Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie sadzilam,ze az tak bardzo się zmienię...

Polecane posty

Gość gość

Po zranieniach ze strony innych. Wewnetrznie jestem martwa,nie czuję nic. Nie posiadam już wrażliwości, wszystko potrafię ogarnąć umysłem,ludzi traktuję przedmiotowo, wcześniej też mam wrażenie ze ta uczuciowość przysłaniała inteligencje, teraz mogę ją wykorzystać do swoich celów. W sumie to dobre,ale juz nie widze sensu zycia.Zyc wg schematu? Pracowac,rozmnozyc sie? Ok, ale w sumie to po co???? Nie czuje takiego napedu jak kiedyś..Tak jakby czekam kiedy to juz sie skonczy... jestem znudzona tym zyciem, nawet przyjemnosci mnie nie cieszą... dziwne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skarbie przechodzisz chwilowa depresje ktora szybko mija gdy sie otworzysz na osobe inna.Ja z mezem mam wspaniale relacje od poczatku bo mielismy duzo wspolnego.Ja cnotka maz prawiczek intymnosc to ja i maz.A maz wspiera mnie we wszystkim tylko nie mozna sie bronic prze mezem.Maz jest nawet przy kazdym badaniu u ginekologa nawet na fotelu gdy jestem i wspieral porody.Gdy sie krepujemy meza i izolujemy zostajemy sami i mamy wtedy problem.Bo dzieci odejda i zostajemy jak na poczatku zwiazku sami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To chore, on nie wspiera ciebie lecz szpieguje.Masz prywatne życie, czy wszystko odbywa się pod dyktando męża.To straszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakbyś ogarniała wszystko umysłem to nie wiązałabyś przyszłości z pracą a rozmnażania z jej posiadaniem tudzież wykonywaniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podalam przykladowy schemat . rownie dobrze moglabym nie pracowac, mieszkac w wypasionym apartamencie w Hiszpanii czy innym egzotycznym kraju,miec najlepsze rzeczy, osobistego ciecia i jeszcze kogoś od spełniania zachcianek i nie dałoby mi to szczescia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta "chwilowa "depresja trwa już chyba z 5 lat... odkąd zaczęłam drążyc z jakiego powodu ludzie tak postąpili wobec mnie,przechodziłam przez różne etapy i doszłam do wniosku ze nie ze mna jest problem,tylko wiekszosc ludzi jest nic nie warta. Mała część jest warta tylko trochę. Ale i tak tą mniejszość da sie przekabacic.Nie widze sensu zycia z takim towarzychem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlaczego do opisywania swoich odczuć używasz przykładowych okolicznościi a nie tych, w których sie znajdujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z których one wynikają. skoro twoje odczucia i refleksje nie mają nic wsplnego z rzeczywistością, która cię otacza to faktycznie jest to depresja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bierzesz jakieś prochy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
możesz podać jakiś konkretny sposób w jaki cie zraniono? tylko prosze nie podawaj przykładowo, że zranił cie pod grunwaldem wielki mistrz uriś von jungingen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie,nie biore prochow. mysle,ze nie dostrzegacie wielu rzeczy,bagatelizujecie je, obserwuje ludzi,swiat i jakos niekoniecznie potrafie zaakceptowac niektore rzeczy czy zbagatelizowac nawet. U mnie duzo takich sytuacji bylo. Moja niby najukochansza przyjaciolka od zlobka od czasu do czasu ranila mnie juz w podstawowce,przytyki i takie tam,ale olałam, potem było coraz gorzej, swinstwa z kazdej strony, na facetach tez się przejechałam,wielokrotnie. W tym na moim ojcu..nie chce pisac ale takie podlosci jest w stanie zgotowac tylko czlowiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×