właśnie zlikwidowałam bombę biologiczną

w mojej własnej lodówce :o mieszkam od niedawna sama i niestety zdarzają mi się wpadki.. Zostawiłam resztki zupy w garnku. Co nie zaglądałam do lodówki to myślałam sobie, że trzeba to wyrzucić, ale jeszcze nie teraz :o no i dzisiaj się zebrałam. w życiu czegoś takie nie widziałam, a w latach studenckich często bywałam po różnych akademikach i jeździłam na praktyki - także byle co mnie nie przeraża :D a jednak teraz wymiękłam.. nie będę opisywać czego się pozbyłam, bo nie dysponuje słownictwem żeby to opisać :o chciałam tylko zapytać.. co z garnkiem? wyszorowałam płynem, zalałam kilka razy wrzątkiem, ale dalej patrzę na niego z obrzydzeniem :o szkoda wyrzucać, bo garnek porządny i rodowy, po mamusi..