Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

33 lata i co dalej?

Polecane posty

Gość gość

Cześć wszystkim. Moim problemem nie jest sam wiek, raczej to że niczego w tym wieku nie osiągnęłam. Mam wprawdzie pracę i wspaniałych rodziców, jestem w miarę ładna, ale nic więcej. Brak miłości, brak faceta. Z ostatnim rozstałam się niedawno. Nie mam nawet stałej paczki znajomych jak większość ludzi. Zaczyna mnie dobijać to że być może nigdy nie ułożę sobie życia. Nie będę miała domu, rodziny, nie będę kochana. Nie chcę żeby moje życie było takie puste. Co może się zmienić kiedy ma się 33 lata?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taki_jeden_964
Milość jest tylko chwilę. Natura nas robi w chooooja zebysmy sie wiazali i robili bachory. Nie warto o to zabiegać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mimo wszystko nie wyobrażam sobie całego życia w pojedynkę. Nawet jeśli miłość jest na chwilę, to i tak warto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spoko, jakiś brzuchacz na pewno też się nad tym zastanawia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chciałabym tu znaleźć naprawdę jakieś sensowne komentarze do tego co napisałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chciałabym ci coś sensownego napisać, ale sama mam 30 lat i już nie widzę nadziei na założenie rodziny. Nie jestem towarzyska, jakoś specjalnie atrakcyjna. Faceci z mojego pokolenia już przebrani. Nie mam gdzie kogoś poznać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
33 lata to nie jakaś magiczna granica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lepiej byc samej niz plakac w beznadziejnym zwiazku.moze ta samotnosc to blogoslawienstwo.jest sie niezalezna i mozna realizowac wiecej planow, podrozowac, decydowac o czasie wolnym, zakupach, obiadach, mozna sprzatac i nie sprzatac.Ciesz sie wspanialymi rodzicami, oby zyli jak najdluzej i w zdrowiu.Oni sa miloscia dla ciebie, wspolczesnie zwiazki nie opieraja sie na milosci ale ukladaniu sobie zycia.jedynie relacja rodzice dziecko jest trwala i prawdziwa i nigdy sie nie konczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Milosc i rodzina nie jest dla wszystkich może nie jest Ci pisane. . Przestań szukać na sile.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gościu z 17.24 - zgadzam się. Tkwiłam w beznadziejnym związku, i to za długo - i wiem że samotność jest o niebo lepsza. A mimo to marzy mi się po prostu dobry związek, facet, którego pokocham i z którym będę chciała mieć wszystko. Pewnie że 33 to nie magiczna granica, ale czas leci. A w tej chwili mam wrażenie, że przecieka mi przez palce. A rodzice są najlepsi i najukochańsi, tego nigdy nie zakwestionuję. Tylko fajnie byłoby mieć szanse na własną rodzinę. Właśnie dlatego ze wiem, jak bardzo jest ważna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17.31. Nie szukam na siłę. Nie można szukać miłości, bo to się mija z celem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciesz się że masz chociaż normalnych rodziców, ja mam ponad 30 lat , mieszkam z alkoholikiem, nie mam chłopaka . życie mi zbrzydło. nie mam dokąd pójść. właśnie wrócił nachlany. nie mam znajomych do których mogłabym jechać. niedobrze mi jak go słyszę. i tak całe życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 17.38 - dlaczego mieszkasz z rodzicami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
piszcie co myślicie, proszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może przed tobą nowa miłość. Znowu poczujesz to pod żołądkiem. Wszystkie mężatki mają to już za sobą. Po 30 fajnie jest sie znowu zakochać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też staram się myśleć o tym w ten sposób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a gdzie mam mieszkać ? nie stać mnie na wynajem. nawet nie wiecie jaka mam męczarnie na co dzień :-( chociaż sobie tutaj popłaczę :-( marzyłam że skoro sama nie miałam dzieciństwa i życia to uda mi się stworzyć szczęśliwy związek ..... ale wychodzi na to że nigdy nikt mnie nie pokocha,mam skrzywioną psychikę,jestem poraniona emocjonalnie...więc nie dziwie się że nikt nie chce być z kimś takim jak ja :-( a ja mam w sobie tyle miłości i nie mam kogo nią obdarzyć :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość Ładnie piszesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem czy ładnie,piszę to co czuje i co mi serce dyktuje. ale dziękuję gościu , gdyż na co dzień nie słyszę nic miłego,tylko wyzwiska,kłótnie....:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rosika
Obawiam sie, ze nic nas juz nie czeka. Przynajmniej mnie.] Moj ostatni zwiazek to bylo takie 50/50 chwil dobrych i zlych, ale teraz to juz w ogole mam obawy czy umialabym kogos pokochac. Boje sie. Poza tym nie poznaje wolnych facetow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rosika ja też nie poznaje. A najbardziej denerwuje mnie gadanie ( wiem że ty też o tym pisałaś) że jeśli jestem sama w wieku 30 lat to albo "leciałam" na bad boyów albo tylko siedziałam w domu. A dla mnie zawsze najważniejsze było żeby dobrze się czuć w swoim towarzystwie, chciałam kogoś spokojnego, ale takich ffacetów ciągnęło do imprezowych, przebojowych dziewczyn. Do ludzi też wychodziłam, ale co z tego jak wszędzie przeważały kobiety a faceci byli zajęci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wydaje nam się, że inni mają lepiej od nas, że nas nic , na co warto czekać już nie spotka. Ja mimo, że tak czasami myślę, staram się z całych sił w to nie wierzyć. Inaczej straciłbym sens. Mimo czasami czarnych myśli - wierzę w siebie. To pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak jak pisalam u siebie w temacie - moj rozwiedziony kolega, lat 31. Podoba mi sie (nie wie o tym), ale on marzy o 20latce teraz ;] Tzn podoba w sensie ze uwazam go za fajnego faceta, z wygladu tez mi sie podoba, nie znam go dobrze wiec mogloby sie okazac, ze do siebie nie pasujemy ale no ja juz mam 30. Poza tym on pewnie mysli ze skoro tyle mam to przelecialo mnie z 20 facetow i ze zaraz bede chciala meza, dziecko i dom. A ja nie spalam z zadnym, parcia na slub nie mam, dzieci nie chce ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To wyzej to ja - rosika , zapomnialam sie podpisac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rosika myślę że nie ma reguły, nie wszyscy 30latkowie lecą tylko na o 10 lat młodsze kobiety. Nie uważam, żeby już nic na nas nie czekało. Po prostu czasem dopadają mnie wątpliwości czy ta miłość gdzies jeszcze czeka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×