Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

samotność

Polecane posty

Gość gość

SAMOTNOŚĆ Czy można dobrowolnie chcieć być samotnym? Wynosić samotnie wieczorem śmieci, jak dziś, oszołomiona wzrokiem krytyki przechodzącej sąsiadki, która omiotła zawartość kosza i ze zniesmaczoną miną weszła do apartamentu numer 26. Puszka piwa, zgnieciona precyzyjnie zresztą, widniała na wierzchu. Co w tym złego, myślę. Jestem po 2 godzinnym treningu przygotowującym do półmaratonu, należy mi się chwila rozluźnienia. Sprzątam moje życie. Po co? Bo męczą mnie relacje, które są wbrew moim zasadom a które wyniosłam z domu. Męczy mnie rodzaj ludzki, dla którego pieniądze stanowią wyznacznik do rodzaju relacji na jakie mogą sobie pozwolić. Męczy mnie niski poziom intelektualny ludzi wokoło i rozumienie świata. Nie trawię chamstwa a z nim się na co dzień spotykam. Gdzie znaleźć spokój? Gdzie znaleźć swoje miejsce na ziemi? Otwieram drugą puszkę piwa, znowu w samotności spożywam alkohol – a miałam tego nie robić. Znowu coś co przeczy zasadom, które kiedyś były nieodłączną cechą mnie. Gdzie popełniłam błąd? Ja też jestem ważna! Czy ktoś to w ogóle bierze pod uwagę? Lubię ludzi, lubię, kiedy znajomość z nimi jest bezinteresowna, szczera. Po co kłamać? Co chcemy zyskać? Przyjaźń? Akceptację przewodników stada? Po co? Bo zginiemy w tej dżungli? Nie chcę tak myśleć, nie chcę tak żyć. Gdzie jest lekarz który da mi receptę, którą to skrupulatnie zrealizuję w swoim życiu? Dlaczego tu trafiłam, dlaczego szukam dobro a znajduję zło, dlaczego to zło się w ogóle pojawia i dlaczego nie mam siły się go pozbyć. Jak to wszystko ogarnąć, jak z tym walczyć i jak wygrać? Chcę żyć przepełniona uczciwą miłością, tę którą chce doświadczać na co dzień. Czas to zmienić, sprzątanie rozpoczęte – pierwsze toksyczne znajomości zakończone. Czas na kolejne. Będzie bolało? Niektórzy mówią, że tak, żałuję ich ale nic więcej ponad przyjaźń im dać nie mogę. Chciałabym, próbowałam – jest to wbrew mojej woli i moim przekonaniom. Znowu ranię? A może ja też jestem zraniona? O tym się nie mówi, bo po co. Dlaczego przyjmuję zawsze postawę ofiary do bicia? Czy jestem aż tak słaba? Może samotność nie jest takim złym wyborem w obliczu doświadczeń zebranych z tylu lat życia. Może w życiu nie chodzi wyłącznie o bycie z kimś drugim, dzielenie się radościami i smutkami. Co jeśli ten jedyny, akceptowany i perspektywiczny partner zwiał do innego kraju i jest teraz szczęśliwym, z pewnością, mężem i ojcem. Jak poradzić sobie wobec takich okoliczności z tym że można ułożyć sobie życie z kimś innym, jeśli Ci inni nie dorównują mu do pięt? Jak żyć zatem?? Żyć w grzechu? choć wiara to kwestia interpretacji teraz raczej. Zajmowanie się przybocznymi atrakcjami na chwilę pozwala zapomnieć o byciu samotnym. Cały czas zastanawiam się czy to mój wybór czy brak alternatyw. Można żyć inaczej, nie wiem dlaczego tak właśnie żyje, nie wiem dlaczego poddaję się temu światu i obowiązującym na nim biegu szczurów. Ustawianie się na pozycji powodującej przetrwanie i „godne” życie. Lepiej bowiem żyć na przyzwoitym poziomie niż z ledwością wiązać koniec z końcem przecież. Ale czy mamy pewność że tak się nie skończy? Ja nie mam! Ku lepszemu w nadziei!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ladnie napisane :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
piekny tekst. jest wiele samotnych osob. nie wiem czy ktos jest samotny z wlasnej woli. niektorzy nie potrafia dac milosci drugiej osobie i dlatego tkwia w dolku zwanym samotnoscia. poznalam kiedys faceta. chec bycia z kims, wyjscia z marazmu samotnosci bila od niego. ale tylko na pierwszym spotkaniu. niestety pozniej nie potrafil dac nic z siebie. brak czulosci i zainteresowania z jego strony. moze to zabrzmi smiesznie, ale jego pies byl dla niego wszystkim. ktora kobieta chcialaby byc mniej wazna od psa? nie wiem co on teraz robi. podejrzewam upija sie kazdego dnia w swoim ogromnym mieszkaniu zastanawiajac sie dlaczego nie moze nikogo znalezc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakbym czytała o sobie tylko, ze ja nie topie smutkow w alko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×