Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość Ania mamaZuzi

Poród martwego dziecka

Polecane posty

Gość Ania mamaZuzi
Mamo_Juli kochana wyprowadzka w przyszłym tygodniu jeszcze czekam na kuchnie i sprzątam jutro stolarz montuje dziś umyłam 6 okien siostra jutro mi umyje 2 i bedzie juz czysto. Trochę sie bałam bo jestem po owulacji i nie wiem moze ktoś juz mości sobie brzuszek, kochana dziękuje za wsparcie i trzymam kciuki za twoja prolaktyne aby była w normie. Ukochanamamo to tak ja miałam plastykę jajowodów i udrażnianie ze zrostów przedmuchiwania i kontrastowanie cieżko było to przywrócić do porządku lekarze mówią ze jak sie 6 miesięcy nie zajdzie to mogą wrócić do stanu poprzedniego u mnie minęło 13 miesięcy i stad te jego przemyślenia i straszenie mnie, można drugi raz zrobić laparoskopię ale ona uszkadza takie rześki które "pchają" komórkę jajową do macicy aby sie dobrze zagnieździło wiec lekarze nie zalecają bo jest duże prawdopodobieństwo pozamacicznej ciąży. Jesli chodzi o sono- hsg które miałam ostatnio tam wstrzykują roztwór NaCl ze strzykawki wcześniej wprowadzają cewnik do macicy i jeszcze wkłada usg i patrzy czy płyn przepływa przez jajowod i wpływa do jamy otrzewnej i tak prawy uwidoczniono a lewy zabrakło roztworu bo pielęgniarka za szybko wstrzyknęła i lekarz nie zdążył z usg i nie wie czy roztwór po lewej stronie przepłynął ale ja czułam to samo z 2 stron takie mrowienie. Oczywiście mógłby wstrzyknąć 2 strzykawkę ale musiałam bym wyskoczyć znowu 500 zł. Mi te jajowody sie zepsuły ze tak powiem jak bylam młoda miałam zapalenie gruczołu bartoliniego i niestety stan zapalny ale wtedy byłam młoda i nikt mi z lekarzy nie powiedział abym sprawdziła je jak będę chciała mieć dzieci szkoda wszystko trzeba przeżyć . Ale wiem ze jest dobrze teraz i czekam na moj mały cud i na wasze małe cuda.Jusysia26 wszystkiego dobrego dla poważnego młodzieńca 10 m-c i cieszę sie ze z babcia lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justysia26
Aniu trzymam kciuki za ten cud:) dziękuję w imieniu synka:).a babcia ma marskość wątroby, lekarze przygotowuja nas ze w każdej chwili może odejść,oby żyła jak najdłużej, czekamy na wyniki,zobaczymy co będzie dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
UkochanaMamo tak pamiętam o tym przygotowaniu do badania prolaktyny ale jeszcze sobie poczytam ponownie co mi napisałaś bardzo dziękuję :) Justysiu tak się cieszę, że z Twoją babcią sytuacja się w miarę ustabilizowała miejmy nadzieję, że będzie dobrze. Twój synek to już całkiem duży chłopczyk :) dużo zdrówka dla niego! AniuMamoZuzi trzymam mocno kciuki aby się udało to byłby piękny początek na nowym miejscu :) w każdym razie na wszelki wypadek nie szalej ze sprzątaniem ;) Dziękuję bardzo na razie mam nadzieję, że wynik spadnie i będziemy próbowali od tego cyklu ale zobaczymy we wtorek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justann
Ukochana Mamo, dziewczyny: Każdy z nas ma inny sposób na radzenie sobie z bólem po utracie dziecka. Piszę to, mimo iż wiem, że tak naprawdę to chyba z tym nigdy nie można się do końca pogodzić... Myślę, że ja swój sposób odnalazłam, żyję dalej i jestem szczęśliwa, staram się patrzeć w przyszłość, bez rozdrapywania tego co było. Bez tego nie byłabym w stanie podjąć decyzji o operacji i o tym, że podejmiemy starania o kolejne dziecko. Ale mimo tego pozytywnego myślenia i podejścia do życia smucą mnie bardzo wspomnienia związane z drugą córeczką, smucą mnie mocno podobne historie i czuję się okropnie zdołowana gdy zbyt dużo wspominam lub czytam na ten temat. Nie chcę się negatywnie nakręcać, nie chcę żyć w ciągłym smutku i beznadziei, nie chcę żyć wyłącznie tematem śmierci dziecka. Bo mimo iż dotknęła mnie tragedia, to mam dla kogo żyć i mam po co żyć. Nie chcę całego życia spędzić w żałobie. Myślę, że mój Aniołek też tego by nie chciał. Pozdrawiam Was wszystkie i życzę Wam, abyście również odnalazły radość i spokój w swoim życiu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justysia26
Mamo Julii dziękuję:) synuś to moje oczko w głowie; ) daje tyle radości i kopa do życia:) życzę wam tego samego:* Justann pięknie to ujelas:) pozdrawiam was serdecznie dziewczyny i życzę miłego weekendu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ane07
Justann... ja się złapałam na tym, że nie mam celu w życiu, zaniedbuję moje starsze dziecko, ciągle niemal myślę o Małej, która odeszła... Chcę iść do przodu, tak jak Wy. Muszę się postarać bardziej... ściskam Dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i 500 zł przepadło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaSiB
Ane07 to co czujesz jest normalne ... żeby pójść dalej trzeba przeżyć całą żałobę. .. do końca. . nie da się postanowic "dosc, od tej chwili będę szczesliwa". A nawet gdyby Ci się to udało to niedokończona żałoba kiedyś wróci- w jakiejś innej postaci- boli głowy, choroby, rozstrojenia wewnetrznego. Daj sobie czas kochana to moja rada z głębi serca..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak często chodzicie na grób dziecka, tak np. po roku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anciak
Justysia - buziaki dla synka; cieszę się, że z Twoją babcią lepiej :) Uświadomiłam sobie dzisiaj, że moich Chłopcy też powinni w tym miesiącu mieć już 10 m-cy, ale z drugiej strony wtedy nie byłoby teraz Kruszka. Pokręcone to wszystko. Ania mama Zuzi - super, że nie ma żadnych przeszkód. Mamo Juli - trzymam kciuki za wyniki... mam nadzieję dziewczyny, że dołączycie do "ciężarówek" szybciutko ;) Ane07 - ja myślę podobnie jak mama SiB - trzeba przede wszystkim czasu i ważne, żeby przeżyć żałobę do końca... on sam przyjdzie. Każdy potrzebuje też innego czasu, a u Ciebie jeszcze to wszystko jest świeże przecież.. nie ma co poganiać się na siłę, bo żałoba i tak wróci. A nawet jak minie to i tak tęsknota zawsze zostanie i gorsze dni też będą się pojawiać.... taki już nasz los.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justysia26
Anciak dziękuję:) trzymam kciuki za twojego kruszka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anciak jesteś :) jak zajrzałam tu popołudniu to myślałam o Tobie, jak się czujesz? Wiesz, że ja też pierwsze co zaczęłam na palcach liczyć ile teraz miałaby mieć moja Julka i w tym miesiącu 9 m-cy... masz rację pokręcone to wszystko, momentami mam takie dziwne uczucie jak o tym myślę, że to jest jakieś nierealne i nie do ogarnięcia nie potrafię tego nawet opisać... Ane07 większość z nas idzie do przodu, bo minęło już trochę więcej czasu niż u Ciebie, idziemy bo musimy, nie mamy innego wyjścia, mi też już się wydawało, że jest lżej i lepiej ale ostatnio mam kiepski czas, bo zbliża się rocznica i co zaczynam myśleć to płaczę, najpierw zrzucałam na to, że jestem płaczliwa przed okresem ale okres przyszedł, a ja dalej płaczę muszę przetrwać do końca miesiąca, a potem mam nadzieję, że będzie lżej oby... a Ty daj sobie czas nic na siłę Justann pięknie to napisałaś, pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama najpiekniejszego aniolka
Witam sie po dlugiej nieobecnosci. Czesc z Was mnie zapewne pamieta, a czesc nie. Po skasowaniu poprzedniego watku przestalam sie odzywac. Chce sie pochwalic i dac nadzieje wszystkim cierpiacym mama. Miesiac temu zostalam mama. Mam dwie cudowne coreczki, blizniaczki, zupelnie inne oraz Aniolka ktorego stracilam w 35 tyg ciazy. Dla informacji : nie stwierdzono przyczyny straty, po prostu przestalam czuc ruchy. Nie robilam zadnych badan na wlasna reke, badania hispatologiczne i sekcja nic nie wykazaly. W ciazy nie bralam zadnych lekow poza asparginem i luteina na twardnieniw brzucha i witaminami. W ciaze zaszlam po 4 miesiacach po stracie i bylo to najlepsze co mi sie w zyciu przytrafilo. Ciaza bezproblemowa ale byl to dla mnie bardzo ciezki okres pod wzgledem psychicznym. Kazdego dnia wyczekiwalam ruchow. Dzieki mojej wspanialej Pani ginekolog 3 tygodnie przed cieciem bylam juz w szpitalu na obserwacji, mialam czesto ktg i dzieki temu nie zwariowalam. Usciski dla wszystkich Was. Badzcie dzielne i walczcie o swoje marzenia bo warto. Ja sie nie poddalam i jestem najszczesliwsza na swiecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justysia26
Mamo najpiękniejszego aniołka podwójnie gratuluję:):):):):);) pamiętam cię i ciesze się, że udało ci się szczęśliwie urodzić:) dużo zdroweczka dla twoich córeczek :*:* pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama_Gucia
Wielkie gratulacje Mamo najpiękniejszego aniołka! :))) Jak ogarniasz dwójkę dzieci? Pamiętam Cię z poprzedniego wątku. Ja też doczekałam się wspaniałej i zdrowej córeczki. Dziewczyny czytam was, ale jestem na feriach w Wiśle i nie mam czasu pisać. Ktoś pytał o konflikt płytkowy - ja robiłam to badanie, ale lekarze zupełnie nie wiedzili o co chodzi i pytali po co to. Te badania to jakiś program czy grant niezależny od NFZ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaSiB
Gratuluję mamo najpiękniejszego aniołka! Cudowna wiadomość ☺

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama najpiekniejszego aniolka
Mamo Gucia opieka nad dwiema dziewczynkami pochlania moj caly czas ale dziewczynki sa calym moim swiatem. Najgorzej jest jak obie razem placza lub obie chca jesc w tym samym czasie. Wtedy serce mi peka gdy slucham ich placzu i nie jestem w stanie ich jednoczesnie uspokoic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anciak
Mamo Najpiekniejszego Aniołka - tak się cieszę :) i moze to głupie, ale trochę zazdroszczę, bo też miałam mieć dwójkę Łobuzów jednocześnie- bliźniaki jakoś dziwnie na mnie działają :) ale to nie jest zła zazdrość ;) Ja się czuję dobrze. Dzisiaj jakiś słabszy dzień... taki tęskny i strachliwy... ale byliśmy dzisiaj u lekarza i wszystko jest wporządku, więc jest już lepiej :) Bałam się czy szyjka nie puszcza, bo w tamtą sobotę miałam taki skurczowy ból brzucha... niby lekki i po nospie przeszło, ale na szczęście wszystko jest dobrze. Z jednej strony nie mogę się doczekać, aż Kruszek (nadal nie ma imienia jeszcze :) ) będzie po drugiej stronie brzuszka, a z drugiej budzą się lęki, ze coś sie moze stać przy porodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justysia26
Aciak będzie dobrze zobaczysz:) nie myśl inaczej. mamo najpiękniejszego aniołka najgorsze są początki z bliźniakami ,jak juz będą samodzielne to juz lżej będziesz miała. Moja ciocia ma bliźniaków. Ale fajnie:) mojemu mężowi zawsze się marzyly bliźniaki ale ja to nie wiem jak bym dala rade ogarnąć:) podwójne szczęście:):) życzę powodzenia i zdrówka dla dziewczynek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justysia26
Mamo Gucia to miłego odpoczynku:):) my też z córką zaczęliśmy ferie od poniedziałku ale spędzamy je w domu . pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta 86
Mamo Najpiękniejszego Aniołka serdeczne gratulacje. To cudownie, że udalo Ci się tak szybko zajść w kolejną ciążę i urodzić szczęśliwie i to podwójnie. Ja również pamiętam Cię z poprzedniego wątku. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny!!! Moja prolaktyna spadła i to znacznie z 30 do 3 :) Aż nie mogę uwierzyć, bo tak się bałam. Mamo Najpiękniejszego Aniołka ja też Cię pamiętam tak się cieszę, że masz swoje cudne córeczki przy sobie całe i zdrowe, dziękuję, że do nas napisałaś to naprawdę ważne. Pozdrawiam serdecznie i dużo zdrówka dla dziewczynek :) Marto86 a Ty jak się czujesz? Anciak kochana będzie dobrze, jeszcze trochę. Trzymaj się kochana! UkochanaMamo i AniuMamoZuzi jak tam u Was? Testujecie? Bo ja już po okresie, a jakoś nam się zbiegały mniej więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania_Mama Zuzi
Mamo_Juli kochana tak sie cieszę jesli chodzi o prolaktyne mówiłam ze to szybka i łatwa sprawa teraz do dzieła ja dziś 9 dni po domniemanej owulacji ale czuje ze nic z tego ale sie nie łamie jak nie ten miesiąc to następny musi sie kiedyś udać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justysia26
Aniu i to jest pozytywne myślenie:) trzymam kciuki za ciebie i inne staraczki:* Marta jak się czujesz? który to juz tydzień? trzymam mocno kciuki za nasze ciężaroweczki:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bogusiu kochana co u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość UkochanaMama
justysia, masz już dużego chłopca. Mój miałby 5, gdyby urodził się o czasie. Dziś śnił mi się chłopiec w podobnym wieku, którym się zajmowałam. Zdrowia dla babci. Córeczka mamy Gucia też już duża :) No i mamy jeszcze teraz małe bliźniaczki :) A wkrótce Kruszek się urodzi, potem Synek nefer i bobasek Marty. Zapełnia się dziećmi nasze forum. Aniu, dużo się od Ciebie dowiedziałam. Powodzenia :) Justann, dzięki za pokrzepiające słowa. Ane, każda z nas tak naprawdę idzie do przodu, tylko każda swoim tempem. Mnie denerwowało, kiedy mi mówili, że mam iść do przodu. Nieważne, co bym robiła, dla innych wciąż to było za mało do przodu :/ Wciąż się czepiali. Aż miałam ochotę powiedzieć, że przecież nie idę do tyłu. Ale wiecie, ostatnio jak siedzieliśmy z mężem i było przyjemnie, to mówię: żyjemy życiem, którego miało nie być. Mamo Julii, cieszę się z dobrego wyniku. A czy nie jest teraz za niski? U mnie dziś 28 dc, ale oboje chorowaliśmy, więc pewnie się coś pomieszało. Wg temperatury nawet owulacji nie widać, a wg objawów to była może 6 dni temu. Nie czuję, jakby @ miała przyjść wkrótce. A u Ciebie, mamo SiB?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ane07
Ukochana Mamo pięknie to ujęłaś :) żyję życiem takim dzięki Małej Perełce. Dziewczyny ja nadal bez lekarza.. ech... gdyby nie wy, to zbyliby mnie na pierwszej wizycie, że trudno i tyle. Ja się dowiedziałam od Was masę rzeczy. Dzięki temu nie czuję się jak ślepiec. Dzięki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaSiB
UkochanaMamo dziękuję że pytasz. U nas ten miesiąc poszedł na marne. Liczę na następny. Może troszkę za bardzo. .. Ale.. chce byc dobrej myśli ..Trzymam też mocno kciuki za Was wszystkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justysia26
Ukochana mamo tak duzy juz :) w kwietniu będzie miał roczek, ten czas tak szybko przeleciał. Synek daje mi tyle radości:) moja córcia mialaby juz 2 latka i 3 mce no ale stało się inaczej, życie toczy się dalej. Moja starsza córa w tym roku skończy 10lat ,ten czas tak szybko leci,za niedługo to będzie za chłopakami latać. Trochę się boje tej jej dojrzałości, będę musiała zdawać testy rodzicielskie:) mam nadzieje ze ich nie obleje.:) Pozdrawiam serdecznie i trzymam cały czas kciuki za staraczki:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ane07
Justyna26 ja też się tych testów boję :-) niedługo po śmierci Małej u drugiej- Młodej pojawił się guzek pod sutkiem. Boli ją. Już dwa miesiące latamy po lekarzach i nie wiem co to. Pediatra pomacała i diagnoza-dojrzewanie. Mi tam macanie na nic. Poszłam prv na usg. Ale lekarz nie jest pewien. Endokrynolog nie zauważyła nic źle. Hormony jej nie szaleją. Jest drobna i są bardziej rozwinięte dziewczynki w jej klasie a guzkow nie miały. :-( już sama nie wiem. Mam nadzieję że to dorastanie.. No a jeśli tak, to już no proszę... Zaczęło się :-) Twoja miała bolące piersi czy guzki? Już sama nie wiem gdzie szukać pomocy. :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×