Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość Ania mamaZuzi

Poród martwego dziecka

Polecane posty

Nefer podczytuje Was od prawie roku Wszystkim Wam życzę maluszka w ramionach , ale jak przeczytałam ze jesteś w ciąży pierwsza myśl że braciszek z góry w swoją pierwszą rocznicę dał Ci znać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
UkochanaMama strasznie duzo tych badan. Mozesz mi przypomniec dlaczego Twoje dzieciatko zmarlo ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość UkochanaMama
Nie wiadomo. Nie było żadnych oznak. Po prostu nagle po południu przestał się ruszać. Szpital bez naszej wiedzy zutylizował łożysko, podczas gdy miał oddać do badania. W ten sposób pozbawiono mnie tej szansy dowiedzenia się, dlaczego Synek zmarł. Nie było żadnej hipotrofii. Nie miał żadnych wad. Piękny był, przystojny :) ładnie rozwinięty. Oczy miał otwarte. Przekonania, że mógł sobie zacisnąć rączkę pępowiną, do mnie nie trafiają. Lekarze nie bardzo chcieli pomóc. Ja "nie wierzę w pępowinę". Dlatego szukałam na własną rękę. Wyszła mi mutacja genu MTHFR A1298C heterozygota. Powiem, że trochę się tego spodziewałam, bo szukałam historii kobiet podobnych do mojej i prawie zawsze taka okazywała się przyczyna. Powoduje ona, że w organizmie jest obniżony poziom tlenku azotu i BH4 (to w przypadku tej mojej mutacji, bo w tej drugiej jest co innego przyczyną zwiększenia krzepliwości krwi), co przyczynia się do zwiększenia krzepliwości krwi. Można przypuszczać, że powstał skrzep naczyniowy, który oderwał się i płynął naczyniami krwionośnymi, aż w którymś miejscu zatkał przepływ. Może też były jakieś blade zawały, ale tego już się nie dowiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania mamaZuzi
Ukochanamamo znalazłam na necie badania na mutacje za 430 zł wyniki w ciagu 5 dni czy to możliwe bo mi mówił lekarz ze 4 tygodnie i sama nie wiem a te badania o których pisałaś to chyba diagnostyka na przyszłość bo miałam problem z zajściem wiec chyba toteż bada. A i jeszcze jedno moja macica ma się juz dobrze lekarz jest zadowolony i ja tez mam lepszy humor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość UkochanaMama
Ja miałam ten wynik po 8 dniach. Najdłużej czekałam na wolne białko S - ponad miesiąc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej dziewczyny jestem tu nowa widzę ze tez wam tak pęka serduszko tak jak i mnie....wczoraj minął rok od śmierci mojej córeczki wczoraj by miała pierwsze urodzinki zapewne jak by żyła to by był najcudowniejszy dzień a tak był smutkiem lawina łez i pytaniami dlaczego my?.......minął rok a to ciągle boli i żal nie mija staramy się o drugie ale nie wychodzi nasz aniołek był naszym pierwszym dzieciakiem pozdrawiam was mam nadzieje ze tu będzie można pogadać pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania mamaZuzu
Ukochanamamo zobaczę jutro idę do medicover tam mam pakiet wykupiony zobaczymy ile zaśpiewają za te badania i rano jeszcze podzwonię może znajdę coś więcej. Witamy cie drogi gościu bardzo mi przykro z powodu twojej straty dokładnie wiem co czujesz pisz tu z nami jeśli ci to będzie pomagać przytulam dlaczego twoja kruszynka odeszła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justysia26
Nefer gratuluję:) i trzymam kciuki za ciebie i twojego maluszka. Jestem pod wrażeniem twojej silnej woli i pozytywnie zazdroszczę, że tak potrafisz:) trzymaj tak dalej i nie martw się na zapas i myśl pozytywnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość UkochanaMama
A co ten link ma do naszych problemów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania mama Zuzi
ukochanamamo nie mam pojęcia. Dziś znów zaliczyłam lekarza i była to bardzo fajna babka powiedziała ze badaniami ok zgodziła się z nimi ale zleciała jeszcze posiew na bakterie tlenowe i beztlenowe nie zapłaciłam narazie nic a zrobiłam już połowę jeśli chodzi o mutację genów ona mówiła abym jednak przed wykonaniem tych badań poszła do genetyka i się umówiłam na 7 paździenika ale jeszcze jedno powiedziała że ona jak by wyszedł test pozytywny to i tak by mi całą ciążę podawała fraxsyparynę i acard i co ty na to dość obeznana na każde pytanie odpowiedź oczywiście podkreśliła że 100% płatne i stąd genetyk aby mieć zniżkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość UkochanaMama
Hej, Aniu. Gratuluje, że jeszcze nic nie zapłaciłaś i że genetyka masz na 7 października. Jak Ty to robisz? Prywatnie do genetyka idziesz? Ja mam termin na marzec. Można się zgodzić z panią doktor, że Acard i heparyna całą ciążę. Zazdroszczę Ci tych lekarzy. To na Śląsku? Ja dzisiaj byłam u endokrynologa. Nie było mojej, tylko inny w zastępstwie. Gburowaty dość. Powiedział, że podniesione d-dimery w dniu śmierci Synka to już wiadomo, o co chodzi. Z powodu mutacji mam brać już 15 mg kwasu foliowego (i co ja mam z tym kwasem zrobić? 5 mg? 15 mg? czy foliany?), Acard w każdym cyklu od 15 dnia do końca (a gin. mówiła, że od testu; czytałam, że jakby była ciąża pozamaciczna, to bardzo niedobry ten Acard)), zastrzyki od pozytywnego testu i on przepisze ze zniżką. To on może, a gin. nie? Nic z tego nie rozumiem. Z badań dostałam tylko ...TSH, i to z łaską. W ciąży badanie d-dimerów ma być co 3 tygodnie. Nie wiem już, kogo słuchać, komu wierzyć. Doradźcie coś :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama_Gucia
Zastanawiam komu ten nasz wątek tak przeszkadza. Pierwszy, który miał ponad 300 stron usunęła sama autorka. Drugi, na którym ostatnio pisałyśmy założyła Desire i pisała, że go nie usunie. Desire co u Ciebie? Dawno nie pisałaś. Tu możecie zostawiać prośby o przywrócenie: http://f.kafeteria.pl/temat/f6/prosze-o-przywrocenie-tematu-p_6076407 choć nie wiem na ile to będzie skuteczne. Nefer gratulacje! Ja też doradzam Ci konwencjonalny antybiotyk na infekcje. Zdrowa dieta nie zabije tych bakterii a mogą być one bardzo groźne. Ukochana mamo, ja też mam mętlik po tym jak poznałam (często sprzeczne) opinie zbyt wielu lekarzy. Jeśli któryś budzi Twoje zaufanie to pozostań przy nim i jego radach, bo inaczej będzie Ci jeszcze ciężej w kolejnej ciąży. Te rady, o których piszesz masz od Wójtowicz? A na jakiej podstawie piszesz, że ta mutacja prawie zawsze okazywała się przyczyną u kobiet z podobą do nazych historią? U mnie 38+4. W niedzielę wieczór chwycił mnie taki skurcz porodowy, że już myślałam, że pojedziemy do szpitala. Ucichło. We wtorek byłam na USG i KTG i wygląda, że dzidzia i jej przepływy są ok a skurcze marne. Szyjka jeszcze nie całkiem zgładzona. Po co więc od 34 tygodnia lekarz straszył mnie porodem przedwczesnym i kazał leżeć? Pewnie skończy się tak, że przenoszę ciąże przez to niepotrzebne leżenie a w tych nerwach tylko tego mi brakuje. 6. mam kolejną kontrolę. Cieszę się, że się znalazłyśmy:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania mama Zuzi
ukochanamamo ja walczę z tymi lekarzami nie wiem czy iść do genetyka chociaż mam już termin jak myślisz???Boję się że znowu mi coś zleci i będę sie badać w nieskończoność Poprosiłam o wystawienie skierowania z pilne i pani gin. zgodziła się tak ja na śląsku ale powiem ci że Pani również pracuje w klinice leczenia bezpłodności i od razu mi te leki zaproponowała ale od testu właśnie pozytywnego. Nie wiem kochana co ci doradzić z tym kwasem mi ona mówiła że w tych mutacjach on się nie wchłania chyba i trzeba brać większą dawkę Mamo_Gucia no właśnie tym się martwię im więcej lekarzy tym więcej badań. A myślałam że już urodziłaś :) to wciąż trzymam kciuki :) fajnie że też jesteś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość UkochanaMama
Mamo Gucia, bardzo się cieszę, że nas odnalazłaś. Myślałam dużo o Tobie. Od Wójtowicz mam rady zapisane wczoraj, tylko z kwasem się pomyliłam, bo na recepcie jest 5 mg, nie 15 mg. Zbierając więc jej zalecenia, wygląda to tak: - suplementacja teraz: kwas foliowy na receptę 5 mg raz dziennie; witamina D ok. 1500 (mój wynik 29,77 przy normie od 30 do 80); przy TSH 2,45 nie zwiększać dawki Letroxu, ale powtórzyć TSH za miesiąc; nie brać folianów ani wit. B6 i B12; - od pozytywnego testu Acard do 34 tc oraz heparyna w zastrzykach od pozytywnego testu do końca ciąży; - w ciąży jod, a o reszcie witamin ma decydować morfologia i sam przebieg ciąży; - badania do zrobienia teraz (oprócz tych, które już mam zrobione): toksoplazmoza, cytomegalowirus, barowirus B19, USG tarczycy, aTPO, aTG, ze względu na ból przy współżyciu i to, że mój śluz wg mnie (nie pani dr) nie jest idealnie czysty jak zawsze był, mam zrobić wymaz w kierunku bakterii i grzybów; ze względu na to, że tracę 700-800 włosów dziennie :( mam zrobić prolaktynę i morfologię. - badania dodatkowe w ciąży: badanie przepływów u dziecka i w macicy. Dziś byłam w poradni endo.-gin. i tam był Milewicz. Nie byłam do tej pory u niego, ale zaryzykowałam. Jego zalecenia: - od teraz 15 mg kwasu - Acard w każdym cyklu od 15 dnia do końca - zaraz po teście zastrzyki - w ciąży kontrola d-dimerów co 3 tygodnie - żadnych badań mi nie dał, tylko z łaską TSH :( Zgadzają się tylko zastrzyki. Pisałam, że ta mutacja okazywała się prawie zawsze przyczyną u kobiet z historią podobną do mojej (bo np. nefer ma inną i jedna z Justyn). Czytałam w necie dużo historii kobiet po stracie i potem szukałam, co im wychodziło w badaniach - i było z 5 takich kobiet: śmierć dziecka 26-28 tydzień (te wcześniej i później już miewały inne przyczyny), ciąża bezproblemowa, prawidłowo przebiegająca (bez skurczy, cukrzycy, cholestazy, wirusów), nagły brak ruchów, brak hipotrofii, brak wad u dziecka, brak problemów z zajściem w ciążę, dobre samopoczucie w ciąży. Mogę podać przykłady konkretnych historii z konkretnych forów. Aniu, jak masz na 7 października, to ja bym bez zastanowienia szła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość UkochanaMama
miało być parowirus, nie barowirus :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justynna88
Tez wie zastanawiam o co z tym wszystkich chodzi...dziwne est to ze pokazuje blad 404. Normalnie zawsze można wejść i poczytać tylk np nie można dodawac postów jak zamkną a tu calkiem usunięte:( Mamo Gucia maluszek widac nie chce jeszcze na świat, za dobrze w brzuszku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
UkochanaMamo a co było przyczyną śmierci Twojego dziecka? Ja stracilam dziecko na początku roku i też miałam podwyższone ddimery, ale nikt mi wprost nie powiedzial co sie stało :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość desire833
hej Dziewczyny... widzę że znowu temat zniknął, już raz go zakadałam ponownie i kurcze staram się zrozumieć dlaczego komuś tak przeszkadza, ale jakoś nie potrafię do końca...myślę żeprzydałoby się komuś trochę empatii, ehhh juz zresztą ten temat był kiedyś tu przerabiany, w każdym razie ja nie kasowałam go, więc musiał go ktoś zgłosić do usunięcia, jeśli chcecie mogę napisać i zapytać redakcji jako autorka poprzedniego z jakiego powodu został usunięty, choć pewnie to nic nie da... Ja musiałam trochę mniej tu zaglądać ostatnio, bo za bardzo wszystkie wpisy brałam do siebie i przeżywałam, rozpamiętywałam, sama swoich emocji ogarnąc nie mogłam, a to niewskazane zdecydowanie teraz. Nefer, o ile dobrze zrozumiałam to udało Ci się kochana :) trzymam mocno kciuki! Mamo Gucia, u mnie jakoś leci, teraz mamy 35tyg. więc już coraz bliżej końca, a ja coraz bardziej się boję... lekarz planuje cc niby w 38tyg.choć wg moich obliczeń to jakby był dopiero pełny 37 i muszę z nim pogadać czy to nie za wcześnie, już nie wiem jak to liczyć ale skoro to 3 tyg. przed moim terminem to jaki to 38 tydz? Wizyty mam bardzo często żeby czasem coś nie przeoczyć na koniec i nie wiem czy iść do szpitala coś wcześniej już leżeć czy nie. No i nie możemy się zdecydować na jakieś imię dla córeczki, poprzednio od początku wiedzieliśmy jak synek będzie miał na imię a teraz długo nie chciałam o tym myśleć a teraz znowu ciężko wybrać. No a u Ciebie to dopiero blisko :) trzymam mocno kciuki za Was, zresztą jak i za wszystkie dziewczyny z forum! Pozdrawiam!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania mama Zuzi
Nie wiem ukochanamamo chyba musisz zaufać komuś ale komu albo iść jeszcze raz do swojego lekarza tzn do endo. Niby to logiczne co ona Ci tam napisała wiec chyba tego bym się trzymała ale ja na razie po omacku łykam temat utraty tzn diagnostykę i chyba oddam się w ręce lekarzy bo głowa pęknie mi od tych informacji.Ukochanamamo ja jestem w gorącej wodzie kąpana nie lubię czekać wkurza mnie to bo ja tak często nie korzystam z NFZ więc czasem i mnie mogą pomóc. W poniedziałek idę na te mutacje ale tu już nie ma zmiłuj się 660 zł ale cóż jak trzeba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość UkochanaMama
Gościnko, jednoznacznej odpowiedzi nie mam. Najpewniej jakiś problem, który spowodowany jest tą mutacją - najpewniej powstał skrzep, który się oderwał, płynął i zatkał naczyńko albo w pępowinie, albo u dzidziusia. Desire, Ty też już blisko. A z jakiego powodu planowane jest cc? A myślicie, że usuwanie wątku może być jakoś związane z tym, że piszemy tu konkretnie o lekarzach, szpitalach, niekompetencji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama_Gucia
Myślę, że wątki usuwane są ponieważ poród martwego dziecka to tabu, którym absolutnie nie wolno straszyć ciężarnych. Pamiętacie pewnie, że co pewien czas wpadał tu jakiś gość i domagał się usunięcia, bo mu to humor psuje. Pewnie napisał taki do Kafe i zgłosił. Desire, cieszę się, że u Ciebie dobrze i doskonale rozumiem Twoje nerwy. Jeśli możesz to napisz do redakcji - nasze historie na pewno kiedyś komuś pomogą. Pamiętam, jak jeszcze w szpitalu znalazłam ten najstarszy wątek i w całej tej traumie dowiedziałam się, że skoro takich historii jest więcej, to może nie jestem taką totalną kosmitką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania mama Zuzi
Witam dziewczyny jak u was dziś dzień?Ja postanowiłam dziś zrobić coś ze swoim życiem zainspirowana Nefer zaczęłam od dziś chodzić na basen uwielbiam to i poszłam kupiłam karnet aby nie mobilizować chociaż miałam moment lenistwa później pojechałam do mojej córeczki zapalić lampkę wymienić kwiaty. Jak już wcześniej pisałyśmy dziś kolejny piątek :( .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość UkochanaMama
Cześć, Aniu. nefer inspiruje :) Ja podjęłam decyzję, że trzymam się pani dr Wójtowicz. Wczoraj się poszłam zapisać na USG tarczycy, dzisiaj zrobiłam jeszcze jeden wymaz. Jeszcze tylko kilka badań... Szukam, gdzie tańsze ceny. Uświadomiłam sobie, że ani jednego skierowania nie dostałam, ani jednego badania, wszystko musiałam opłacić sama. I to komicznie brzmi przy trąbieniu mediów i lekarzy o profilaktyce. A teraz wszyscy "zastrzyki konieczne!". Co za kraj! Poza tym w pracy mam coraz więcej obowiązków i często wracam zmęczona. Pewnie też przesilenie jesienne daje się we znaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justynna88
Ja mam teraz urwanie głowy w pracy także siedzę po godzinach. Odbije to sobie pod koniec mc na wolnym. Jeszcze przede mną praca w weekend niestety. Mam tak dużo zajęć ze mało jest czasu na myślenie. Jak tylko dostanę okres to dzwonię umówić termin na hysteroskopie. Przed muszę jeszcze zrobić tag,nie wiem jaki to ma związek ale każą to zrobię. Po tym badaniu u mnie póki co koniec z lekarzami. Przez nową pracę zdecydowaliśmy się na wstrzymanie z kolejną próbą ok roku. Chociaż strasznie wam zazdroszczę i starań i pozytywnych testów to wiem że ta przerwa jest mi potrzebna. Muszę dac sobie czas. Myślałam że szybko doszłam do siebie,że jakoś się pozbieralam ale to złudne wrażenie. Każda rzecz,piosenka, film kojarzy mi się z moją Lilka i powoduje napływ łez, póki to nie minie, a wiem że tak będzie,nie ma mowy o kolejnych staraniach. Co raz częściej tez zaczynam myśleć o wybraniu się do psychologa, żeby to wszystko jakoś poukładać. Na początku się bronilam bo to wszystko było za świeże ale teraz kto wie. Poczekam jeszcze aż zacznę nową pracę. Bo wiem że to przysporzy mi wielu wrażeń ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justysia26
Desire i mamo Gucia trzymam za was kciuki:) za szczesliwe rozwiązanie:) wkrótce utulicie swoje maleństwa:) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama_Gucia
Desire, mi lekarz mówił, że albo 37 tydzien skonczony albo masa dziecka wynosi 2,5 kg - wtedy ciąża jest donoszona. A czemu masz mieć cesarkę? U mnie się nie spieszą z zakończeniem ciąży. Wczoraj się fatalnie czułam. Miałam złe przeczucia i jeszcze na Facebooku koleżanka opublikowała zdjęcia synka pisząc, że to już 10 miesiący. Mój Gucio też by teraz tyle miał. A myślałam, że już jestem odporna na takie rzeczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość UkochanaMama
Justynna88, zdradzisz choć słowem, cóż to za emocjonującą pracę masz? :) Mamo Gucia, ja się cieszę, że nie mam za dużo znajomych na fb... Ale i tak każde dzieciątko, które się tam pojawia... Mnie dziś dobił kolejny kłąb włosów i to, że raczej sama sobie z tym nie poradzę, bo jest jakiś łojotok czy coś. Cóż, trzeba szykować kolejne pieniądze na specjalistów. Czy możliwe, żeby aż tak się pomieszało w hormonach? Pewnie tak, zważywszy, że stresu nie mało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justynna88
Ja do tej pory uważałam że nie mam problemu z włosami ale znowu się pomyliłam...zawsze miałam bardzo gęste i grube włosy. Musiałam wiązać kitke dwoma gumkami. Dziś jedna to za dużo. Mam wrażenie że straciłam już połowę włosów ;( moja koleżanka która ma ziemskie dziecko mówiła że u niej apogeum wypadania włosów przypadło na 4mc po porodzie. Ja jestem 3 mc i aż się boję. Ja pracuje w centrum finansiwym-korporacja. Ekscytujące to może nie jest ale będę teraz zmieniać pracę na nową,gdzie atmosfera jest bardziej przyjazna i pracuje o wiele mniej osób. Nowi ludzie nowe obowiązki no i ten wyjazd do Stanów upatruje w tym szansę na powrót do normalności. Była dziś na cmentarzu i znowu tylko płacz. Miałam rodzić w połowie listopada. Teraz miałam kończyć kompletowac wyprawkę a nie wymieniać znicze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość desire833
justysia, dzięki :) przydadzą się każde kciuki :) Mamo Gucia, u mnie cc głównie z powodu że poprzednio synek zmarł podczas porodu naturalnego,uraz zostanie już na zawsze i teraz boję się żeby znowu coś się nie stało, bo bym sobie nie darowała, choć cc strasznie się boję ale wolę ja pocierpieć trochę niż moje dziecko :( U mnie wszystko teraz przeplata się na zmianę, szykowanie wyprawki z szukaniem odpowiednich zniczy czy zamawianiem np.aniołka na grób... szkoda że już nigdy nic nie będzie normalnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×