Przyłapany na FB

Kilka dni temu weszłam na fb mojego chlopaka i zobaczyłam tam skandaliczne rzeczy.. wypisuje a wręcz flirtuje z innymi dziewczynami. To nie były wiadomości na tle "co słychać?" Tylko dwuznaczne, perfidne teksty o seksie a także teksty do starej znajomej w stylu "będę czekać na Ciebie całe życie hahah" oczywiście powiedziałam mu to! Zaprzecza ze to nic nie znaczy, że to było dla rozrywki i dla beki, z nudów. Akcja przeprosin trwa, płacze, błaganie o przebaczenie.. niestety kilka miesięcy temu także go przylapalam na podobnej sytuacji. Obiecuje mi, że to się więcej nie powtórzy i przyznaje się do błędu.. jednak ja mam mieszane uczucia i nie wiem czy potrafię zaufać. Chce zerwać mimo że jesteśmy ze sobą tak długo i ze wiele dla mnie znaczy, świat mi się zawali gdy nie będzie go już w moim życiu.. co robić? Czy jest szansa ze on mówi prawdę i ze faktycznie nigdy więcej tak nie zrobi? Z drugiej strony dwa razy mnie juz zawiódł...

Kopnij go w dupsko i niech frunie. Szanuj się.

No to już nam i sobie odpowiedziałaś: tak, kłamie. Tak, przeprasza tylko dlatego, że się wydało. Tak, zrobi to ponownie. A teraz wchodzisz głębiej w to bagno tylko na własne życzenie...

jezeli cos sie zdarzylo dwa razy, zdarzy sie i trzeci. on jest z toba tylko po to, by miec gdzie spuscic sperme i dzielic rachunki na pol :O

tak zgadzam sie

powiedz, ze chcesz znac prawde czy to tylko zarty i chcesz pogadac z tymi laskami

wlasnie dlatego, ze jestescie juz tak dlugo razem zaczyna mu sie nudzic i szuka rozrywki u innych.

Mam ten sam problem. Dzisiaj przylapalam swojego na wyznaniach miłości na fb. Nawet się kilka razy spotkali. Teraz lament i obietnice. I również to nie jest pierwszy raz.

Zerwij z nim. Jeśli Cię kocha, to zrozumie co stracił i może się zmieni, ale tak naprawdę, a nie tylko na czas przeprosin. Bo jak na razie, to Cię wyraźnie nie szanuje i niestety, nie jest Ciebie wart. :/

Potrzebowałam chyba właśnie tego, żeby ktoś obcy powiedział jak to widzi z boku. Wiadomo, że ja na razie żyje jeszcze tymi wsponaniami o tym jak było przed tem... i teraz boje się ze wkręce i złapie na te jego "piękne słowa" jak to obuduje nasz związek, bo gadanie ma dobre... Jak być silna i to skończyć kiedy tak bardzo nie chce a wiem ze powinnam

i jak autorko u Ciebie? mam podobną sytuację jak Ty... w jakim wieku jesteście?

Zerwałam z nim, to było okropne! 3h płakał, klękał, błagam żebym go nie zostawiała. Ale stwierdziłąm, żę tak będzie lepiej.. jest mi przeokropnie ciężko. Piszę do mnei codziennie, powiedział, żę stanie na głowie ale naprawi to co zepsuł. Chce się spotkać w weekend.. ale nie wiem co mam mu odpisać. Wiadomo, żebym chciała go zobaczyć, ale czy to ma sens?

Ja mam 23, on 24

Nie to nie ma sensu, ten typ tak ma.. Całe życie będziesz się martwila czy z kimś nie pisze, nie spotyka się.. I co jakiś czas będzie kolejna afera.. W końcu nauczy się świetnie ukrywac

On ma cię w nosie

długo byliście razem??

Twierdzi, że odbuduje zaufanie ale czy to jest jest możliwe. Powiedziałam, że nie mam dla niego czasu..czy już odpuści zupełnie? Czy będzie o mnie walczyć czy to ma sens w ogóle.. nie wiem mam mętlik w głowie

kto raz oszulał będzie to powtarzał co jakiś czas... taki typ człowieka...

Czepiacie się chłopaka nie wiadomo dlaczego zgryzoty? Przecież powiedział, że pisał dla beki i z nudów :P

To fakt.

:D:D:D

A to dowcipny facebuckman :)

Ej :P mi wcale nie jest do śmiechu... zaczyna już akcje: PRZEPROSINY I BLAGANIE O LITOŚĆ i ja się boję, że w końcu mnie urobi..

dasz się urobić a póżniej po jakimś czasie będzie znowu to samo... wiem to z własnego doświadczenia

i jak się sprawy mają autorko? u mnie to samo, płacze, błaga a ja jestem niewzruszona! oni się nie zmienią, taki typ faceta

Dostałam 200roz pod obraca w której byłam 300km od miejsca gdzie mieszkam.. przyjechal No i co? No i po tej pracy poszłam z nim na obiad, błagal, plakal i boję się że się dałam juz urobic. Nie mogłam wtedy juz tam udawać suki, zostałam z nim i cala noc gadaliśmy o tym wszystkim. Czuje się źle... czuje ze dałam się urobic. Jak z tego wybrnąć? On myśli ze juz jest w porządku, zachowuje się jak dawniej. Trzeba było by logo wtedy olać pod tą pracą a nie słuchać tego wszystkiego.... co zrobić. Pomyśli ze jestem niezrownowazona, raz nie chce go znać potem gadam z nim normalnie potem znowu mi odwala

zawsze pracujesz tak daleko od miejsca zamieszkania? tym bardziej nie daj się tak urobić... uśpi Twoją czujność kwiatami, dobrymi słówkami a nie wiadomo czy tak naprawdę się zmieni...

Dostałam 200roz pod obraca w której byłam 300km od miejsca gdzie mieszkam.. przyjechal No i co? No i po tej pracy poszłam z nim na obiad, błagal, plakal i boję się że się dałam juz urobic. Nie mogłam wtedy juz tam udawać suki, zostałam z nim i cala noc gadaliśmy o tym wszystkim. Czuje się źle... czuje ze dałam się urobic. Jak z tego wybrnąć? On myśli ze juz jest w porządku, zachowuje się jak dawniej. Trzeba było by logo wtedy olać pod tą pracą a nie słuchać tego wszystkiego.... co zrobić. Pomyśli ze jestem niezrownowazona, raz nie chce go znać potem gadam z nim normalnie potem znowu mi odwala

Przepraszam.. wiadomość się wysłała dwa razy. Nie nie zawsze..wyjątkowe spotkanie. Ale jak mu powiem teraz, że znowu nie chce z nim gadać i go znać to pomyśli ze jestem jakaś nawiedzona. Najpierw się z nim przytulam (tak...zawaliłam wiem) a po dwóch dniach ze jednak nie chce. Druga taka sytuacja. Mam do siebie żal ze nie umiałam być twarda

Ciężko być twardą w takich sytuacjach... ale też nie można tak szybko odpuścić bo jak zaobaczą że mogą nas urabiać to będą robic jak do tej pory... długo jesteście (byliście) razem?