Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Plusy macierzyństwa w młodym wieku

Polecane posty

Gość gość
niektore tu pisza, ze pewnych rzeczy sie nie ominie i lepiej wczesniej obskoczyc pieluchy. moim zdaniem to nie prawda. raz sie jest mlodym. w wieku 18-28 lat powinno sie poznawac ludzi, swiat. i nie mysle tu o wiecznych imprezach i balowaniu. po prostu cieszysz sie jeszcze ta beztroska. dzieci, gdy sie juz pojawia beda z nami do konca. tez do konca zycia bedziemy czuc sie za nie odpowiedzialne. fajnie przedluzyc sobie jeszcze to swoje dziecinstwo, a nie od razu brac na barki odpowiedzialnosc za nowe zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pomylka *w wieku 18-25

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:17 weź nieuku poczytaj jeszcze raz wpis nad tobą albo wróć do szkoły naucz się czytać, bo chyba przez to wczesne macierzyństwo ją zawaliłaś :o przecież laska pisze, że to bardzo indywidualna sprawa i coś co dla ciebie jest plusem dla innej osoby będzie minusem. Zawsze tak było i nie można się dostosowywać do czyjegoś systemu wartości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*18-25

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam pytanie jak szybko zaczyna się odczuwać objawy ciąży? Ja po kilku dniach od ostatniego zbliżenia (niedawno zrezygnowałam z tabletek) zaczęłam odczuwać nudności i zawroty głowy, trwają już dwa tygodnie, test narazie nic nie wykazuje, ale jestem prawie pewna, że niedługo będę mamą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zaznaczylam do kogo pisalam tamten post! ość dziś gość dziś - mniej wydanych pieniedzy na zbedne imprezy xxx pocieszaj się pocieszaj pechowiec.gif Widze, że zleciało się kółko desperatek i czarują sobie rzeczywistość i pocieszaja się w zmarnowanej młodości. Każda oczywiście bogata, wykształcona, pracująca to wszystko z dzieckiem u boku, a te które chciały pożyć same, które nie czuły dzikiego instynktu macierzyńskiego w wieku 18 lat i potrzebowały do tego dojrzeć to dno i wodorosty usmiech.gif To byla odp. na ten post.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosc z 17. 30..ty sobie zartujesz?? po kilku dniach od zblizenia masz mdlosci? o kurde, to ty w 5 tygodniu bedziesz wygladala jak w 6 miesiacu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ma plusów, same minusy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Plus to mniejsze ryzyko wady wrodzonej u dziecka. Poza tym raczej żadnych zalet nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też nie widzę plusów w rodzeniu dziecka tuż po opuszczeniu progu domu rodzinnego :o Najpierw chciałam się nacieszyć studiami, nauką, kołami zainteresowań, życiem studenckim, a teraz chcę się nacieszyć pełną swobodą, kasą, spontanicznością i brakiem odpowiedzialności za druga osobę. Matką zdążę być, a młodość mam tylko raz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale kto ma bezstroskę do 28 r.ż.? Chyba że ma opcję mieszkania z rodzicami i bycia przez tych rodziców utrzymywanym... Nie ma argumentów uniwersalnych, obudźcie się, jak kogoś bawią wariackie imprezy i powroty nad ranem bez ograniczeń powyżej 25 lat, i faktycznie w każdy wolny dzień ucieka z plecakiem w Bieszczady (właściwie, niewiele takich osób znam), to zawsze będzie argument przeciwko dziecku. A jeśli ktoś lepiej się czuje we własnym domu niż w klubie a podróżowanie z dzieckiem czy bez tak samo go bawi, nie będzie widział przeciwwskazań. Jako młoda matka jestem szczęśliwa. Muszę tylko zdementować niektóre informacje: po pierwsze, młody wiek to żadna gwarancja udanej i bezproblemowej ciąży (na patologii ciąży leżą dziewczyny od nastolatek po czterdziestolatki, nie ma jakiejś reguły), jedynie, jak ktoś wspomniał, mniejsze ryzyko niektórych wad wrodzonych. Po drugie, ciążę i poród przechodzi się w zależności od kondycji, dbania o siebie, a nie od wieku- i to samo jest z "energią" przy dziecku, mama w wieku 40 lat to nadal nie emerytka która chodzi z balkonikiem, a ile można zobaczyć znudzonych i zmęczonych życiem młodych dziewczyn... No i pomoc "młodych" babć. I moi, i męża rodzice pracują na etacie, nawet o emeryturze nie myślą, chcą pomagać ale żeby ich nie obciążać korzystamy z tej pomocy w wyjątkowych, podbramkowych sytuacjach. Jedyny uniwersalny plus że nie zastanawiam sie i jeszcze długo nie będę musiała "kiedy drugie dziecko"- za pięć czy za dziesięć lat dalej nie będę miała noża na gardle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LadyHardcore
Jak dla mnie młode macierzyństwo ma plusy. Nie lubię całonocnych imprez - ledwo wytrzymuję do godziny 2 :P Nie jestem też typem osoby, które na siłę muszą mieć liczne grono znajomych i kalendarzy zawalony wypadami, wyjazdami, imprezami i spotkaniami. Wolę nawet i raz w miesiącu spotkać się z ludźmi, których na prawdę lubię, a nie z całym tabunem znajomych, z czego i tak 75 % obrobi mi tyłek :P Jako nastolatka trochę zwiedziłam - głównie ciekawe miejsca w Polsce, ale też Czechy i Litwę :) Ale też nigdy nie było mnie stać ani rodziców na ekstra wyjazdy do tropików. A szkoda, bo to w sumie jedyne marzenie, w którym młode, samotne macierzyństwo może mi przeszkodzić. Jestem raczej introwertykiem :) Poza tym nie wiem jaka jest przyszłość. Fakt, że wpadłam. No cóż, bywa, ale ja się tym w sumie aż tak bardzo nie martwię. Zawsze chciałam mieć dzieci. W sumie to tak myślę czy jeżeli bym nie wpadła, a chciała zajść w ciąże w wieku 30+ to czy by mi było dane. Nie wiadomo, co przynosi przyszłość, a z wiekiem maleje szansa na zaciążenie się. Jeżeli ktoś jest zaradny to sobie da radę z dzieckiem, szkołą i pracą jednocześnie nawet i bez kokosów. Ale ile ludzi tyle opinii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedyny plus to taki, że organizm przynajmniej teoretycznie lepiej to znosi. Poza tym nic więcej nie przychodzi mi do głowy. Większość osób w tym wieku się jeszcze kształci i zaczyna dopiero samodzielnie stawać na nogi - a dla mnie rodzenie dziecka samemu nie będąc samodzielnym nie jest zbyt mądrym pomysłem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ma plusów zmarnowane życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też widzę same minusy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
LadyHardcore ja też za imprezami nie przepadam, nie muszę fruwać po świecie, nie mam miliona znajomych i napiętego grafiku spotkań ale to nie znaczy, że z tego tytułu chciałam się pchać w pieluchy. nie rozumiem podejścia typu "jak nie chlanie i dzikie imprezy to koniecznie ślub, mąż i dzidziuś" Nie mówię akurat o tobie ale niektóre wypowiedzi tak właśnie tutaj sugerują i nie rozumieją, że można inaczej. Zawsze byłam cicha, skryta ale czasem babski wieczór czy jakiś wyjazd się trafiły, czasem nawet po ciężkim dniu pracy wśród hałasu ludzi samotny wieczór, pod kocem z dobrym filmem i jedzeniem żeby odpocząć od natłoku spraw. W życiu bym tego na płaczące dziecko i męża zmęczonego po pracy nie zamieniła. Przyszedł czas i odpowiedni partner to urodziłam dziecko w wieku 36 lat i teraz mi to pasuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LadyHardcore
gość dziś Rozumiem ludzi, którzy mają charakter podobny do mojego, ale nie chcą mieć dzieci. Ja w tym wieku świadomie nie byłabym jeszcze w ciąży, no ale trudno skoro się wpadło. Jednak nie uważam tego za minus, ale za plus :) Każdy ma swoje zdanie na ten temat. Myślę, że późne macierzyństwo też ma swoje plusy, może nawet i więcej niż młode macierzyństwo. Przede wszystkim to, że ma się czas na ułożenie sobie życia, pewnych spraw, przygotowanie się mentalnie i emocjonalnie na małego, nowego człowieka w naszym życiu. No i w młodym wieku często ciąża wprowadza chaos, co nie jest aż tak widoczne u starszych par :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście że są plusy :) np. Taki że mam 40lat a syna i córkę po 23-20 lat jestem babcią cudownej wnusi mam fajny kontakt ze swoimi dziećmi.Ale jest też plus późniejszego macierzyństwa :) mam też dziecko 8 lat i 7mc .Czuję się młodo starsi bardzo kochają swoje młodsze rodzeństwo.Fajnie jest mieć dużą rodzinę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to dla ciebie to jest plus, a dla mnie nie, bo ja nie żyję tylko tym żeby mieć dzieci i wnuki :o jestem też kobietą, odrębnym człowiekiem, a nie inkubatorem do rozrodu, który ma prawo się cieszyc jedynie z dzieci i wnuków :o twoje plusy ja widzę tak :) - bardzo subiektywnie i niesprawiedliwie ale ja tak to widzę - myślę, że to jest indywidualna sprawa dla jednych te wszystkie wartości, które wypisałaś będą plusami, a dla innych minusami :D to od podejścia zależy i tego co kto chce robić w życiu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do pani z 10.06 Może i masz rację skoro tak to widzisz ale ja od zawsze chciałam mieć dużą rodzinę bo byłam sama i było mu źle bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to chyba zależy od charakteru, od tego czego się od życia oczekuje i na jakim się jest etapie w życiu. Ja mam 25 lat, jestem mężatką i jestem w ciąży. Natomiast moje koleżanki sa jeszcze na etapie imprez, robieniu sobie sweet foci na fejsa itp. Ja oczywiscie czasami też wychodzę z nimi na imprezy, ale moje życie codzienne jest raczej "ustabilizowane"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla mnie też bycie babcią w wieku 40 lat to minus - sama mam teraz 38 lat, na szczęście starsza z moich córek ma dopiero 8 lat, drugą niedawno urodziłam więc jeszcze długo nie będę mieć wnuków, zdecydowanie bardziej wolę spełniać się jako matka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś [11:04 Mam rację ale tylko względem siebie. Tak jak i ty masz racje w swoim poglądzie także tylko względem siebie. Dlatego też mówię, że tu jednoznacznie dla całej ludzkości nie da się określić plusów czy minusów wczesnego rodzicielstwa. Każdy musi to sobie rozpatrywać dla siebie sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś [11:04 Mam rację ale tylko względem siebie. Tak jak i ty masz racje w swoim poglądzie także tylko względem siebie. Dlatego też mówię, że tu jednoznacznie dla całej ludzkości nie da się określić plusów czy minusów wczesnego rodzicielstwa. Każdy musi to sobie rozpatrywać dla siebie sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Urodziłam mając 24 lata. Studia skończone (mgr) własne mieszkanie bez kredytu, mąż stała praca, więc zdecydowaliśmy się na dziecko. Ciąża zagrożona, gin mi powiedział, że czym później tym jeszcze ciężej takim kobietom jak ja donosić, dziś mam 33 lata i straciłam cztery ciąże, najprawdopodobniej nie donoszę już zadnej, za każdym razem poronienie nawykowe... Tak więc są plusy, organizm jest młody i silny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17.27 " w wieku 18-28 lat powinno sie poznawac ludzi, swiat. i nie mysle tu o wiecznych imprezach i balowaniu. po prostu cieszysz sie jeszcze ta beztroska. dzieci, gdy sie juz pojawia beda z nami do konca. tez do konca zycia bedziemy czuc sie za nie odpowiedzialne. fajnie przedluzyc sobie jeszcze to swoje dziecinstwo, a nie od razu brac na barki odpowiedzialnosc za nowe zycia. " Powinno to się URODZIĆ i UMRZEĆ. Resztę to już tylko MOŻNA. Dalej pieprz o tym że jesteś nieodpowiedzialna bo pewnie rodzice się z toba cackali i nie posmakowałaś zarabiania na siebie po szkole sredniej a dostawałaś przelew na konto co miesiąc do 25rż. Nie dyktuj innym jak mają żyć bo g****o widziałaś i g****o wiesz. Mam 48 lat i teraz moge powiedzieć że dobrze że urodziłam dzieci mając lat 23 i 25 a nie 37 czy więcej bo juz poprostu teraz nie mam siły i jak z wnuczką posiedze dzień to musze odespać. a moje dzieci jedno na studiach drugie po studiach i po ślubie. Córka urodziła mając 22l. ma wyższe wykształcenie, budownictwo, fajnego męża też z dobrą pracą i wykształceniem dziecko i dom-a oboje są przed 30dziestką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej ja zostałam mamą wieku 24 lat i nie żałuje a wręcz przeciwnie. Uważam, że to dobry wiek, żeby rodzic dzieci. Mam możliwość zajść w kolejna ciąże. Nie będę taka stara jak moje dzieci staną się dorosłe. Zresztą według mnie każdy wiek jest dobry kiedy czujesz, że chcesz być mama:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja nie uważam, że jest coś złego w imprezach i podróżach i nie rozumiem dlaczego z taką pogardą o tym mówicie tak jakby jedyną cnotą i sensem życia kobiety było rodzenie dzieci :o wyjść z domu po skończonych studiach i musowo od razu dzieci, mąż, domek bez kredytu, bądź na kredyt bla, bla bla jakie to głupie. Ja nie podchodzę do tego, że skoro już mam kasę, pracę, mieszkanie to naturalne, że teraz dziecko :o Chcę mieć dzieci ale to nie znaczy, że to już na teraz, na zaraz, bo przecież mam warunki :o Wiem, że nie wszystkie tak myślicie ale sporo tu takich postów jest Zadziwiające jak KAŻDA wpadkowa młodociana mama zachwala taki obrót rzeczy i widzi wyłącznie plusy :o może jest kilka takich ale przy czterdziestym słodzeniu jak to fajnie nie iść na studia albo robić studia z dzieckiem, a potem ok 40stki być babcią jakoś nie chce mi się wierzyć.... tak oczywiście wszystkie sie cieszą i niczego nie żałują :o dla mnie to dobra mina do złej gry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:03 Jak w wieku 48 lat nie masz już siły i musisz odsypiać cały dzień pobyt z wnukami, to radzę się wybrać do lekarza, bo to nie jest normalne - ludzie w twoim wieku są w pełni aktywni (zarówno zawodowo jak i prywatnie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla jednego to sa plusy, dla drugiego minusy... Mialy wypowiedziec sie osoby ktore maja dzieci w wieku 20-25 lat... a tu nieródki się rozpisują, że młode matki racji nie mają.. Kazdy jest inny. Ja mam starszego partnera ode mnie, dlatego tez zdecydowaliśmy się ze urodzilam w wieku 21 lat. Ale mamy warunki itd. Teraz dziecko ma 9 lat, wyjezdzamy z nim na wakacje itd. jakos nie czuje sie zmeczona macierzynstwem i nie zdarza mi sie podrzucic dziecka do babci by odpoczac.. oO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×