Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gośćszwagierka

Pokłóciłam sie z bratowa o psa. Kto miał rację?

Polecane posty

Gość gość
"gośćszwagierka dziś Rozmawiałam z mamaą i bratem nawet czy nic się nie stało właśnie, czy może ona się źle czuje, ale żadne z nich nic nie wie. Mama mówi, że jest normalnie jak zawsze, brat też był naprawdę zdziwiony jej zachowaniem. Także to prawdziwa zagadkasmiech.gif" To ja ci ta zagadke wyjaśnie twoja bratowa poczuła sie urażona . Wyżej postawiałaś psa niz jej prośbę i strach o własne dziecko Zreszta miala prawo sie tak poczuć . TO ze mieszka tam tymczasowo nie znaczy ze jest tam obca i nie ma nic do gadania . .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezu jakie te bratowe wredne, prawie jak teściówki....zjadłyby kobitę niby rodzina a kobieta kobiecie wilkiem, najchętniej by na siebie warczały i ustalały hierarchię a głupie chłopy nawet nie podejrzewają jak to wygląda, wydaje im się że partnerkę wprowadzają do rodziny, biorą ślub i wszystko automatycznie się cacy układa a tymczasem non stop zakulisowe rozgrywki i potyczki słowne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćszwagierka
Tak, idą na swoje, beda się za 2 miesiące przeprowadzać do swojego domu. Ja po tej histerii i smsach pierwsza się nie odezwę, bo uważam, że ja jej nic nie zrobiłam. I powtarzam, ze szwagierka nie boi się psów i nie bała się o dziecko:O weźcie nauczycie się czytać ze zrozumieniem zeby się was dzieci w przyszłości nie wstydziły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czegoś chyba nie rozumiecie w ogóle to piszemy nie na temat teraz. Co innego gdyby oni tam MIESZKALI NA STALE. Czy wy rozumiecie co oznacza słowo "TYMCZASOWO"? To oznacza, ze moi rodzice zgodzili się im pomóc przez kilka miesięcy, ale od początku było powiedziane, że mieszkają od do, bo to nie jest duży dom, a rodzice na stare lata chyba mają prawo do prywatności X Tak rozumiemy. Wyprowadza się. Jej reakcja byla dziwna. Jeżeli normalna osoba nagle robi coś takiego to mozliwe ze ma jakis problem. Mimo ze uważam że miała prawo powiedzieć ze nie chce zeby ten pies tam był, mogła to zrobić inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko widzę ze jestes glupia suka i zal mi twojej bratowej .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćszwagierka
Nikt nie postawił psa wyżej. Przestańcie wymyslać. Bratowa nawet nie zapytała czy moze psa zamknąć tylko zrobiła to bez mojej wiedzy i w dodatku jeszcze głupa paliła jak pytałam czy ktoś widział psa:O Dopiero jak suczka zaczęła piszczeć to poszłam ją wypuścić, bo myslałam, że ktoś przez przypadek ją zamknął, a ona od razu się zaczeła wydzierać, że ona sobie nie życzy, że ona psa zamknęła, że pies albo do samochodu albo do domu a jak nie to ona stąd pójdzie. I chyba tak się o dziecko nie martwiła, bo bratanicę zostawiła normalnie z nami i tym strasznym jamnikiem moim:P a sama sobie poszła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ze się nie bała nie znaczy ze teraz się nie boi. I szczerze mówiąc ona miała prawo powiedzieć zeby gdzieś zamknąć psa. Ja tak zawsze robię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prowokuje Cię. Ma w planach zrobić z Ciebie potwora, który nie liczy się z jej delikatnością. Pokazuje Ci, kto ma większez w Twoim rodzinnym domu. Też nie wiem, skąd się biorą tacy ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To w koncu jak bylo bo w pierwszym poście inaczej piszesz. Jak się pisze prowo to najpierw trzeba przemyslec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bratowa miała racje. .Mieszka tam wiec to tez jej dom .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czemu chcesz zebysmy napisaly ze twoja szwagierka to wariatka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prawo to bedzie miala na swoim podworku. autorka przyjechala do swoich rodzicow razem z dzieckiem i psem. Jej rodzice to zaakceptowali to ich dom. Bratowej jak sie nie podobalo to mogla sobie pojsc co zreszta zrobila. Wychodzi na to ze rodzice autorki nie moga nawet nikogo zaprosic do siebie bo nie daj boze to sie synowej nie spodoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pies i grill to zle połączenie i miala racje ze go zamknęła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bratowa nie miala racji
kiedy wreszcie do was dotrze wielkie damesy zyjace pod cudzym dachem, ze dopoki nie dzierzycie w swym lapsku aktu wlasnosci to macie g... do powiedzenia?:O bratowa korzysta z goscinnosci i uprzejmosci tesciow, ktorzy zapewne ratuja jej i synkowi dupsko przed finansowymi problemami, dzieki nim pewnie szybciej wyladuja na swoim. W takiej sytuacji nie wypada stroic fochow. Do rodzicow przyjezdza corka z wnukiem i chocby przywiozla z soba psa, kota, chomika i weza to dopoki rodzicom to odpowiada to dopoty bratowa ma trzymac gebe na klodke. Jak sie natomiast nie podoba to moze na weekend pojechac do swoich rodzicow. Na sile nikt jej tam nie trzyma zapewne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miała rację że go zamknęła i nic nikomu nie powiedziała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
próbuje cię ustawiać. pewnie była świeżo po kłótni z twoim bratem albo rodzicami, albo jakimś drobnym nieporozumieniu. oni mówią, że nic się nie stało, a ona pewnie zrobiła z tego igły widły, że za mało się z nią liczą. olej to. nie dawaj się wciągać w te wariactwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:44 pojęcie własności to na kafeterii pojęcie względne ;) to proste kobiety, nie ma się czemu dziwić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bratowa nie miala racji
az strach pomyslec w jakim chlewie was rodzice hodowali, ze nie macie za grosz kultury.Nie mozesz rozporzadzac cudzymi zwierzetami, dziecmi czy rzeczami. Nie wiem, moze rodzice zapomnieli ci o tym wspomniec albo sami byli lekko ociezali umyslowo, bo takie podstawy to kazdy powinien wiedziec zyjac wsrod ludzi. Bratowa mogla zapytac na spokojnie czy mozna zamknac psa ale nie miala prawa ani go zamykac ani wymuszac na autorce decyzji o zamknieciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"bratowa nie miala racji dziś kiedy wreszcie do was dotrze wielkie damesy zyjace pod cudzym dachem, ze dopoki nie dzierzycie w swym lapsku aktu wlasnosci to macie g... do powiedzenia?pechowiec.gif " No to moze w twojej rodzinie tak jest ale nie każdy ma taka materialistyczne podejście od zycia . Moj brat z zona mieszka u moich rodziców i NIGDY nie powiedzialam, ze bratwa mieszka u siebie albo ,ze to nie jest jej dom . Ja mieszkam z swoja, rodzina na swoim ale zawsze jak jade do rodzicow to liczę sie z zdaniem bratowej . TO ona tam zyje i to jest teraz tez jej dom .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawda jest taka ze osoby które tutaj pisza nigdy nie napiszą 100% prawdy. Bo zazwyczaj wina lezy po dwóch stronach a przyznać się ze się cos zrobiło jest trudno. Łatwiej oczernic kogoś kto i tak się nie wypowie. Autorka cos sciemnia i to czuć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bratowa nie miala racji
gościu z 16:48 widzisz roznice miedzy zyciem a pomieszkaniwaniem chwilowo? Poza tym co ty masz do gadania? To dom twoich rodzicow i jesli wedlug nich twoja bratowa ma sie tam czuc jak u siebie to niech sie czuje. Prawda jednak jest taka, ze dopoki zyja twoi rodzice i dopoki ona nie jest wlascicielka domu to twoi rodzice zawsze moga dyktowac i zmieniac warunki. I nie ma znaczenia, ze mi tu zaraz napiszesz, ze oni tacy nie sa bla bla bla:O Twoja bratowa moze sie czuc jak u siebie, ale u siebie nie jest bo poki co to dom twoich rodzicow. Naprawde myslenie nie boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiście, że autorka ma rację a bratowa to głupia ściera i dziadowska kanalia, przygarnęli toto jak sukę a jeszcze się stawia, gołod***ec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co jej takiego autorko powiedziałaś ze tak zareagowała. Bo na pewno cos powiedziałaś. Pewnie cos w stylu: nie jesteś u siebie nie masz tu nic do gadania itp też bym się wkurzyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćszwagierka
temat poszedł nie w tym kierunku co powinienen, więc nie będę się już udzielac. Nic bratowej nie powiedziałam, a już na pewno, że nie jest u siebie. Po co miałabym tak mówić? Chodziło tylko o obecność psa, naprawdę nie było nic więcej i niczego nie ukrywam. Nie sądźcie po sobie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zabawne jest to jak kafeterianki postrzegają własność. jeśli gdzieś zamieszkają to już jest ich. ostatnio się użeram właśnie z takimi dwoma rodzinami ze wsi, w której kupiliśmy działkę rekreacyjną. przychodzą i korzystają pod naszą nieobecność z murowanego grilla, zbierają owoce i warzywa. w ogóle się z tym nie kryjąc. policja, rozmowy, nic nie pomaga. odkładamy na porządniejszy płot i furtkę, ale póki co usłyszeliśmy, że i tak go rozbiorą, bo - uwaga - ta ziemia należała kiedyś do ich siostry brata ich dziadka, więc należy też do nich!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Strasznie cie to boli że tam mieszkają TYMCZASOWO. Co chwila o tym mówisz. Chcialas się dowartościować opowiadajac na KAFE! jaką to masz bratową wariatkę i myslałas ze wszytkie ci przyklasną. Prawda jest taka że skoro był grill to było jedzenie, był pies jest sierść! Pelno siersci. Zwierzęta nie powinny się zbliżać do jedzenia, nawet te odrobaczone, odpchlone, wyszczotkowane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćszwagierka
Nic mnie boli, a że podkreśliłam, iż tymczasowo mieszkają to właśnie dlatego by nikt nie pisał, że to już ich dom, ich podwórko i tylko jesli bratowa zgodę wyda to mogę tam przyjechać:O Tak, tak, sierść, jedzenie, zarazki:D W końcu jamnik ma bujne owłosienie i jest tak ogromnych rozmiarów, że może z powodzeniem chwycić jedzenie ze stołu:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sierść? w sensie te kilogramy sierści latające w powietrzu, tak? z 1 m 2 skóry jamnika?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bratowa nie miala racji
a tobie co do tego, ze bylo jedzenie i pies? jadlas z nimi? Moze oni lubia jesc i dawac kosci psu? To nie twoja sprawa ani bratowej. Jak nie odpowiada to mozna nie brac udzialu w goscinie i tyle. To dom jej rodzicow jak beda chcieli to sobie w towarzystwie psow, kotow czy chomikow beda jadac. bedzie miala bratowa swoje podworko to tam sie bedzie rzadzila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bratowa nie miala racji
tak a propo pojecia wlasnosci. Kiedys musialam wyujechac na kontrakt za granice na 6msc i wynajelam na ten okres mieszkanie kuznce z mezem i dzieckiem. Za same oplaty, nic dla siebie nie chcialam. Dodam, ze to tez przysluga z mojej strony byla bo sie znalezli oni praktycznie na ulicy. Mniejsza z tym. Powiedzialam, ze po 3 miesiacach przyjade na 5 dni i chce sie zatrzymac w swoim mieszkaniu. Ok, wszystko super. Przyjezdzam a kuzynka na drugi dzien do mnie mowi, ze powinnam do hotelu isc. Wkurzylam sie i dalam im wypowiedzenie, a oni co na to? ze to ich mieszkanie i jak moge dziecku dom odbierac:D nie chcieli sie wyniesc ale szybko ich pogonilam mimo, ze nie powiem bez problemow sie nie obylo. Cale szczescie ze dziady meldunku nie mialy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×