Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

wieczne klotnie o kase i sprzatanie jak jest u Was ?

Polecane posty

Gość gość

Mieszkam z partnerem w moim mieszkaniu. Dzielimy sie rachunkami na pol, za mieszkanie nie placimy. Jezeli chodzi o zywnosc raz jest moj miesiac kupowania raz jego z tym, ze ja zarabiam polowe mniej od niego. Ciagle wyzywa, ze nie sprzatam, ze jestem syfiara. Powiedzialam, ze ma mi dawac jeszcze dodatkowo na dom na zycie.. Wtedy bede sprzatala, tez wracam zmeczona z pracy czemu mam mu sprztac ja nie mamy wspolnego ogniska domowego ? niech sobie sam sprzata. On by chcial miec posprzatane, obiadzik pod nos i seks co noc, dodam ze do antykoncepcji rowniez sie nie doklada po twierdzi, ze i tak rzadko to robimy. Juz sama nie wiem kto jest glupi Ja czy on jak jest u Was z finansami, jak sie dzielicie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zobaczcie jak polskie dziewczyny dają się upodlić facetom byle tylko "być w związku", "mieć faceta", "mieszkać razem" - żałosne!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyprowadz się od niego. Może wtedy będzie Ci łatwiej. Nie ma co na siłe z nim żyć skoro nie jesteście w stanie sie dogadać w sprawie finansów. Chyba za wcześnie zdecydowałaś się na wspólne mieszkanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas jest tak: mieszkanie opłaca on (kredyt, czynsz, media) a wszystko inne ja - jedzenie, chemia, kosmetyki, ubrania. Nigdy nie sprawdzałam czy to się bilansuje czy nie. Czasem zrobi zakupy jak wróci wcześniej i nie woła ode mnie zwrotu kasy. Sprząta i gotuje zwykle ten, kto wcześniej wraca z pracy. Gdybym usłyszała, że jestem syfiarą byłyby to ostatnie słowa jakie ten człowiek wypowiedział w moim kierunku. Dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wzięłaś autorko gacha na mieszkanie i jeszcze mu sprzątasz, dogadzasz w łóżku i go karmisz? wszystkie przywileje żonatego tylko za opłacenie połowy rachunkow???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My dzielimy sie na pol ze wszystkim, rachunki, zywnosc, sprzatanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wlasnie tak to wyglada, oprocz sprzatania :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też się dziele ze swoim na pół , raz ja płacę raz on . I nie wyzywa mnie tylko jak widzi że jest bródno to sam się bierze za sprzątanie , a ja np. w tym czasie gotuję . Za dużo mu pozwoliłaś na samym początku to tak masz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u nas nie ma "ja" płacę za to "on" za to - płacimy wspólnie - mamy wspólną forsę i nikt nikomu niczego nie żałuje mimo że ja zarabiam 1400zł a on 7-8 tyś... Absolutnie nie ma znaczenia z którego konta poszło bo jak zabraknie na jednym to się bierze w z drugiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko ciekawe z którego konta szybciej zabraknie? Hehehe Jakby moj facet mial kilka razy więcej na koncie to tez bym nalegala na wspólne. Przyznaj znalazlas sponsora :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet się ustawił, nie ma co. Oprane, ugotowane, posprzątane.Za wynajem mieszkania nie musi płacić bo mieszka na twoim, za prostytutkę i pomoc domową tez nie bo ma od tego ciebie. Sorry ale tak to wygląda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosc 11:04 tylko w razie rozstania on bedzie mial nadal na koncie a ty nic tez bez sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś głupia jak but. Kopnij go w dupę i to jak najszybciej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żenada niech zacznie ci dawac kase chociaz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wedlug mnie skoro on wiecej zarabia, to moglby przyjac na siebie wszystkie rachunki (szczegolnie ze to Twoje mieszkanie i on nie musi placic czynszu), a jedzenie dalej na pol

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A kto płaci czynsz? moim zdaniem mieszkanie za opłacenie połowy rachunków to wyzysk. Skoro to Twoje mieszkanie to powinien Ci dorzucać za "mieszkanie". Facet Cię wykorzystuje, do tego jest sknerą i Cię nie szanuje. Ja jestem mężatką od 14 lat i nigdy nie usłyszałam słowa, że nie posprzątane czy nie ugotowane... Zwykle to ja zajmuję się porządkami i przygotowaniem posiłków, ale jak nie zrobię to mąż bierze za odkurzacz czy mopa albo coś szykuje do jedzenia. W kwestii kasy mamy osobne konta, ale podziałów nie ma sztywnych i kłótni też nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkanie jest za free.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale tak w ogole to chyba jesteś balaganiara skoro jest sprawa, niektóre dziewczyny czystość maja we krwi a inne nie dbaja o to. i ty jesteś opcja druga skoro twój facet tak o tobie mowi. sprząta się we wlasnej chacie po prostu z automatu a problemy rozwiazuje się rozmowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nawet jeśli jest za free to się wszystko niszczy i zużywa i wypada mieć kasę na remonty/odświeżanie. Wątpię czy Twój partner dorzuci się do remontu skoro na antykoncepcję nie chce... A przecież korzysta. Ja przy takiej sknerze brałabym kasę za mieszkanie. Może nie tyle co za wynajem, ale jednak wszystko kosztuje. Swoją drogą teki facet to zmora. Nie warto się angażować skoro już teraz są takie problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie sprzata czeka az ja zrobie. Moze nie jestem perfekcyjna Pania domu, ale syfiara tez nie. I znowu to samo czemu mam sprzatac jak on nie dorzuca sie do ogniska domowego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro on nie sprząta to mu powiedz, że jest syfiarzem i na dodatek syfi w nie swoim domu :):) Swoja drogą być z facetem, który nie kupi antykoncepcji to jakiś kosmos... Zastanów sie dlaczego z nim jestes, bo opis waszego związku brzmi ...jak brzmi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja ze swoim facetem nie jesteśmy jeszcze małżeństwem, poza tym ja zarabiam grosze, tak więc on za wszystko płaci, prezerwatywy też on kupuje za swoje. Jak kiedyś będę mieć dobrą pracę to na pewno będę się dokładać. Ale mój facet jest taki że on chętnie bez problemu za wszystko płacił (choć nie jest bogaty, wręcz przeciwnie, jest biedakiem tak jak ja i planujemy wyjazd za granicę bo w Polsce nie mamy nic). Mój facet by się wstydził brać ode mnie pieniądze. Dziwię się tobie, że tak się dajesz wykorzystywać. Mieszkanie jest twoje, płacisz połowę rachunków i jeszcze jedzenie kupujesz mimo że zarabiasz mniej... I jeszcze trujesz się hormonami żeby pan i władca miał wygodny seks i też za swoją kasę kupujesz te trucizny... Dla mnie to chore jak się nie szanujesz. Ja bym takiego idiotę już dawno wywaliła z mojego domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
śmieszą mnie strasznie komentarze "my płacimy na pół" czyli jak ? pod koniec miesiąca siadacie wyciągacie wszystkie paragony, rachunki itp i ktoś komuś oddaje ? :D My z mężem mamy taki niepisany podział że on płaci kredyty , rachunki a ja jedzenie , chemia kosmetyki , jak on ma czasami lepszy "dostęp" do sklepu to on płaci (nie muszę mu oddawać połowy:D) przeważnie ja gotuje , mąż CZASAMI robi śniadania i kolacje. A jak coś zaczyna przebąkiwać że bałagan to mu mówię że wie gdzie odkurzacz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie w domu nie ma kłótni. Mąż pracuje i opłaca wszystkie rachunki. Mamy wspólne konto,nie muszę go pytać co chcę i za ile chcę kupić. Zazwyczaj sprzątam ja ale mąż też dba o dom , nie bałagani i nie mam dużo sprzątania. Pranie też robimy na zmianę. Nie kłócimy się. Gdy on mnie o coś poprosi zrobię to i na odwrót ,gdy ja go proszę również się nie kłóci i mi pomaga. Martwimy się jedynie o siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale nudne zycie macie jak mozliwe jest w ogole takie nudy 333 www.youtube.com/watch?v=n08-SNPvLKk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś nie mamy nudnego życia,po prostu się kochamy i szanujemy. Wiesz wyjeżdżamy poza granicę naszej posesji a to,że się nie kłócimy nie znaczy,że mamy nudne życie. Jesteśmy osobami,które lubią żyć w harmonii a nie w nerwach. Nerwy źle wpływają za równo na zdrowie psychiczne jak i fizyczne. Mało tego nasze negatywne emocje przekładają się również na życie innych bliskich nam ludzi więc po co się kłócić i zatruwać sobie i innym życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak czytam takie tematy to się zastanawiam czy ja tak dobrze trafiłam czy wy macie takiego pecha:O co to znaczy PO POŁOWIE? liczycie pod koniec miesiąca i się rozliczacie potem co do 1zł?:O u nas jest tak, że mój narzeczony, a teraz już mąż płaci kredyt i wszystkie inne opłaty, a ja jedzenie, ciuchy, kosmetyki i wszystkie inne, z tym, że muszę podkreślić coś czego nikt nigdy nie napisał - "płaci on" i "płacę ja" nie znaczy wg nas, że to idzie z MOICH, a to z Twoich pieniędzy bo kasę uznajemy za wspólną, pisząc "on płaci" i "ja płacę" mam na myśli z czyjego konta wychodzi kasa:) co do sprzątania to w ogóle masarkę masz autorko:O on wymaga a TY masz zaiwaniać ze ścierą? Obłęd! Oboje tam mieszkacie, więc nie daj sobie wmówić, że Ty jesteś od sprzątania!!!!!! W obecnych czasach niektórym debilom się coś pomyliło i uważają, ze skoro ich babcie prały, sprzątały i prasowały to kobiety teraz też muszą ok, ale teraz kobieta pracuje, a kiedyś siedziała w domu, więc skoro kobieta przejęła pracę to niech facet przejmie część sprzątania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja nie płace ani za mieszkanie ani za rachunki, raz na czas kupie i zorbie jedzenie ,no i chemie (proszki, płyny, kosmetyki) ale zazwyczaj jeździmy na duże zakupy i cala chemie kupujemy na raz- za co tez nie płace, na szczęście trafiłam na faceta, który nie jest sknera, i wie ze życie kosztuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem 10 lat po ślubie i mamy ODDZIELNA kasę. Mimo iż ja zarabiam mniej. Nie udaje że jest jakoś po równo. Płacimy po połowie za jedzenie natomiast wszystko inne płaci on, z reszta mieszkanie jest jego. Jak mówi miłość miłością a matematyka matematyka. Kiedyś mi to przeszkadzało ale teraz nie widzę w tym nic złego mąż dba o mnie, kupił mi samochód, dorzuca się do wakacji i płaci za wszystkie wyjścia. Móje opłaty to oprócz połowy jedzenia utrzymanie samochodu i to wszystko. On mnie utrzymuje a ja nie udaje że robimy to wspólnie bo zarabia 6 razy tyle co ja. I chyba to jest dla niego ważne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×