Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kuharka

Lżejsze życie nad morzem dorosłej kobitki

Polecane posty

Gość dojrzały szczupak
sex jest ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam :) Kuharko, dzień minął mi fajnie, sporo jeździłam na rowerze, dieta ok. Dziś mam zamiar więcej się poruszać. Skończyłam z dietą 8 godzinną, dziś prawie nie było ubytku na wadze. wracam do zdrowego, regularnego odchudzania :) Fajnie masz, że nie przepadasz za pieczywem i makaronami. Ja mogłabym jeść tylko to i to mnie gubi :o Nie unikam ich w diecie, ale znacznie ograniczyłam, Jem jedną kromkę chleba rano lub porcję makaronu w południe. Reszta, to warzywa, owoce , mięso, ryby. Też lubię nabiał, ale to chyba po nim robią mi się krosty na twarzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć.:) Też podobała mi się wypowiedz gościa. Wiele w niej prawdy i trafnych spostrzeżeń. W koncu jemy po to żeby żyć nie odwrotnie. Tylko żeby taki system realizować tego ruchu trzeba naprawdę dużo nie wystarczy spacer wieczorem. Tymczasem nie dość że nie mamy go więcej mamy go coraz mniej. Już nie biegamy po całym mieście za bibułą w odpowiednim kolorze bo dziecko sobie przypomniało, że na jutro potrzeba. W hiperze mamy wytyczone ścieżki po artykuły które kupujemy od lat. W galerii po 15 minutach zaczyna boleć nas głowa. Już nie chodzimy od sklepu do sklepu mamy swoje ulubione miejsca w których kupujemy mięso czy pieczywo. A mięśni ubywa i przez to że z nich coraz mniej korzystamy i z naturalnej kolei rzeczy z roku na rok znikają coraz szybciej. Wiadomo że im większy kapitał tym większe zyski. U pięćdziesięciolatki która nie miała czasu żeby je podtrzymywać ten kapitał jest bardzo mały. Trzeba się napracować żeby je odzyskać nie pojawią się po kilku spacerach. Może nie mam racji ale myslę, że bez zmian w odżywianiu większość dojrzałych kobiet ma niewielkie szanse na szczupłą sylwetkę. Te zmiany potrzebne są nawet po to żeby nie mysleć ciągle o kaloriach bo przecież trudno przedawkować warzywa w przeciwieństwie do naleśników.;) Mysza podoba mi się Twój pomysł na zdrowe odżywianie. Na pewno jest zgodny z tym co teraz poleca większość dietetyków. Ja kilkanaście lat temu zaczęłam stosować dietę niełączenia i dodatkowo wyeliminowałam kilka produktów z jadłospisu. Uważam że było to dobre posunięcie chociaż muszę przyznać, że na dzien dzisiejszy jest mocno zmodyfikowana i wiele zasad nie jest ścisle przestrzeganych. Myslę, że ty też swoją uszyjesz na miarę żeby było Ci w niej wygodnie. Masz białkowe kolacje w planie ja też je miałam zaplanowane przez dietetyka. Czesto na ostatni posiłek jadłam kaszę z warzywami nie zauważyłam żeby robiła mi jakos większą krzywdę. Na którejś wizycie zapytałam jak to jest z tymi węglami na kolacje. Powiedział że jest wiele osób które dużo w życiu węglowodanów jadły przez co jakby nauczyły organizm dobrze sobie z nimi radzić. Ciekawe jak jest u ciebie.;) Kucharko poczułam bryzę czytając twój wpis.;) Sporo ćwiczysz czytałam ostatnio że joga chroni serce podobnie jak bieganie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _Eryka
Ida - zainteresowalo mnie kilka Twoich wypowiedzi, czy jestes na diecie nielaczenia? Napisz prosze, jakie modyfikacje wprowadzilas, ja tez na niej kiedys bylam i bardzo mi sluzyla. Nie laczylam B z W, owoce na czczo, nie pic do posilku. W sumie zasady znane i korzystne na kazdym modelu odzywiania. Czy nie jesz po 18, generalnie jaki masz mnniej wiecej rozklad i jak to dzielisz, opowiedz. Ja w tej chwili mam za swoj cel do k. wrzesnia zgubic 6-8kg. Zobaczymy. Ruch jest bardzo wazny, i to nie jakies pop*****lki a porzadny wysilek, o ktory cdoraz trudniej pracujac, prowadzac dom itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kilka lat temu byłam zmuszona ze względów zdrowotnych dołączyć do niej dietę lekkostrawną. Jak zaczynałam sensem było nie łączenie białek i węglowodanów. Po pewnym czasie stwierdziłam że jedząc w ten sposób czuję się doskonale. Ale wymysliłam sobie, ze nie jest to zasługa nie łączenia tylko tego że przestałam jeść kaloryczne dodatki jakimi są ziemniaki, makarony, kasze czy chleb. Kiedy wyrzuciłam je z diety mogłam jeśc więcej warzyw mięsa czy ryb dzięki czemu po posiłku nie czułam się zapchana czy zamulona. Tak że w sumie nie wiem czy mogę powiedzieć, że jestem na diecie rozdzielnej czy tylko wyeliminowałam jakieś produkty. Aczkolwiek nie wyrzuciłam ich całkowicie z diety mam na nie ochotę to po prostu jem aczkolwiek przyznam nie zbyt często. I zdecydowanie zniechęciła mnie do nich dieta rozdzielna.;) Węglowodany w mojej diecie są głównie otrąb, płatek owsiany, warzyw i grochów niestety nie w takim stopniu jak bym chciała dla mnie zbyt ciężkostrawne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _Eryka
To ciekawe. Czyli definitywnie wyrzucilas rzeczy typu chleb, makarony, kasze czy w jakiejś malej dawce zjadasz? Napisz co jadasz na sniadanie, obiad i kolacje skoro te rzeczy odpadly, co z owocami itp., skad czerpiesz węgielki. Ja zauwazylam, ze jak ukracam tę grupę pokarmową to tez czuje sie zdecydowanie lepiej. Jak zjem ich zbyt duzo łapie mnie śpiączka, senność, len. Jak mam powera znaczy, że jest dobrze :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. :) Eryka jeżeli masz do mnie jakieś pytania zapraszam na wątek "Babki czterdzieści plus..." Nie chciałabym Kuharce wątku zaśmiecać. ;) Kuharko kolejny udany dzien jest szansa, że tym razem latem zaliczysz spadek na wadze.;) Miłej niedzieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _Eryka
Ida - pisz, czekam z niecierpliwoscia, bo zainteresowalas mnie, nie ma jak posluchac osoby, ktora sie na tym zna i ma praktyke, to najwazniejsze. Kuharko - widzisz, damy rade, ja juz wskoczylam na te tory i czuje sie wspaniale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kucharka jakie masz wymiary przy tej wadze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję za zaproszenie chętnie będę wpadać z wizytą . :) Eryka to prawda mam jakieś doswiadczenie, jeżeli chodzi o wiedzę mimo, ze interesuję się tematem to jest ona nadal na poziomie amatorskim. Tak że filtruj zawsze to co piszę .;) Nie, nie wyeliminowałam całkowicie kasz, chleba, ryżu i makaronu /za wyjątkiem białego chleba i makaronu/ teoretycznie bo w praktyce nie miałam kiedy tego jeść. Na śniadanie czy kolacje jadłam jaja, warzywa sery. Czyli w sumie głównie białka. Okazało się, że jeżeli chodzi o przytycie to jestem bardzo kreatywna mimo tych sporych zmian na przestrzeni tych kilkunastu lat dorobiłam się kilkunastu kg nadwagi. ;) Na tłustych serach, tłuszczach, ciastkach, batonikach kilkugodzinnych śniadaniach czy obiadach. Obcięłam kalorie wywaliłam słodycze tłuste sery i inne ciężkostrawne potrawy. Szybko poszło dużo szybciej niż samo zbieranie się do odchudu.;) Przy utrzymaniu wagi wyciągnęłam wnioski z mojego poprzedniego odzywiania czyli bez węglowodanów nie dam rady wagi trzymać. Wprowadziłam jogurt ze zbożami otrębami i orzechami jadłam go przeważnie na sniadanie albo zamiennie na kolacje, obiad z diety niełączenia, podwieczorek zupa, kolacja twaróg albo sałatki warzywne. W sumie nie trzymałam się jakiś specjalnych reguł. Wychodziło mniej więcej 1500 kalorii dziennie plus sport. Tak trzymałam się przez kilka lat bez wzrostu wagi i pewnie trwałoby to dłużej tylko moja coraz większa aktywność wygenerowała zapotrzebowanie na większą ilośc kalorii a ja z nimi nie wyrabiałam na tych swoich warzywkach. Wróciła nieodparta ochota na słodkie i owoce. Coraz częściej zdarzały się dni cukrzano owocowe a moje złe samopoczucie zaczynało rujnować moje codzienne plany. Staram się teraz coś wprowadzić coś zmienić. Tak żeby nie być na diecie . Ale kompletnie nie jestem już otwarta ani na nowe smaki ani na żadne zmiany .;) Dostałam profesjonalny jadłospis od dietetyka ale chyba nawet tydzien nie byłam w stanie go przestrzegać. Myslę, że trzeba coś zmienić w naszym odżywianiu bo ten zwolniony metabolizm to nie mit. No i mieć na uwadze, że to nie te zmiany czy odpowiednia dieta będzie miała kluczowe znaczenie ale to ile razy będziemy w stanie powiedzieć sobie nie.;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ida mam prośbę, mogłabyś przybliżyć co to znaczy "profesjonalny jadłospis od dietetyka"? Dziękuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kucharko,pozwolą sobie tutaj się wpisać,chyba nie masz nic przeciwko?.....Ja pisałam do Ciebie na DDP,bo myślałam,że Ty jesteś na DDP.......nie gniewaj się,ze Ci to napiszę,ale chyba mogę bo sama zwalczyłam kg:D i nie tylko......widzę ,że nie jesteś na DDP /tu nie liczymy kcal/tu jemy to co nam smakuje i na ile mamy zapotrzebowanie ale są inne wymogi......nie jesteś na żadnej diecie,mieszasz wszystko i zbyt nerwowo do tego podchodzisz.....i to Ci tutaj niektórzy też zarzucali......Jeśli chcesz się poczuć lżejsza musisz się trzymać jakiejś diety przez pewien czas np kilka m-cy.....potem oceniasz efekty,jeśli to nie to, wybierasz inną.....Ja tak poszukiwałam i teraz już prawie 2 lata jestem wierna jednej......A na uszczypliwe,złośliwe komentarze lepiej nie odpowiadać. Tacy" życzliwi"na każdym forum chcą zamącić.Pozdrawiam Z.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kuharko przecież wiesz, ze początki zawsze są trudne. ;)Dasz radę kto jak nie ty . Lubisz gotować masz dużo zdrowych nawyków . Myślę, że taka ilość kalorii ściśle przestrzegana pozwoli Ci w pół rok wyeliminować może nawet 20 kg nadwagi. Wtedy zobaczysz czy powodem twojego złego samopoczucia były węglowodany, nabiał czy może zbędne kilogramy.;) Gościu profesjonalny jadłospis to jadłospis który specjalnie dla mnie na podstawie analizy składu ciała, kilkunastu badań, preferencji żywieniowych, potrzeb zdrowotnych i wieku przygotował dietetyk. Nie udało mi się go wprowadzić w życie niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ida a ta mniej więcej, jak wygladał jadłospis? Proste czy jakieś skomplikowane potrawy? Konkretne dania z gramaturą czy tylko wskazania? Tak z ciekawości pytam, bo chcę z czymś porównać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kuharko trzymam kciuki żeby twoje problemy szybko się skończyły. Udaje ci się wagę trzymać więc radzisz sobie całkiem dobrze. Ja też zwykle długo do odchudzania się składałam :) Dostałam plan żywieniowy chyba na 14 dni. Był tam opis posiłków wraz z przepisami była gramatura . Plus zawartość białka, tłuszczu węglowodanów i błonnika pokarmowego. Nic skomplikowanego w większości bo takie były moje preferencje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kucharko,wszystko dobrze,tylko tutaj każdy pisze co wie i Ty możesz się w tym pogubić -jedno z drugim sprzeczne.Jeśli zechcesz meldować się na DDP to postaramy się pomóc........Tam nie trzeba myśleć o odchudzaniu.....ono przyjdzie jako "produkt uboczny" ja to tak nazywam.......i nie głodujemy,bo to jest najgorsze i na dłuższą metę nie da rady .Uwierz m i,ze mimo słabości i wpadek DDP działa !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zosiu taka prawda,że tutaj każdy pisze co wie,ale ja łatwo nie ulegam wpływom anonimów z internetu.Bo co ja o nich wiem???Tylko tyle co o sobie napiszą. O dietach niskowęglowodanowych czytam od dawna.Głównie w książkach,gdzie jest jakakolwiek możliwość zweryfikowania wiedzy autora. Przetestowałam je też na sobie i wiem,że to dla mnie najlepsza droga.Ale też bardzo trudno wyjść ze zbóż i cukru. kuharka pracująca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Kuharko :) Ze zbóż i cukru najlepiej "leczy" DO (dieta optymalna dra J. Kwaśniewskiego). Jest tłusta. Jak się najesz tłuszczu, to nie masz ochoty na słodkości i podjadanie. Stosowałam ją z 10 lat. Chwalę sobie, schudłam, jednak teraz wiem, że DDP jest lepsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj! Dieta dieta ale, tak jak sama piszesz- ruch, ruch, ruch. To jest to, moje obecne odzywianie w/g obecnie obowiazujacych wytycznych :) jest czasami wrecz szkodliwe. Smalec? Ojej, smierc po prostu. Nie dla mnie. Mnie sluzy ale ostro biore tylek w troki i sprzatam, piore, ciagne wozek z zakupami. Ja czuje, ze zyje a waga spada. Najlepszy dowod mialam wczoraj gdy wciagnal mnie jeden film, potem obejrzalam drugi a zaplanowana robota zostala na dzisiejszy dzien. Oczywiscie tu owocek tam 30 dkg ziemniaczkow a na koncu niemila nagroda od wagi. Ale to bylo raz. Damy rade kuharka. Lubie cie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdasonia nawet nie wiesz jak się cieszę ,żę cię tu widzę, bo też bardzo cię lubię:) Razem ,kompleksowo damy radę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam , podczytuje Was i jeżeli nie macie nic przeciwko temu to chętnie bym tu wpadała . Mam te same problemy z wagą i tez szukam najlepszego sposobu na pozbycie sie nadwagi . Kuharko nie wiem czy będe tu mile widziana , ale zawsze dobrze sie czułam w twoim towarzystwie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×