Dziecko nie ma małego kawałka ucha

Moja siostra 2 miesiące temu urodziła dziecko. Wszyscy zauważyliśmy mały defekt u jej córeczki (siostrę też to zastanawia) mała urodziła się z brakiem małego fragmentu małżowny usznej, tzn na górze ucha jakby ma "odgryziony" kawałek brzegu ucha, drugie ma normalnie- całe. Siostra pytała lekarzy z czego to, ale nikt nie potrafił udzielić jej odpowiedzi, dlaczego mała urodziła się z ubytkiem małżowiny. Czy ktoś z Was spotkał się z czymś takim? Co to mogło spowodować, że dziecko ma takie jakby "nadgryzione" uszko?

Zostało naznaczone przez wielkiego lusyfera. Biada temu, kto jest ochrzczony i zbliży się do dziecka!

Nietoperz wampir odgryzl dziecku przez sen.

Dziwna sprawa, może wada w życiu płodowym

Ja się nie spotkałam z czymś takim

sa przypadki,ze cala malzowina zle sie wyksztalci i wtedy trzeba zreonstruowac ucho.syn znajomej tak ma i czeka go operacja rekonstrukcji u dr. szczyta,ale najpierw musza uzbierac kasę. wiec moze dobrze ze u Twoejej siostrzenicy wada jest mała.

Moja siostrzenica nie ma tylko kawałka tego uszka, więc jej to nie przeszkadza. A to nie ma związku przypadkiem z jakimiś wadami genetycznymi?

jest jeszcze jedna anomalia dziecko sika podnosząc prawą rączkę

Powyżej to podszyw