Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

moda na rodzenie dzieci po 30 stce

Polecane posty

nie uważam, żeby to była moda. Po prostu czasy się zmieniły i kobiety chcą ( i mogą) więcej od życia. Osobiscie uważam, że to bardzo dobrze. I nie wiem skąd pogląd, ze jak ktoś młodo urodził to jest patologią...Dla jednych wazne jest posiadanie dzieci i nie maja potrzeby nie wiem, podróżowania, awansowania. A dla innych ważne jest poznanie świata, jakiś rozwój w pracy a potem dziecko. Ja akurat urodziłam po 30-tce, jak byłam w stanie zapewnić maluchowi sporo. Poza tym wcześniej chciałam coś zobaczyć, pozwiedzac, pouczyć się, wyszaleć mówiąc kolokwialnie. Nie ma to nic wspólnego z modą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja urodzilam pierwsze w wieku 19 lat (wpadka). 2 dziecko, chciane (22 lata). Chodzilo tylko o nie za duza roznice wieku. I powiem tak... Ja nie żałuję ze dziecko urodzilam tak wcześnie. Pewnie jakbym miała 2 raz wybierać bym była ostrożniejsza. Mam 2 chłopców, którym nic nie brakuje. Ja pracowałam od 16 rz (dorabiałam w biurze), i jakos tych pieniedzy z wakacji nie wydawalam na: Wyjazdy (rodzice placili), nie lubilam imprez (nawet nie na wszystkie 18stki szlam bo wolalam siedziec i sie uczyc). Skonczylam LO i napisalam mature, pozniej wpadka na 1 roku studiow, ale prace miałam nadal. I te pieniadze co mialam odlozone od 16rz (zebralo sie co prawda 5 tys przez 3 lata), ale wykorzystalam dopiero je na wyprawke. Moj TZ tez zabral sie do pracy. Moi i jego rodzice chcieli nam pomoc - pomogli tylko w tym, ze mieszkalam z moimi rodzicami do 8 mc i wynajelismy mieszkanie z mezem, nie wzielam zadnych pieniedzy na leki/ubrania itd. Tylko media i jedzenie (ale im to roznicy nie robilo, ze wzgledu na ich majetnosc). Ale wiadomo, nasluchalismy sie ze jestesmy patologia. Teraz mamy wlasne mieszkanie (co prawda na kredyt jak 3/4 polakow). Ja mam prace, 2 dzieci, meza i wlasny kat. :). Mam 28 lat i nie żałuję niczego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jedynaczka4
Nie sztuka urodzić, ale wychować i dać dzieciom wszystko co potrzeba.Urodziłam piersze dziecko w wieku 29 lat, dziecko ma 10 miesięcy.Obecnie jestem w drugiej zaplanowanej znów ciązy.Urodzę na początku stycznia.Mamy doskonałe warunki własne mieszkanie 74 m. Dltego ze chcemy miec dwoje dzieci, jesteśmy patologią? Oboje jesteśmy po studiach, mąż ma 2 fakultety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miało być; przewidywany termin porodu na początek lutego 2016 r.:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś no jasne, że nie żałujesz, bo co masz innego powiedzieć. Fajnie, że ci się udało i rodzice pomogli ale nie wmawiaj ludziom, że to taki miód. Ja chciałam użyć życia, imprez, koncertów i tego wszystkiego czego się doświadcza wyfruwając z domu gdy się jest samemu, pożyć tak na luzie na własny rachunek, a nie ledwie zdać maturę i już wskakiwać w pieluchy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na tego typu tematach te nastki nigdy nie żałują, zawsze się rozpisują jak to cudownie zaraz po szkole rodzić i rodzinę zakładać i że imprez nigdy nie lubiły, a w ogóle to tak wspaniale im się żyje dzięki szybkiemu macierzyństwu, bo ono sprawiło, że teraz na forsię śpią i mają wille z pięcioma basenami :o Piszcie sobie co chcecie, a jaka jest prawda to same najlepiej wiecie, zresztą czarujcie sobie co mnie obchodzą wasze dyrdymały. Nie uwierzę, że wszystkie tak "nie żałujecie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś otóż to! mam dwie koleznaki, zaraz po maturze ślub, dzieci i teraz ze stażem małżeńskim 13 letnim, mają na koncie po zaliczonym kochanku - bo w zasadzie to się nie wyszumiały, w d***e były i goowno widziały. Pogadamy z tymi młodymi mamusiami, za jakieś 10-15 lat to wtedy zobaczą, że głupie były, że nie wyszalały się, nie podróżowały przed ślubem. Te 2 koleżanki śpiewały zaraz po ,slubie tak samo jak te tutaj hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam 31 lat , 7letnie dziecko ( slub bralam majac niecale 22 lata- a syn sie urodzil 3 lata po slubie iedy skonczylam studia-planowana ciaza) nie chcemy m iec 2 dziecko bo uwazamy,ze jest juz zbyt pozno, maz ma 37 lat, tak uwazamy, zreszta nie chce mi sie przechodzic wszystkiego od nowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja was baby nie rozumiem. Moja mama urodziła mnie, jak miała 34 lata, moją siostrę przed 30. W międzyczasie zaliczyła kilka poronień. I co miała zrobić, chcieli mieć z ojcem jeszcze jedno dziecko, to się postarali po 30. roku życia i jakoś przeżyli oni i ja także. Moja babcia urodziła moją mamę mając 36 lat, dziadek miał dychę więcej, oprócz tego czworo starszych, odchowanych dzieci urodzonych wszystkie przed 30. Po 30. też można urodzić dziecko, zdrowe, normalne pod każdym względem. Patologią to jest, jak stare rury po 50. się decydują na dzieciaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja urodziłam jak miałam 22 lata planowane dziecko. Byłam 2 lata po slubie z o 5 lat starszym mężem. Mam duże problemy ginekologiczne, nieprawidłową budowe jajnikow, nie mam owulacji bez indukcji chirurgicznej(leki nie pomogly) .Pracowałam od poczatku konca LO. Urodziłam na 4r studiów -budownictwa. Teraz mala ma 2 latka i teraz myśle sobie że jest najwspanialszym co mnie w zyciu spotkało. Nie wiadomo czy bede miała drugie dziecko. Znow chodzenie do ginekologa kilka razy w miesiącu pobyty w szpitalu, kolejne laparoskopie.. Jakbym nie miała problemu z zajściem w ciąże to poczekałabym ze 2 lata.-ale nie żebym żałowała:) Dostaliśmy dzialke w prezencie ślubnym. Mąż (ja po ślubie też) pracując w rodzinnym biznesie uzbieraliśmy tyle kasy żeby bez kredytu postawic dom w stanie surowym otwartym(plus tam jeszcze pare rzeczy ale zamknięty stan to nie był). Dobraliśmy 130 000 kredytu i za chwile (2 miesiące) przenosimy sie do niego. Mogłam pozwolic sobie na siedzenie z dzieckiem na wychowawczym do tej pory i posiedze jeszcze do stycznia/lutego bo mamy w razie co 10 000 jakby trzeba było dokladac oprócz pensji męża ale na razie starcza i jeszcze zostaje. Co prawda samochód mamy 13 letni:P:P ale niestety musi poczekac w kolejce. Udalo nam się. To prawda. Było cięzko ale i nie było tragedii. Jakoś tak wszystko sie zaczeło fajnie ukladac jak sie pojawiła córeczka Kaja:)-nie wiem może sie bardziej zmobilizowaliśmy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wypowiedź gościa wyżej potwierdza to co napisał ktoś wcześniej. "mamy oszczędnosci" Gośc wyzej ma odłożone X i czuje się z tymi pieniędzmi bezpiecznie i ma prawo. Ja musiała się dorobić czegoś więcej, wyrobić sobie pozycję zawodową i nie zadowolę się oszczędnościami w kwocie x bo ten x to moja pensja. Chce zapewnić dzieciom osobne pokoje, dobrą prywatną szkołę, zajęcia pozalekcyjne jakie sobie zamarzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Łatwo się rodzi dzieci przed 25 rokiem życia jak człowiek ma to szczęście, że ma wszystko podane na tacy. Ja znam historie typu: rodzice opłacili studia, opłacili wesele, teść kupił mieszkanie, samochód i "zatrudnił" w swojej firmie coby synowa pobierała potem wszelkie możliwe zasiłki. No i spoko, nie moja sprawa, ale jak takie osoby, które o nic w życiu nie musiały walczyć, na nic pracować pouczają inne, że "zegar biologiczny tyka i trzeba się pospieszyć" to mnie trafia. Znam historie typu 20 lat ślub, mieszkanie z teściami na 50 metrach, 29 rozwód i utyskiwanie, że nic z życia nie mają i nigdy nawet nie były na zagranicznych wakacjach. Sama nie mam dzieci, bo tak wyszło, pojawiły się różne problemy ginekologiczne, może jeszcze mam szanse, ale czy bym się zamieniła? Nie. Rzeczywiście kiedyś człowiek 24-letni był gotowy do zakładania rodziny, ale nie miał tylu możliwości, tylu alternatyw, założenie rodziny to była oczywista droga. Dziś 24-latek często dopiero zaczyna pracę, a etat to coraz większy luksus.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiem tak, zajść w ciążę i urodzić to żadna filozofia. Ale żeby dzieci miały dobre warunki do życia to już filozofia jest. Ale kazdy ma swój sposób na życie. Jedni rodzice narobią dzieciaków i żyją z zasiłków, bo im sie "należy" i rośnie tej patologii ile wlezie. A drudzy najpierw stworzą dom z prawdziwego zdarzenia, żeby dzieci miały dobry start w życie. Jedni sprzedadzą areały, bo teraz popyt, a inni muszą sie uczyć, znaleźć dobrą pracę, żeby dorobić się mieszkania i warunki do dobrego życia stworzyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja np byłam bardzo ustawiona z domu (całe studia rodzice mnie utrzymywali i to nie od do tylko żyłam na wysokim poziomie, miałam swoje auto, a po studiach dostałam nowo wybudowany specjalnie dla mnie dom, a także dobry etat u taty w firmie i miałam warunki i pieniądze ale nie chciałam jeszcze dziecka, bo 24 lata to było dla mnie za wcześnie i już. Czytając wypowiedzi niektórych pań mam wrażenie, że jak już masz kasę czy to zarobioną czy odziedziczoną to naturalnym jest, że musisz ale to musisz chcieć dziecka, musisz się rozmnożyć, no bo jak to tak? mieć warunki i nie chcieć dziecka? Toż to egoizm, pazerność, wygodnictwo ple, ple ple :P być może ale to moja sprawa i nie uważam, że jedynym celem człowieka jest jak najszybszy rozród gdy już ma warunki do tego. Dziś są inne możliwości i ja chciałam na całego pożyć. Serio aż tam wam się w główkach nie mieści? :o Dojrzałość do macierzyństwa przyszła u mnie po ślubie gdy miałam 29 lat. Urodziłam dziecko w wieku 31 lat i nic nikomu do tego! Teraz też jest fajnie ale absolutnie nie żałuję tamtych lat!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 28 lat i na dziecko jeszcze nie czas w moim przypadku. Dlaczego nie wcześniej? Hmm... Studiowałam ciężki kierunek dziennie, gdybym wpadła nie otrzymałabym pomocy od rodziców ani od nikogo, mój chłopak wtedy to szkoda gadać, pewnie jakby się trafiło dziecko to bylibyśmy razem, ale co to za życie? On zarabiał niewiele, ja bym została bez pracy, bez wykształcenia, a na koniec okazałoby się jeszcze, że kompletnie do siebie nie pasujemy. Mam teraz męża, ale mamy jedynie dwupokojowe mieszkanie, dla nas to za mało jak na dziecko, bo chcę by dziecko miało swój pokój, a my swoją sypialnie. Dopiero po 30 będę zarabiać lepiej, mąż też jakieś 1,5 roku. To nie jest kwestia mody, to kwestia wyboru, ja od dziecka chciałam pracować w obecnym zawodzie i niestety zawód ten wymaga pewnych wyrzeczeń, bo mimo ciężkich studiów nie zarabia się dobrze przez kilka lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś brawo brawo brawo Dla mnie też celem życia nie jest automatyczny rozród gdy już się ma warunki. Trzeba tego jeszcze chcieć i to czuć, a nie urodzić dzieci minimum dwoje z małą różnicą wieku, bo tak się w społeczeństwie przyjęło. Sorka ale "społeczeństwo" na życie mi nie daje i za mnie życia nie przeżyje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kazdy jest gotowy na dziecko w innym czasie. Sa dziewczyny ktore chca miec swoje dzieci jak najszybciej- bo zwyczajnie jest dla nich to wazne i maja takie potrzeby! Jak ktos ma warunki, niech se rodzi kiedy chce. Nie powinno sie krytykowac ani mlodych, ani starszych matek (mowie tak do 35letnich). Bo niestety ale po 35 rz to wg mnie jest troszke chore, ale dlaczego? Bo swoich wnukow moze nie do żyć... niestety. Dziecko wezmie z niej przyklad 40 lat i dopiero bedzie miec dzieci (czyli matka ma juz teoretycznie 75-80 lat) a malo kto tyle lat zyje :) Trzeba myslec o sobie, ale tez o tym jakie moga byc konsekwencje tego dzialania. Mam przyklad. Moja prababcia - dozyla swojego praprawnuka (miala 90 lat). Ale nigdy go nie zobaczyla, bo 4 dni pozniej kopnęła w kalendarz... :/ Ale kazdy rodzil okolo 20-25 rz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie powinno sie miec dzieci po 35 roku zycia bo sie nie dozyje wnukow?:O to najglupszy argument o ktorym slyszalam:O A mozesz sobie wyobrazic, ze nie kazdego zyciowym celem jest doczekanie wnukow?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Mam przyklad. Moja prababcia - dozyla swojego praprawnuka (miala 90 lat). Ale nigdy go nie zobaczyla, bo 4 dni pozniej kopnęła w kalendarz... :/ Ale kazdy rodzil okolo 20-25 rz." Straszne:O Najlepiej zacznijmy rodzic w wieku 14 lat, tak na wszelki wypadek żeby doczekać prawnuków:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uzyje zycia:)) i moze przyjdzie czas :))) na macierzynstwo,narazie nie czuje potrzeby ani zakladania rodziny ,ani dziecka:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja znam osobę, która w ogóle nie dożyła wnuków. Jak mieli 37 lat zaszła w ciąże. Dziecko urodziło się chore (dlaczego? nikt nie wie). Dziecko ma chore mięśnie i nie może zostać samo na kilka minut. Teraz dziecko jest w ośrodku - ma 28 lat. Rodzice nie żyją, z ich emerytury opłacane jest miejsce w tym ośrodku. Ale żal dziecka, niestety mało kto z nim utrzymuje kontakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:25 Nie powinno sie krytykowac ani mlodych, ani starszych matek (mowie tak do 35letnich). Bo niestety ale po 35 rz to wg mnie jest troszke chore xxx hipokryzja i brak logiki level ekspert :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś nie powinno sie miec dzieci po 35 roku zycia bo sie nie dozyje wnukow?pechowiec.gif to najglupszy argument o ktorym slyszalampechowiec.gif A mozesz sobie wyobrazic, ze nie kazdego zyciowym celem jest doczekanie wnukow? xxx Tak, może teraz masz 30-40 lat i nie interesują Cię wnuki. A jak będziesz siedzieć na emeryturze w domu i nie będziesz miała z kim pogadać bo albo mąż umrze,albo zostawi (różnie bywa) to będziesz naciskać na wnuki bo przecież ty masz tyle czasu :D Tak jak większość osób starszych piszesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:25 Nie powinno sie krytykowac ani mlodych, ani starszych matek (mowie tak do 35letnich). Bo niestety ale po 35 rz to wg mnie jest troszke chore xxx hipokryzja i brak logiki level ekspert smiech.gif xxx Nie krytykuję takich osób. Wyrazilam tylko opinie. A to jest roznica :) Kupic ci slownik?:>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Tak, może teraz masz 30-40 lat i nie interesują Cię wnuki. A jak będziesz siedzieć na emeryturze w domu i nie będziesz miała z kim pogadać bo albo mąż umrze,albo zostawi (różnie bywa) to będziesz naciskać na wnuki bo przecież ty masz tyle czasu smiech.gif" Nie zgadzam się, bo idąc twoim śmiesznym tokiem rozumowania to jesli urodze w wieku 40 lat to dopiero w wieku 60 (jak dobrze pójdzie) pozbędę się latorośli z domu:P Czyli zaczne się delektować ciszą, spokojem, zrobie coś dla siebie, gdzie ś pojadę, a kiedy mam tęsknić za wnukami skoro zaraz w wieku 70 lat mam umierac jak to twierdzisz?:D Nie odczuje ich braku nawet:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No widze, ze rozmawiam z kobieta ktora chce jak najlepiej dla Siebie :) Bo ona jest najwazniejsza, bo dziecko to najlepiej wyrzucic jak najszybciej :D Sorry, nie moj poziom :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×