Jak tam plany zajęć waszych dzieci? Będą chodzić na drugą zmianę?

Jestem z rocznika 91, miałam zajęcia w drugiej albo trzeciej klasie podstawówki na drugą zmianę i nikt nie płakał nade mną, że muszę siedzieć w szkole tak długo, teraz tylko jakiś lament i płacz, bo te dzieci takie biedne, no kurde straszne... To większy problem dla rodziców, niż dla dzieci tak naprawdę, bo większość ludzi pracuje między 8 a godziną rozpoczęcia zajęć drugiej zmiany i nie ma co z dzieckiem zrobić w tym czasie.

To po co napisałaś, że nie przyjął skoro przyjął? Żeby bić pianę?

Jestem rocznik 86 i tez mieliśmy w szkole system zmianowy i zyje, a wy sracie sie nad tymi dziecmi jak głupie kwoki.

Ja tez uważam, ze za dużo się dziś trzęsą rodzice nad dziećmi. Bylam tez na rozpoczęciu roku, mój syn jest szesciolatkiem. Jest jak jest i życie toczy się dalej i wkurzają mnie ludzie ktorym nic nie pasuje: godziny nie takie, klasa niedobra, nauczyciel zly... Dzieci to nie jakies bożki, każdy szkołę musi skończyć, my też pokończyliśmy i żyjemy. Są realia jakie są, a niektórzy chcieliby wszystko co najlepsze i to jeszcze za darmo. A potem rosną te dzieciaki w poczuciu, ze im się wszystko należy za sam fakt istnienia. Ja jestem zadowolona, ze dostaliśmy pelen pakiet książek za darmo, a niektórym ciągle zle i mało. Nie podoba się - uczcie dzieci w domu albo w szkołach prywatnych.

mój syn 5lat (zerówka) od 12 do 17 codziennie.... ale co zrobić :(

Przestańcie pisac ze siedzenie 6 latków w szkole do 18 jest ok .Jak dziecko idzie juz na 7 do świetlicy a kończy zajęcia ok 18 to policzcie sobie ile to jest godzin . Większość z was tyle w pracy nawet nie siedzi . Tak nie powinno byc . . Ja chodzilam na popoludnie ale to bylo w szkole sredniej a tak czlowiek czasami miał dosyć .

z godzinami w szkołach jest mój syn czasami po 17 i od razu szedł na judo bo dla niego judo było bardzo ważne albo zaczynał lekcje o 13 . Teraz chodzi na 8:15,czasami 30 do 13:15 lub 14 to są godziny bardo fajne dzieciak nie jest zmęczony ma czas na dwór i w dodatku nie nosi 7 kg plecaka .

Zgadzam się z gościem powyżej. Szczególnie, gdy dziecko na drugi dzień idzie na rano i zaraz po przyjściu ze szkoły musi siąść do książek. Poza tym większość ludzi pracuje na pierwszą zmianę i z dzieckiem widzi się wtedy bardzo krótko.

boze!Te biedne dzieciaczki!?:((:((

Ja rozumiem zeby dzieci ,nauczyc punktualnosci,samodzielnosci:)ALE 6 letnie to wielka przesada ! Widze ze z rodzica zdaniem Ministeratwo iKuratorium Oswiaty kompletnie sie nie liczy !!

Cieszcie się, że wasze dzieci mają w ogóle możliwość nauki, bo nie wszystkie dzieci na świecie chodzą do szkoły.

To prawda co piszesz jest wiele takich dzieci ale powiem ci tak .Ważne jest moje dziecko dla mnie a nie obce dzieci nie zbawię świata niestety ,więc nie będę sobie głowy nabijać myśląc że tamten nie może chodzić do szkoły albo nie ma co jeść .Takie realia .

Jestem z rocznika 91 i też w 3 kl szkoły podst.chodziłam na 12.50 ..niestety rodzice pracowali i trzeba było sobie radzić samemu ..wiedziałąm o której wyjść z domu klucz na szyje i szłam ..zawsze jak wstałam rzeczy uszykowane do ubrania sniadanie zrobione i tyle..żyje

Czyli mialas lat 10, a nie 5 czy 6 :P Tez biegalam z kluczem na szyi , moja córka tez była sama w domu po lekcjach, bo ja pracowałam..ale do szkoly poszłysmy w wieku 7 lat , co tu wogóle porównywac ! Zresztą zajecia na popoludnie wykluczaja jakiekolwiek pozaszkolne zainteresowania typu, kólko plastyczne, sportowe, taniec itp. Bo kiedy niby ?

U nas w szkole dzieciaki mają mieszany plan- raz idą do szkoły na 8, czasami na 10 albo na 12. Ja osobiście wolę jak dziecko chodzi na rano ale nie płaczę jak ma na późniejszą godzinę. Niektórzy nawet się z tego cieszą bo dziecko może się wyspać :P. Autorka pisze, ze dziecko siedzi cały dzień w szkole bo ktoś moze pracować na rano i dziecko zostawia o 7 na świetlicy. Ale jak dzieciaki idą na 8 to niektóre siedzą na świetlicy do 17 bo rodzice pracują i nie mogą odebrać wcześniej. Wszystkim nie dogodzisz. A lekcje do 17 to nie jest żaden skandal, nie jest to też złośliwosć dyrektora. Plan trzeba jakoś ułożyć. A jak brakuje w szkole sal to układa się plan zmianowy. Nie histeryzuj autorko bo wielkiego wpływu na to nie masz. Uwierz mi, ze Twój dzieciak jakos przeżyje ten rok szkolny :D

Jestem rocznik 86 i tez mieliśmy w szkole system zmianowy i zyje, a wy sracie sie nad tymi dziecmi jak głupie kwoki. x żyjesz..... może Tobie to wystarczy. My byśmy chciały zeby nasze dzieci oprócz tego ze przeżyją były szczęśliwe, mądre i miały dobry start. Tobie juz tego zabrakło, twój poziom wypowiedzi mówi o tobie wszystko.

Jestem z rocznika 91 i też w 3 kl szkoły podst.chodziłam na 12.50 ..niestety rodzice pracowali i trzeba było sobie radzić samemu . x następna mądra temat jest o 6 latkach a nie 10.