Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Taki tekst teściowej do Waszej oceny. Jestem wściekła przed ślubem.

Polecane posty

Gość gość

Niedługo nasz ślub i wesele. Pech chciał że w galerii spotkaliśmy moją przyszłą teściową. Zawsze mi dogryzała ale teraz przeszła samą siebie. Zobaczyła jakąś wycudowaną, brzydką sukienkę w dziwnym kolorze i mówi tak: "O, taka sukienka to będzie super na to wasze wsiowe wesele". Dodam że rzeczywiście nasze wesele odbywa się w miejscowości, która miastem nie jest. Ale dla mnie określenie "wsiowe" to jest obraźliwe. Jej syn milczał obrażony, nie odzywał się do niej i chodził naburmuszony ale skoro on niemota, to ja jej powiedziałam parę słów do słuchu, ona zaczęła się wypierać że nie to miała na myśli ale widać, że to właśnie o to jej chodziło. Cały czas się naśmiewa, sugeruje, że jej syn zapomni słów przysięgi. Nie dość że ja jestem zdenerwowana to jeszcze ona mnie dobija. Moi rodzice chcieliby z nami siedzieć przy stole na weselu, ale w takim układzie jego matka tez powinna, a my jej tam nie chcemy, obydwoje, narzeczony powiedział że koło swojej matki na pewno nie usiądzie. Powiedzcie coś :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po ślubie dopiero się zacznie... A jak się pojawi dziecko to już w ogóle. Szczerze Ci współczuję bo przechodziłam to samo. Jestem po rozwodzie. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślisz, że rozwód to jedyne rozwiązanie w takich sytuacjach? Boję się tej suki, że mi zniszczy życie. Nienawidzę jej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odwazna tesciowa skoro
zdobyla sie na taka szczerosc:D Dla wielu osob wesela sa "wsiowe", dla mnie tez:P te przyspiewki, zabawy, pierwsze tance, ktore maja byc zabawne a sa zalosne. Trzeba to ide na takie wesele, ale w duchu tez mysle ze to "wsiowe" i tandetne. Twoja tesciowa widocznie tez ma podobne zdanie tylko ze ona to powiedziala glosno:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
od początku za wszelką cenę stara się to rozbić, zepsuć, głupia k****, sama nie ma nikogo od lat a innym zazdrości i psuje krew. Nienawidzę tej szmaty. Ja ludziom wiele potrafię wybaczyć, ale przy kontakcie z tą szmaciorą sama siebie nie poznaję, zaczęłam nienawidzić, niszczy mnie ta krowa. Boję się że ten najładniejszy dzien nam po prostu zepsuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zależy jak twój mąż się do tego ustawi. Jeśli ma jaja i nie da się matce to zerwie z nią kontakty i będzie z tobą. Ja przez taką sukę zostałam z synem sama. Na szczęście poznałam normalnego człowieka (którego matka nie żyje od lat) i jesteśmy szczęśliwą rodziną a on jest wymarzonym ojcem dla mojego dziecka. Ale co przeszłam to moje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale insynuowanie że jej syn zapomni przysięgi, że nic nie zrobi, nic nie powie, no ona mi tego życzy. Bez przerwy zresztą jęczy, że dzieci już mają swoje rodziny i jej jest źle bo nie ma z kim mieszkać. A jakoś jak jej siostrzenica ulubienica brała ślub to dopiero było na wsi zabitej dechami i wiejskie zabawy, wiem bo tam byłam, i jakoś jej nie powiedziała że ma wsiowe wesele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No niestety nie wróżę dobrze waszemu małżeństwu jeśli twój mąż nie ograniczy kontaktów z matką. To taki typ, który karmi się czyimś zdenerwowaniem, płaczem, ona póki żyje póty będzie mącić, z czystej złośliwości. Współczuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Powiem szczerze, że mój jest za tym, bym ja się z nią w ogóle nie widywała a on od wielkiego dzwona. On już kiedyś mi zaproponował to, bym z nią żadnego kontaktu nie miała, bo ona jest psychiczna, każdemu dosrywa, nie ma poczucia winy i emocjonalnie jest kulawa i upośledzona bo ona nie wie co do kogo wypada powiedzieć. Kiedyś tak dosrała drugiej synowej że ta się normalnie rozpłakała przy wszystkich, udając że wzruszyła się filmem w tv.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
on ju─ż ma ograniczone kontakty, widzi ją raz na 3 tygodnie na godzinę a rozmawia z nią przez telefon raz na tydzien lub dwa na chwilę. To ona jest nadgorliwa i wyposuje do niego częsciej,. A co myślicie o tym usadzeniu rodziców na weselu? Jak to u Was było?> Rodzice siedzieli z Wami? Moi chcą zachować tę tradycję, to niech będą z nami, aler powiedzcie mi co w tym ukłądzie z teściową. My jej nie chcemy siedzącej obok nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja Rodzice mają siedzieć z wami to teściowa też powinna. Ten raz przebolejecie, po co macie jej dawać pretekst do dalszych akcji. Zresztą wiadomo że wesele nie jest dla młodych tylko dla rodziny, jakoś to przetrwacie. Najważniejsze że kontakty macie z nią rzadkie, to dobry znak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko albo sadzacie rodziców obok was albo nie i tu nie ma o czym dyskutować. Jak nie chcesz mieć niezręcznej sytuacji a nawet obciachu na weselu to nie możesz tylko swoich rodziców posadzić przy waszym stole. No chyba to oczywiste:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja z uśmiechem na twarzy odpowiadałabym:' Ależ pani ma kompleksy'. lub 'Musi być pani bardzo źle w życiu, skoro tak pani chlapie ozorem'. I do tego słodki uśmiech. Albo co 10 raz ciut ostrzej: 'Lecz się kobieto' - twardo, głośno i ostro. Poskutkowałoby na 100 procent.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idiotka wrocila po weekendzie na cafe...znowu prowokuje....zmienia tylko.scenariusze...niedawno byl wsiowy garnitur,teraz sukienka...ze wy na to sie lapiecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12.34, dobra rada tylko nie każdy jest na tyle silny żeby tak zrobić... Jak czytam ten temat to wracają moje wspomnienia. Aż mnie ciarki przechodzą...Dlaczego teściowe to w większości takie szmaciska?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ty sama jesteś idiotka. Nie prowokuję. Wszystkie te tematy dotyczące mojej akurat to jest prawda. Ona wszystkie te słowa wypowiedziała a jak tw to nie wierzysz to co, na jabłkach mam ci to wytłumaczyć bystrzaku? Ona powiedziuała, że mamy wsiowe wesele, wsiowy garnitur i wszystko co opisałam było prawdą. Mój był temat o garniaku i o wsiowym weselu, o tym że insynuuje że on mnie zdradzi, o tym że kłamie i bez przerwy gada o sobie, też. o reszcie nie wiem. Jak tego nie kumasz i masz za daleko do łba to nie wiem jak mam ci wytłumaczyć że to jest na faktach pisane. I tak, pisze na kafe, często o tych sprawach, bo mnie szlag trafia i nie mam tego komu teraz opowiedzieć i aż mnie dusi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a że jesteś rabnięta to ci nie powiedziała?:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sama jesteś rąbnięta kretynko. tak samo jak ta moja teściowa jak nie gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:40 - pewnie jesteś babcia/teściową z wściekła macicą i chorym umysłem albo jakas skretyniala synowa ktora ma nierowno pod deklem :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musisz nauczyć się jej odgryzać. Nie mamo, to będzie wiejskie wesele, wiejskie. Oczywiście, że kiecka będzie pasować. Jako matka weselna musisz się wyróżniać. Zdradzi? Pewnie tak, bo jestem porządną kobietą, do ust i anusa nie wezmę. Też myślę, że zapomni, inteligencję podobno dziedziczy się po matce. Po takich odpowiedziach w końcu da ci spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poczytajcie sobie różne artykuły o zazdrości matek o synów. Jak naprawdę są zaborcze i zazdrosne. Jak o swego faceta. Po prostu. To wynika z psychiki i z ich relacji w małżeństwie. Kobiety widzą w synu idealnego mężczyznę. Wychowany tak, aby matkę wielbił i kochał mimo wszystko. To chora relacja, ale zadziwiająco dużo przypadków istnieje. Co któraś kobieta widzi w swoim synu swego partnera na życie. I to się nigdy nie skończy. Wiele małżeństw jest nieudanych. Większość tak naprawdę. Wtedy matki mają innych mężczyzn i żyją ich życiem i kochają, trochę inaczej jak mężów, ale jednak zawsze bardzo bardzo toksycznie. Tak że matka nie powinna wręcz czuć tego, co czuje do syna. Ktoś powie, owszem, ale to przecież jej dziecko, zawsze będzie go kochać. Tak, ale proszę spojrzeć ile jest takich sytuacji matka- córka, a ile matka- syn. I wszystko staje się klarowne. Moim zdaniem, psycholodzy powinni się przyjrzeć temu problemowi na ogromną skalę bo ewidentnie coś jest na rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jej się odgryzłam, że niektórzy choć w mieście mieszkają to i tak są wieśniaki. Ale chyba nie zrozumiała. Potem już normalnie wytłumaczyłam, że nie życzę sobie takich słów i wyjaśniłam jej jak upośledzonemu że to rani, choć pewnie ona dobrze wie że rani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli narzeczony olewa matkę to będzie OK. Najwyżej zerwiecie z nią kontakty. Może on tylko czeka na to, żeby ją z życia wywalić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:49, zdecydowanie tak. I zauważ, że takie rzeczy z reguły zdarzają się u matek samotnych. Przecież moja teściowa właśnie taka jest, ona nie ma męża od lat i nie znajdzie sobie nikogo innego tylko wisi na dzieciach. Jest psychiczna, do wnuka (nie moje dziecko, a drugiej synowej) powiedziała kilka razy synku, jak pisze do nich to pomija matkę dziecka, tak jakby to była rodzina ona, jej syn i to dziecko. To psychopatka. Takie toksyczne relacje matka-syn są wtedy, gdy matka nie ma partnera lub ma oficjalnie ale między nimi nic nie ma. wtedy psychiczna sobie synka upatruje jako swojego herosa. mam przesrane z tą idiotką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorka przesadza. Gorsze typy teściowych widziałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
odpiszcie mi w tym temacie, proszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Macie rację. Jednak ja znam wiele przypadków chorych relacji matka-syn. I wyobraźcie sobie, że każda z tych znanych mi kobiet posiada męża. I naprawdę Ci mężowie są zupełnie normalni. Normalni jak na facetów w tym wieku. Naprawdę normalni. Owszem, nie żyje z nimi pod jednym dachem, abym mogła być absolutnie pewna, ale naprawdę to są normalne rodziny, jakich wiele. :) Jednak matki są zazdrosne o synów. Nigdy o córki. I naprawdę nawet byłam świadkiem podczas jednej rozmowy kobiety z synem. Obok siedział mąż (bardzo fajny zresztą). I ona do syna mówi Ach Marcinie, szkoda ze cie tu nie ma. Jak ja bym poszła z tobą tam i tam. Zrobiła to i to .bo wiesz jaki twój ojciec jest. Itd itp. Mimo wszystko to ojciec i powinna go stawiać pozytywnie w oczach dziecka. Wiem ze chłopak bardzo kocha ojca, bo naprawdę jest w porządku. Ale matka klepie swoje. Widzi w synu swego lepszego partnera. I przy nim odpycha męża, żeby chociaż syn nie czul się gorszy jako partner, niż jego własny ojciec. Chore, bardzo bardzo chore. Dużo jest artykułów o tym. Interesuje się tematyką, polecam przeczytanie. Dużo wyjaśniają problemu, pokazują naprawdę dziwną i toksyczna psychikę kobiet matek, które rodzą synów dla siebie. Kochają bardzo często jak własnych partnerów. Teraz chyba wiecie skąd w nich taka walka na śmierć i życie. Wariują bo czują się zdradzone przez syna. Niemożliwe racjonalnym okiem. Moim zdaniem wiele kobiet powinno być psychiatrycznie przebadanych przed zajściem w ciążę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
twoja przyszła teściowa jest toksykiem, wampir krwiopijca. żywi sie tym co napsuje jak ktoś słusznie stwierdzil. ja bym unikała ile sie da, odszczekiwała się,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś daj mi proszę jakieś namiary do siebie, bardzo interesuję się tym tematem, może podaj maila czy cokolwiek, bo chętnie pogadam z kimś kto myśli i czuje w tym temacie jak ja. Ja przez swoją teściową czasem cała w środku dygocę, to jest właśnie osoba która życzy nam jak najgorzej żeby tylko synek wrócił do domu bo ona taka samotna. Ja wg niej to przybłęda która jej zabrała synusia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie odniose sie do tematu..bo szkoda pisania.. Ale odnosnie tych badań nad toksycznością matek w stosunku do synów....hm..macie synów???TO WAS TO TEZ CZEKA ..he, he..( idąc waszym torem rozumowania)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×