Problem z wyjącym psem w wieżowcu... bardzo prosze o odpowiedź

Up

Jak myślicie czy te 15-20 minut ujadania o 7 rano jest dopuszczalne?? Dodam że potem jest juz spokój do konca dnia. x x ja uwazam, ze to nie jest dopuszczalne, bo wyobraz sobie, ze np. jest grono osob- we wiezowcu całkiem liczne, co np. nie wstaje nigdzie o 7 rano. Jakbys była starsza osoba, czesto np. chora do tego, dlaczego masz byc dzien w dzien budzona przymusowo przez wyjace bydle o 7? Ze ono wyje tylko 20 minut to wystarczy, ze obudzi kazdego, szczególnie jak to owczarek ( sama mam psa tej rasy, i wrogiem psów nie jestem), one maja b donosny głos. Są ludzie pracujacy na 3 zmiany, co przychodza zmeczeni nad ranem, i dajmy na to, taka osoba sie kładzie, i np. jest po godzinie czy dwóch budzona przez to wyjace bydle... Adrenalina wtedy tak podkakuje, ze mozna juz nie zasnac w ogóle... albo student czy uczen, badz inne osoby co kuły pół nocy, na egzamin, i nie moga odespac... Jesli tak duzo osób jest wkurzona, to pies musi byc b uciazliwy. Ja mam teraz dziwacznych sasiadów, mieszkaja nade mna, co maja małego psa, i go wypuszczaja tylko 3 razy dziennie na ok. minute, tylko zeby sie wysiłkał. W ogóle z nim nie wychodza. I ten pies potrafi wyc bez przerwy na przemian ze szczekaniem cały czas jak ich nie ma , np. po 8 godzin

Dlatego na twoim miejscu bym mu kupiła obrożę antyszczekowa, jakby to było takie straszne, to nikt nie dopusciłby tych obrozy do sprzedazy.... sa b skuteczne, i przyznam tez ze ludzie czesto pochopnie kupuja owczarki niemieckie, to uciazliwa, mocno szczekajaca rasa. Boksery sa fajne pod tym wzgledem

Moi sąsiedzi mają takiego wyjącego psa. Tyle, że on wyje cały dzień z małymi przerwami. Dodatkowo mam małe dziecko. I w ogóle mi to nie przeszkadza, nauczyłam się wyłączać, dla mnie to taki sam odgłos jak np przelatujących w pobliżu samolotów (mieszkam blisko lotniska).

Ja też uważam, że to jest niedopuszczalne. Ty kochasz swojego pieska i może dla Ciebie nie jest to takie straszne ale sąsiedzi nie są już tak wyrozumiali. Jak bym była matką z małym dzieckiem i codziennie o 7 budziło by mnie wyjące bydlę to sorry. Też mam psa amstaffa i mam ten sam problem tylko mój wyje i szczeka w nocy. Nic na niego nie działało- dopiero wczoraj wypróbowałam tą obrożę antyszczekową i pierwszy raz był spokój w nocy. Może spróbujcie z tym. Wiem, że to niehumanitarne ale jak Twój pies nie daje żyć sąsiadom to trzeba podjąć jakieś działania. A z sąsiadami warto dobrze żyć. Mój pies tez nie dawał mi żyć całe noce, właśnie zmieniłam pracę i zamiast się wykazywać to ledwo oczy otwierałam rano po nieprzespanych nockach, w końcu sobie pomyślałam że kurde, z pracy mnie wyrzucą bo jestem niewydajna a ja dalej będę się z psem pieścić.

Pies oczywiście do uśpienia, oddawanie do schroniska nie ma sensu bo tylko ktoś kolejny będzie miał z nim problem.

ci ludzie to kanalie! pies wyje 15 minut a dla nich to problem, u mnie też się czepiali , ale to z troski - bali się, że pies wyje bo np. ktoś zemdlał ... biedne te nasze psy :( tak tęsknią

Nie będzie mi nic wyło za ścianą, nie po to kupowałam mieszkanie by znosić fochy jakiegoś upośledzonego zwierzęcia.

Ja jestem zdania że bloki gdzie mieszka kilkadziesiąt rodzin to nie miejsce dla psa.Sama mieszkam w bloku i mi to kompletnie nie przeszkadza!ale moja sąsiadka miała psa to jak zaszczekał to starsza kobieta z piętra niżej zaraz wstrzynała awantury!(było co słuchać);) także nie wiem co poradzić ale kłócić się z kimś nie ma sensu!

Problem został rozwiązany - pies został oddany do schroniska...