Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

wyłudzanie prezentów

Polecane posty

Gość gość
Syfiara złośliwa z tej bratowej i tyle. Pewnie miała satysfakcję, że Wam wybrudziła meble:/ Ja zawsze ze sobą woziłam jakiś kocyk/podkład, do przewinięcia dziecka, a gdybym zapomniała poprosiłabym o ręcznik, albo kocyk na którym mogłabym dziecko przebrać, żeby w razie czego nic się nie wybrudziło. Trzeba być kompletnie pozbawionym dobrych manier, żeby tak się zachować jak ta bratowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziękuję za wszystkie dobre rady i dobre słowa. z tą manipulacja to ona ma taki styl bycia że każdy się przy niej dziwnie czuje, zobowiązany, gorszy itd... kiedyś rozmawiałysmy z kuzynka na jej temat i zgodzilysmy się że jest okropna i nie jest to normalne. nie wiem nie rozumiem i nie pojmuję czemu to ona decyduje w rodzinie co wypada co nie i jak być powinno. ustaliliśmy wczoraj z mężem że zrobimy tak jak pisałam z tym woucherem. 100 max 200 zł i basta. wiecie to już nawet nie chodzi o pieniądze. my mamy po prostu inne zasady i np. co do prezentów dla dzieci to uważamy że to przesada na chrzest tableta na komunie laptopa gdzieś pomiedzy super wypasiony iphone a potem te dzieci żyją wprzekonaniu że to samo z nieba spada i tak naprawdę niczego nie szanują. no i w sumie racja bo są dziećmi. i tak już wydaje mi się sprawa się rypla bo wczoraj rozmawiałam z hej siostrą i ona do mnie ze słyszała ze my im wózek i wyprawkę kupujemy (od niej) i powiedziałam ze pierwsze słyszę 8) póki co cisza w eterze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podobnie też myślę o pierwszych sprzętach typu przewijak, wózek i ciuszkach dla malucha. po co tyle wydawać na nowe skoro dziecko tak szybko wyrasta. sama bym tak zrobiła. mało tego ona ma dużo dzieciatych koleżanek więc tez tak nie całkiem w ciemno. na pomysł z kupowaniem nowych lub wyłudzaniem wręcz i później sprzedawaniem sama bym nie wpadła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bezczelna już chodzi i rozpowiada, ze kupicie im wózek i wyprawkę...to się zdziwi... bardzo proszę autorkę żeby po wręczeniu vouchera opisała minę bratowej... hehe to będzie bezcenne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja bratowa robi podobnie. Na szczęście nie są to aż tak drogie zachcianki, ale wprost potrafi powiedzieć, co mamy kupić jej dzieciom na daną okazję. Dostosowujemy się i to właściwie nasza wina jest, bo ją tego nauczyliśmy, ale ja nie utrzymuję z nią zbytnio kontaktów. A gdy chce się np. wprosić do nas, to wymyślam że nie mam czasu, albo coś tam innego. Że też takie osoby nie pomyślą, że ich zachowanie nie jest na miejscu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Autorko. Przewijak, wanienka nie muszą być nowe. Wózek musi być w dobrym stanie. Natomiast kilka ubranek dobrze jest mieć nowe. Są rzeczy, które się szybko niszczą po prostu. Ale nie można tego wyłudzać nawet od najbliższych. O łóżeczku wam nie wspomniała, że też chce? Ona nie chce wam dać posmakować macierzyństwa, tylko to wykorzystuje, gra na waszych uczuciach. Uważa, że jak swoich nie macie to może łożyć na jej. Jeszcze jedno tego typu hasło i usłyszałaby, że jeśli ja nie mam swoich, a ona ma ich dużo, to niech mi to najmłodsze odda po urodzeniu. Jeśli mam go utrzymywać to może lepiej, żeby mieszkało u mnie i miało moje imię, jako imię matki w papierach, a przed rodziną udałabym głupa, że ona sobie coś wymyśla, bo pewnie tego dziecka nie chce. Tak, tak napisz o minie szwagierki na ten skromny woucher. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj Dziewczyny, jak czytam Wasze historie to mi łapy opadają do ziemi.... Serio macie takich ludzi w rodzinie? x Ja osobiście nie mam takich ludzi w rodzinie, ale mam dwie znajome, które takie właśnie są. Wyłudzą, lub próbują wyłudzać od wszystkich, bo mają dużo dzieci i się im należy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chce mi się wierzyć, że są na świecie tak bezczelne osoby, serio to nie prowo? A co na to jej mąż????? Rozumiem, że nie wiesz, co powiedzieć, bo człowieka po prostu zatyka w takich momentach. Chcesz wszystko nowe? no to sobie kup:D Autorko, ewidentnie masz problem z asertywnością. Poczytaj w necie jakieś darmowe porady, a jak Cię stać to wybierz się na parę wizyt do psychologa czy coś. Moja porada - zastanów się, co stracisz jeśli ta osoba się na Ciebie obrazi i przestanie odzywać (prawdopodobnie poczujesz ulgę). Na spotkania rodzinne przygotuj się, wypisz sobie w domu, ile (i za ile) jej daliście, a jak będzie pyskować przy wszystkich to jej wygarnij (wyobraź sobie, że grasz w filmie i masz do odegrania taką rolę). Nie przejmuj się, że się zatkniesz czy zaczerwienisz. Jak zacznie gadać, że wam się powodzi, to powiedz (podkoloryzuj jeśli trzeba), ile was to kosztuje stresu, że może i dobrze zarabiacie, ale z pracy dzwonią po godzinach, musicie non stop się czegoś uczyć, nie maci chwili wolnego itd. Do dzieła!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anels
Dokładnie kup jakiś skromny upominek i tyle, koniec tematu miej swoje zdanie to są wasze pieniądze !!!! Jak sobie zrobila dziecko to niech teraz mysli jak nie umiała wcześniej. Jakby mnie nie było stać na malucha to chociaż na gumki bym wydawała!!! Co za babsztyl!!!!! www.sklep-biustonosze.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no juz postanowione. pisalam wcześniej. dostanie tem woucher i tyle. przegadalismy wczoraj temat z mężem i trudno jak się obrazi, będzie gadać po rodzinie i trudno i tak każdy wie jaka ona jest. natomiast postanowione że mąż będzie chrzestnym ale porozmawia z nimi jako z rodzicami jakie ma podejście do bycia chrzestnym. no a ja będę trenować bycie asertywna wobec niej. tak jak pisałam wcześniej nie wiem dlaczego tak jest. normalnie przy niej głupio sie czuje że ja coś mam a ona nie. przecież to absurdalne. nie da się jej przegadac zawsze ma swoje argumenty. nieraz się prawie poklicilysmy bo wygadywala bzdury. tak jak pisalam nie wiem. czy to kwestia charakteru czy wychowania nie wiem. mnieby zwyczajnie bylo glupio od kogos czegos żądac czy tez sie spodziewac a jeszcze tak wprost do kogos. ona uwaza ze jest szczera ze jak najbardziej w rodzinie nie ma co owijac w bawelne. do ktoregos wpisu wczesniej. owszem - gdybysmy spytali co by chcieli mogli nam podac jakas liste rzeczy z ktorej coś bysmy mogli wybrac z zalozenia ze o dzieciach nie mamy pojecia ale nie bylo takiej sytuacji nigdy. zwykle sami kupujemy prezenty choc nie zawsze sa trafione.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam taką siostrę, odzywała się jak już chciała coś ode mnie . Wybierała po moim dziecku co lepsze , a to kocyk a to śpioszek a to coś tam . Pózniej jej powiedziałam , że mamy w planach następne i sorry ale już nic więcej jej nie dam . Ona na to ,że jej może pochodzić ( etap kupek i nauki jedzenia ) i potem mi odda z powrotem a ja jej na to , że musiałabym od nowa kupować i z plamami to ja nie chce a poza tym mąż kazał nie wydawać żadnych ubranek . BYła troche zła ale jej przeszło , teraz dogryza mi w innym temacie "a moje dziecko umie to , a twoje nie , może idż do lekarza , albo takie zachwalanie . Najpierw się żali jak ma zle a potem jak dostanie pomoc to gada innym jaka to ona zaradna i jaka szczęśliwa . Też musze nauczyć się asertywności bo mąż to palnie to co myśli i ma w tyle reszte , a ja to zawsze myśle jak kogoś nie urazić .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedzialabym jej, co mysle i dala jakis drobny upominek, gdy dziecko sie urodzi. co Wy, c***y jestescie bez mozgu, znajomych i zainteresowan? Tak Wam jest do szczescia potrzebna taka pseudo rodzinka? Pasozyty i tyle. Po co Wam te kontakty, swieta, skoro dobrze sie tam nie czujecie, odmowic nie potraficie, a oni tylko zadaja kasy i prezentow? Ucielabym kontakt, moze t ich czegos nauczy. Bo na pewno nie zalezy im na rodzinnych spotkaniach, atmosferze, a na Waszej kasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, przeczytalam wszystkie wpisy. Voucher, swietna sprawa. Jesli cos sie tej pazrnej kobiecinie nie bedzie sie podobalo, trudno, za wiele nie stracisz, bo i tak piszesz, ze jej obecnosc wprawia Cie w zaklopotanie, wiec im mniej kontaktów tym lepiej. Wiecej asertywnosci. Ja do vouchera dolaczylabym jeszcze paczke prezerwatyw i wreczyla to jej. Moze da jej to do myslenia, bez zbednych slow z Twojej strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, ja do vouchera doloczylabym jeszcze paczke prezerwatyw, moze da jej to cos do myslenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja od paczki prezerwatyw, dwa razy mi sie wyslalo, bo myslalam, ze za pierwszym nie poszlo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, daj znać jak się ta historia skończyła, tj jak przebiegła konfrontacja z bratową. Nie przejmuj się nią, nie przejmuj się tym, że Cię obgada. A skoro macie tak różne charaktery, a ona do tego jest taka roszczeniowa, to nie dziwię się, że czujesz się przy niej głupio - ona w ten sposób Tobą manipuluje. Ucz się asertywności i powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem teraz w 34 tc i w zasadzie na wyprawkę nie wydaliśmy z mężem wiele, część kupiła moja mama, 1000zł dali nam teście, babcia dołożyła 1000zł do wózka, ale też nie dostałam nic od koleżanek, znajomych. Ubranka kupowałam często w lumpie. Ale chodzi mi o to, że za każdą złotówkę, którą otrzymałam byłam ogromnie wdzięczna i z każdą rzeczą jaką kupiłam latałam po rodzinie, pokazywałam i dziękowałam. Nie przyszło by mi do głowy czegokolwiek od kogokolwiek rządać, zapadłabym się pod ziemię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli chodzi o kontakty to jak pisałam wcześniej no trudno jej unikać gdy to moja bratowa. mąż z bratem mają wspólną firmę wiec nie za bardzo się ani odsunąć ani poklocic. jej mąż czasem powstrzymuje jej zapędy jak pisałam ale ona zdaje się jest mu w stanie dużo przetłumaczyc i jak pisalam rozmawiał juz z moim mężem o wsparciu finansowym kiedy im się urodzi dziecko. mąż myślał ze chodzi o pożyczkę i wyszedł kwas bo najwidoczniej spodziewali się w formie prezentu. ja kompletnie nie ogarniam jej sposobu rozumowania. jestesmy rodziną ale mamy jakby oddzielne własne rodziny. i te chore argumenty. obiecałam sobie ze nie dam sobie w kasze dmuchac i ostatecznie po prostu jej wygarne. ona zwłaszcza po prostunie widzi tego inaczeji nie ma z nią dyskusji. a co do córki to młoda studiuje i oczywiście jest najmadrzejsza i najpiekniejsza i najzdolniejsza na calym swiecie. wg. rodzicow zwlaszcza matki. rozumiem że każdy rodzic swoje dziecko chwali ale jakos nie widzę jej w pracy. poki co maluje paznokcie i imprezuje i jak sama mawia ona to sobie znajdzie bogatego meza nie jak jej matka. no po prostu słów brak. i chyba nawet mozdzkiem nie ogarnia ze ojca swojego w ten sposob obraża. oczywiscie bywaly naciski bym to ja jej zalatwila prace na szczęście nie mam takich możliwości bo pewnie skończyło by się to katastrofa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakbym o bratowej czytala chyba mam te sama:) maja 2 dzieci 4i2 lata my z mezem mamy jedna 1,5 roczna. I fakt powodzi nam sie ale doszlismy do tego ciezka praca a ona w tym czssie w ciazy chodzila. Wiec gdy byla w 1 ciazy sami z wlasnej glupoty chyba wiele rzeczy im kupilismy bo oni kasy nie maja on zarabia 1700zl a ona nic. Wiec dostali od nas nowe lozeczko wozek przewijak. Bylo to na zasadzie ze jest to dla dzicka i odrazu na chrzest prezent. Po drugim dziecku wszystko sprzedala chociaz wiedzila ze jestem w ciazy i mogla choc zapytac czy moze chcemy (i tak btm nowe kupila wiec ok) teraz ona zmowu w ciazy. Juz sie pyta kiedy wyprawke kupimy albo damy rzecY po naszej. Ale kurde nasza spi w lozeczku i wozka uzywa a ubranka nie dam bo coz mam drogie i wole dac komus kto to doceni a nie chce i juz. Zrobiliwmy tak z mezem ze damy jej to co onq dalq naszemu dziecku jak sie urodzilo czyli koc z pepco za 10 zl. A co jak byc wrwdnym to do konca:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie by bylo wstyd tak sie zachowac nawet jakbym nie miala pieniedzy na wyprzawke. Zostalam dobrze wychowana ,tak by od nikogo niczego nie oczekiwac i reki nie wyciagac.Sami pracujemy nato co mamy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja to nie mam pojecia skad jej sie takie cos bierze. wszystko przez i po znajomosci by chciala. nie powiem. gdyby mloda byla choc zainteresowana i miala jakiekolwiek pojecie o mojej branży to może i bym jej jakkolwiek pomogła. pokierowala. dowiedziała się czy i kiedy są przyjęcia i jakie sa wymagania ale to jest zupelnie bez sensu. mam jej zalatwic prace i tyle. nie wazne gdzie byle by zarobila i sie biedactwo nie narobilo. to tak jakbym po znajomości na miejsce chirurga zalatwila prace hydraulikowi. przeciez to jakis totalny bezsens. pomijajac ze sama przez to przeszłam uczylam sie przeszlam staz i doszlam tu gdzie jestem . wiem co robie i jak . znam sie na tym i to lubie a taka lalunia bez pojecia.... nawet nie mam słów. tylko jeszcze bym sobie wrogów narobila. ale dla mojej bratowej powinnam z racji ze to jej corka i ze jestesmy rodzina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hahaha no widzę że takich hien więcej. z tym kocem mistrzostwo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie, odmawiaj jej, a jeśli będzie się "rzucać" to jej wygarnij co Ci leży na sercu i tyle. Bardzo długo byłaś cierpliwa, zbyt długo dawałaś się naciągać, więc się przyzwyczaiła, że zawsze tak będzie i pewnie się zdziwi, jak usłyszy, że wypasionych prezentów nie będzie. No ale trudno, kiedyś ten moment musi nastąpić, im wcześniej tym lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powtórzę jeszcze sytuację z tymi masażami. żona kolegi mojego męża jest masażystka. kiedy zaczęłam mieć problemy z kręgosłupem poszłam do niej jako że ktoś polecony. bardzo jestem zadowolona i oczywiście za każdy masaż place. nawet się troszkę przez te masaże zakolezankowalysmy i czasem daje mi jakies probki kosmetykow lub rabat na jakis zabieg jako stałej klientce. takie normalne sprawy. natomiast jak moja bratowa usłyszała ze to zona kolegi mojego meza to juz wiadomo ze ona idzie za darmo bo po znajomości. wykręciłam się z tego ale ni nie wiem... głupiomi tak było babe po 40tce uświadamiać ze się placi za pracę wykonana i nawet po znajomosci nie jest za darmo. naprawde nie wiem skad ona to ma. to jakas totalna masakra z jej pojeciem świata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co do sytuacji z masażami i podobnymi: proponuję byś takie jej "pomysły" po prostu wyśmiewała. Np. ona mówi: "ooooo to jakaś znajoma robi Ci te masaże? To po znajomości, więc super, bo nie płacisz." A Ty na to w śmiech i odpowiadasz: "Coś ty się z choinki urwała? jakie za darmo? Ty serio uważasz, że ktoś kogo ledwo znam będzie pracował za frajer?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
właśnie tu jest problem. mnie zwyczajnie w rozmowach z nią zatyka. nie jestesmy jakimis koleżankami i mnie najczęściej po fakcie wszystkie sensowne i mądre teksty przychodzą do głowy. zatyka mnie i nie wiem co powiedzieć bo zwyczajnie nie ogarniam jak można byc takim tepym , glupim , sama nie wiem nie mam określenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może przygotuj się do tej batalii (jakkolwiek śmiesznie to brzmi:D), przeanalizuj w domu sytuacje i przygotuj sobie odpowiedzi, a nawet poćwicz przed lustrem, żeby potem automatycznie coś przyszło do głowy? Na pomysł pracy dla córeczki odpowiadałabym metodą zdartej płyty, że nie masz takich możliwości, bo kto inny zajmuje się zatrudnieniami. Co do rodziny to może się jeszcze okazać, że wszyscy uważają tak, jak Ty, tylko każdy się boi:D A jak zrobisz pierwszy krok, to jeszcze wszyscy przeciw niej będą :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to jeśli Cię zatyka to jej to powiedz. Walnie głupim tekstem np o masażach to jej odpowiedz "No aż mnie zatkało, tak palnęłaś". Myślę, że jak jej zaczniesz odpowiadać cokolwiek od razu to Ci słowa same popłyną, musisz się tylko przełamać i zacząć jej odpowiadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jakie to żenujące
Jeżeli masz swój rozum, powinnaś wiedzieć jak zareagować w tej sytuacji.Oni robią dzieci, a Wy macie sponsorować? Brzmi to nielogicznie! Możesz kupić 2 koszulki, kaftanik , paczke pampersów i tylko tyle.Z jakiej racji masz fundowac komuś wózek i to z najwyzszej pólki? Nie wiem jak Ty, ale odsunęła bym się od takiej rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już nie jedna osoba niemiło się przekonała jak się kończy załatwianie pracy rodzinie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×