Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mąż mnie nie docenia

Polecane posty

Gość gość

Witam,spróbuję ujac temat krotko i tresciwie.Jestesmy z mezem 2 lata po slubie,mamy 8 miesieczne dziecko.Na razie jestem na urlopie macierzynskim ale otworzylam tez w tym miesiacu swoja firme i za miesiac bede otwierac sklep. Do tego wszystkiego mam do napisania prace mgr i tez w zasadzie zostal mi miesiac.Maz nie docenia mojej pracy w domu.Sam nic w domu nie pomaga, nawet zmywarki nie wyladowuje. Nie panuje u nas nigdy ide alny porzadek ale codziennie staram sie cos ogarnac.Nie jest latwo zwlaszcza ze corcia od urodzenia bardzo malo spi i ma bardzo plytki sen( wszystko ja wybudza).w ciagu dnia spi max 2x40 min i chodzi spac o 22.00..jest bardzo ruchliwa i szybko sie nudzi zabawami non stop trzeba jej wymyslac cos nowego. W zwiazku z taka sytacja nie daje rade ugotowac codziennie obiadu(najwaziejsze dla mnie by dziecko mialo zupe codzienni i w czasie drzemki robie ta zupe). Pracy mgr tez nie daje rady pisac bo nie mam kiedy.. Maz pozno wraca z pracy a po pracy jest czas na jego przyjemnosci. Ostatnio powiedzialam nu ze nie dam rady tej pracy nspisac to powiedzial: co jeszcze nie dasz rady zrobic.. Non stop powtarza ze nic nie robie i jestem leniem smierdzacym.dodam ze w ciagu dnia nie mam nawet 5 minut dla siebie,nawet do toalety czasem jestem zmuszona isc z corka ktora siedzi mi na kolanach.. Do tego czesto sie do mnie okropnie zwraca.wczoraj wieczorem lezal na kanapie w czasie gdy ja przygotowywalam kolacje dziecku ,potem je karmilam i ogolnie tak prawie caly dzien wygladal.zarzadzilam wiec ze on w Takim razie wykapie mala. Powiedzial ze on wlasnie czekal az wyjde do kapieli z dzieckiem bo chcial odetchnac.powiedzialam ze ja tez potrzebuje czasem odetchnac na co on do mnie:" dziwka" Ogolnie po porodzie nie wrocilam do swojej wagi.na razie nie chcialam chodzic na fitness by kazda wolna chwile przeznaczyc na pisanie pracy.moj maz non stop konentuje ze jestem gruba,ze o siebie nie dbam.stwierdzilam jednak ze to chyba z nim jest cos nie tak bo przed ciaza tez mi mowil ze jesyem gruba a teraz patrzac na zdjecia widze ze mial cos z glowa,a ja przez to jego gadanie wstydzilam sie rozebrac do bielizny.. Niestety w paru slowach nie da sie ujac wszystkiego co sie dzieje i co czuje.moze ktosma podobna sytuacje? Czego moze od nas oczekiwac partner? Czy fakt ze nie codziennie uda mi sie zrobic obiad czyni mnie leniwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie bądź frajerką, przyflirtuj z kimś na boku i Ty odżyjesz i mąż się bardziej zainteresuje (samcze instynkty monogama)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ostatnio dużo tu opowieści że jak się pojawia dziecko to parka zaczyna się tępić wzajemnie ,a życie staje się nieznośne,dziecko może być chyba tylko dla bardzo zorganizowanych o mocnych nerwach.jak dla mnie łapiesz się zbyt wielu rzeczy na raz i dlatego nie możesz żadnej skończyć,skup się na jednej skończ i potem druga,to chyba niebezpieczne nie móc zrobić obiadu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiedzial ze on wlasnie czekal az wyjde do kapieli z dzieckiem bo chcial odetchnac.powiedzialam ze ja tez potrzebuje czasem odetchnac na co on do mnie:" dzi**a" x ale patologia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie bądź frajerką, przyflirtuj z kimś na boku X I tak nakazuje pismo Święte katoliku? Narzekasz na ateistów, a sam namawiasz do cudzołustwa, nie szanujesz swojej religii, swojego Boga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widziały gały co brały, przed ślubem był taki, zawsze powtarzam, ze ślub to nie dobra wróżka, która zmienia niegrzeczne marionetki w dobrych chłopców. wiedziałaś za kogo wychodzisz, wiedziałaś, że wpędza cię w kompleksy, a do tego wszystkiego zrobiłaś sobie dzieciaka 7 mcy po ślubie, sama sobie naważyłaś tego piwa i terasz szukasz pomocy, właściwie nie wiem co mam ci poradzić, ponieważ twój maż taki był i raczej już taki zostanie. rozwiedź się lub przyzwyczaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Naprawdę patologia :( Bardzo smutne jest to co piszesz, kolo absolutnie Cię nie szanuje i powinnaś poważnie pomyśleć o olaniu frajera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tragedia...i piszę to jako facet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja powiem tak. tak to jest jak facet nie ma pojęcia o opiece nad dziećmi to jest tez jego dziecko dlatego najlepiej jest zostawić ich samych niech sobie radzi, na początek 1-2h bo założę się że on dzieckiem się nie zajmuje dobrze jest mieć 2 parę z dzieckiem w podobnym wieku wtedy faceci zostają razem, a panie na fitness czy do fryzjera, jak macie kasę to też warto pomyśleć o jakiejś niani, jak byś mieszkała w większej miejscowości to zawsze można się dogadać z inną mamą że np ty siedzisz z jej dzieckiem 3h innym razem ona, i tak na zmianę, zyskasz czas dla siebie co do treningu, masz bardzo *****iwe dziecko poszukaj na YouTube jak matki trenują ze swoimi dziećmi, bawiąc się z nimi jednocześnie i sprzątając, wszystko można wystarczy tylko chcieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tym flirtowaniem to trochę przesada.Nie wydaje mi sie by maz docenil mnie po tym jak zaczne romans.to nie gimnazjum.. Przed slubem widzialam ze nie pomaga mi za duzo ale nigdy nie odwazyl sie krytykowanie.Mam plan by ustawiac go codziennie na 3 godziny z małą. Ja w tym czasie bede biegac****isac prace mgr. Zobaczymy co on na to. Tak sobie mysle ze cale szczescie ze pochodze z normalnej rodziny i dzieki temu znam swoja wartosc.gdyby dotknela mnie jakas patologia juz dawno zaczelabym myslec jego kategoriami na siebie sama..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zostaw go z dzieckiem i wyjedź na tydzien

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rownież mam działalność ale od 2lat i małe 2 miesięczne dziecię. Pracowałam w domu i tez słyszałam ze czemu to czy tamto nie zrobione a ja tyrałam czasem po 12-15 godzin i jak usiadłam do roboty to wciągało tak ze czasem zapominałam zeby nawet cos zjeść. W dzień porodu jeszcze latałam po urzędach zeby pomoc mężowi z projektami. Po porodzie siedzial ze mną przez 2 tyg w domu i mi pomagał wiec widział jak czasochłonne jest dziecko a tym bardziej takie jak twoje które malo śpi w dzień. Teraz mamy układ ze ja wychodzę z domina 2-3 godziny odetchnąć albo zwyczajnie idę spać czy tez nadrobię domowe obowiązki bo przy takim trybie to nawet odprężające ;). Zostaw swojego męża nawet na godzinę z córka wtedy zacznie doceniać twój wysiłek. Albo niech zabierze dziecko na spacer.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×