Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Ale ze mnie idiotka, macie racje, kobiety są głupie

Polecane posty

Gość gość

Mozecie sobie po mnie jechać, wali mnie to Ale opowiem Wam, żeby też sama na to wsyztsko spojrzeć z boku Mam męża. Razem 10 lat. Namietności dawno już nie ma, ale jest miłość przyjacielska. Zasypiamy przytuleni i wspieramy się, choć bez seksu już. Zauroczyłam się w pewnym facecie. Starszy o 18 lat. To było tylko w mojej głowie. Aż okazało się, że on to też odwzajemnia. Rozwiódł się z żoną. Zdobywał mnie. Zapewniał, że kocha, chciał bym odeszła od męża. Ja oczywiście postawiłam sprawę jasno - nie zranię męża, to dobry facet. Potem okazało się, że tamten ma konflikty z prawem, sprawy za pobicie, za alkohol. Potem wyszło, że jest alkoholikiem. Stracił pracę, żona wyrzuciła go z domu. A ja się coraz bardziej angażowałam w makaron, który nawijał mi na uszy. Nie doszło do niczego więcej niż całowanie. Ale on chciał być ze mną normalnie. Pił, robił głupoty po pijaku (jeździł samochodem, uciekał przed policją). Mimo to uważam, że to dobry człowiek. Nigdy nie rpzyznałam się, że go kocham, choć mnie o to prosi i wyznaje miłość. Potem jego sms, że wraca do żony. Bolało strasznie, ale gratulowałam mu i życzyłam szczęścia. Teraz jednak pożarł się z nią na dobre. Ona nasłała na niego Policję, że pijany, on ją oskarża o kradzież jakichś rzeczy z jego pracy (podobno to zrobiła i będzie też miała przekichane z prawem). Generalnie patologia. no i dzisiaj on stwierdza, żebym o nim zapomniała, skoro nie zostawię męża. Rozumiem go, ale chce mi się wyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest naprawde dobry człowiek. Tylko po pijaku odpierdziela. Wiem, że powinnam sie trzymać z daleka. A nie umiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zastanawiam się, ile jeszcze kobiet alkoholik musi pogrzebać żywcem, żeby te zrozumiały, że takie gó/wno nałogowe omija się szerokim łukiem dla swojego dobra? ja rozumiem, że alkoholik ma wiele twarzy i na jeną z nich łatwo się nabrać ale żeby być taką kretynką, to przesada i patologia dzisiejszych czasów. dla niektórych lepszy taki niż żaden. to nic, że kradnie, okłamuje, manipuluje, pyskuje, narzeka i zdziela niejeden raz w pysk bo ten "misiaczek" jest takim "dobrym człowiekiem", że aż żal, żeby nie oglądać wszystkich jego wdzięków, dźwięków i zapachów :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I w tym temacie się z Tobą zgodzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobiety faktycznie są pier.... i oto tego dowód, zadurzyła się w patologii, od męża odejść nie chciała, a gdy ów adorator ma już ją d***e, to płacze, bo nie ma kto jej adorować. Jak ja się cieszę, że przeszła mi chęć posiadania kobiety na stałe, nadajecie się wyłącznie do ******** i niczego więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiecie co...Nie oczerniajcie takich kobiet. One są współuzależnione nieraz ( nie znaczy, że piją z nimi). Dla nich po prostu to zachowanie po jakimś czasie staje się normalne. Myślą, że prawie każdy facet taki jest i ślepo wierzą, że kiedyś ich facet się zmieni. Miałam podobnie i nie widziałam problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko seks :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
alkoholika zmienia tylko śmierć :classic_cool: żadna kobieta tego nie dokonała i nie dokona :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, jesteś idiotką. Po alkoholu człowiek tak naprawdę pokazuje swoją prawdziwą naturę. Jeśli po pijaku mu odwala, to znaczy, że taki jest i tyle. Jeśli mu odwala, to znaczy, że nie jest dobrym człowiekiem... Przykro mi, ciebie traktowałby tak samo jak swoją żonę. A tobie proponuję zmienić coś w swoim małżeństwie, skoro tak ci nudno, że byłabyś gotowa wpakować się w takie bagno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona nie jest współuzależniona, bo alkoholikiem jest jej przydupas, a nie partner, ma męża to albo niech się go trzyma i nie szuka wrażeń na boku, albo niech odejdzie i niech robi sobie co chce i z kim chce. Tak to jest jak normalny, porządny facet nie dostarcza wrażeń swojej kobiecie, lepiej być alkoholikiem i ogólnie mendą, wtedy kobieta będzie zakochana w tobie na amen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wygłupiaj się bo cię szybciej wpier/do/lą robale :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tu autorka Macie oczywiście rację. Dodam jeszcze, że nie chodzi o to, by mnie adorował ktoś. Nie mam problemów z akceptacją siebie i zawsze jacyś faceci się w pobliżu kręca, na brak zainteresowania nie narzekam. To nie o to chodzi. Z tym gościem, bo było coś niesamowitego. Rok temu zakochałąm sie jak małolata, po misiącu mi przeszło, za rok go znowu zobaczyłam i okazało się,że on też rok temu sie we mnie zauroczył, ale nie miał odwagi... Mimo iż tak blisko bylismy ze sobą tylko miesiąc, to poznaliśmy o sobie takie rzeczy, których nie wiedza nawet nasi najbliżsi. To w ogóle niesamowite. Wiem, że powinnam się trzymać z dala. Dziś on powiedział, że choć mnie kocha, nie chce wykorzystać mojej słabości do rozwalenia mojej rodziny. Więc jest rozsądniejszy niż ja. Oczywiście, ja nie wieszam mu się na szyi i nie latam za nim. Chociaż w duszy płaczę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co gorsza, ja nie chciałabym być z nim. Wiem, że byłby złym mężem, złym ojcem No i za stary dla mnie Ja naprawdę nie marzę o związku z nim Nie marzę o żadnych zobowiązaniach. To nie to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozwiedź się mężem, to jedyna opcja, bo marnujesz facetowi życie i dobrze o tym wiesz że już go nie kochasz. A potem szukaj sobie nowych wrażeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To super facet. Ale nie do życia z nim. Mój mąż to naprawdę dobry człowiek. Przy nim jestem lepsza, staram się. Ma pasje, jest wykształcoy, można powiedzieć, ciągnie mnie w górę. Dla niego chcę być lepsza, choć wcale nie jestem dobra. A z tamtym byłam szczera. Ani sekundy nie udawałam lepszej niż jestem. On zresztą też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Męża kocham. Teraz, po tej całej sytuacji, jeszcze bardziej. Kiedy wtula sie w nocy we mnie, tak ufnie, to wiem, że oddałabym życie za niego. Chociaż on nie okazuje uczuć, w sensie nie mówi, że kocha itp., to jest przy mnie w trudnych chwilach. Gdy mam ciężko w pracy - nie pyta, przytula i jest ok. Opiekuje się mną, jak jestem chora. Pomaga, gdy poproszę. Na pewno jest lepszy niż ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama jesteś sobie winna że nie potrafiłaś być szczera przed mężem, a teraz nie łatwo będzie to zmienić. Napraw swoje małżeństwo, albo rozwód, innej opcji nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ja nie chcę zmieniać męża. Jest dobrze jak jest. Po tylu latach nie liczę ani nie chcę fajerwerków. Mąż nie jest niczemu winny, że ja się tak głupio zakochałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdyby było dobrze, to nie czułabyś potrzeby zadawania się z innymi facetami, a już tym bardziej nie byłoby mowy o zakochaniu się, to chyba proste! Ty chyba masz jakiś problem sama ze sobą i to dość poważny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Omijaj alkoholika szerokim łukiem,zniszczy wszystko,wszystkich dookoła a potem umrze,a wy będziecie cierpieć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tacy ludzie długą żyją, dłużej niż ich "ofiary" :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
alkoholik jest "ofiarą" dla siebie samego. inne 'ofiary" pomagające mu swoją dobrocią tracą, ale potrafią przeżyć niejednego alkoholika :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jedna wariatka wpędziła faceta w nałóg. Morderstwo w białych rękawiczkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i jak ja mam zmądrzeć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mów za siebie. Ja się w takie cyrki jak Ty nie pakuję. Dobry facet, ale mu po pijaku odwala. No miodzio:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ma niebieską karte do tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pasterka z porcelany
Hej, nie katuj sie. Uległaś pokusie, której mało kto by sie oparł - spotkałaś na swojej drodze kogoś, przy kim mogłaś byc 100 % sobą, a to nie trafia sie czesto. Niektórym nawet nigdy nie jest dane. Ale.... Tak pięknie to ujęłaś - przy mężu starasz sie, on czyni cie lepsza... - to dla ciebie lepszy związek. Masz problem luksusowy - dwa wspaniałe sposoby realizacji siebie. Ta możliwość wyboru jest twoim dramatem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pasterko, dziękuję Ci za taki... głęboki i sensowny wpis. Wiesz, ja w ogóle nie chcę wybierać. Nie zamierzam rzucać męża. Bo po 1. kocham go, po 2. nie mogłabym go tak zranić. Nie chcę też prowadzić podwójnego życia, a z kolei tak mnie ciągnie do tego drugiego. Pomijając jego problemy, jesteśmy bratnimi duszami. Mój mąż jest cudowny, ale nie rozumie mnie - wychowaywaliśmy się w innych światach, on na wsi, w dobrej kochającej rodzinie. Jego najgorszym wspomnieniem z dziecinstwa jest, że musiał rano wstawać... Ja za to wychowana w wielkim mieście, w patologii, która odcisnęła na mnie duże piętno, ale też stałam się silna, uporałam się z koszmarami dziecinstwa, ale jakiś ogon za mną się ciagnie. I sebastian (ten drugi) to rozumie, bo tez miał podobną sytuację. Mamy podobne pasje, rozumiemy sie. Pewnie dorabiam trochę, bo jestem zakochana. Chciałąbym, żeby jakoś tak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, on odkochał się we mnie a ja w nim. Bo póki co - tylko cierpienie mnie czeka. Boję się, że jak sie spotkam znim ,to dojdzie do czegoś więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie zaprzecze przez grzecznosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
spotkałaś na swojej drodze kogoś, przy kim mogłaś byc 100 % sobą, a to nie trafia sie czesto x Co za idiotyczne brednie, czyli mam rozumieć że kobieta wychodzi za mąż za faceta przy którym udaje że jest kimś innym? Jeśli tak jest, to kobieta jest jeszcze głupsza niż myślałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×