Jak wg was skończą tzw. "życiowe przegrywy"? szczerze

sęk w tym, że ja lubie kombinować. później nie mógłbym spać nocach jakbym tego nie rozgryzł;)

co za debil

chyba dawno c***ja w dooopie nie miałaś

To kombinuj, a jak będziemy na ciebie szczać to zastanawiaj się dlaczego ci mokro.

zbyście przypadkiem fitków nie potracili w trakcie

Jeśli szczają na ciebie w necie to co robisz w życiu.

nie rozumiem o co pytasz. ide zanim mnie wkorfisz. lubie se czasami popisac i to wcale nie dlatego żeby ktos to czytał. taki sposób na uporządkowanie mysli. fajnie że ktoś sie tym zaintersował ale szczerze mówiac mam w doopie twoje rady

kur/wa nie rozumiem tematu

jak sie już do czegoś odnosisz to do tego co napisałem bo inaczej rozmowa nie ma sensu. ja sobie ty sobie to nie jest rozmowa. dosyć konkretnie, na własne potrzeby, wyłuszczyłem co o tym mysle a to co piszesz nijak sie do tego nie odnosi. pytanie brzmi więc po c***j sie produkujesz? bo na jakąs głebszą analize czegokolwiek to nie wygląda. ewentualnie na kontrargumenty. co najwyżej na jakieś zastraszanie albo głośną deklaracje publicznego załatwienia potrzeb fizjologicznych na moją głowe. i co ci mam odpowiedzieć. piertol sie kooorfo. nara

My ciebie tez mamy w d***e.

Zwyczajnie wyglądasz jak obszczany człowiek.

słuchaj pedale. może chcesz mi to w twarz powiedzieć?

jak masz szczać to szczaj bo ci pęcherz rospiertoli dobra zresztą. spadam. na dzisiaj sie wypaliłem

życiowe przegrywy to tacy którzy nigdy nie są z niczego zadowoleni. Milioner też może być przegrywem. Nie oceniam czyjegoś życia i wyboru bo dlaczego? Z jakiego powodu? Nie mnie oceniać innych.

Staczają się po równi pochyłej jak pazipępek.