Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co byscie zrobily jak poszlaby skarga na wasze dziecko?

Polecane posty

Gość gość
Czyli to oboz dla dzieci z dysfunkcjami. Czyli zmienia postac rzeczy. Dziecko jest agresywne bo jest chore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Abuikaaaa
AUTORKO. Ja bym zrobiła tak: Zadzwoniłabym do dziecka, aby poznać jego wersję wydarzeń i uwierzyłabym swojemu dziecku, a nie obcemu facetowi. Dziecko nie zapanowało nad emocjami i ugryzło, ale jak od dziecka wymagać panowania nad emocjami, skoro dorosły także nie potrafił zapanować nad swoimi emocjami w tej samej sytuacji i szarpał dzieckiem? Jeżeli dziecko powiedziałoby mi, że je bolało jak szarpał, że ugryzło ze strachu -powiedziałabym, że dobrze zrobiło. Jeśli ugryzło ze złości, pomyślałabym nad nauczeniem córki jak radzić sobie ze złością. Nie karałabym za to po powrocie to jest kolonia i za zachowanie na koloni konsekwencje powinien wyciągać wychowawca, a nie rodzice po powrocie. Na takich zwykłych, nie tematycznych koloniach są bardzo słabi wychowawcy bez kwalifikacji, lepiej posyłać na tematyczne. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak czytam Wasze wulgarne epitety w kierunku dziecka, to od razu widzę przed oczami jakieś patologiczne mamuśki, które mają siano w mózgu. Jak można poważnie traktować Wasze wypowiedzi, skoro Wy od razu wyzywacie dziecko? Może szarpanie dzieckiem to dla Was norma? Przede wszystkim trzeba się dowiedzieć dlaczego dziecko ugryzło: czy ze strachu, czy ze złości, bo to jest zasadnicza różnica i dopiero wtedy zastanowić się co dalej z tym zrobić. Dziecko nie może nikogo gryźć, ale jeżeli jakiś obcy facet rzuca się na nie z łapami to nawet powinno. I ja swojemu zawszę mówię, że jeśli ktoś obcy zacznie je siłą szarpać, bić, dotykać w miejsca intymne, czy coś w tym stylu, jeśli tylko poczuje się zagrożone -ma gryźć, kopać i uciekać. Dziecko spanikowało, a dorosły nie potrafił normalnie rozwiązać tej sytuacji. A gdyby udało mu się ją zawlec na stołówkę, co dalej? Siłą wpychałby jedzenie do buzi? Dziewczynka nie chciała przyjść na stołówkę? Mógł jej zagrozić np. zakazem udziału w dyskotece, albo wycieczce, a nie z łapami się rzucać na dziecko. I to jeszcze facet na dziewczynkę! Kto wie, czy nie jakiś pedofil skorzystał z sytuacji. Pewnie biedne dziecko ma teraz koszmary senne. Słaby ten opiekun, ale na wielu koloniach są tacy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:06 Tak dziecko spanikowało ze strachu, bo wychowawca którego widzi i zna od ponad tygodnia, w biały dzień, w ośrodku, na oczach wszystkich zataszczył ją na stołówkę :o faktycznie mogła się poczuć zagrożona niczym napadnięta samotna osoba przez zamaskowanego typa w ciemnej bramie o północy :o no nie rozśmieszaj mnie. Dziecko ma problem i jest totalnie rozpieszczone i tu dyskusji nie ma. Z kolei jak ja widzę takie wpisy jak twój to mam przed oczyma rozhisteryzowaną mamuśkę hodującą bezstresowo swojego Januszka. Dziecko zawołane na stołówkę ma iść na posiłek z innymi, bo nie jest na indywidualnych wczasach tylko na zorganizowanej kolonii i dla jednego rozpuszczonego dzieciaka nie można rozwalać planu dnia. Dziecko nie może samopas latać nawet po zamkniętym ośrodku takie są przepisy, że musi być pod opieką. Ja się facetowi nie dziwię, że chciał zjeść śniadanie jak normalny człowiek, a nie pilnować jednej księżniczki, bo ona waćpanna nie jada śniadanek i przy stole nie siada i teraz wszyscy koło niej skaczcie :o wolne żarty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ale na obozach integracyjnych dla dzieci dysfunkcyjnych róznie bywa, dobrze,ż e autorka wyjasmniłą,że to nie był zwykły obóz sportowy, bo już się jej czepiałyście.Dziecko z zaburzeniani ma prawo inaczej geagować, wieć ne wymagajmy od tej dziewczynki tyle co od zdrowego dziecka, trochę empatii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś - przecież wyraźnie jest napisane , ze przez tyle dni dzieci przebywaly na terenie ogrodzonym bez scislej opieki i zawleczenie na stolowke nie było w celu ,ze wszyscy musza być na stolowce ,bo jak dotąd dzieci sobie przebywały gdzie chcą na terenie obozu, tylko to było forma rządzenia opiekuna ,ze ma isc na śniadanie pomimo ,ze dziecko nie jada śniadań. Tyle czasu normalnie dzieciaki sobie po pdowrku ganiają, to raptownie jakiś despota zaczyna się brac za szarpanie dziewczynka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mogły przebywać owszem ale raz trafił się normalny przestrzegający zasad facet i tyle ponadto jak dorosły mówi, że 10 dnia dziecko ma iść na stołówkę mimo, że wcześniej hasało to dziecko idzie, a pyskuje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zastanów się autorko co ty byś zrobiła na miejscu wychowawcy. On odpowiada za grupę. Ma tylko jedna parę oczu. Ciekawa jestem jakbyś tu krzyczała gdyby twoje dziecię sobie kolano rozbiło. Ile było by krzyku,że jej nie upilnował. A jak ma to robić jak każdy idzie gdzie chce. Wyjechała na obóz, a to znaczy,że przebywa w grupie i ma się dostosować. Buntuje się, to zabierz ją na wczasy i sama o nią zadbaj. Jestem po stronie wychowawcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×