Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie dam rady wyjść z długów.

Polecane posty

Gość gość
Markaz dziś Amatersu - ciesz się, że ci wszystko w życiu wyszło. .....i módl się, żeby się los od ciebie nie odwrócił, bo to złośliwe bydlę... xxx los się tylko od głupich ludzi odwraca - od takich co nie potrafią trzymać go za mordę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Markaz
no cóż - widzę , że nie ma tu już z kim rozmawiać. Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Markaz - akurat mam tak bujny życiorys, że co najmniej 3 osoby mogłabym nim obdarować. Moi rodzice tez byli nieudolni i za każdym razem gdy słyszałam ich narzekania przysięgłam sobie, że nigdy taka nie będę więc nie pisz mi o przewrotnym losie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
k***a nie mozliwe jakie tu wszystkie siedzą przemądrzałe, wszechwiedzące. W kazdym temacie praktycznie glowna porada to : odejdz od niego, rozwiedź sie. To po cholere przysiegacie przed Bogiem na dobre i na zle skoro jestescie tylko na dobre? Jak przychodzi złe to rozwód.. Mam wrażenie, że wiekszosc piszacych jest albo na utrzymaniu rodzicow, ale dostali wszystko od nich i nie wiedza jak to jest. Nie dziwie sie, że kobieta nie chce wyjechac sama bez dziecka do niemiec. gdyby zalozyla osobny temat, że wyjezdza i zostawia 4 latka z ojciem, ktory ma olewke na synka, a synek moczy sie, wymiotuje itp to byscie ją zjechaly ze jest nienormalna i nie kocha dzieciaka. Jestescie takimi hipokrytkami ze tego nie da sie czytac. Wasze porady to gowno po prostu g o w n o .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie kochanie! gó/wno to życie jakie zgotowała synkowi leserka razem ze swoim mężem nierobem alkoholikiem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile ten chlopiec ma lat? 5 latek bedzie musial juz isc do zerowki, potem podstawowki. Tam tez dzieci beda chorowac. Ale takie trzymane dziecko pod kloszem bez kontaktu z innymi dziecmi tym bardziej bedzie chorowac. Posc go poki mozesz do tego przedszkola niech sie uodporni biedaczek. Bo trzymaniem w domu to przed niczym go nie uchronisz i zobsczysz problemy sie zaczna jak bedzie regularna szkola. Ale ci powiem skoro obecnie dajecie sobie rade i z glodu nie pomarliscie to chyba nie jest tak zle. Moze naucz sie mniej wydawac na jedzenie. Robic tansze obiady to i sie przyoszczedzi troche. Zreszta skoro stac was bylo na kredyty to sporo maz musial zarabiac. Ja przy zarobkach 2500 nie jestem w stanie uzyskac kredytu zadnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewi84
Najważniejsze żebyś się zastanowiła czy kochasz męża? jeżeli nie to wiadomo, ale jeżeli jeszcze tli się do niego jakieś uczucie to porozmawiaj z nim szczerze. i przestań robić i załatwiać za niego wszystko bo faceci bardzo szybko przyzwyczajają się do wyręczania, ale bardzo ciężko się odzwyczajają;p stopniowo obarczaj go małymi zadaniami. ja tez jestem po szkole średniej i znam niemiecki i udało mi się dorwać prace jako logistyk - tylko i wyłącznie dzięki językowi ;-) wiec masz duże szanse - tylko mierz wysoko !!! a jeżeli synek dużo choruje to proponuje poszukanie pracy jako sprzątaczka w prywatnych domach - można całkiem dobrze zarobić i godziny są też elastyczne, albo jako prywatna opiekunka do dzieci albo osób starszych. Małymi kroczkami a będzie dobrze ;-)) i przestań brać już jakiekolwiek kredyty czy pożyczki - jak nie ma na chleb to mąż nie dostaje kanapek do pracy;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00;22 za to twoja porada jest wspaniała na pewno bardzo autorce pomogła hahahahahaaaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kiedyś byłam w podobnej sytuacji.mąż pił,nie pracował a ja siedzialam z dzieckiem w domu bo nie bylo kasy na opiekunke,tesciowie umywali od wszystkiego ręce,znajomi i rodzina radzili mi rozwod a ja sie balam zostac sama.teraz wszystkego załuje.bo zostałam i tak sama na stare lata bo mąż sie zapił i wczesniej umarł.zostalam z długami,których nie spłace.bo nie zdąże.moja rada to niech pani pomysli o rozwodzie,alimentach od męża i się usamodzielni,jak najszybciej bo maż napewno bedzie robił nowe długi.zna pani niemiecki,super. pracy za granicą jest pełno tylko trzeba spróbowac .odwagi kobieto! ja zrobiłam to samo i mieszkam teraz w niemczech.tu tez są przedszkola,dobre zapomogi.nie męcz sie.im szybciej sie usamodzielnisz tym lepej.twoje dlugi nie sa duze,szybko sie z nimi uporasz.do odważnych świat należy! powodzenia!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję wszystkim tym co próbowali podsunac jakiś pomysł. :) wczoraj jeszcze rozwazalismy przeprowadzkę do innego miasta. Jakiegoś większego. Choćby nawet ze względu na więcej przedszkoli które są dłużej otwarte niż tu u nas (do 16).. Również i zarobki są trochę większe i więcej ofert. Nie wiem czy to wypali ale będę się starała....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klasyczna95
przepraszam nie czytałam zbytnio i nie wiedziałam że chleje, i nie pracuję ma w d***e twój mąż, u mnie inna sytuacja była,mąż zarabiał,i nie pije

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co do PICIA to nie nazwalabym mojego męża alkoholikiem. Pije jak kazdy. Owszem, jak był za granicą często bez kontroli mojej sobie pozwalał. Nie wiem co tam wyczynial ale wiem ze nie nadaje się do bycia za granicą. Jest to typ człowieka którego trzeba prowadzac za rękę i ciągle mu mówić co ma robić lub najlepiej to zrobić za niego. Kiedy ten rok był za granicą ja nie udawalam bezradnej kobietki i nauczyłam go też ze że wszystkim dam sobie radę. Lepiej czy gorzej ale dam... Nie wiem czy go kocham... Sama już nie wiem. Mam dość stwarzania jemu poczucia bezpieczeństwa. Chyba powinno być odwrotnie... Rozwieść jest łatwo powiedzieć ale maz mnie nigdy nie bil, nie chlal ( jakieś takie sporadyczne wypadki które każdemu się zdarzają), i pieniądze małe czy duże tez oddaje. jedyny problem TO TA JEGO NIEPORADNOSC...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no tak, jedynie to... :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Maz mial dlugo fajna, stala prace. Nic dziwnego, ze stracil zapal. Ja tez dlugo nie moglam pozbierac sie po zwolnieniu. Myslalam, ze zagrzeje tam miejsce dlugo. A jednak redukcje byly. Mysle, ze on nie jest nieporadny, a po prostu zagubiony. I jesli Twoja pomoc w zdobyciu pracy ma mu pomoc to tak poprowadz go za reke, pomoz znalezc. Na pewno bedzie mu lzej. Przeciez nie jest leniem. Praca na budowie to naprawde charowka. Szczegolnie latem i teraz kiedy mamy takie upaly. Nie lezy do gory brzuchem tylko pracuje. A to, ze po pracy potrzebuje opoczynku. Ktos sie temu dziwi? Ja tez pracuje fizycznie i czasem totalnie nic mi sie nie chce. On ma w domu nieoracujaca zone to czemu ma jeszcze jakies obowiazki wypelniac? W domu niech zona sie wykazuje skoro nie pracuje. Jesli chodzi o niechcec do zostawania z synkiem to tu problem jest glebszy. Nie chodzi o sama opieke. Tylko nie mozesz kobieto dopuscic do tego by miedzy nimi byl taki mur. Odbije sie to w przyszlosci jak synek dorosnie zacznie pyszczyc do ojca, skakac i mowic ze go nienawidzin bedziesz miec otwarta wojne w domu, a to tez znisczy wasze malzenstwo. Popracuj nad ich relacjami poki dziecko jest male i jeszcze moze zmienic nastawienie. Spedzajcie duzo czasu razem najpierw we troje. Synek musi obdarzyc ojca zaufajniem. Niech razem sie pobawia, zagraja w cos. Niech ojciec bedzie jego kumplem. Przede wszystkim porozmawiaj o tyn z mezem zeby tez wykazal inicjatywe. Nic na sile, nie koniecznie po jego pracy. Ale przeciez ma kiedys wolne zorganizujcie wtedy sobie czas. Bedziecie szczesliwsci jesli te relacje ojciec syn beda zdrowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyno, jestes wspoluzalezniona. Masz dosc matkowania facetowi, a wciaz to robisz i usprawiedliwiasz. Pozwolil sobie, bo nie bylo nad nim kontroli? Czy on jest nastolatkiem? Proponuje najpierw pojsc do jakiegos osrodka pomocy psychologicznej. Tam dowiesz sie jak radzic sobie z takim osobnikiem. Byc moze nie bedzie ptrzeba rozwodu, ale nauczysz sie nie ulegac i stawiac na swoim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
www.e-wc.pl GREEN - wynajem i serwis toalet przenośnych i systemów sanitarnych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie w domu było podobnie. Mama zaharowana na śmierć, a tatuś robi jakieś szemrane interesiki na boku z których są tylko długi. Wizyty komornika, telefony i odwiedziny jego zezłoszczonych znajomych (dla nas obcych ludzi) od których pożyczał kasę i nie oddawał. Nigdy nie wiadomo dokąd i po co idzie, gdzie był i co będzie. Koszmar. Na szczęście Mama w końcu miała dosyć. Rozwiedli się. Finansowo łatwo nie było, ale przynajmniej spokój nastał i powoli się jej poukładało. Nie czekaj tak długo. Pogoń trutnia z domu. Zrobisz przysługę sobie i dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No zlotko komuna juz sie skonczyla wiec darmowych pieniedzy po prostu nie ma ruszyc glowka trzeba jak na chleb i inne luksusy tam tego zaruszyc przede wszystkim nie powinnas byla miec tego durnego dziecka to tylko dodatkowa geba z****** a bym pozbyla sie tez tego faceta nieroba pozdrawiam 000 www.youtube.com/watch?v=n08-SNPvLKk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najbardziej to mnie dziwi ze gdy maz za granica jeszcze zarabial dobrze to nie poczynilas zadnych oszczednosci. Poczul dziad jak to byc bogatym, roztrwonil cala kase i teraz dalej dziadzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Maz za granicą zarabiał dość dobrze ale dużo kasy wydawał na przyjazd do domu. Dla mnie glupota bo jeździł sam samochodem bez nikogo... Do tego dużo kasy pewnie na żarcie i ciągle jak przyjeżdżał to zabierał tez z domu. A to już szlo z budżetu z Polski. Zarabiał okolo 1500 eu z czego tam lal auti (dojazd 15 km) do pracy i co dwa tygodnie przyjeżdżał do Polski. Mnie zostawial okolo 900eu czyli okolo 3600.Z tego te kredyty płaciłam, wynajem, opal, rachunki, leki młodemu to jak miałam zaoszczędzić? No i hak przyjeżdżał to zabierał walowke a to też kosztuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Matkowania mam dość - fakt. Chcialabym pomagać ale nie robić nic za niego. On mi nie szukał prac, klientów na korki.. To ja zalatwiam wsztstko w urzędach i instytucjach. On potrafił do mnie zadzwonić z Niemiec i kazać mi szukać w jego okolicy wplatomatu... Tak jakby nie mógł wyjść sam poszukać. Ja mu szukałam busów, ja dzwonilam jak w aptece był pytać o leki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widać po dyskusji co kieruje polskimi kobietami, tylko kasa za rozkładanie nóg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wydaje mi sie, ze tylko chcesz ponarzekac. Bez radykalnych krokow nie poprawisz swojej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie narzekam... Napisałam tutaj by poznać zdanie innych ludzi. I ujrzeć może to czego nie widzę siedząc w tej sytuacji... Trochę mi to pomogło....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam, A ja mam inny pomysł. Skoro i tak wynajmujecie mieszkanie to przeprowadźcie się gdzieś pod niemiecką granicę. Dziecko zapisz do polskiego przedszkola. Nie będzie Cię to drogo kosztowało, natomiast pracy poszukaj w Niemczech, ale tak, żeby dojeżdżać. Na wieczór możesz sobie dorabiać korepetycjami, jeżeli rzeczywiście znasz dobrze język. Co do męża, to albo musi też czegoś poszukać nawet w Polsce i ci pomagać albo niestety - lepiej się z nim rozstać. pozdrawiam,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurcze... O tym nie pomyslalam. To faktycznie jest jakieś rozwiązanie. Musimy działać szybko bo za miesiąc on juz jest bez pracy a i przedszkole od września trzeba jakieś znaleźć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Maz przrkazywal Tobie 3600 zl minus 700 kredyt, minus 500 mieszkanie, minus te inne kredyty 300 i 200 z tego co pamietam to zostaje 2400. Ty za to ledwo wiazalas koniec z koncem... ty nigdy nie bedziesz zyla dobrze bo nie umiedz zarzadzac pieniedzmi totalnie. Jak masz nie umiesz jak nie masz to bierzesz bbeznyslnie kredyty. Trzeba mierzyc sily na zamiary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sorry 2000 ci zostawalo na samo zarcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1400 kredyty, 500 czynsz, oplaty i opal to bylo ponad 500 miesięcznie.. To ile zostawalo??? Liczyć nie umiecie chyba. I z tego co zostało to jeszcze jemu wikt raz lub dwa w miesiacu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×