Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

żałosne

Polecane posty

Gość gość
Właśnie. Mężatce nie wypada samej..:( ale z koleżankami możesz wychodzić? Zakochałaś się? Dlaczego to się rozpadło? Chciałaś zostawić męża?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nawet z koleżankami nie mogę...bo zaraz się sadzi że po co ? Do d**y:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie chciałam i ON tez nie, za dużo komplikacji Dlaczego koniec? Bo on tak nagle chciał, nie wiem co było tego powodem, nie rozmawia ze mną choc kajam się jak skończona kretynka Ale to nie był przelotny romans lecz coś co trwało kilka lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To faktycznie, trzyma Cię na smyczy:( Przykro mi. Chociaż co ja piszę, sama niepamietam kiedy wychodziłam sama, no chyba, że na zakupy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 8/25 Na miłość jednostronna nie ma lekarstwa, ale cholernie potrafi boleć:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzyma bo się boi ... Kiedyś mi się śmiać chciało bo jak szłam na koncert bez niego to przed potrafił mnie porządnie wyłoić żeby mi głupie pomysły do głowy nie przychodziły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zazdrosny. Znaczy, że kocha, lecz nie potrafi zaspokoić.. Jest to cholernie trudne jak i dla Ciebie, tak i dla niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Potrafi...tylko mu się nie chce... Robię wszystko żeby być dla niego pociągająca...w sypialni jestem wyuzdana i nie zachowuję się jak kłoda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie było jednostronne..przynajmniej tak myślałam To on pierwszy powiedział magiczne słowo za które zjechałam go bo nie chciałam słyszeć o zaangażowaniu, z czasem i ja poczułam i odpowiadalam tym samy.. Ale ciężko mi bo był od zawsze, przyjacielem powiernikiem i nagle pach..przecież nie można kłamać i grac przez cztery lata? Chyba można Czasami ból jest tak mocny ze gdyby nie rodzina juz dawno by mnie nie było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tulę was mocno dziewczyny:) Same widzicie. Nie jesteście same. Jestem ja i zapewne wiele kobiet.. Niedowartosciowanych.. Zakochanych, duszących się w związku. Pragnących innego świata. Zawsze powtarzałem aby docenić to co się ma, ale tak bardzo ciężko dobrać odpowiednią wartość do docenienia życia,.męża, samej siebie. Wyszlysmy za mąż z nadzieją i miłością..Ale pytanie brzmi. Kto zabija tą miłość. My, czy mężowie, a może małżeństwo jako całokształt..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powtarzalam* autokorekta w telefonie. Wybaczcie. Co powiedzialybyscie na wspólny wieczór z winem? Jak nie realnie, to chociaż tutaj?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję Może właśnie potrzebowałam takiej rozmowy Moje małżeństwo to jakaś farsa mąż niby kocha ale nie okazuje tego, nie docenia a nawet nie szanuje Z zewnątrz wyglądamy na z******ta rodzinkę ale ja wiem czuję ze to co jest to za mało by być szczęśliwa Ze chcę kochać i byc kochaną nie tylko przez trzy minuty sexu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak... i założymy kółko niezaspokojonych i niedowartościowanych żon :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny. Dołączam się do Was i ja. Przechodziłam to samo. Brak zainteresowania ze strony męża, wzajemne oddalanie się, poniżanie, frustracja, aż w końcu kochanek. Brak seksu w małżeństwie powoduje, że więzi między małżonkami rozluźniają się. Prędzej czy później dochodzi do zdrady. I odnosi się to zarówno do zaniedbanych kobiet jak i mężczyzn. Mój romans trwał rok. Zakończył się niedawno. Teraz uczę się życia bez kochanka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I ja potrzebowałam. Wyrzucić to z siebie. To co nas boli. Wiecie, zawsze jest tak, że myślimy. Lepiej jestem tam, gdzie nas nie ma. A co będzie jak się okaże, że w tych innych miejscach, jest tak samo, bądź jeszcze gorzej? Heh, teraz sama się pocieszam na siłę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja minuta
Proponuje przybrać jakieś oznaczenie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja minuta
Witaj. Miło, że dołączyłaś:) Chyba Cię rozumiem, też uczyłam się żyć bez kochanka, nadal uczę. Klub nie dowatrosciowanych żon?:) Może bardziej..wiedzacych czego/kogo pragną, chcą:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Więc jak dalej żyć ? A może lepiej już nie istnieć bo po co... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cztery wiosny
Witam Ta z co z bólu umiera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
głupie, tępe, hipokrytki :O facet napisal, ze jest zdradza, to zaraz po nim pojechaly, a tu sie nagle zrobil klub zdradzajacych ci/p klepiacych sie po plecach, jakie to maja smutne niedo/je/bane zycie i najwieksza tragedia jaka ich teraz czeka to zerwanie z kochankiem :O smętne, żałosne ci/py :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cztery wiosny
Palancie z 9:02 Gdyby chodziło tylko o d---e to nie byłoby by tragedii A właśnie nie chodziło i dlatego jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja minuta
Każdy z nas jest hipokrytą. Tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
H I P O K R Y T K I ! oszukujecie i zdradzacie wlasnych facetow, ciezko sie rozwiesc prawda??? ciezko byc RAZ w swoim smetnym, zalosnym zyciu uczciwa i powiedziec mezowi to co tutaj piszecie, odejsc i szukac sobie je/baki doskonalego. no, naprawde byc w zyciu uczciwym to cho/lernie trudna sztuka, pewnie nobla albo wynalezc lekarstwo na raka jest o wiele latwiej... :O zaslugujecie na to by was zdradzano, oszukiwano i zebyscie cierpialy, bo same to robicie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cztery wiosny
Moja minuta Jak sobie radzić z myślami które nie pozwalają spać jeść funkcjonować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9:10 Wypraszam sobie...ja nie zdradziłam...ale życzę Tobie byś zaznał/a obojętności ze strony partnera i wtedy zobaczymy czy będziesz śpiewał tak samo jak teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i myslisz, ze zdradze?? ja stawiam zawsze na uczciwosc. mam swoje lata, i dosc przezyc by obdarowac was wszystkie, ale kiedy przysiegam to nie tylko komus ale i sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ona
Ta co nie zdradziła i nie widzi sensu swego istnienia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ona
Nie wiem czy zdradzisz...pamiętaj że punkt widzenia zmienia się wraz z punktem siedzenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przybyła z kamieniem w dłoni.. Gotowa rzucić... Wpierw wyzywajac zajadle.. S*****ca ogniem po nogach... Twoje sumienie.. Nie ich.. Ich sumienie nie Twoje.. Pilnuj własnej dziewiczej ci/py i fiuta, co ją odwiedza .... ...czasami..🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie. Ja też tak kiedyś mówiłam, że nigdy nie zdradze. A jednak zdarzyło się. Pamiętaj, nigdy nie mów nigdy. Często jest tak, że ten to się zarzeka kończy inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×