Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość trudno tak

Czy mam przyjąć pod swój dach

Polecane posty

Gość gość
E tam, prowo. Babcia pisze z telefonu:P akurat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja napisalam wyzej o szwagrze i tesciowej. sama mam dwoch synow ale jesli by chodzilo o mojego wnuka to starlabym sie byc bardziej obiektywna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uczucia inne zgoda-ale poznanie spojrzenia drugiej strony,chyba wazne co ???Nie przepadasz za nia...to mi wystarczy jako argument.:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, ta wypowiedz bije wszystko Nie chcę zdradzać swojego syna.Chyba zgodzisz się,że inne są uczucia do syna,a inne do synowej.To fakt,nie przepadam za nią. :D, :D, :D autorko ty sie czujesz partnerka twojego syna zamiast jego zony?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rzeczywiscie - wyglada na prowokacje jakiejs malolaty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
syn, synowa, uczucia. Bądź dalej namuśką synalka, a jak głupi i nieodpowiedzialny się urodził, takim i się skończy. Takim tokiem krzywdzisz matkę swojego wnuka i samego wnuka. Matkę ma się jedną. Wnuka matka, to też matka. Czytaj moją stopkę i przemyśl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem czy rowokacja, Ja mam 45 lat i corke w iweku 23 lata , to tez bym babcia mogla byc, ale nie jestem? Jednak z telefonu pisze, czy wy uwazacie ze po 40 tce to emerytura??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze warto porozmawiac z synowa, uslyszec jej wersję, sama mam 3 synow i w przyszlosci tez nie wiem jak to byloby u mnie, to ze na syna spadla czesc obowiazkow a on nie umie wesprzec zony i wesprzec jej to zle, zle o nim swiadczy ze przy klopotach kryzysie nie stoi przy zonie tylko od razu chce isc do mamusi, w takim przypadku napewno nie powinnas go przyjmowac, moze ty im moglabys jakos pomoc w obowiazkach, nie mowie o gotowaniu sprzataniu , ale o opiece na wnukiem, pewnie wczesniej ty a pozniej zona we wszystkim go wyreczalyscie a teraz nie umie sie odnalezc , i bardzo wazne dlaczego nie lubisz synowej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trudno tak
Od gaci jest pralka.Tu nie o to chodzi.Matki często w domu nie ma,bo praca jest na I miejscu.Niedługo ich synek będzie mówił do niej ciocia.Myślę,że mój syn zbuntował się i nie chce dłużej być gosposią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
arecki :) dziecko rodzi sie tylko raz i juz do konca zycia jestes za nie odpowiedzialny, chocby nie wiem co. to twoja rola jako rodzica, mozesz byc zly na dziecko, nie zgadzac sie z nim, nie rozumiec jego postepowania ale kiedy dziecko poprosi "mamo/tato, moge wrocic do domu?" juz szykujesz wersalke i nie ma, ze nie powinno sie tego robic... do kogo jak nie do rodzicow zwraca sie z taka prosba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czemu piszecie ze prowokacja, normalna czesta zyciowa sytuacja, ktorych pelno , klotnie i niesnaski miedzy mlodymi a tesciami sa bardzo czeste, same kiedys zobaczycie jak bedziecie w takiej sytuacji jak autorka, rozumiem cie autorko, sama mam synow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podejmujac decyzje o malzenstwie powinno sie rozwiazywac problemy, a nie synalek czuje sie samotny, bo zona w pracy; Kto wiecej zarabia, synowa tak? Wez dzieciaka do siebie a oni niech pozyja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trudno tak
Wnuczkiem zajmuje się od urodzenia matka synowej.W ogóle jej rodzice są zapatrzeni w niego,mają jednego wnuka.Do mnie przychodzi w odwiedziny.Mam tez obowiązki względem innego wnuka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
.Matki często w domu nie ma,bo praca jest na I miejscu.Niedługo ich synek będzie mówił do niej ciocia.Myślę,że mój syn zbuntował się i nie chce dłużej być gosposią. xxxxx oboje zarabiaja stac ich wiec na zatrudnienie sobie gosposi chyba? niestety mamy dzis takie czasy ze i tak trzeba sobie radzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro wnuczkiem zajmuja sie dziadkowie, synowa w pracy to co robi twoj syn? jaka kurde gosposia, Akurat bezrobotna jestem od pol roku i mam trojke dzieci i czasu dla siebie ogrom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
od kiedy to facet ma zastępować kobietę w domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
""""".Bez przesady,to kobieta ma być więcej w domu a nie mężczyzna."""""" Chyba za dawnych czasów, teraz już tak nie ma. Jak się wychowało syna na wielkiego panicza to trzeba mu było służyc do śmierci a nie oczekiwać że żona będzie służącą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś od kiedy to facet ma zastępować kobietę w domu? xxxx a od kiedy to kobieta ma zastepowac mezczyzne na polowaniu (za kasą)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kotka poes dziś takie mamuśki jak ty nie jedno małżeństwo rozwaliły,nie wperd...się,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko,jestes sama kobietą ,a ni cholera nie chcesz zrozumieć synowej.Twoj synalek nie da zrobić sobie krzywdy,to widac po twoich wpisach.Nie wychowałaś go na odpowiedzialnego męża i ojca.Co to za ojciec/mąż,że chce porzucić dziecko/rodzinę.?????? Powinnaś raczej współczuć synowej i ich dziecku a nie przyjmować go pod swój dach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdyby mój zięć wywinął rodzinie taki numer,znienawidziłabym gada nie miałby już więcej szans na powrót,w naszej rodzinie nie spotkaliśmy takiego Piotrusia Pana małżeństwo ,rodzina to nie zabawa w ciuciubabkę to odpowiedzialność,wsparcie,zaufanie i przede wszystkim miłość i szacunek dla mnie tylko debil wyrządza taką krzywdę rodzinie i funduje dziecku traumę patologia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trudno tak
Dziękuję za wpisy.Liczyłam się z atakami.W dalszym ciągu nie wiem. Cokolwiek nie zrobię,będzie źle.Czuję to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do autorki! a czego się spodziewałaś? nie wychowałaś go na odp.człowieka roz******la swoją rodzinę, i dalej roztaczasz nad nim opiekę -jeszcze nie daj Boże mieszkacie w jednej mieścinie? he he?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tego co czytam, to małżeństwo ma jedynie niewielki problem, więc ja bym nie przykładała ręki do jego rozpadu. Jeśli praca synowej jest jedynym problemem, to sorry - ale twój syn zachowuje się jak gówniarz. Przejął obowiązki domowe, bo synowa dłużej pracuje? i co z tego? takie czasy, nie ma w tym nic nadzwyczajnego. Skoro sam nie zarabia wystarczająco, to niech robi swoje w domu, albo niech wynajmą sprzątaczkę, skoro mu tak "ciężko". Dobry związek, polega na tym że się wzajemnie wspiera a nie podcina sobie skrzydła. Tymczasem mam wrażenie, że twój syn najbardziej myśli o własnej wygodzie, bo spadły nań dodatkowe obowiązki - te same, które większość kobiet pracujących zawodowo ma na swojej głowie, i nikt się nad nimi nie trzęsie. Może gdyby sam dość zarabiał, do tej sytuacji w ogóle by nie doszło. Faceci ciężko znoszą sukcesy zawodowe swoich partnerek, ale pora dorosnąć - jest odpowiedzialny za dziecko i w imię dobra rodziny trzeba się czasem poświęcić, a nie zwijać zabawki jak obrażony smarkacz. Nie pomogłabym. Straszne jest, ze chce rozwalić rodzinę, z tak głupiego powodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorka rozczula się nad biednym synusiem zamiast go" zrównać z ziemią" mój syn nigdy nie przyszedłby do nas,mamy duży dom,ale miejsca dla niego nie byłoby gdyby porzucił rodzinę,on o tym wie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli jesteś mądrą matką ,to wybij mu z głowy te durnoty pogoń go

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sama nie wiem,może czasem separacja dobrze działa ,odpoczną od awantur uspokoją się ale pewnie i tak to zepsują bo baby są kłótliwe a faceci mięccy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ojciec i dziadek
Miejsce ojca i męża jest w domu przy żonie i dziecku! Żadna matka, bez względu na to, co dzieje się w młodej rodzinie, nie powinna brać swojego dorosłego "dziecka" z powrotem do siebie! A już szczególnie faceta. Niech młodzi nauczą się rozwiązywać swoje problemy, a nie myślą o powrocie do mamusi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
byliśmy młodzi,docieraliśmy się,ale żeby wyprowadzać się,to nikomu nie przyszłoby do głowy---chyba bardziej balibyśmy się reakcji naszych rodziców,oszczędzilibyśmy im rozczarowania a teraz bezwstydny,dorosły synek zabiera zabawki z piaskownicy i wio do matki, a żałosna matka zakłada temat i myśli,że ją pochwalimy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może zabierz wnuka na 2 tygodnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×