Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość cara_

Mój partner się ze mną nie kocha.

Polecane posty

Gość cara_

Od jakiegoś czasu zaczyna mnie to frustrować zwyczajnie. Na początku wyglądało jakbyśmy byli dopasowani seksualnie, ale z biegiem czasu zaczęło się to zmieniać. Ja mam o wiele większe potrzeby niż on, a mam dosyć wyproszonego seksu, gdzie już od biedy jak parę dni marudzę to "niech tam ma". A tak to ciągle "bo mi się nie chce", czemu? Nie wiadomo, "nie bo nie" i już. A tak chciałam pomarudzić, bo zaczynam się zastanawiać czy partnera nie zmienić. Wygląda na to, że lepiej nie będzie, więc nie wiem, czy to ma sens na dłuższą metę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma sensu, seks musisz mieć.:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ile masz lat, jesteś ładna, zgrabna i zadbana?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie ma kochankę. Tam się wyszaleje a do ciebie na obiadek wróci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cara_
Nie wiem, czy ładna, mówią że tak ;) Zadbana i owszem, chyba każda w miarę rozsądna kobieta o siebie dba ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieta o siebie dba, ale gdy zdobywa chłopa to często przestaje, bo cel osiągnięty. A potem zdziwienie że facet odchodzi albo nie chce seksu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
będzie bez owijania w bawełnę i przez pryzmat doświadczenia, niestety. bo sam byłem takim, któremu się już nie chciało. chemia wygasła. o ile nie ma problemów zdrowotnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cara_
gość 18:06 kochanki na pewno nie ma, także nie tu leży problem. Problem jest taki jaki przedstawiłam, że mu się nie chce, bo nie. Rozmowy na ten temat nic nie zmieniają, bo przecież według niego jest ok., w końcu dalej mnie kocha, podobam mu się, seks raz na jakiś czas jest, więc on nie widzi problemu. Tylko co z tego, że jest, jak dla mnie to jest za rzadko po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cara_
gość 18:09 to chyba jakaś dziwna kobieta. Ja dbam o siebie bez względu na chłopa, bo przecież nie robię tego dla niego, tylko dla siebie i własnego komfortu psychicznego ;) x gość 18:09 ale jak to u Ciebie było? Że stopniowo partnerka przestała Cię pociągać, czy jak? U mnie nie jest tak, że tego seksu w ogóle nie ma, tylko no właśnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nadal nie napisałaś wieku, a bez niego można tylko wróżyć. A wróżby u wróżki jadzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cara_
Ale co tu ma wiek do rzeczy? Mam 33 lata i co? Teraz się sytuacja rozjaśnia? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz, to skomplikowana sprawa i trudny temat, który w sumie doprowadził do rozstania po latach. Nie było nigdy między nami ognia w łóżku, ja go doświadczyłem w poprzednim związku, ona nigdy - wynikało to z jej konstrukcji, problemów z otwarciem, lekką pruderyjnością. udało mi się wiele w tym zakresie zmienić, no ale aż tak ludzie się nie zmieniają :) mimo to kochałem ją mocno, ale po 5-6 latach doszło już do tego że w ogóle się nie kochaliśmy. ona niestety przestała mnie adorować, w sumie nigdy tego nie robiła, a ja się chyba...zmęczyłem. szpilki i sukienki zakładała jedynie do pracy. w domu chodziła w pomiętych szortach i bluzce. makijaż zero. to nas oddaliło. i nie tylko to. odeszła. tak więc to raczej odmienna sytuacja od Twojej, ale...mechanizm chemiczny ten sam. pzdr dex

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, wyjaśnia. Kobiety w tym wieku mają często wzrost libido, a facet odwrotnie. Naprawdę nie rozumiem jak można oczekiwać odpowiedzi nie podając od razu potrzebnych danych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najważniejszego nie napisałem. Po rozstaniu zdałem sobie sprawę, że nie kocham jej jak facet kobietę, jest przyjaciółką, przywiązałem się. Ale chemii było już zero. Z drugiej strony, tak tworzy nas natura i nasz związek był typowym "przechodzonym". Wbrew pozorom, szybkie śluby i dzieci w czasach naszych rodziców, były rytmem naturalnym. d.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale co tu ma wiek do rzeczy? xx Oczywiście że nic. Wiek nic a nic nie ma wpływu na libido. Blondynka, tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cara_
dex czyli faktycznie sytuacja całkowicie inna. U nas ogień w łóżku był i to porządny, teraz jak się kochamy to bywa z tym różnie. W ogóle zauważyłam, że on już się tak nie stara jak kiedyś, tak jakby miał niższe libido od jakiegoś czasu. Fakt, że mamy trochę różnych problemów, być może to też jakoś wpływa, a może różnica wieku po prostu. Chociaż wcześniej nie było pod tym względem problemów, ale jak to gość z 18:28 napisał mnie faktycznie od jakiegoś czasu libido bardzo wzrasta, a ponoć koło 35tki może być jeszcze większe. A skoro już teraz jest problem, to co później będzie :( Nie chcę zmieniać partnera tylko i wyłącznie z tego powodu, ale tak jak pisałam na dłuższą metę jest to dla mnie strasznie frustrujące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cara_
gość 18:30 ja zawsze miałam wysokie libido, więc wiek nie jest u mnie jakimś wybitnym wskaźnikiem tego :) Nawet nie jestem przekonana, czy aż tak bardzo mi wzrosło, po prostu mam duże potrzeby i tyle. x dex no tak, tylko że u mnie to jest dwuletni związek, czyli na przechodzenie chyba zbyt szybko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no właśnie nie do końca inne, katalizator (okoliczności) może i odmienne, ale bezpośrednie przyczyny mogą być tylko dwie: problemy zdrowotne lub brak chemii. niestety to drugie u facetów (patrzę też po swoich kumplach) jest często normalną biologią. nas stworzony byśmy rozsiewali swoje geny gdzie się da ;) Wy macie potrzebę stabilizacji, również w łóżku. d.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dwa lata to zdecydowanie zbyt krótko na wygaśnięcie chemii, ale tylko wg mnie. po takim czasie to związek w łóżku powinien się rozkręcać dopiero, jak był ogień na początku ;) dex

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cara_
dex no, ale idąc tym tropem to według biologii mój związek powinien być na etapie zakochania jeszcze ;) Czuję się czasem, jakbym to ja była facetem w tym związku, bo on dla świętego spokoju już raz na jakiś czas się ze mną prześpi. dex a u Ciebie jak było? Nie chciałeś zupełnie? Ona nic nie robiła? Pisałeś, że nigdy Cię nie adorowała, więc może tu był problem. U mnie to chyba kwestia, że on jest po prostu mnie pewny, bo wie że jak jemu się zachce to ja i tak będę chciała, nie jestem typem kobiety, która preferuje jakieś gierki i manipulacje ;) Chociaż bywa, że stwierdzam, że skoro tak to jak on będzie chciał to wtedy ja mu powiem, że "nie bo nie", ale nigdy nic z tego nie wychodzi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No niestety, ale nie chciałem zupełnie już. Wiesz...to bardzo ładna i zgrabna dziewczyna, ale w łóżku niestety było słabo. Myślałem że mi to nie będzie przeszkadzało, kochałem ją za co innego. Niestety się myliłem, bo łóżko to spoiwo no.1. Zabrakło mi flirtu z jej strony. Seksapilu. Trochę niedostępności i tajemniczości. Ochota na nią wróciła mi...po rozstaniu, hehehe. Tak że młóciłbym całą noc ;) ale już za późno dla obojga było. ot. paradoks. dex

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cara_
dex no właśnie ;) Problemów zdrowotych żadnych nie ma, no chyba że ja o czymś nie wiem. A 42 lata to chyba jeszcze nie czas na drastyczny spadek libido, tym bardziej że żadnych problemów ze strony technicznej nie ma ;) Nie wiem, może to taki typ po prostu? Miał wiele partnerek przede mną i raczej nie były to jakieś wybitnie długie związki. Na codzień aż takiej wagi do tego seksu nie przywiązuję, bo dopełniamy się pod wieloma innymi względami, ale w momencie jak tego seksu nie ma przez parę dni, a ja ochotę mam i podejmuję działania zaczepne, a on nic, to zwyczajnie zaczynam być rozdrażniona. No bo być w związku a zaspokajać się sama? To równie dobrze mogę być sama przecież.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kuś i nie dopuszczaj do pokrycia :D albo zrób to sama na jego oczach, powinien oszaleć ;D tego właśnie mi brakowało. chyba. dex

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cara_
Hmm, to może tu jest problem? Że zbyt dostępna jestem? No, ale przecież nie będę udawać, że nie mam ochoty na seks. Im jestem starsza, tym bardziej dochodzę do wniosku, że związki to jest strasznie skomplikowana sprawa. A może ja zbyt niezależna jestem po prostu. No nie wiem sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cara_
dex no to przecież kusiłam :D I skończyło się tak, że spać poszedł. A jak tak się kończy to ja wtedy już mocno drażliwa jestem i coś tam palnę przeważnie, a to że na pewno Cię nie pociągam już i takie tam. Bo co z tego, że on mi powie, żem głupia i sobie wymyślam :D Przez to, że na początku było z***biście to teraz mi tego seksu tak brakuje, bo skoro wcześniej dało się codziennie po parę razy nawet to czemu nie teraz? ;) No nawet aż tak to nie oczekuję teraz, ale raz na dwa, trzy dni to chyba nie jest jakoś wybitnie często ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem, ale raczej nie sądzę że w dostępnosci Twojej leży problem. Też uważam że związki to nie miejsce na grę, napisałem tak, bo wiem co potrafi wzbudzić w facecie łowcę. U mnie była to utrata ukochanej osoby - ale nie rób tak drastycznych kroków :D dex

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cara_
Tekst, że sobie innego znajdę raczej nie pomaga :D Aj bo, tak to z Wami facetami jest, najpierw kobiete rozbudzić, a później kombinuj maleńka :D Przy nim aż taka rozbudzona się stałam, nawet bym sobie innego nie szukała ;) Liczę na to, że jakoś to się unormuje może niedługo. Facet to dziwna konstrukcja, co mi się wydaje, że już jakoś Was ogarniam to się okazuje lipa ;) Może ja niepotrzebnie kombinuję aż tak, bo jak mówi że mu gorąco, a seks do tego to jeszcze wiadomo to pewnie tak jest ;) No, ale mnie się chce!!! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facey co nie chce sexu to p***a za przeproszeniem. Ja bym mógł dzień i noc dymać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cara_
Wiesz co dex, a mnie się jednak wydaje, że to w mojej dostępności problem jest. Bo skoro ja zawsze chcę, to po co on ma się starać tak naprawdę? No i się właśnie pokłóciłam o ten nieszczęsny seks. Nie wiem, może ja mu się już znudziłam zwyczajnie. Widocznie to faktycznie typ faceta co to co chwilę musi inną mieć. I nie che mi tego powiedzieć, no bo jak? "Ej, kochanie znudziłaś mi się, poszukam sobie nowej". Ehhh no :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak dla mnie autorka poza ciałem nic nie ma a seks jak wszystko może się znudzić no bo ile można się zachwycać wsadzaniem penisa w pochwę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×