Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mamakropeczki

Dziwne "wyrzuty" u 3 miesięcznej dziewczynki.

Polecane posty

Gość mamakropeczki

Witam. Moja corka juz od ukonczenia 2 tygodnia ma podejrzane "wyrzuty" raczek I nozek podczas snu. Zazwyczaj zaczynaja sie podczas zasypiania. Po dlugim placzu sa silniejsze. Czasem wybudzaja ja ze snu. To wyglada tak: spi spokojnie I nagle silne szarpniecie raczek I nozek w gore z odchyleniem glowki do tylu po czym swobodnie opadaja. Mysle ze wyplyw mogl miec porod (wywolany tabletkami w 41+4, 12 h, 2x znieczulenie, zaburzenia krzepliwosci krwi, zelazo 5,5, anemia. Mala po porodzie trafila na intensywna. Miala problem z krwia. Byla wyciagana proznociagiem. Teraz ma 3 miesiace. Podczas lezenia name brzuszku nie podnosi glowki tylko obruci przodem do materaca I za chwile snow na bok. Unosi pupe i brzuszek skreca w prawo. Probuje ale szybko zaczyna sie denerwowac. Wczesniej troche bardziej dawala sobie rade z podnoszenie a teraz idzie jej slabiej( codziennie cwiczymy tak samo) Lezac na pleckach patrzy sie w jeden punkt, czesto w swiatlo. Czasem interesuje sie grzechotka, podaza wzrokiem ale nie wyciaga raczek. Nie proboje sie obracac. Przez wiekrzasc dnia spi i widze ze podczas brania na rece napina miesnie. Smieje sie i guga, patrzy na mnie, jest wesola ale wole miec pewnosc ze jest ok. Moze ktos ma podobna sytuacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym to skonsultowała z neurologiem. Twój przypadek jest tak mocno indywidualny (problemy przy porodzie itp), że trudno o podobny przypadek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamakropeczki
Jutro idziemy do pediatry. Boje się ze to może być padaczka. (Mama miala) wiec mała jest genetycznie obciążania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To bierzcie skierowanie do neurologa, bo on to będzie w stanie najlepiej ocenić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te "wyrzuty" wyglądają mi na odr****moro, a to jest zupełnie normalne. Poczytaj sobie o tym. Oczywiście lekarzem nie jestem i też uważam, że powinnaś pójść z tym najlepiej do neurologa, ewentualnie fizjoterapeuty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też bym pomyślała, że to może być odr****moro, ale z takim obciążeniem lepiej nie ryzykować, ale odwiedzić dobrego neurologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamakropeczki
Te wyrzuty wyglądają inaczej niż typowy odr****moro. Miałam okazję przyjrzeć się dzidziusiowi koleżanki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaollaaa
Nie chciałam pisać o Zespole Westa żeby niepotrzebnie nie straszyć, ale widzę że sama na to natrafiłaś na Zespół Westa... Ale to nie musi być to!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamakropeczki
Mam nadzieje ze to nie to. Dużo faktów się niestety zgadza. Czytałam ze to ciężka choroba i nie jest łatwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaollaaa
Mój synek w wieku ok 3 mcy miał epizod z wyrzucaniem rączek ( takie drgania bardziej). Miał tak kilka razy, już następnego dnia byliśmy u neurologa dziecięcego. Podstawa to nagranie filmu z ataku. Byliśmy diagnozowani pod kątem właśnie ZW, od razu dostaliśmy skierowanie do szpitala na oddział neurologiczny (dzieci). Na szczęście badania wykluczyły padaczkę. Miały to być MIOKLONIE dziecięce. Ale nie wiem, to zdarzyło się tylko kilka razy i minęło. Podejrzewałam że przyczyną mogła być podana 10 dni wcześniej szczepionka, ale to tylko podejrzenie, nie jestem przeciw szczepieniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaollaaa
Myślę, powinnaś to sprawdzić niezwłocznie. I tak długo z tym zwlekasz. Jak jest dobrze (oby) to ok, ale gdy to była padaczka, to szkoda każdego ataku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamakropeczki
Raczej wątpię. Ataki powtarzają się podczas każdego zasypiania. Mała miała nie dotlenienie około porodowe. Jeszcze dzień przed wywołaniem pojechaliśmy zapisać się na cesarkę ponieważ czułam ze sama nie wyjdzie i ze musze mieć. Przez ok 3 tyg co noc próbowała się wcisnąć na sile w kanał rodny. Domyślilam się ze ma pewnie dużą główkę i tez tak się okazało. Skurcze trwały 6 h a kolejne sześć mała przeciskala się przez kanał rodny po czym lekarz zastosował próżnociąg. Mam wąskie biada co utrudniało poród. Lekarka nalegala ( wręcz zmusiła ) żebym rodziła naturalnie bo to bezpieczniejsze. Na wywolanie porodu podali mi lek na bol zaladka ktorego skutkiem ubocznym jest wywolanie skurczy macicy ( ból taki ze 2 znieczulenia nie wyrobiły ).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze jak czytam takie historie to mi przykro, samą miałam ciężki poród, skończyło się cc z powodu zaniku tętna u synka, potem leżał w inkubatorze, na szczęście jest zdrowy. U mnie syn nie mógł wstawić się główką w kanał rodny, 20 godzin rodzenia, dopiero wtedy podjęli decyzję o cc, wg mnie powinni wcześniej. Mam nadzieję, że Twoja córeczka jest zdrowa i nic jej poważnego nie dolega!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamakropeczki
Dziękuję za miłe słowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamakropeczki
Ps. Dużo zdrowia dla synka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćmama syna
u mojego synka takie wyrzuty rąk, nóg z pochylaniem głowy pojawiły się w 6 miesiącu. synek często patrzył się w jeden punkt i "zawieszał"- tego samego dnia trafiliśmy do szpitala i niestety diagnoza: ciężka padaczka. te wyrzuty kończyn to był dopiero początek ciężkiej choroby, rozkręciło się u nas to tak że dziecko było półprzytomne- napady zawsze po spaniu i cągłe w trakcie dnia. /koniecznie nagraj jak to wygląda i jedzcie do neurologa- my trafiliśmy tego samego dnia na odział

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamakropeczki
Jutro idziemy. Mam nadzieje ze dowiem sie cos wiecej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak dla mnie odr****moro, moja miala to samo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamakropeczki
Coreczka bardzo duzo spi. Ostatnio zaczela zjerzdzac w prawo podczas lezenia czy w pozycji pionowej na raczkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćmama syna
oby moro -skonsultować trzeba koniecznie- trzymam kciuki aby okazało się czymś niegroźnym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćmama syna
mój syn przed piwerwszymi napadami stał się apatyczny, najchętniej by leżał. dziś wiem że taka zmiana, sennośc, dziwnie spokojne dziecko to znak że coś się dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćmama syna
czytam wiesz i mój syn też nie zmieścił się w kanał rodny- za wąska moja miednica- ostatecznie cc po wieeeelu godzinach męczarni- dziecko niewydolne oddechowo trafiło na oiom noworodkowy. włos mi się jeży jak czytam o tym próżnociągu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćmama syna
mamakropeczki jeśli lekarz wspomni coś o badanaich na oddziale to ciągnij temat- niech was kieruje- szybko sprawdzicie czy jest ok, badania wam porobią w 1-2 dni a z poradni to koszmar, kolejki., dzikie tłumy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamakropeczki
No widzisz, a najlepsze jest to ze o zastosowaniu proznociagu dowiedzialam sie dopiero od narzeczonego ktory byl przy porodzie. Lekarka nawet odciagala moja uwage zebym nie zoriwntowala. Rane tez zaszywali 40 minut poniewaz nice mogli opanowac krwotoku. Takie uroki niemieckiej sluzby zdrowia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamakropeczki
Od poczatku kiedy ma pelnego pampersa kreci sie I wierci ale nie placze. Czasem tylko jak podchodze dopiero "informuje" mine ze czas zmienic. Placze tylko jak ma kolke albo jak chce sie bawic a ja cos robie czasem do niej zagadujac. Jest greczna. W nocy spala od 20 do 22 potem OK 30 min lezala pozniej do 1 ( mleczko ) odrazu usnela I do 3 (tatus wraca) od 5 do 7 OK godzinka lulania I do 10 potem od 12 do 2 godzinka zabawy I znow do 5 teraz pol godzinki sie posmiala pomarudzila I spi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćmama syna
syn mój nie plakal od 5 gdzies chyba do12 miesiaca życia- co bylo spowodowane totalnie umeczonym napadami mózgiem, nie sygnalizowal placzem swych potrzeb.majac rok ponownie zaczał plakac gdy cos mu sie nie podobalo lub co chcial. kazdy sie dziwil ze takie spokojne, pogodne dziecko a to niestety byla choroba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a pełen pampers nigdy mu nie przeszkadzał- brałam go na węch :) zresztą nawet jak w majtki się zmoczył to nie widział problemu- teraz jest już 4 letnim chłopcem nadal chorującym neurologicznie, z tymże padaczka jest teraz z tych naszych mniejszych problemów- mam nadzieje że u was będzie ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamakropeczki
Ja tez zycze poprawy zdrowia dla synka. Jutro wszystko sie okaze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaollaaa
Życzę Wam z całego serca, żeby to nie było nic złego! Pomodlę się za Was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×