Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość autorkagosc

Pytanie do mam, które nie wpuściły położnej.

Polecane posty

Gość gość
Jeszcze się w tym wątku nie wypowiadałam, ale powiem ci autorko, że na kafe trzeba zadawać pytania w sposób bardzo przemyślany by uzyskać konkretną odpowiedź, a odpowiadanie w sposób opryskliwy w stronę osób wypowiadających się w tym wątku jedynie potęguje brak oczekiwanej odpowiedzi i nieprzyjemne komentarze w twoją stronę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wpuszcza to sie komornika... a z wizyt poloznej to mozna zrezygnowac. Jak ktos nie widzi roznicy to sie nie dziwie, ze pozniej ma pretensje o odpowiedzi jakie dostaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na pierwszej wizycie położna dokładnie obejrzała dziecko, ze wszystkich stron, a później powiedziała nam, że ma obowiązek każde dziecko dokładnie obejrzeć, czy nie ma śladów przemocy. I mimo, że nas znała wcześniej, to i tak musiała to zrobić. W związku z tym wnioskuję, że może być tak, że brakiem wizyt położnej zainteresuje się opieka socjalna i wyśle kogoś z wizytą, aby sprawdzić czy wszystko jest w porządku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaOllkka
U nas położna przychodzi do domu, dowiaduje się pewnie od przychodni - trzeba jakąś wybrać po porodzie, tam przesyłana jest karta sczepień dziecka. Ja byłam w szpitalu 8 dni (poród wywoływany i dziecko wymagało antybiotyku), w domu nie mieliśmy przygotowanego kącika dla dziecka, bo po prostu nie chcieliśmy tego robić przed. Położna przyszła zaraz rano, następnego dnia , mieszkanie mieliśmy w nieładzie (opakowania po łóżeczku, materacach, ja niewyspana, ten jedyny raz niezrobiona, a ta baba przylazła 18 godzin po wyjściu ze szpitala. Wtedy po długim jej dzwonieniu, wreszcie otworzyłam i powiedziałam, że dzisiaj „nie ma opcji – nie wpuszczę pani”, rozmowa nie byłą raczej miła, umówiliśmy się, że przyjdzie w innym terminie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Bzdury - ślady przemocy sprawdzają tylko np. jak u mnie dzień po wyjściu ze szpitala? A później co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaOllkka
Przy drugim dziecku zorientuję się , jak to wygląda prawnie, jeśli tylko nie muszę, to w życiu jej nie wpuszczę. Jeśli chodzi o zdrowie i moje to jestem pod opieką prywatnych lekarzy, a nie pańci, która, chce wyrobić swoją normę. Może można to ominąć podając prywatnego pediatrę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś dziś Bzdury - ślady przemocy sprawdzają tylko np. jak u mnie dzień po wyjściu ze szpitala? A później co? XXX Jakie bzdury? Powtarzam, co mi powiedziała położna na pierwszej wizycie. Obejrzała córkę bardzo dokładnie i potem wyjaśniła w jakim to było celu. Na kolejnych 9 wizytach nie oglądała już córki tak dokładnie, choć również miała okazję zobaczyć ją w pieluszce np przy ważeniu, więc pewnie by zauważyła gdyby coś było nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaOllkka
Dziwię się opiniom wyżej, że osoba , która nie chce położnej, ma coś do ukrycia. To śmieszne. Naiwne jesteście. Położna za taką wizytę dostaje kasę i tylko o to jej chodzi. Ja nie mam nic do ukrycia, tylko irytuje mnie takie coś. Takie wizyty fakt, są dobre dla prostych ludzi. Ja jak mam jakiś problem - korzystam z pomocy specjalisty, o wątpliwości można spytać położne, lekarza w szpitalu (nawet chociażby dzwoniąc tak kilka dni po porodzie) , a o dziecko tylko pediatrę i to dobrego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do mnie przychodziła położna , fajna babka . Mąż niestety musiał jechać do pracy , jak mi dziecko płakało a ja robiłam obiad to zabrała go , uśpiła . Dość szybko miał kolki i często płakał . Tłumaczyła wszystko , pomagała . Czasem i 2 h u mnie siedziała kawę piła . Nie chodziła po kątach tylko od razu do dziecka , pupkę obejrzała , czy dziecko nie pachnie brzydko i nie jest zapuszczone itd. Pózniej mogą w przychodni dziecko mogą obserwować i Ciebie albo zrobić niezapowiedzianą wizytę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Co za kretynka. no właśnie o to chodzi - przychodzą głupie położne do prostych matek i wciskają im kit, po to całe te wizyty patronażowe :) U mnie też była dzień po wyjściu ze szpitala, po niecałej dobie, nawet nie zdążyłabym pobić dziecka, ale po jej wizycie mogłabym już do woli? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Kobieto, co ty za farmazony piszesz! kto ci zrobi niezapowiedzianą wizytę? Położna z nakazem ;) czy prezes poradni zdrowia z drożdżówką :D Ty nie masz co robić, z kim siedzieć, zamiast z obcą kobietą 2 h?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Co za kretynka. no właśnie o to chodzi - przychodzą głupie położne do prostych matek i wciskają im kit, po to całe te wizyty patronażowe usmiech.gif U mnie też była dzień po wyjściu ze szpitala, po niecałej dobie, nawet nie zdążyłabym pobić dziecka, ale po jej wizycie mogłabym już do woli? oczko.gif XXX Lepiej ci jak innych zwyzywasz od kretynów? Czujesz się mądrzejsza, bardziej wykształcona czy o co ci chodzi? Do tego posiadasz monopol na wiedzę absolutną i każdy, kto ma inne zdanie zaraz jest prostakiem i idiotą, tak? Wybacz, ale dalej polemizować z tobą nie zamierzam, bo to bez sensu. Informacje na temat opieki położnej przekazywałam autorce tekstu, bo (być może) będą jej w jakiś sposób pomocne. A już na pewno będą bardziej pomocne od twoich złośliwości i obelg pod moim adresem:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do gośc 12:58 , tak ona przychodziła a ja mogłam spokojnie skończyć obiad , umyć naczynia . Pokazywała jak co się robi , bo miałam problemy z karmieniem piersią , i poharatane krocze . Nawet brałam prysznic jak przychodziła . Mąż niestety musiał chodzić do pracy i byłam sama . Do tego syn miał refluks , słabo spał i bardzo płakał . A co żal Ci dupę ściska ? Mi mówiła , że jak babki nie chcą to po jakimś czasie wysyłają kogoś do domu by sprawdzić co z dzieckiem ( jeśli dziecka nie ma na bilansie i matka się nie pojawia to mają obowiązek sprawdzić ),jak przychodzi normalnie na wizyty to i tak pediatra dziecko ogląda co jakiś czas i jest ok , wtedy nie przychodzą .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mama Olka sama jestes prosta. Wspolczuje Twojemu dziecku takiej matki kretynki jak Ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te wizyty powinny byc obowiązkowe . Za duzo pobitych dzieci w ostatnim czasie . Moze dzieki temu udałoby sie zapobiec tragedii .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Osoba, ktora nie ma nic do ukrycia wpusci polozna, chociazby dla swietego spokoju. Tylko patologia sie boi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do mnie nikt nie przychodził, rodziłam 13m temu. tylko,ze ja nie mialam polskiego ubezpieczenia, nie bylam zarejstrowana w urzedzie pracy wiec dziecko tez nie mialo ubezpieczenia, lekarz przyjal w przychodni dziecko ale polozna nie przyjechala, bo nikt jej za to nie placil. polozna w moijej przychodni, to bardzo mila kobieta i powiedzial,ze jak chce to ona przyjdzie za darmo, tylko zeby ja przywiec i odwiesc(bo za benzyne nikt w takim przypadku jej nie zwroci) ale nie skorzystalam z pomocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj zejdzcie z autorki, toz widac ze dziecko wpadka w mlodym wieku pewnie z jakimś zonatym gburem zeszta sama to napisala. Ona z mamusia mieszka, najprawdopodobniej w kawalerce z tata i bratem i boi sie ze jak przyjdzie polozna i zobaczy warunki to natychmiast do opieki pobiegnie i dzieciaka dziewczyneczka straci..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a u mnie po 2 porodach nikogo nie było, raz nawet dzwoniła, ale byłam u mamy i na tym koniec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorkagość
To, ze ktos nie chce obcej kobiety wpuszczac, to nie znaczy, ze ma cos do ukrycia albo sie boi. Jest milion roznych powodow :) Widze, ze co polozna, to inne opinie i roznie te wizyty sa argumentowane i inaczej nieco przebiegaja. Dlatego zalezy mi na jak najwiekszej ilosci wypowiedzi osob. Dziekuje wszystkim, ktorzy do tej pory odpowiedzieli na temat, kazda wypowiedz cos wnosi i jest pomocna :) Wczesniej nie mialam pojecia, ze w przychodni moge powiedziec, ze rezygnuje z wizyt. Myslalam, ze to tak z automatu przychodzi i tyle, nawet jak sie do zadnej nie zadeklaruje, to i tak kogos przysla. Dlatego uzylam sformulowania "nie wpuscic", a nie "zrezygnowac". Ale raczej kazdy zrozumial ogolny sens :) Teraz bede madrzejsza, czlowiek uczy sie czegos nowego cale zycie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorkagość
13:54 - ciekawe kiedy tak niby napisalam, przytocz fragment i godzine wypowiedzi. A jak taki z ciebie Sherlock, to proponuje do policji na etat, a nie na kafe plaszczyc cztery litery. Guzik o mnie wiesz, wiec czep sie swoich warunkow i swojej rodziny. Potem sie dziwi taka, ze ja ktos w koncu od wariatek zwyzywa. Wcale sie nie pomyli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko ale to za chwile bedzie obowiązkowe . Polozna bedzie przychodzić jeszcze częściej .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorkagość
Ale poki co nie jest :) Z reszta nie sadze, zeby nakazali komukolwiek wpuszczania takich osob, to by podchodzilo pod zaklocanie miru domowego. Do mieszkania to mi moze najwyzej policja z nakazem wejsc. Takze raczej szybko tego nie wprowadza :) Przynajmniej taka jest moja osobista opinia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A z jakiego powodu nie chcesz jej wpuscic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie położna za pierwszym razem zapowiedział wizytę, później już nie, i to mnie wkurzało, bo nie wiedziałam kiedy przyjdzie, spytałam się czemu tak to mówiła że tak mają odgórnie, bo właśnie dużo maluszków coś się dzieje i dlatego przychodzą bez zapowiedzi, i żeby nie brać tego do siebie, ahai jakby mnie nie było to popartu przyszłaby innym razem, wizyt miał 3 do zrobienia usg bioderek, położna zawsze rozbierał dziecko, sprawdzał, ciemiączko, odruchy niemowlęce, potem kładał na brzuszku czy podnosi, główkę, i pytała czy mam jakieś problemy itd. Mi zawsze mierzyła ciśnienie, i pomogła malca przystwić do piersi, przyszła 2 dni po wyjściu ze szpitala, i wpisywała w taką kartę jakie maluch ma warumki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przepraszam ale nie wiem, jak położna waży takiego malucha w domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Po pierwsze ja nikogo nie wyzywam, nie kaze zdychac i nie uzywam innych form ponizania, a to tylko o waszym poziomie swiadczy jak wy sie wypowiadacie. " Bo zachowujesz sie nieodpowiedzialnie dziewczyno. Oczekujesz odpowiedzi na pytanie (jest to forma przysługi) a jednocześnie zaznaczasz że inni mają sie odwalić od twojego życia. Takie coś nawet napisane kulturalnie tak jest odbierane. Mało kto ci odpowie na twoje pytanie bo mało kto zachowuje sie tak niedojrzale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mozesz zapytac w przychodni czy na wizyte ty mozesz do niej podejsc do a a nie ona do domu, z jakis tam powodow, jednak jak mieszkasz w melinie to ona to pewie gdzies zanotuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Normalnie waży, na przenosnej wadze :p moja zawsze ze soba zabierala, przyjezdzala autem wiec to nie byl dla niej problem. Generalnie duzo mi pomogla, pokazala jak karmic w pozycji lezacej, jak pielegnowac maluszka aby nie bylo ciemieniuchy, kolek, ulewania, odparzen, zdjela szwy po cc, pocieszala, bylam baaardzo zadowolona, ze przychodzila a ja nie musialam latac po lekarzach. Dodam, ze przed porodem tez mi sie nie usmiechalo "obce babsko" ogladajace kąty w domu :) ale po porodzie bylam tak wykonczona, ze bylo mi wszystko jedno, otwieralam jej drzwi w samym szlafroku, z nie umytymi wlosami, bez grama makijazu, a ona i tak ciagle powtarzala, ze super pani sobie radzi :) i przede wszystkim nigdzie nie zagladala gdzie nie trzeba, tylko do pokoiku dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A u nas położna nawet butów nie zdjęła, rąk nie umyła...dziecko spało wiec stwierdziła że wygląda na zdrowe, wypisała papier i poszła...przy drugim dziecku nie zapisywaliśmy nawet dziecka do państwowej przychodni tylko do prywatnej i nawet nikt z państwowej nie zainteresował się dzieckiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×