Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mam pytanie do osób które znają kogokowleik chorego na raka

Polecane posty

Gość gość

(nie wiedzieć czemu słowo we/g... zostało uznane za spam, wiec musiałam je podzielić) Proszę, potraktujcie to pytanie powaznie. Czy znacie jakiegokolwiek we/g/ani/na (nie mylić z we/ge/tari/aninem!) chorego na raka? To bardzo ważne pytanie, proszę o prawdziwe odpowiedzi. Chodzi mianowicie o to, że najnowsze badania pokazują że wystarczy przeprowadzić min. 2-tygodniową dietę ściśle weg/ańską by zlikwidowac raka. To jednocześnie świadczy o tym, że żaden weg/anin nie ma raka. Chcę poznać Wasze doświadczenia. Proszę, nie mylnie z we/ge/tari/anami!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam taka osobe. Po zdiagnozowaniu i podjeciu operacji i leczenia lekarz zalecil wlasnie taka diete, wiec cos w tym chyba jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie znam we.ga.nina chorego na raka. Znam parę osób chorych na raka, ale wszyscy mięsożercy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam kilka osób chorych lub wyleczonych z raka, żadna z nich nie jest weganinem, natomiast inna sprawa, że w ogóle nie znam żadnego weganina, sama planuję kiedyś zostać weganką ale stopniowo, na razie jestem wegetarianką kiedyś planuję krok dalej pójść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O, kolejny dowód na to, że mięso jest złe. Znam tylko jedną wegankę, jest zdrowa jak ryba. Znam 2 osoby które chorowały na raka, ale one jadły mięso.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja już od dwóch lat próbuję zostać wegetarianką ale jakoś nie magę a co dopiero weganką:( to już by był szczyt życie bez jajecznicy i twarogu?? nie ma opcji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
póki co walka trwa by wyrzec się wieprzowiny potem będę walczyła z drobiem... a wracając do tematu nie znam weganów :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 233233
Bardzo często przejście na we.ge.tarianizm trwa jakiś czas, raczej nie ma tak, że ktoś z dnia na dzień staje się we.ge. Mi zajęło jakieś 3 lata, podczas których jeszcze jadłam sporadycznie np. kiełbaski z grilla czy salami na pizzy. Ale z czasem miałam coraz większe obrzydzenie, wręcz "rosło" mi w buzi, gdy miałam świadomość, że to zwłoki, które powinny być pogrzebane w ziemi, a nie jedzone. Moja koleżanka miała tak, że jeszcze parę lat jadła tylko drób, aż w końcu przestała zupełnie. Jestem we.ge.tarianką od ponad 10 lat. Nawet rozmyślałam czy nie zostać we.ganką, ale chyba jednak nie potrafiłabym. Musiałabym zrezygnować z makaronu, ciast, produktów mlecznych. We.gankę znam tylko jedną. Super dziewczyna. Zdrowa też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ONA30laks
cos w tym jest. 20 lat temu mialam dziadka chorego na raka...znajomego znajomej chorego, sama tez przeszłam biopsję...i ogolnie duzo czytałam o rakach.Nawet wtedy gdy bylo glosno o Przybylskiej i tej blogerce ktora przegrała z rakiem piersi. To mną tak wstrzasneło ze naprawde przeczyaałam setki forum,blogów,naukowych prac,wywiadów itp. I co,kazdy naukowiec mowi ze rak zywi sie cukrami i weglowodanami...i miesem,dlatego w tej chorobie trzeba miec restrykcyjną diete.I tez ludzie z Afryki czy Afganistanu ktorzy nie zrą takich rzeczy jak my prawie wogole nie mają raka. Nie pamietam dokladnie jakie to jedzenie. (slodycze,pszenica ,czerwone mieso napewno). Myslę ze to co jemy to 70-80% "Powodów=przyczyn" do raka. Ale jest jeszcze 30%-dziedziczenie po przodkach,antykoncepcja,hormony,zly tryb zycia,PAPIEROSY,opalanie się,jakies pola magnetyczne itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co do przejścia, to u mnie też tak było, tyle że ja nie robiłam tego od początku celowo, tzn przestało mi smakować czerwone mięso, przez jakieś 2-3 lata jadłam je już bardzo sporadycznie, a tak to głównie kurczaka, ale i to rzadko, no i tak jadłam to mięso coraz rzadziej i rzadziej aż zaczęłam się zastanawiać nad całkowitym wykluczeniem i dopiero wtedy podeszłam do tego ideologicznie, i uznałam że to idiotyzm - skoro da się i wcale tego nie potrzebuję aż tak to dlaczego mam jeść jakieś martwe ciała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurczaki tez są faszerowane antybiotykami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście że da się normalnie zyć bez mięsa. A wręcz to zdrowe i to potwierdzi wielu lekarzy, że we.ge to dieta przyszłości. Mnie denerwuje hipokryzja ludzi, gdy o kimś mówią negatywnie to używają stwierdzeń "zachowują się jak zwierzęta!" (podkreślając, jak bardzo chcą róznić się od zwierząt), ale na pytanie dlaczego jedzą mięso, w końcu jesteśmy inteligentnym gatunkiem i wiemy, że to nic dobrego (a do tego moralnie złe), to odpowiadają "to normalne, zwierzęta tez jedza inne zwierzęta" (i nagle się usprawiedliwiają, bardzo chcąc być zwierzetami).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Steve Jobs.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba zalezy na jakiego raka i jakie stadium,mój znajomy ma np raka pęcherza i to chyba z przerzutami juz nawet,tu dieta nie pomoze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skąd wiesz że nie pomoże? Ponoć dieta wegańska pomoże nawet w wysokim stadium raka. Zachęć go by 2-6 tygodni przeprowadził scisłą dietę wegańską

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×