Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość trudno tak

Czy mam przyjąć pod swój dach

Polecane posty

Gość gość
tu nie chodzi o opiekę nad jej wnukiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość345
Znasz tylko wersję syna. Ok, rozumiem że nie przepadasz za synową, ale ja na Twoim miejscu gdybym mogła z nią porozmawiać, to wysłuchałabym co ma do powiedzenia ze swojej strony. W takich sytuacjach trzeba być obietkywnym, a nie stać po jednej stronie i jeszcze do końca nie wiedzieć czy faktycznie słusznie. Synowa zarabia, kariera zawodowa, to wymaga dyspozycyjności. Jezeli jest to jedyny powód tego, że syn chce się wynieść, to świadczy tylko o jego wygodnictwie. Powinien porozmawiać z żoną, ustalić jakieś reguły. Powiedzieć co leży na sercu, ale niech też nie przeżywa, że musi zajmować się synem więcej niż żona, taka jest sytuacja, powinien się cieszyć, że żona zaradna, ambitna, podejrzewam, że nie zarabia źle? Niech spędzą trochę czasu ze sobą, może zabierz wnuka do siebie, a niech oni pojadą gdzieś razem, pogadają w spokoju? Przyjmowanie syna spowrotem chyba nie jest dobrym pomysłem... Raz pozwolisz, to potem za każdym razem będzie uciekał do mamy, bo będzie wiedział, że zawsze może, nie ważne jaki powód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"... Bądź dalej mamuśką synalka, a jak głupi i nieodpowiedzialny się urodził, takim i się skończy. Takim tokiem krzywdzisz matkę swojego wnuka i samego wnuka. Matkę ma się jedną. Wnuka matka, to też matka. Czytaj moją stopkę i przemyśl" szanując innych-szanujesz siebie, KTOŚ BARDZO MĄDRZE NAPISAŁ.ZGADZAM SIĘ 100%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"...Raz pozwolisz, to potem za każdym razem będzie uciekał do mamy, bo będzie wiedział, że zawsze może, nie ważne jaki powód.' znam to z sąsiedztwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko,wyperswaduj mu tę wyprowadzkę, a co na to jego ojciec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Babcia Jagna
Nie wyobrażam sobie przyjmować syna pod swój dach gdyby pokłócił się z żoną,Jest dorosły i niech sobie radzi bez mojego udziału.Na szczęście nie było takiej sytuacji, są 15 lat po ślubie mają córkę 10 letnią i żyją zgodnie.Nie mieszaj się do życia syna.Oni pogodzą się, a Ty będziesz ta najgorsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale może zrobią sobie romantyczne dwa tygodnie i pogodzą :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trudno tak
Dziękuję za wasze podpowiedzi. Oni już byli na wczasach nad morzem.Wrócili tacy uśmiechnięci,wypoczęci; aż tu po zaledwie kilku dniach informacja o wprowadzeniu się.Nie dałam mu ostatecznej odpowiedzi.Ciągle walczę ze sobą.Mąż jest po stronie syna i to ja mam zadecydować,czy pozwolę mu się do nas wprowadzić. Dodam,że nasza synowa jest po studiach,jest b.zdolna i robi drugi kierunek.Wcześniej słyszałam,że zamierza zmienić pracę i w związku z tym postanowiła zadbać o kwalifikacje.Ma jeszcze 1 rok Praca,studia i niewiele czasu dla rodziny,stąd ten bunt naszego syna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak to okropne że on jej utrudnia ,ambitna jest ,kobiety wspierają facetów w karierze ale odwrotnie widać ciężko,analizując problem odmów mu,niech ona skończy ten rok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak w kilka dni taka decyzja syna znaczy że działa pochopnie i chce przeforsować swoje zdanie szantażem ,nie ułatwiaj mu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co za burak,zamiast ją wspierać to daje dyla do mamuśki mąż za dychę,o ojcu nie wspomnę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trudno tak
Synowa zarzuca ,że syn nie odciął pępowiny z nami,ma mu za złe ,że często przesiaduje u nas.On nam pomaga we wszystkim.Od tego ma się dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trudno tak
Urwał mi się wątek..Skoro syn nam we wszystkim pomaga,to dlaczego mam mu odmówić? On nam nigdy nie odmawia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko,a twój syn jakie studia skończył? może nie ma żadnych i dlatego tak żonie utrudnia i zatruwa życie zamiast wspierać i być dumny z niej,to straszy porzuceniem egoista

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trudnotak,jesteś toksyczną matką i żadne rady do ciebie nie trafią może jesteś zazdrosna o synową?nie niańcz dorosłego synulka,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przymij syna a synowej powiedz ze zwiazek dwojga to partnerstwo a nie przerzucanie obowiazkow na jednego.Chciala sie uczyc,owszem to dobrze o niej swiadczy ale przed slubem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to partnerstwo a nie przerzucanie obowiazkow na jednego.Chciala sie uczyc,owszem to dobrze o niej swiadczy ale przed slubem." jak sie okazuje,to synowa juz jedne studia ukończyła przed ślubem,w tej chwili ma potrzebę zmienić zawod to realizuje się ale p********z! związek to wspieranie się nawzajem ten synalek to jakis zakompleksiony bęcwał,razem z ta matką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąż wyjechał na kontrakt zagraniczny beze mnie.Zostałam z dwójką dzieci w wieku wczesnoszkolnym.Skoro nie było przy nich ojca,więc starałam się być dla nich i mamą i i tatą.Mąż wrócił spełniony zawodowo,ustawiony finansowo.Dzięki niemu mamy piękną posesję.Warto było wspierać męża.Nie miałam z tym problemu.Dziś zrobiłabym to samo.Kocham męża. Dziwię się osobie,która karci żonę synalka bo przerzuca obowiązki.Nie!!To jest powinność i obowiązek. Uważam,że synuś jest nieodpowiedzialnym mężem.Nie widzę z jego strony ani miłości ani szacunku dla żony. Ma rację kobietka,że ogląda się na takiego egoistę.Prędzej by jej zaszkodził niż pomógł.Obrzydliwy egoista z toksycznej rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdyby mi syn przylazł prośbą o wzięcie go pod nasz dach, ,wzięłabym szczotkę i pogoniła.j Jak szybko przyszedłby ,tak szybko musiałby spieprzać.Niech najpierw naprawi relacje z zoną ,a drzwi do naszego domu zawsze będą otwarte dla niego. Syn bez ambicji,wstydu, a jeszcze bardziej popieprzeni rodzice Na miejscu jego żony,nie przyjęłabym go do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ojciec i dziadek 2015.07.12 Miejsce ojca i męża jest w domu przy żonie i dziecku! Żadna matka, bez względu na to, co dzieje się w młodej rodzinie, nie powinna brać swojego dorosłego "dziecka" z powrotem do siebie! A już szczególnie faceta. Niech młodzi nauczą się rozwiązywać swoje problemy, a nie myślą o powrocie do mamusi." podpisuję się pod tym postem!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara babbaaa
Do trudno tak,a dlaczego miałabyś syna nie porzyjąć pod swoj dach gdyby partycypował w utrzymaniu i opłtach? Przecież przyjmując pod swoj dach syna nie oznacza od razu,że się wtrącasz w jego sprawy małżenskie i jestes przeciwko synowej. Syn jak ma odejść od synowej to i tak to zrobi,tylko,ze albo bedzie wynajmwoał gdzieś mieszkanie albo co gorsza poszuka sobie prędzej jakiejś kobiety,która weźmie go pod swoj dach.Lepiej aby syn zamieszkał z Tobą na jakiś czas,bo jest możliwość,że przemysli sobie cała sytuację i pwróci do zony a i lepiej jak jego synek bedzie spotykał sie z domu babci niż po jakichś wynajętych mieszkaniach lub co gorsza u jakijś kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On nam pomaga we wszystkim.Od tego ma się dzieci." do autorki ja pierd....dzieci nie chowamy dla siebie debilna matko widzę,że nie pojmujesz swojej roli-twoja rola już się skończyła, już widzę,jak dupę obrabiasz synowej,a niedorozwiniętego syna głaszczesz po główce do małżeństwa, związku trzeba dorosnąć!!! to on ponosi odpowiedzialność za swoje małżeństwo i nie dolewaj oliwy do ognia matrono

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakbym czytała o swojej rodzinie.Ja mam a własciwie miałam podobnie.Moj syn ukonczył uczelnie,jest wykładowcą,synowa równiez po studiach ale kiedy brała ślub a syn był w koncowej fazie doktoratu to wtedy bedac juz w ciązy postanowiła ze bedzie sie dalej edukować bo zaczęla się rywalizacja.Podczas gdy po studiach przez 5 lat nic w tym kierunku nie robiła.Wię wymysliła sobie że to ja zostanę całodobową opiekunką. Owszem pomagałam,była niania ale cały obowiazek spadł na syna i na nas. Ona w tym czasie nie uzyskując satysfakcji ze nie spełniłam jej oczekiwań tak jak sobie wymysliła odsunęla sie i tak jest do dzisiaj. A trwa to juz 14 lat.Dziecko duże a my sie nie znamy.Odwracamy sobie głowy na ulicy.Myślała ze znalazła sobie służbę i będa spełniać żadania pseudo uczonej. My z męzem mamy tez wyzsze wykszałcenie,pracujemy,wychowalismy sami 2-ke dzieci ale nie przyszło nam do głowy by kogoś usidlić naszymi dziecmi. Kobiety sa, bez obrazy ,bezczelne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taki ojciec już depcze/krzywi psychikę swojemu dziecku na pewno to dziecko jest w szoku i tylko patrzeć jak zaczną się problemy emocjonalne,i nie tylko... gdyby zostawił psa,to jakby pies to przezywał a co dopiero dziecko takich debili należy karać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś niestety autorka nie odpowiedziała na pytanie czy jej syn ma studia i jakie,myślę,że nie ma ,dlatego brak odp.-a to rodzi frustracje jej syna nie wspomina także o poświęcaniu się dla wnuczka,być może nie ma specjalnych zasług w tej dziedzinie ciekawi mnie czy jej synowa ma pomoc od swoich rodziców?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z autopsji....siostrzenica związała się z policjantem ,jego jazdy chamskie ,nękanie,ubliżanie,psychiczna agresja na niej i dziecku/nawet dziecko zaczęło buntować się i co gorsze,że jego mama też nie widzi nic złego w tym, bierze jego w obronę___nie wierzę autorce, za bardzo wybiela syna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś nie wiem czy dobrze zrozumiałam twój wpis ??? "nie wspomina także o poświęcaniu się dla wnuczka,być może nie ma specjalnych zasług w tej dziedzinie""" O kom jest mowa? czy o babci czy o synu/ojcu dziecka? Bo jesli to pierwsze to powaliłas mnie ,nie wyobrażam sobie poświęceń dla własnego wnuczka.Matka się nie poświęca a babcia miałaby to robić? wolne żarty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każda matka bez wyjątku ma prawo przyjąc pod dach swoje dziecko,i nie ważne jaka jest przyczyna nieporozumień.Dziecko nawet dorosłe musi mieć czas na przemyślenie swoich problemów.Gdzie to ma zrobić jak nie w rodzinnym domu,w barze?pod budką z piwem,a może w agencji towarzyskiej? bo takie historie też się czyta.Wydaje mi się że ludzie na poziomie własnie zwracają się do rodziców gdy ich mają,ci z dna moralnego konczą na melinach a inni są zabierani przez inne kobiety z łapanki.One tylko czyhają na takich zdesperowanych łosi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj Bardzo mądre to co napisałaś/eś.Samo życie.Kobiety myśla że wystarczy kupic biała kieckę,urodzić dziecko i na tym kończy się jej rola.Szkoda słow.Dla kogo one rodzą?ano tylko po to by mieć chłopa,bo przeciez lepiej być mężatką,rozwódą niż starą panną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Och kochana mamusiu cudownego syneczka, przygarnij swojego biedaczka pod swój dach, bo przecież ta niedobra synowa ożeniła się z twoim aniołkiem tylko po to żeby biedaczka krzywdzić. A ty go tak kochasz, że nigdzie nie będzie mu tak dobrze, jak u ciebie pod spódnicą. Ach zazdroszczę mu takiej mamuśki. Ach jacy będziecie szczęśliwi razem, szczęśliwi jak za dawnych lat.Prawda że mam racje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×