czekoladę mógł mi kupić. Żałuję, że im powiedziałam, że nic mi nie dał. Nie rozumiem, jak można określić człowieka na podstawie tego, że nie kupił prezentu na urodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a za 3 lata rodzicom przyznasz rację...... bo prezent, prezentem, ale czekolada by go nie zbawiła....na urodziny... potem sie dowiesz,że " oszczędza" na ''cos tam" potem sie dowiesz,że te wygodne pieluszki dla dziecka sa za drogie, a ty możesz używań najtańszy krem - ba , WCALE NIE MUSISZ używac kremu" bo jestes taaaka ładna, koochanie" a ''najbardziej cię lubie bez niczeeego". Znamy takich chytrusków, na swoje potrzeby jakos zawsze kasę mają....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cieeekawe, 3 złote na jedną rożyczkę to za dużo dla panicza? ważne,że złożyłżyczenia- no jasne. Jescze mu bij pokłony, bo inne kobiety nawet życzeń nie dostają. Ok, gdybyście byli 10 lat poslubie, a on wrócił pożno z delegacji i zapomniał o prezencie, złożył ci , życzenia, przyjezdżając w środku nocy, to ok. Ale taaak? rok związku i takie coś??? Ciesz się ochłapami.... Zastanów sie, co mówią rodzice, oni pewnie już jakis czas chcieli ci to powiedziec, bo najprawdopodobniej to nie pierwsza tego typu " chytra" sytuacja, jaką u niego zauważyli. Ty, w ostrej fazie zakochania, masz jeszcze klapki na oczach!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny, macie absolutną rację! A ty naiwna, juz się podkladasz facetowi, bo brak kwiatka, prezentu to wyraźny objaw lekceważenia i braku szacunku. Mozesz tkwić w wyparciu, ale założę się, ze to nie pierwszy raz tak cię olał. Trochę godnosci i honoru kobieto! Nie jestes naiwną nastolatką, by facet cię tak lekcewazyl. Sama się nie szanujesz, to nie oczekuj tego od męzczyzny, i innych ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam porównania z zeszłym rokiem, bo w zeszłym roku, gdy ja miałam urodziny, on był akurat w delegacji służbowej i zadzwonił z życzeniami, więc to było zrozumiałe. Czekoladę kupił mi ostatnio pod choinkę. On tłumaczy swoje zachowania tym, ze takie prezenty i kwiatki to nic nie znaczą, że to żaden wyczyn dać kobiecie kwiatka, a on nie przywiązuje do tego wagi, bo dla niego liczy się pamięć. Mnie np. byłoby głupio, gdybym spytała: a gdzie kwiatek na urodziny lub czekolada? Wtedy wyglądałoby to z mojej strony, jakbym leciała na prezenty. Czy jest chytry? Tego nie wiem, bo razem nie mieszkamy. Raczej bym go okresliła, jako człowieka, który nie przywiązuje wagi do rzeczy materialnych. On sam na siebie nawet nie wyda, chodzi w butach, dopóki się całkiem nie rozwalą. Mówi, ze jest całkowicie niewymagający, że on wagi nie przywiązuje do rzadnych rzeczy materialnych, stad - myślę, ten jego brak chociażby kwiatka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gafa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale czy ja tego powinnam wymagać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ogólnie, to on jest takim raczej chłodniejszym typem faceta- żaden z niego romantyk, nie lubi wyznań, obojętny jest na czułość. Taki ma po prostu charakter. A ja też nie jestem nastolatką, która musi się upomionać o płomienne wyznania, bo swoje lata już mamy i . Ogólnie jest dobrym mężczyzną i przyjacielem- jednocześnie. A że ma takie cechy- to nic na to nie poradzę- taki ma charakter i usposobienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czekolade dal Ci pod choinke :D:D:D chodzi w butach tak dlugo az sie rozleca :D:D:D to na co kase wydaje ,widac,ze ewidentny sknera na maxa a ty masz juz swoje lata a glupia jak but :D:D:d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na co kasę wydaje? na nic- zbiera sobie na mieszkanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oj kiedys bedzie ci to przeszkadzalo dziolcha!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez na siebie zarabiam, więc nie będę wisiała na jego pieniądzach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niefajnie :O ja kumam brak romantyzmu itd my nie zawsze sobie robimy prezenty, walentynek np. nie obchodzimy, ale takie rzeczy jak czekoladka czy kwiatek to norma ot tak. Mój ma problem z wyborem prezentu, nieraz właśnie nie ma go na jakieś święta, ale chce żebym sobie po prostu jakaś przyjemnosć sprawiła wtedy. taka zwykła troska i chęć sprawienia komuś radości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Walentynek nie obchodzimy, na dzień kobiet też tylko dostałam życzenia. Ale jego matka i siostra także- żadnej nie kupił kwiatka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ostatnio mu powiedziałam jak bardzo mnie to zabolało. Powiedziałam co sadzą o tym rodzice i pokazałam wasze odpowiedzi na forum. Wygadalam jak bardzo mi smutno ze nawet tulipana mi nie kupi. On się wsciekl zaczal krzyczeć. Powiedziałam ze prawdziwy mężczyzna tak się nie zachowuje i ze dba o kobietę. Uderzył mnie. Oddałam mu i ucieklam. Teraz siedzę i płacze. On dzwoni a ja nie wiem co mi powiedzieć. Nienawidzę siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spadaj tepa krowo z tematu. Widzisz,że nawet nikt ci juz nie odpisuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mogę spać po tym co dziś zaszło. Wszystko mnie drażni, płakać mi się chce a nie mam jak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
05;05 godz. czy to ty autorko napisalas , jezeli ty z tym biciem to uciekaj od niego jak najdalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ostatnie wpisy zabrzmiały jak prowokacja. Nawet jesli to prowo, to wybaczcie, nie rozumiem tego, ze kobiety zgadzają się na bylejakośc, ponizają, ze w " tym" wieku to juz nie potrzeba im romantyzmu... Co za bzdury!!! Kazda kobieta potrzebuje dowodu uczuć, uznania, prazentu na swoje swięto, bukietu kwiatów! Co z wami, ze tak dalyscie sobie wmówić brak adoracji za oczywistość? Wlasnie trzeba! tego oczekiwac od męzczyzn, a jak nie umieją, to niech się nauczą! Niech poczytają ksiązki, poradniki, poogladają filmy obyczajowe, a nie tylko pooornole. Same kobiety są sobie winne- nie wymagają, a potem narzekają na facetów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem autorką, ostatnie wpisy o biciu to prowokacja- nie ja pisałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wybaczysz mu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety ale te wpisy o biciu to prawda. Jak kogoś bawi to podszywanie i pisanie ze nie prawda to niech idzie stąd :-/ potrzebuje wsparcia i rady a nie pisania ze nie prawda :-( dziś odebrałam telefon od niego (cały dzień wydzwanial) przepraszał, obiecywał poprawe, że go poniosło, że już nigdy więcej. .. nie wiem czy my wierzyć. Umówiliśmy się na jutro na kawę. Mówi ze kwiaty przyniesie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boje się przed jutrzejszym spotkaniem. Ze mu ulegne, że wybaczenie ze zapomne :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość praktyczny facet wygrywa
baby to jednak materialistki, nie wszystkie ale większość, na cholere kwiatek co zdechnie za 2 dni? marnotractwo to nie szanowanie czyjejś pracy, a wy tylko wymagania macie. święta to durnoty, kwiatki zdychają szybko a od czekolady się tyje, wychodzą pryszcze i zęby się psują, tylko idiota krzywdzi partnerke czekolade dając

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Smutna historia. Najgorsza z tym biciem. Jak się potoczyły twoje losy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I maja rację. Mógłby Ci kupić jakiś drobiazg. Nawet za dwa złote, ale liczy się pamięć. Albo mógłby coś samodzielnie zrobić, coś od serca. Nawet coś śmiesznego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak tak masz swoje lata babcio i nie domagasz się wyznań bo swoje lata macie o matko co za konserwacja :-) ,ja jestem starsza od ciebie i domagam się bez słów i wszystko mam płomiennie ,ja nie wiem co wy tacy drętwi,rozruszaj tego słupa ale jak sama jesteś letnia to nie dasz rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja- autorka. Oczywiście z tym biciem to jekieś podszywy, on nigdy mnie nie uderzył i agresywny nie jest. Minęło trochę czasu od sytuacji z prezentem- a raczej jego brakiem. Pewnego dnia po prostu chciałam z nim na ten temat porozmawiać i spytałam, dlaczego mi nic nie kupuje, dlaczego nawet lizaka nie dostałam na urodziny- symbolicznie. Oburzył się, że on nie kupuje i tyle. Nie chciał rozmawiać i tłumaczyć się, powiedział tylko, ze taki jest i że ja też mam mu nic nie dawać ani nie celebrować żadnych jego uroczystości, bo wtedy też będę wymagała, by on mi coś kupił. Że będziemy "kwita", jeżeli ja też przestanę mu kupować, bo on nie lubi nic dostawać i dla niego nie są wazne urodziny, imieniny, mikołajki i inne uroczystości. Powiedział, że kiedyś zaprosi mnie na jakieś ciastko do kawiarni, ale jeszcze nie wie, kiedy. Nadal jesteśmy razem, ja zaczęłam komunikować mu swoje potrzeby, on narazie nie widzi tego, raczej go to denerwuje, nie rozumie, co czuje, dla niego to robienie mu problemu i zbyt duże moje wymagania. Czekam- może się jakoś zmieni, może zauważy. Ale przyznam, że coraz bardziej zaczynam się od niego oddalać, mieć do niego niechęć. On jest w ogóle zimny uczuciowo- taki facet lodowiec, który przytula tylko na zawołanie. Ostatnio zamilkłam na dwa dni, nawet nie miałam ochoty się do niego odezwać- tak, bez przyczyny. Po prostu zaczynam widzieć, że to wstrętny, egoistyczny typ!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podszyw był najlepszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×