Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

technikum

Polecane posty

Gość gość

Nie wiem co mam zrobić... jestem teraz w 1 klasie technikum hotelarskim.. kompletnie sobie nie radzę.. sprawa jest o tyle gorsza, że mam zaległości z 3 gimnazjum.. w marcu trafiłam do szpitala, wyszłam dopiero w lipcu, miałam jakieś nauczanie, ale to były proste tematy, czasami nie miałam siły na te lekcje, czasami w ogóle nauczyciel nie przyszedł itp. Egzamin gimnazjalny udało mi się napisać... nawet dobrze mi poszło. Cieszyłam się i bardzo chciałam iść do tego technikum.. ale już w pierwszych dniach szkoły zrozumiałam, że ta szkoła to pomyłka... zrozumiałam, że mam tyle zaległości, że to poprostu masakra, że hotelarstwo w ogóle mnie nie interesuje.. jednym słowem nie nadaje się do niczego... nie potrafię nadrobić tych zaległości, nie potrafię niczego... zdecydowałam się przenieść do zawodówki z internatem na zawód "kelner" (bo do tego jeszcze chyba bym się nadawała).. dzwoniłam do szkół ale ciągle "nie ma miejsca" w jednej szkole usłyszałam, że jest tylko wolne miejsce na kucharza i mechanika, gotować nie nawidze, a jeżeli chodzi o mechanikę to nawet nie wiem który w aucie to hamulec... Do zawodówki chce iść dlatego, że tam miałabym praktyki i mogłabym chociaż częściowo obciążyć mamę finansowo no i dlatego, że tam nie ma tyle nauki.. ale nie mam pojęcia co mam robić... u mnie jest jedna szkoła zawodowa ale bez internatu... ale już mogłabym iść do tej szkoły tylko nie wiem czy jest miejsce... nie wiem co robić... iść czy nie iść? A jak nie iść to co zrobić, żeby chociaż zdać na dwójach w tym technikum? ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja chodziłam do liceum, ale znam Twój problem. ten ogromny przeskok między gimnazjum, a liceum, ogólnie- szkołą średnią. to już jest zupełnie inna bajka. w gimnazjum troszczą się o Ciebie, bo i tak musisz się uczyć i tak. a w szkole średniej jak Ci się nie podoba, to za przeproszeniem do widzenia, szukaj sobie Pan/Pani innej. również zakres obowiązków i materiału jest inny i o wiele bardziej rozszerzony. z Twojego tematu wynika, że sobie nie radzisz. myślę, że to że miałaś problemy zdrowotne w gimnazjum, wpłynęło w jakimś % na to, że teraz jest Ci ciężko. ale to nie jest główny powód. masz zaległości, bo się nie uczyłaś odpowiednio. 1 rok technikum/liceum to powtórka z gimnazjum tyle, że poszerzona o kilka tematów. to są te podstawy podstaw, które musisz umieć, które miałaś w gimnazjum. ja sama się z tym zderzyłam. nie potrafiłam robić rzeczy, które olewałam w gimnazjum, a i tak to wyszło. moje rady są takie. przede wszystkim uświadom sobie, że technikum to nie jest szkoła łatwa i dla wszystkich. technikum jest szkołą cięższą od liceum, ponieważ dochodzą przedmioty zawodowe. są to 4 lata edukacji, co roku jest gorzej, uwierz. technikum kończysz z maturą i zawodowym egzaminem w jednym czasie. podołasz temu? nie straszę, tylko uświadamiam co Cię czeka, matura, egzamin zawodowy. myślę, że powinnaś się zastanowić czy chcesz uczyć się 4 lata, wydawać pieniądze na korepetycje, bo jeżeli tego nie zrobisz to Twoje lata w technikum mogą się wydłużyć, czy iść do 2-3 letniej zawodówki i skupić się na zawodzie. jeżeli chodzi o zawodówkę, to nie idź na coś, czego nie lubisz. nie idź tylko by iść. w Polsce system edukacji oczami młodego człowieka, stojącego przed wyborem swojej drogi po gimnazjum: 1) do liceum nie pójdę, bo nie chce mi się uczyć 2) do zawodówki nie pójdę, bo patologia, więc co? IDĘ DO TECHNIKUM! i to jest ten podstawowy błąd. nie wytykam Ci niczego, po prostu nie idź na coś, czego nie chcesz. nie chcesz być mechanikiem, nie idź. bo znowu będzie Ci źle i znowu będziesz się przenosiła. przedyskutuj to z mamą. zadzwoń do szkoły z zawodem kelnera, skoro chcesz to robić i powiedz, że prosisz o rezerwację miejsca w razie gdyby coś się zwolniło i czy naprawdę nie byliby w stanie Cię przyjąć, bo męczysz się w technikum i być może blokujesz miejsce komuś, kto chciałby to miejsce w Twojej klasie. a póki co chodź tam gdzie chodzisz i ucz się, bo to że pójdziesz do zawodówki nie oznacza, że odrzucą Ci wszystkie przedmioty. je też musisz zaliczyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki za odpowiedź no i cenną radę. Dodam tylko tyle, że coprawda racja, to są powtórki, ale np. pan od historii na drugiej lekcji (bo pierwsza to była organizacyjna) powiedział, że na najbliższą lekcje mamy kartkówke z 1 wojny światowej (która była w 3 gim).. tego nawet w szpitalu nie przerabiałam.. najgorsze jest to, że jak wyszłam z tego szpitala to musiałam sprzedać odrazu książki, bo w domu było ciężko z pieniędzmi... i nie miałam nawet z czego się nauczyć...czytałam w internecie, ale i tak nic nie pamiętam z tego teraz... No właśnie czy podołam? Właśnie chodzi o to, że nie podołam... Też chodzi o to, że właśnie nie chcę iść na coś czego nie chce robić, bo to bezsensu.. podzwonie jeszcze raz i powiem i zarezerwuje sobie miejsce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochana, ale nikogo nie interesuje czy byłaś w szpitalu, czy w kościele, czy na urlopie wtedy gdy był akurat taki temat. niestety. Twoim obowiązkiem jest to nadrobić. problemy zdrowotne itd, to tylko część dlaczego zaniedbałaś wiele tematów i stąd zaległości. ale to nie jest głównym problemem, tak jak wspomniałam wyżej. musisz mieć książki, bo bez tego nie zdasz i będziesz miała lata do tyłu. kseruj od znajomych. ksero kilku tematów kosztuje grosze. skseruj sobie trochę, bo nie wiesz jak rozwinie się Twoja sytuacja, czy się przeniesiesz do zawodówki czy nie, ale nie możesz być bez książek. w szkole średniej, w technikum i liceum sypią kartkówki, sprawdziany jak z rękawa. od pierwszych zajęć. też tak miałam. i nikogo nie interesowało, czy dziś bolał mnie brzuch, czy jutro mam egzamin na prawo jazdy czy pojutrze wyląduje w szpitalu. umieć musisz i tylko to ich obchodzi. pożycz książki od znajomych i pokseruj po jednym dziale chociaż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dasz radę ;-) technikum i liceum są niezbyt ciężkie do przejścia xD mi się nie zawsze chciło chodzić na lekcje tylko się uczyłam w domu rzeczy przydatnych stąd miałam lepsze wyniki na mat. od tych co nie pozdawali a chodzili na wszystko. Za to mialam gorsze oceny na swiadectwie, ale to sie nie liczy do niczego ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi chodzi o te książki z 3 gim. Tak to bym dniami i nocami siedziała i to nadrabiała... koleżanki się ode mnie odsuneły, najpierw mi pomagały, ale później zerwały kontakt.. nie mam o to do nich pretensji. Nie miałam skąd wziąć tych książek. U mnie w gim w bibliotece jest możliwość wypożyczenia książek, ale jak poszłam to p. nie chciała mi wypożyczyć, bo skończyłam tą szkołę, a po drugie nie wypożyczają na wakacje. Powiedziałam trudno... Nie zasłaniam się problemami zdrowotnymi tylko tym chciałam wyjaśnić dlaczego nie chodziłam przez tyle czasu do szkoły i dlaczego mam zaległości. Tak wiem, że to ich nie obchodzi dlatego szkoła nic nie wie, że w ogóle byłam w szpitalu. Do tej szkoły mam książki, ale nie wszystkie. Wstrzymałam się z ich kupieniem, bo nie wiem czy nie zmienię szkoły. Trudno jest się uczyć czegoś co jest kontynuacją z gim o czym w ogóle nie ma się pojęcia. Prawie codziennie mam po 8 godzin. Jeżdżę autobusem. Dopiero o 16 jestem w domu. Zanim zjem obiad, zrobię to co musze zrobić, jest 17. Odrobie lekcje jest około 17:30, 18 (zależy co). Później musze sobie powtarzać to co było na lekcji to już jest 22 i padam na twarz... ale i tak nie mogę usunąć, bo mam taki mętlik w głowie, że zanim usne jest 1, 2.. później o 6 wstaje i tak w kółko... mam też problemy z pamięcią, koncentracją co też utrudnia mi to wszystko... wiem, że to nikogo nie obchodzi.. ale mam ochotę rzucić to wszystko i uciec gdzieś daleko.. to mój problem wiem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 00:51 To gratuluję i dziękuję za "dasz radę" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Enif
Rozumiem Cię, technikum jest bardzo ciężkie. Ja obecnie jestem w drugiej klasie technikum, i już kiedy przyszłam, to zrozumiałam, że szkoła ta nie jest dla mnie, że nie chcę z nią wiązać przyszłości i tylko sobie zmarnuję te 4 lata. W 1 klasie mnóstwo osób się przeniosło, bo myślało tak samo jak ja, i poszli oni do liceum. Jednak ja się wahałam, nie chciałam iść do liceum, bo to mi nic nie da, a po technikum mam przynajmniej pewność, że gdzieś do pracy mnie przyjmą (choć i tak mam plan pójścia na studia od razu po technikum) i tak się miotałam. A teraz jestem w 2 klasie i jest już za późno na przenosiny. Nienawidzę tej szkoły, nie chce mi się niczego z niej uczyć, a na praktykach w ogóle nic mi nie wychodzi. Teraz muszę się męczyć jeszcze te kilka lat. Nawet nie wiem czy zdam maturę i egzamin zawodowy. Z gimnazjum nic nie pamiętam, tak jak Ty. Ale to przez to, że nigdy nie słuchałam na lekcjach i uczyłam się zdawkowo w domu, po czym wszystko zapominałam. Taką metodę nauczania, niestety, stosuję do dziś. Z 1 klasy technikum absolutnie niczego nie mogę sobie przypomnieć. A nawet ostatnie lekcje gdzieś mi umknęły w pamięci. A uczyć w domu, przerabiać to na nowo, już mi się nie chce. Ciężko jest wykonywać coś, czego się nie lubi. Radzę Ci przemyśleć wszystko na spokojnie. Jeśli hotelarstwo Cię nie interesuje, to się przenoś, bo będziesz się męczyć i żałować tak jak ja teraz. Zadzwoń do tej szkoły zawodowej czy mogą Cię wpisać na listę jakby się coś zwolniło. A jak nic nie wyjdzie, to możesz po zakończeniu 1 klasy technikum, zarekrutować do tej zawodówki, ale zacząć w niej naukę od 1 a nie 2 klasy. Wtedy przyjmą Cię na pewno. O liceum nawet nie myśl, bo ono nic nie daje, oprócz obijania się i matury. Co do książek, to skoro już będziesz pewna, że chcesz się przenieść, to tylko kseruj. Może w innych bibliotekach są podręczniki z Twojego gimnazjum, wtedy je wypożyczysz i pokserujesz, skoro na koleżanki nie ma co liczyć. Są też sklepy z używanymi książkami, podręcznikami, tam też możesz znaleźć swoje książki i to po niskiej cenie. Trzymaj się, pozdrawiam Cię ciepło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×