Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość WWKropce

Jak utrzymać pracę na i po okresie próbnym będąc dużo lepszą od przełożonego?

Polecane posty

Gość WWKropce

Koleś czuje się zagrożony, a to jego zdanie głównie będzie decydować o tym, czy zostanę. Powiedział mi też w prost, że on lubi pomagać i w ogóle ludziom, i nowym pracownikom we wdrażaniu się, ale ja jestem dla niego już konkurencją. Odebrałam to, razem z jego innymi zachowaniami, prawie że jako agresję. Oboje zajmujemy się wycenami jako inżynierzy i przygotowujemy oferty cenowe, które później wysyłamy klientom- ogólnie: dział techniczno- handlowy. Krótko o nim i o mnie: - chłopak starszy ode mnie o kilka lat; - szydzi z osób, co miały porządne wyniki w szkole; ja: byłam prymusem na każdym etapie, przy czym nie byłam kujonem; - skończył technikum i nie dopuścili go, więc nigdy nie zrobił matury z matmy; ja: skończyłam czołowe liceum w bardzo dużym mieście ze świetnymi wynikami; - czepia się jednego entera w ofercie, czepia się rzeczy które są naprawdę kwestią osobistego gustu i nic nie wnoszą. Albo dyktuje mi, jak mam napisać jeszcze raz wg jego uznania, to co napisałam poprawnie stylistycznie, logicznie i pod innymi względami, zarzucając, że jest niepoprawnie. PRZY CZYM: dostałam szablon JEGO oferty, z którego zawsze korzysta. Chłopak nie wie totalnie, do czego służą przecinki. No jakaś masakra totalna, jakim cudem go wypuścili z podstawówki!! Ja nawet brałam udział w olimpiadzie i zawsze wszystkie dyktanda miałam pisane na 98-100%. - pyszni się, że zrobił sobie przerwę w studiach i spędził ją w Stanach, gdzie nauczył się angielskiego, "a nie, tak jak inni- w szkole". Jego angielski jest okropny. Pracował przy podrzędnych pracach, z robotnikami, robi byki- sorry, taka prawda. Ja choć szkolny, znam angielski na poziomie profficiency/ advanced+. Wiem, że nie mam super wymowy, ale posługuję się nim płynnie, nie mówię na zasadzie "Kali mieć, Kali rozumieć" jak on i mam bardzo bogaty zasób słów (i potrafię dostosować go do rozmówcy, jak widzę, że ktoś ma mniejszy); - jest ekstrawertykiem, jest świetny w kontaktach z przełożonymi i bardzo go lubią; ja jestem typem mieszanym, lekko bardziej w stronę introwertyzmu. Nie jestem tak lubiana/popularna na co dzień i w pracy; - ma osobowość, która jest dobra do bycia handlowcem; - kazał mi zrobić raz prezentację dla klientów o firmie i inne reklamowe rzeczy na podstawie dotychczasowych materiałów. Zrobiłam (poprawiając też to pod względem technicznym, logicznym, merytorycznym, stylistycznym, uaktualniając rzeczami, które były w materiałach niewspomniane z zaniedbania) i okazało się, że zmiażdżyłam poprzednią- jak okazało się... jego; - nie ogarnia totalnie fizyki (podstawówka) na poziomie tego, do czego służy wzór!!!!!!!!!! Jeśli np. zamiast słowa "wzór" użyję "zależność", to się już okazuje, że jednak potrafię wytłumaczyć klientowi jak działa urządzenie, a według wcześniej wcześniej nie potrafiłam (wzór= zależność).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WWKropce
Jak prowadzić wojenkę/politykę, żeby mnie nie wygryzł, nieuk jeden?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×