Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość trudno tak

Czy mam przyjąć pod swój dach

Polecane posty

Gość migrantka
po sposobie narracji widac, że to provo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w calej tej historii tylko jedna rzecz nie trzyma sie kupy. twoj syn dostal dodatkowe obowiazki bo jego zona jest zajeta praca i studiami by na przyszlosc zapewnic rodzinie lepszy byt..i z tego powodu twoj syn zamierza porzucic dziecko?? i odejsc od zony?? bo przejsciowa sytuacja go przerasta? i jeszcze piszesz ze syn jest na kazde twoje gwizdniecie z pomoca... chyba faktycznie nie odcial pepowiny i przerosla go rola meza i ojca...nikt jeszcze nie zapytal jaka prace ma twoj syn i o jaka walczy synowa. bo jesli faktycznie ona ma szanse w przyszlosci dobrze i spokojnie zarabiac, to on powinien ja wspierac...ja mam syna 10 lat i worcilam do szkoly. rpacuje po 10h dziennie. kilka lat temu w domu bylo zupenie odwrotnie. maz pracowal duzo, ja na pol etatu i siedzialam w domu. i wiesz jak jest dzisiaj? on mi kibicuje, robi wszystko w domu, zajmuje sie mlodym zebym ja tez miala swoj czas kariery...to wszystko wyglada tak, jakby twoj synek nie potrafil sie chwilowo posiecic. nie pasuje mu i ucieka....czy go przyjmiesz czy nie przyjmiesz to rzecz drugoplanowa...najdziwniejsze jest to ze spelo stajesz w jego obronie i sama dajesz wyraz ze nie zalezy ci na wnuku tak jak mowilas...powinnas pogadac i synem i z synowa osobno. nie po to zeby mieszac sie w srodek, tylko zapytac jak mozesz im pomoc. podzielic sie doswiadczeniem zyciowym itp. chyba w tym wieku wiesz ze nie wszystkie lata zwiazku to idylla i nie wszystko awsze uklada sie tak jakbysmy chcieli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ojjj,nie mam żadnej wątpliwiości że z tobą byłby bardzo szczęsliwy:):):) leżałabyś do góry duuupą a w domu syf,kiła i mogiła. Nie jestem męzem,nie mam już rodziców ale wiem jedno że szukacie jeleni.Takiego który będzie wam sprzatał z pod nóg kamyki,ktory dostanie kapcie i wio do garów,takiego co bedzie siedział i morda w kubeł,takiego który bedzie przynosił kasę a wy bedzie udawały zawsze zmęczone .Jeleni juz jest niewiele i jeszcze troche bedziecie brały sluby z wibratorami . I zeby było jasne,ktos kto ma mamę to nigdy nie zrozumie jej braku. Pamiętajcie głupie p***y,matka jest przyjacielem a żona to jak towar,gdzie jej bedzie lepiej tam pojdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A ja myślę że synowa robi ucieczkę przed obowiązkami.Bo można wszystko pogodzić,podzielić sie nimi ale nie zwalac na drugiego i jeszcze ten musi sie z tego cieszyć.Teraz coraz częsciej kobiety to robią ,a wielke g.... zarabiają. Ida do pracy po macierzyńskim by swoją pensję oddać niańce i wcale się tego nie zapierają.Wręcz przeciwnie,mówia o tym głośno że nie wyobrazają sobie z dzieckiem siedzieć.Natomiast ta wredna teściowa wg.nich powinna,TESCIOWA!!! nie mamusia,mamusia albo pracuje albo jest chorowita badz mieszka 100km dalej.A jak odchowa to na nią bluzgają. Synowej autorki wpisu tez powinna pomoc matka,jej matka w koncu to tez tamtej babki wnuk!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ha ha ha,ja znam taką co już trzeci fakultet zrobiła i nadal nie pracuje,facet płaci za studia, bo ta rżnie uczoną po ciemku. Dziecko babci mówi mamo a ona się śmieje.Zeby było jasne to matka tego faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gościu z 18;47 Pudło, Jestem mężatką z baaardzo długim stażem, mam synów i wspaniałe synowe, a w domu zawsze czyściutko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Choc to nie mi odpowiadasz, ale na 100% jestem pewna że jeste mateńką córuś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość z 19;13 Czemu tak sądzisz? Nie rozumiem, czemu miałabym kłamać? Nie mam córki, szkoda, mam trzech synów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś No własnie szkoda że nie ma córki,najlepsza synowa to obca osoba a syn???? no cóz jak głupi to sobie go ustawi .jak mądry to będzie toczył walkę o równośc w związku.Nie wierzę byś odepchnęla syna gdyby poprosił cie w takiej sytuacji o lokum,choćby po to by nabrać dystansu do problemów. Poza tym nie wolno ufać bezgranicznie komuś,bo prawda leży po środku a kobiety potrafia robioć z siebie ofiarę podczas gdy są katami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak do tej pory to mamuśka ufa bezgranicznie tylko swojemu nieodpowiedzialnemu synusiowi.Małżeństwo to nie jakaś gierka lecz odpowiedzialność.Jest dziecko ,które już doświadcza patologii,za którą stoi także zimna,jednostronna babcia. Nie widzę poprawy stosunków w tej sytuacji.Pogoniłabym starego pryka,niech pracuje nad związkiem.To ich sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co w tym dziwnego? kazdy rodzic ufa swojemu dziecku,popatrz ilu jest drani/mordercow a matka na sprawie mowi "to niemożliwe ,mój syn tego nie zrobił,był dobrym dzieckiem". Matka Kasi Wasniewskiej tez nie wierzy że jest morderczynią własnego synka i broniła ja na sprawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A gdzie odpowiedzialnośc żony? zwiazek to kobieta i facet,oboje odpowiadają za los dziecka ,jego wychowanie i dom.Jeden sie wypnie bo chce robic karierę a drugi ma pracowac na dwa etaty ,praca ,dziecko i wszystko co związane z funkcjonowaniem rodziny.Chciałabyś tak kobiecino,by zapinadalac bo faceta nie ma całymi dniami i wszystko na twojej głowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś miałam takiego męża,którego w domu ciągle nie było;piątek/ świątek.Taką miał pracę.Uwielbiał ją.Czy miał iść na zieloną trawkę? Nie,bo miał wyrozumiałą żonę.Ale był czas,że miałam pracę po południu.Mąż też nie robił mi wyrzutów.Takie mieliśmy obowiązki.I co,dzieci zdrowe na umyśle,wykształcone i żadne z nich nie wyrzuca nam,że chodzili z kluczykiem na szyi. Kochamy swoje dzieci,ale nie podzielamy poglądów by dać schronienie dzieciom,gdyby nie mogli dogadać się w swoich małżeństwach.W każdym bądź razie nic o tym nie wiemy i nie chcemy wiedzieć. A tak przy okazji powiem,że przede wszystkim synowa i zięć są bardziej goszczeni aniżeli córka i syn.To oni weszli w naszą rodzinę i sprawiamy by czuli się dobrze w niej.Dbamy o to od zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gościa z 18:45 podzielam twoje zdanie--" synuś nie odciął pępowiny i przerosła go rola męża i ojca..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj brawo! tez tak uważam!matka zazdrosna o kobietę syna to najgorsza rzecz jaka przydarzyła się tej jego zonie na pewno synek szkołę od niej dostaje,to jakiś potwór a nie matka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A teraz przepowiem przyszłość :) Jesli go przyjmiesz pod sój dach, synowa z automatu ząłozy sprawe o alimenty, a ze ma nieregulowany czas pracy będzie zapewne poterzebowała opiekunki która wliczy w koszty utrzymania dziecka co wpłynie na wysokośc alimentów :) Twój wnuk bedzie zamiast z tatą spędzał czas z obca babą, bo twój synek uwaza, ze to nie jego obowiązek zajmowac sie synkiem w domu, tylko synowej :) To synowa przeciez powinna wiekszośc czasu spędzac w domu :) Twój wnuczek będzie tęsknił za tatą i bedzie mu brakowało matki jktóra po rozstaniu nie będzie miała juz wyjścia, będzie musiała pracować. Dziecko będzie pokrzywdzone, wtwój synek będzie wolny jak ptak i utwierdzony przez ciebie o słuszności swojej decyzji, będzie usprawiedliwiony. Nie myśl, że odciąży Cie finansowo bo okaże się, że po zapłaceniu alimentów niewiele mu zostanie:) Jego kontakty z dzieckiem ustali sad, będzie to zapewne co drugi weekend, i choćby miał możliwość widzenia się z dzieckiem częściej to nie łudź się, on zasmakuje już na powrót w kawalerskim życiu, nie będzie chciał tracić wolnego weekendu. Dla niego to będzie powrót do młodości, wolności:) Zapewne sobie kogoś znajdzie, nowa synowa ciekawe czy bardziej przypadnie Ci do gustu czy wręcz przeciwnie?:) dodam jeszcze, że wraz z wprowadzeniem sie synka przybędzie Ci obowiązków, bo w końcu to kobieta ma sprawować obowiązki domowe:) Najgorszy w tym wszystkim będzie los dziecka, chociaz sobie poradzi i synowa tez bo zapewne jest ogarnieta, a twój synek będzie potrzebował mamusi do puki nie znajdzie sobie drugiej :) U mamusi będzie miał uprane, ugotowane, posprzatane czyli wszystko to czego mu zona nie zapewniła przez pracę, no i będzie wolny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może syn zapieprza u matki,bo coś go już chyba żona/konieczność nauczyła.Tak myślę.Matka szuka parobka by ją odciążyć nawet w kuchni.Nie sądzę,że taka wyrachowana matka nie liczy,że i kasa jej wpadnie od synusia. Myślę,ze jego zona upomni się o swoje.Powinna,bez sentymentów.Faktycznie niech wynajmie opiekunkę i niech tatuś zatraceniec opłaca ją.Takich tatusiów w patologii nie brakuje. W patologii wszyscy zwarci,nie ma miejsca na sentymenty,wątpliwości.Tacy wyrządzają krzywdę rodzinom.I takich s*******i karałabym najbardziej .Ze względu na porzucone dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozuczkka
Wedlug mnie matka nie powinna przyjmować syna. Zwłaszcza, że konflikt jest świeży a po powrocie z wakacji wszystko było ok. Mam męża i czasami niestety kłócimy się bo wiadomo, że mąż najchętniej nic by nie robił. Porozmawiamy i jest potem dobrze a nawet lepiej bo mamy szansę się zrozumieć. Matka powinna najpierw poradzić wizytę w poradni. Jak ja od razu po ślubie docierałam się z mężem to wpadł mi do głowy też taki głupi pomysł by pojechać spać do rodziny ale rodzina do mnie, że zgłupiałam. Wróciłam do domu i dogadałam się z mężem. Jakbym p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj Och kochana mamusiu cudownego syneczka, przygarnij swojego biedaczka pod swój dach, bo przecież ta niedobra synowa ożeniła się z twoim aniołkiem tylko po to żeby biedaczka krzywdzić. A ty go tak kochasz, że nigdzie nie będzie mu tak dobrze, jak u ciebie pod spódnicą. Ach zazdroszczę mu takiej mamuśki. Ach jacy będziecie szczęśliwi razem, szczęśliwi jak za dawnych lat.Prawda że mam racje? RACJA w 100%!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też jestem żoną i matką ale nie staję po niczyjej stronie bo...... po pierwsze nie wiemy kim jest synowa a kim syn,co prezentują sobą. Studia synowej czy syna nie są wykładnią poziomu człowieka..Zadna z nas nie pozwoliłaby by jej dziecku działa się krzywda,nawet gdy jest bardzo dorosłe. Tutaj czytam wpisy i daję sobie głowę odciąc ze piszą męzatki które wrogo są nastawione do tesciowych a juz nie wspomnę że jesli stoi murem za ich męzem to jest to wróg do śmierci. Szczęsliwe dzieci to szczęsliwy związek,jesli kazde z nich robi wszystko by uciec z domu/odciąc sie od obowiązków to chyba najlepszym rozwiązaniem jest rozstać się. Dom to oaza spokoju,podział ról a nie metodą spychową obarczyć drugiego bo ja" idę się teraz uczyć" i mam wszystko w d....ie,róbta co chceta,ma być tak jak ja zechcę". Zanim się podejmie taką decyzje trzeba umieć rozmawiać,ocenić na ile się uda projekt a nie trzasnąc drzwiami i mam wszystko w nosie. AUTORKA zrobiła dobrą prowokację,bo faktycznie zdarzają się takie sytuacje,gdzie nikt nikogo nie pyta o zgodę na swoje pomysły tylko uważa że zdecydował i wszyscy muszą poprzeć i wesprzeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozuczkka ,myślę,ze autorka jest zaburzoną matką i lubi wpieprzać się w życie młodych.Kto wie ,czy ta sytuacja nie powtarza się...?W moim sąsiedztwie mieszka rodzina,gdzie infantylny syn robi to dość często.Porzuca i wraca.Za każdym razem biegnie do matki.Wszystkie jej dzieci nie żyją z wybranymi partnerami.O czym my mówimy? Mam nadzieję,że autorka odezwie się do nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja znam tez rodzinę gdzie trzy córki nie żyją z mężami,mają następnych gachów i to ma oznaczać że, to teściowe spowodowały ten stan rzeczy? czyli ich synowie nie dorośli do związków?brak odciętej pępowiny? Ogarnijcie się durne baby,bo nie macie tęgich umysłow,co jedna to bardziej głupia a najwięcej ma do powiedzenia. Zanim się oceni sytuację to najpierw należy ją poznać .Ktpos wczesniej napisał że kobieta potrafi zrobić z siebie ofiarę?zgadza się,potrafi się podrapać po twarzy do krwi,zrobić sobie sińce i biegnie na obdukcję by wsadzic do ciupy partnera. Potem się śmieje że się udało.To przykład z bloku u mojego brata,wszyscy wspolczują jej męzowi tylko kazdy boi się być świadkiem/takie czasy/ i facet jest na przegranej pozycji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście że przyjąć,czy to syn czy córka i rozmawiać. Żeby ten temat nie był tematem tabu,nie zostawiać tej osoby samej sobie.Dać im czas do przemyśleń. Odrzucanie,przeganianie czasem ma gorsze skutki.Jedni wpadają w alkoholizm,inni nie radzą sobie z emocjami/depresja a jeszcze inni wpadają w ramiona przypadkowych znajomości co grozi niechcianemu potomstwu. Człowiek jest tylko człowiekiem i nikt nie wie co kogo spotka jutro,więc nie ma co teoretyzowac. No ale cóz ,tutaj widzę że siedzą same ekspertki ,radzą byleby tylko coś napisać .A mądrości w tym nie ma żadnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś za to ty masz aż zanadto mądrości za nas wszystkich piszesz człowiek jest tylko człowiekiem.......a zatem myślącą osobą i jeśli synowi zależy na rodzinie,naprawi,a jeśli chce się urwać z łańcucha to pomieszkiwanie pod dachem mamusi będzie mu na rękę szkoda ,że dorosła osoba nie myśli o żonie,dziecku tylko o sobie są problemy/synkowi nie chce się angażować w obowiązki/ i dyla do mamuśki zamiast je wspólnie rozwiązać,pomagać sobie nawzajem nie zrozumiem takich ludzi, nigdy nie biegłam do rodziców,nawet rodzeństwa nie informowałam,bo to były nasze problemy ,no...ale do związku trzeba dorosnąć gdyby mój mąż polecial pomieszkiwać do mamuski,to nas by już razem nie było,cyrk robić z małżeństwa nie toleruję czegoś takiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co to za wyprowadzki,porzucanie rodziny? i gdzie-do matki? uważam,że w tej rodzinie nie ma szacunku dla osoby,która weszła w ich szeregi,pewnie pomyje na nią wylewają-najgorsi są toksyczni rodzice głupia byłaby jego zona ,gdyby pozwoliła mu wrócić,niech żyje z mamusią tak się nie robi tępa pało!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ej wy mądraliny, a gdzie wasze poczucie obowiązku ze zamiast zając się domem uciekacie do durnych szkólek ,praca za miske ryżu byle nie w domu,by tylko sie urwać z chałupy.Uczyć się trza :) było matoły kiedy był na to czas a nie wtedy kiedy sa dzieci.Po h.... zakładacie rodziny. Do czego wam potrzebny mąz??? wiadomo ,każdy wie że chciałybyście go mieć na wyłacznośc i z robic sobie z niego jelonka..Pindrzycie,wielke g.o zarabiacie a wokół siebie robicie wielkie halo. Nic nie zrobicie bo tak jak wy,wasze tesciowe tez były młode i wiedzą jaka droga przez mękę kazdego faceta,dlatego nas bronią przed swołoczą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś NIe pisz bzur bo myslenie nie jest twoja mocną stroną. Pytam? czy tylko facetowi ma zależec na rodzinie??? a baba może robić co się jej rzewnie podoba? Puknij sie w ten poniemiecki łeb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trudno tak
Ale jaja,wystarczy podpuścić i szaleją.A swoją drogą to prwda co przedmówca napisał.Zanim zostałyśmy teściowymi,byłyśmy synowymi i kazda z nas pamięta co robiła by uskrzydlić partnera.Teraz z racji doświadczenia wiemy co wy robicie.Pozniej będzie robić dokładnie to samo co my teraz.Tyle w temacie głupie babole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
takiej swołoczy jak ty nie spotkałam,łeb poniemiecki,...a ty chyba ukraiński,na pewno prostacki tępaku,małżeństwo to nie pańszczyzna,każdy może podnosić swoje kwalifikacje kiedy tylko chce, na pewno taka swołocz jak ty ma g*******e pojęcie o studiowaniu,za tępy jesteś-to widać i czuć na odległość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:54 Nikt nikogo nie podpuszcza prostaku! Pewnie o tobie mowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×