Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość PuniaPunia

Jak nie dać się zaszczuć słabiakom w otoczeniu, którzy czują się zagrożeni?

Polecane posty

Gość PuniaPunia

Macie jakieś pomysły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PuniaPunia
Mam na myśli swojego przełożonego w tym momencie (jestem na okresie próbnym i okazuje się, że jestem bez porównania lepiej wykształcona od niego). Ale to może też dotyczyć np. sytuacji w rodzinie. Miałam dokładnie to samo. Rodzice i siostra ścierpieć nie mogli, że byłam prymusem. Wiecznie mi wszystko utrudniali na zasadzie "pokaż jak sobie teraz radzisz, jak byłaś taka mądra". A cokolwiek, co chciałam im powiedzieć, odpowiedź brzmiała: "bez dyskusji". W szkole też byłam "strasznym kujonem". Chcieli sobie ze mnie łosia zrobić, co będzie dał spisywać całej klasie odrobione lekcje (pomocy w odrabianiu nie cjcieli), a nie chcieli płacić 20gr na głowę, jak im kazałam:D :D Nie odzywali się później do mnie, bo jestem "j*e*b*.... kujonem":P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PuniaPunia
W klasie w szkole to normalnie mobbing odchodził w moim kierunku, bo przez to "kujoństwo".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PuniaPunia
Koleżanka jedna na kierowniczym stanowisku raz powiedziała mi, że jak ona widzi, że ktoś nowy jej zagraża, albo sprawia, że czuje się niekomfortowo, to od początku, stale podcina mu skrzydła, aż jej przestaje zagrażać albo rezygnuje. A to jest koleżanka, co na prawdę fanaberie miewa. Ludzie naprawdę stosują takie metody, to nie jest żaden sekret. Pytanie, jak się bronić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×