Co mam robić

Ta oleję ale zadra pozostanie ale to już nie pierwszy raz. Mam kolejną nauczkę.

Mam nadzieje, ze to nie byla zadna pseudo-przyjaciolka.

Mam nadzieje, ze to nie zadna pseudo-przyjaciolka jest.

Chyba forum sie zatyka :)

Nie o nie była przyjaciółka. Co to znaczy że forum się zatyka ?

Przez dluga chwile nie bylo widac 14-strony. A potem nagle sie odblokowala. Czasem jak nie widac to trzeba popchnac kolejnym wpisem.

Autorko, czy chodzi ci o twoje dziecko? Wczesniej pisałaś o synu, ale w innej części o dzieciach. Obym nie miala racji

To chyba jej syn ma male dzieci a nie autorka :)

Nie chodzi ani o syna ani o jego dzieci

Poczytam sobie wasze wpisy jeszcze raz

To dobrze że nie dzieci. Ulżyło mi.

Ja mysle ze to ta kolezanka, oby sama nie musiala szukac tu pomocy. A swoja droga to pani Kolezanko, swinia z pani. Autorko pozdrawiam i mam nadzieje ze poradzisz sobie a takich kolezanek to lepiej nie miec wcale.

Odezwę się po jakimś czasie do was

17:24 O jakie dzieci chodzi? Czy czegos nie doczytalam?

Babafemi - wszystko ok. Pytałam tylko czy przypadkiem jej dziecko (dzieci) nie wdepnęły na forum ze swoimi opiniami. Ale jak nie to dobrze.

Aha, ok. Dzieki! Mysle, ze jesli jej dzieci nie chca jej pomoc na zywo, w domu - to tym bardziej by sie tu nie udzielaly, bo niby po co? Chyba, ze stosunek matka-dzieci jest jakis zaklocony i chca jej dodatkowo dopiec. Rozne rzeczy dzieja sie w rodzinach.

A wy myślicie że to nie jest w porządku że mój syn nie chciał się w to angażować? Czy to raczej normalne?.Autorka

Może ja też się powinnam nauczyc odmawiać bo ja zawsze jestem do pomocy pierwsza. Może to też mój błąd

Chyba od tego powinnam zacząć swoją zmianę?

Czy ty naprawde jestes taka zagubiona, ze zadajesz pytania jak male dziecko? A jak myslisz sama, dobrze jest, jak sie nigdy nie odmawia?

No ja moim najbliższym nigdy nie odmawiam

Chyba że byłoby coś nieuczciwe

Myślę, że twój syn jest w porządku. Bo, gdy powiedziałaś ze mu powiesz o swoich podejrzeniach, ale to między wami ma zostać, to otwarcie powiedział że się nie zgadza. Wg mnie nie był pewny ze dochowa tajemnicy i nie chciał cię zawiesć. Tak że jest lojalny wg ciebie.

Halo, autorko, co u ciebie?

Bardzo chciałabym z Wami popisać ale nie chcę żeby czytała osoba o której pisałam. Powiem tak : jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki mąż się zmienił w stosunku do mnie na lepsze choć dalej zamyślony. Z pracy przychodzi szybciej , gdy jest w spiżarce ostentacyjnie otwiera drzwi , gdy wyjeżdża chce żebym z nim jechała choć rozmowy na którą się szykowałam nie przeprowadziłam. Nie wiem co myśleć . Co Wy myślicie?

Ewidentnie wie o co chodzi. Pewnie faktycznie wie ze piszesz. Ale sama widzisz że było cos na rzeczy, skoro u niego takie zmiany. Teraz sama musisz zadecydować, czy dalej drążyć temat, czy odpuscic i pogodzić się z sytuacją.

Myślę że może pomogła mu osoba ,która tu pisała ale to mnie tylko utwierdziło że nie powinnam się przed nią otwierać Ważne że mąż zmienił zachowanie ( nawet dzwoni i rozmawia z pracy czego już dawno nie robił) Charakteru jednak mu nie zmienię i jak kłamał tak dalej kłamie ( nawet w głupotach ) i nie da sobie wytłumaczyć że w ten sposób tracę do niego zaufanie. Nie wiem dalej co robić?

"Myślę że może pomogła mu osoba ,która tu pisała ale to mnie tylko utwierdziło że nie powinnam się przed nią otwierać" IIIIII Tak gwoli wyjasnienia to ona nie pomogla jemu, tylko tobie... Ale pewnie nie rozumiesz :)

TY rozumiesz zawsze, wszystko i najlepiej skąd ja to znam?

Ty rozumiesz ; zawsze , wszystko i najlepiej. Skąd ja to znam?