Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

unikam życia..

Polecane posty

Gość gość

jak w temacie.. cały czas unikam życia. Jestem atrakcyjna , mam duże powodzenie, ale jak ktoś mnie zaprasza gdziekolwiek znajduję tysiąć wymówek by wymigac się ze spotkania. Chociaż tak naprawdę bardzo chce gdzieś wychodzić, mam dość samotności. Moim problemem jest to, ze jestem niesmiała, do tej pory radziłam sobie ztym pijąc alkohol, ale teraz nie chce dłużej tego robić, no i przestałam wychodzić prawie wcale. To znaczy wychodzę ze znajomymi, ale jak zaprasza mnie jakiś facet to znów zaczynam się asekurować. Co innego jak poznaje kogoś na żywo, i wtedy stopniowo nabierać smiałości do tego kogoś, oswajam się. Ale jak poznaję kogoś, przez internet, tam jest całkiem inna to znaczy pewniejsza siebie, albo na imprezie, to boję się później spotkać kimś w realu, bo boję się, że ten ktoś rozczaruje się mną, zobaczy , ze nie jestem taka jak sobie mnie wyobraził. Druga sprawa, unikam imprez z tego powodu, że nie czuje sie na tyle silna by odmawiać alkoholu, sczególnie, gdy dochodzi do tego stres ,czy skrępowanie, wtedy łatwiej mi ulec. Wolałabym isc gdzieś na spokojnie na spacer, a tu wszyscy imprezują, wciaż zapraszana jestem na imprezy.. i już aż wściekła tym jestem.. mam wrażenie, jakby nie było miejsca dla mnie na tym świecie.... zupełnie nie mogę się odnaleźć..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko...Na fobię społeczną bierze się leki. Ale pewnie można próbowac też jakiejś terapii. Głowa do góry!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ehh jestem w terapii bardzo długo, moje lęki ustąpiły o jakies 80 % ale ta nieśmiałość, wciąż mi towarzyszy.. mimo tego, że nie jest już to tak silne jak kiedyś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam nadzieje, że z czasem mi to ustąpi całkowicie, chociaż nie wiem, na razie, jakby stoje w miejscu, staram się pracować nad swoim poczuciem wartości, ponoć tutaj może leżeć przyczyna tego.. ale wiadomo, że z dnia na dzień się to nie stanie... Leków nie mogę brać z powodów zdrowotnych.. polegam jedynie na terapii..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale czasem mam wrażenie, że ci terapeuci nie są mi w stanie pomóc tak do końca, albo to dzieje się wszystko zbyt wolno, wciąż szukam rozwiązań, czytam dużo, ale w sumie to wciąż nie wiem jak sobie pomóc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem już nic nie wiem :(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zrobię sobie coś w końcu, nie będę żyła wiecznie nadzieją, która i tak się nie spełni, wiecznie to samo.. mam wrażenie, że ludzie ukrywają przede mną tajemnicę, jak żyć a z reguły to życie jest proste...bo przecież innym jakoś się udaje być szczęśliwym, czemu nitk mi nie powie, co robić by było lepiej, czemu to jest takie p**********e:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po co leki? to tak jakbys polecila alkohol, albo narkotyki dla rozluzlenia - podobny krotkotrwaly efekt; to chodzi o to, zeby zmienic swoje schematy myslowe, zeby lepiej poznac siebie i przyczyny tego stanu, a na to potrzebna jest terapia; to trwa w czasie postep jest czesto powolny, ale to tez zalezy od tego czym jest spowodowana niesmialosc czy niechec do kontaktow towarzyskich; np. terapia dla osob z Aspergerem bedzie dlugotrwala, ale jak ktos ma za soba traume, to czasem kilka wizyt i odpowiednio dobrany rodzaj terapii wystarczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotna od zawsze niestety
Ja mam gorzej, bo boję się wszystkich ludzi oprócz rodziców. Przechodzę męki, gdy przyjdzie mi z nimi rozmawiać. Izoluję się od nich, choć mam potrzebę spotykania się z nimi. Mój lęk jednak zwycięża. Stwierdzono u mnie zaburzenia schizotypowe. Leczę się na tę chorobę, ale wiem, że nie ma stu procentowych leków na fobię społeczną. Mi leki pomogły mniej więcej w 40 procentach. Nie ma dla mnie zbyt wielkich nadziei.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakie fobie? ludzie ;-/ po p[ierwsze na chu* Ci alkohol ;-P ja nie lubię imprez i na nie nie chodzę. Wybieram inne miejsca. I wcale nie mam problemów z poznawaniem innych osób. :-) Nie musisz chodzić na imprezy aby kogoś poznać. I nie przejmuj się co o Tobie pomyśli ktoś z internetu ;-/ to najmniejszy problem . I nie jedz leków :-) bo sobie zniszczysz żołądek:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 1:42, dziękuje, twoja wypowiedź jest bardzo pokrzepiająca. Ze mną nie jest aż tak źle, to znaczy jak poznaję kogoś w realu stopniowo się oswajam i z czasem zaczynam się otwierać, chyba takie mam wrażenie, w sumie to dawno nikogo w ten sposób nie poznawałam. No własnie ja też nie mam ochoty chodzić nigdzie na imprezy, ale dla większosci jest to chleb powszedni, i czuje sie przez to jakaś wyealienowana. To znaczy lubię wyjścia, uwielbiam wieczorem wychodzić na rynek, ale tak o posiedzieć porozmawiać, ewentualnie isć, na jakiś koncert, ale do klubu na całą noc to już tak średnio.. Teraz się zdołowałam, bo chłopak najpierw zaprosił mnie n imprezę, odmówiłam, teraz zaprasza mnie na festiwal, gdzie też pewnie będzie masa jego znajomnych, będzie picie, itd, i pewnie znów czułabym się skrępowana, więc znów będę musiała odmówić. Ogólnie poszłabym z nim, ale gdzieś połazić, na jakiś spacer, zauważyłam, że męczą mnie imprezy udaje ze się dobrze bawię, kiedy w rzeczywistości wcale nie mam ochoty tam być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też tak mam są jakieś fora gdzie można poznać podobnych ludzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przejrzałam całkiem fajne, chyba się zaloguję też..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość dziś 14 29
mnie strasznie kręcą nieśmiałe dziewczyny podobno cicha woda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to racja, ja mam taką mieszaną osobowość, albo mała skryta dziewczynka, albo zimna suka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam podobnie i wiesz co? Na Twoim miejscu wytłumaczyłabym temu chłopakowi o co Ci chodzi,dlaczego odmawiasz...wtedy nie pomyśli,że nie chcesz go widzieć i olewasz,a teraz może tak myśleć powiedz,że wolałabyś się spotykać tylko z nim i nie na imprezach ale właśnie na przykład na spacerze i zobaczysz jak zareaguje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skąd jesteś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×