Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość852

Mężatki czy wy też tak macie

Polecane posty

Gość gość852

Mój mąż ma brata, który mieszka 500 km od domu rodzinnego, my natomiast mieszkamy 30km. Brat męża przyjeżdża do domu średnio co 2 miesiące i zawsze jest to wielkie święto. My musimy się dostosować i pojechać się z nim spotkać. Czy wy też tak macie? Ja nie mam rodzeństwa, więc nie wiem jak to jest, ale wydaje mi się, że to trochę przegięcie wymuszać na nas dostosowanie się do jego terminów. Nie wydaje mi się, że za każdym razem powinniśmy to zrobić i tam jechać szczególnie, że on przyjeżdża bardzo często jak na taką odległość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój brat też tak przyjeżdża ale, że jest gburem to olewam jego wizyty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość852
Czyli nie jeździsz do domu rodzinnego jak on przyjeżdża? Ja przyznam, że nie przepadam za bratem męża, bo właśnie też jest taki trochę gburowaty. Poza tym wkurza mnie, że jako pierworodne dziecko był i jest wielbiony przez teściową. Rodzice zafundowali mu też studia i dali spory prezent ślubny, a mój mąż musiał brać kredyt na studia, a na ślub nie dostał kompletnie nic. Jako środkowe dziecko mój mąż był i jest całkowicie pomijany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość852
Jak tamten przyjeżdża to jest wielkie święto, teściowa zawsze nagotuje jedzenia, napiecze ciast, a potem jeszcze daje mu wałówkę, a mój mąż jak przyjeżdża to z reguły nie jest niczym częstowany już nie wspominając o wałówce, bo teściowa potrafi nam jeszcze nawet coś zabrać niż sama dać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×