Gość Ane07 Napisano Kwiecień 6, 2016 Free bardzo Ci współczuję że Ciebie to spotkało. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość niebo rt Napisano Kwiecień 7, 2016 Justann jesli dziecko jest w brzuchu to Ty nie czujesz tego jak cierpi np. podczas aborcji. Przyjdz do mnie ze zdrowym bądź chorym lub z gwałtu dzieckiem - człowiekiem!!! Ktore ma prawo żyć tak jak Ty i nawet Ty tego prawa nie możesz mu odebrać, i oddaj mi je a ja na Twoich oczach powyrywam mu nogi i rece i zmiażdże głowe... Bo tak sie czyni podczas aborcji. Zgoda?! Wtedy mi odpowiesz czy aborcja to nie zbrodnia. Dla mnie kobieta ktora dokonuje aborcji jest najgorszym zbrodniarzem, chyba że naprawdę nie jest swiadoma i na tyle glupia że mysli iż dziecko nic nie czuje. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość niebo rt Napisano Kwiecień 7, 2016 I powiem Ci jeszcze jedno. Kiedys rozmawialam z kolezanka ktora mowila że usunelaby dziecko z g****u. Ja jej wtedy odpowiedzialam że nigdy bym tego nie zrobiła, co najwyżej oddała gdybym nie potrafiła go wychować. Ta rozmowa miala miejsce gdy jeszcze bylysmy pannami bez dzieci. I wiesz co, obecnie ona nie może mieć dzieci i jej małżeństwo sie rozpadło. Ja mam troje dzieci. Nie chce mowic że to kara ale ona bardzo żaluje że tak kiedys mowiła i myślała. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Kwiecień 7, 2016 Do pani "niebo": Nie wiem skąd nawet w tym temacie biorą się takie katolickie świruski jak ty. Przeczytaj sobie jak wygląda aborcja na etapie wczesnym, jak to się robi w wypadku np gwałtu. Niestety to po prostu mocniejszy okres. Przeczytaj też jak wygląda terminacja ciąży około 20 tc. To normalny poród, tylko wcześniej. Nikt nie wyrywa raczek czy nóżek. Daruj sobie drastyczne opisy. I nie pisz o czymś o czym nie masz pojęcia, w odróżnieniu od tutaj obecnych. Błaźnisz się brakiem wiedzy i tupetem. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Kwiecień 7, 2016 I powiem ci jeszcze jedno: Nie strasz tutaj obecnych, bo my już mamy trudne chwile za sobą. Nie życz drugiemu co tobie nie miłe. Twoja wredna postawa jest typowa dla chama katolika. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość karolcia15031 Napisano Kwiecień 7, 2016 hej dziewczyny dawno nie pisałam. Witam nowe mamy ,które niestety do nas stale dołączają :( ciężarówką serdecznie gratuluje i całuje brzuszki :* i gratuluje mamusiom które urodziły . U mnie po staremu jestem na macierzyńskim i wychowuje córeczkę która ma już 9 miesięcy , a pamiętam jak rok temu tu do Was pisałam i tak okropnie się bałam.. teraz śpiocha sobie na mnie już taka duża panna , Ninka to bardzo żywiołowe dziecko :) Jezdzimy wszyscy razem do siostrzyczki na cmentarz , tęsknimy za Nią :( teraz by juz miala 2 latka i 4 miesiace :( Desire martwiłam sie czemu mi nie odp na meila ale widze ze masz duzo zmarwień , zdrówka dla córci :* i siły dla Cebie kochana . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Kwiecień 7, 2016 Nie życzę nikomu niczego złego. Wiem że każdemu może się przydarzyć i poronienie i bezpłodność. Nawet tym najbardziej wierzącym. Ja do kościoła nie chodzę i nie jestem nawiedzona pod względem religijnym. Obejrzyj sobie film o aborcji. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Ane07 Napisano Kwiecień 8, 2016 Katoliku niestety Twoja wypowiedź nie głosi Boga. Jestem bardzo wierząca. Dobrze, nie jesteś za aborcją, ale tu nie jest forum na rozmowę o tym. My łączymy się tu w bólu, bo straciłyśmy nasze dzieci. Pomódl się za nas i nie atakuj, bo nie znasz Justynn i nie wiesz co przeszła a jak chcesz ją pouczyć to poproś ją o prywatny kontakt. W Ewangelii jest bowiem napisane Gdy brat twój zgrzeszy , idź i upomnij go w cztery oczy. Poczytaj sobie Mt 18, 15. I się módl bardziej. Tu jest miejsce, w którym i wierzący i niewierzący mogą wyrazić swój ból po stracie dziecka. Nikt nikogo nie ocenia. Każdy ma prawo. To jest tu dobre. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Ane07 Napisano Kwiecień 8, 2016 7 kwiecień 2015 to termin mojej miesiączki, parę dni potem Moja Perełka pojawiła się pod moim sercem. Wczoraj mój ból wrócił z siłą, ale tylko na chwilę. Przytulam się do Was, dziewczyny, bo nie mam do kogo... :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Ania mamaZuzi Napisano Kwiecień 8, 2016 Ane przytulam Cię kochana. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość UkochanaMama Napisano Kwiecień 8, 2016 Ane, i ja przytulam się do Ciebie, bo obu nam to potrzebne. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mamaSiB Napisano Kwiecień 8, 2016 Ane07 kochana mocno przytulam: * jestem z Tobą Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gośćZAŁAMANA Napisano Kwiecień 8, 2016 Wracając do poprzedniego wątku - to rodzenie martwego dziecka w szpitalu nie jest zawsze takie "humanitarne". Mnie lekarz powiedział że jeśli nie urodzę w 48h to wyjmie ze mnie dziecko po kawałku.... oczywiście twierdził że to dla mojego dobra!!!! Nie mam słów. Nie dość że takie nieszczęście mnie spotkało to jeszcze paraliżował mnie strach czy uda mi się urodzić czy zmasakrują moje maleństwo!!!!! W życiu tego nie zapomnę jak mnie potraktowano..... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość UkochanaMama Napisano Kwiecień 8, 2016 gośćZAŁAMANA, okropny ten lekarz. Mnie w szpitalu powiedzieli, że wywoływanie porodu może potrwać do 2 tygodni. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Kwiecień 8, 2016 Dziewczyny czasami czytam Wasze wpisy. Bardzo Wam współczuje. Mnie nie spotkało to co Was.Jesteście dobre i silne.Trzymam mocno kciuki żebyście były szczęśliwe, żebyście miały wszystkie rodzeństwo ziemskie dla swoich ukochanych aniołków. Trzymajcie się dzielne kobietki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Ane07 Napisano Kwiecień 8, 2016 UkochanaMamo więc i ja Ciebie przytulam :-) dedykuję Ci piosenkę "Dotknij Panie rany mej". Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mamaLenki0802 Napisano Kwiecień 8, 2016 ZALAMANA musoalas trafić na okropnego lekarza ja nie wiem jak wygląda poród martwego juz dziecka ale nie wyobrażam sobie usłyszeć takich słów od lekarza. Ja miałam cc ale moja coreczka jeszcze zyla. Trzymajcie sie dziewczyny przytulam mocno Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
desire83 0 Napisano Kwiecień 8, 2016 hej Karolciu, odpisywałam na maila 9.10 sprawdzałam nawet teraz w wysłanych, byłam wtedy kilka dni po porodzie wiec w zasadzie napisałam Ci tylko że urodziłam itd. , więc nie wiem co z tym mailem. U nas faktycznie sporo problemów, do tego lenka daje w kość, chyba przejęła wszystkie moje nerwy, stresy i płacze z okresu ciąży bo taki mały nerwus jest i to było jednak za wcześnie na ciążę dla mojej psychiki dlatego było ciężko :( także dziewczyny brzuchatki, nie stresujcie się jak możecie, bo ja nie dałam rady i mam teraz za swoje. Ogólnie mało mam czasu więc bardzo rzadko wchodzę na forum. Pozdrawiam kochane i ściskam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość karolcia15031 Napisano Kwiecień 8, 2016 Desire tego meila że urodziłaś dostałam , tylko potem nic nie pisałaś i się martwiłam . NAwet nie wiesz jak się ucieszyłam jak napisałaś że urodziłaś . To racja dziewczyny , starajcie się w ciązy jak najmniej denerwować (choć wiem że to ciężkie ) bo moja też nerwusek mały ;/ ale jest przekochanym i slicznym dzieckiem. No i w sumie tak mi sie teraz przypomniałao jak mąż mi w ciązy opowiedział swój sen jak jeszcze nie wiedziałam co będę miała , śniło mu się że Oktawia byłą już większą dziewczynką a mąż musiał gdzieś na chwile wyjśc a w łóżeczku leżała małą dziewczynka a Oktawia do niego powiedziła , idz tato ja się nią zaopielkuje . No i mamy taka dziewczynkę w łóżeczku :) Oktawika na pewno nad nią czuwała bo też różnie mogła się ta ciążą skońcyzć bo też była okręcona pępowiną woku szyi i rączki czy nóżki juz nie pamietam , mam pecha na tą pępowinę ;/ Trzymam za Was kciuki dziewczyny :* Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Magda0708 Napisano Kwiecień 8, 2016 Hej dziewczynki mnie chyba znowu spotkało szczęście:) nie chce tez w sumie ostro sie nakręcac ... Aaaale robiłam dzis test ciazowy i wyszły 2 kreseczki, druga jasna ale jednak sie pojawiła!;) także stwierdziłam ze jest malutki cien nadziei ;) bo tak to wczesniej wogole nic testy nie wykazywały. Noi dziwily mnie testy owulacyjne bo od 4 dni miałam ciagle dwie grube krechy a na dniach mam mieć @. Powtórzę jeszcze test ciazowy za pare dni i zobaczymy hihi☺pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość justysia26 Napisano Kwiecień 8, 2016 Karolcia ciesze się, że się odezwalas;) moj synuś za 4dni skończy roczek:)) w przyszłą sobotę z tej okazji odprawiamy imprezę:) mój skarbus jest żywym dzieckiem i wszędzie go pełno ale daje tyle radości:) ze na nic nie narzekam:) Magda trzymam kciuki za ....:))) mocno trzymam:))) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość justysia26 Napisano Kwiecień 8, 2016 Karolcia sny lubią się spełniac:) ale ta twoja córcia duża już:) czas szybko leci zwłaszcza przy takich maluchach. u mnie też było przy porodzie ciężko i synuś miał problemy ale rozwija się prawidłowo i jest energicznym dzieckiem a raczkuje tak szybko jak chce mi uciec jak maly samochodzik:)) mam z niego dużo ubawu.pozdrawiam was dziewczyny Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość UkochanaMama Napisano Kwiecień 9, 2016 Nie mówicie tylko o tych snach. Mnie się dzisiaj śniło, że urodził się nam kolejny martwy chłopiec :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Kwiecień 9, 2016 hej dziewczyny wiem co czujecie ściskam was mocno przeżyłam to co wy moje maleństwo by miało już 1,5 roczku ale niestety ......los zrobił inaczej jestem aniolkowa mama tak jak i wy w 8 miesiącu ciąży urodziła martwe dziecko teraz jestem w 6 miesiacu ciąży i tak się boje ze znów się tak stanie ze znów to co wtedy masakra dziewczyny straszny strach mnie dopada pozdrawia was i wszystkie ściskam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Ane07 Napisano Kwiecień 11, 2016 Wszystko przede mną. Chcę więcej dzieci. Chcę je mieć. Będę się starać. Nawet jak będzie ryzyko. Z Małą już myślałam, że mogę poplanować... Zdaję się na wolę Boga. Co ja mogę zrobić? Z Małą zrobiłam tyle i co... Wiec jeśli to komuś pomoże, kto nie wie czy się zdecydować. Czy to dobry moment i ten strach... Czy może już jest w ciąży.. To potrafię tylko napisać, że ja się staram i podaję swoją rękę by nam się raźniej szło. Nie mam dobrego rozwiązania czy dobrej rady ale mam ufność i liczę, że jak coś będzie nie tak to pomożecie mi rozwiać moje obawy.. Mam ufność. Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość justysia26 Napisano Kwiecień 11, 2016 Ane pięknie to napisałaś:) i wierzę w to, że będziesz miała więcej dzieci i za kilka lat będziesz mogła wspomnieć to jak bardzo ufalas:) trzymam mocno kciuki za was wszystkie dziewczyny by każda mogla z was usłyszeć płacz swojego dziecka. To jest coś bezcennego i wiem ze każda z was doczeka się tego. Pozdrawiam serdecznie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Kwiecień 12, 2016 Nie chcą mi sie wstawiac posty.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Kwiecień 12, 2016 To ja, MamaWalentynkowychAniolkow. Nie moge wstawiac postów gdy podpisuje sie swoim nickiem w odpowiednim polu... Ane dzieki za te słowa. Pokrzepiaja i daja siłę:) takie pozytywne nastawienie jest nam wszystkim bardzo potrzebne gdy kazde pukniecie wlasnego serca noca kojarzy nam sie z biciem serduszek naszych Aniołków. Mi jest ostatnio wyjątkowo ciężko,może dlatego że zbliża sie kolejny 15, kolejna miesiecznica śmierci mojej Księżniczki;( Serce mi pęka jakby to się stało nie 2 miesiące temu, a dopiero wczoraj ;( Boże daj nam siły by dalej iść przez życie ciesząc się tym co mamy i wierząc w lepsze jutro;( Żebyśmy nauczyły się uśmiechać na myśl o naszych Skarbach,a nie wylewaly litry łez. Znalazlam i chciałam Wam pokazać: Pamiętam jak to było..ktoś mnie łaskotał a potem...a potem już tak chciałam wyjść...tam do Was i wyciągnęli mnie, ale tatuś się odwrócił, a Ty Mamo płakałaś Dotknęłam policzków Twoich - zapłakałaś mocniej, chciałam przytulić tatusia, ale się tylko skulił... Dlaczego? Chciałam krzyczeć, bo byłam blisko, ale nie widzieliście. A moje pieszczoty sprawiały Wam ból. Wtedy przyszła po mnie... Nie przedstawiła się.. zabrała na chmurkę i pogłaskała po główce. Powiedziała, że jeszcze troszkę i mnie zobaczycie, i będziemy się uśmiechać. Powiedziała, że nauczy mnie wszystkiego. Zapytałam, dlaczego jestem tutaj. Podobno wszystkie dzieci wracają na chmurki, kiedy ich skrzydełka są zbyt duże. To znaczy, że jeszcze nasze duszyczki nie są gotowe, by zejść na ziemię, by stawić czoło trudom codzienności. Mądre słowa, za dużo... Zasnęłam. Kilkanaście minut później obudziła mnie. Powiedziała, że czas na lekcje. Zabrła mnie do Was. Zabawne, ale byliście w domku już. Nadal płakaliście. Byłam zła. Tak zła, że tyle bólu, że tęsknicie do mnie a ja do Was, choć się nie widzimy. Moja nauczycielka wyjaśniła, że nie mogę się denerwować. Tak właśnie sprawiam, że bardziej boli, że moja cierpliwość nauczy Was uśmiechu i że kiedyś się spotkamy. Podglądam Was co kilka minut. Patrzę, jak się bawicie z moim rodzeństwem. Zazdroszczę. Ale kocham Was wszystkich. Dla Was płyną dni, miesiące, lata. A dla mnie to sekundy, minuty, godziny. Tak wolno. Ale postanowiłam zamrugać. Mrugnęłam oczkiem. Uśmiechnęłaś się! Zobaczyłaś ten błysk Słońca i uśmiechnęłaś się do mnie. Tata też! Te dwa ciepłe uśmiechy tulę do serduszka, tulę mocno. Teraz błyskam co kilka minut i się uśmiechacie. Czasem do nieba, czasem do dzieci, czasem do siebie, a ja chowam to i podglądam Wasze spokojne życie. Przyszła...przyszła i powiedziała, że mamy ważne zadanie... Pokazała mi samotnego zapłakanego Aniołka. Kazała zabrać za rączkę. Powiedziała, że minęło dość minut i muszę zaprowadzić maleństwo do Twojego brzuszka. Że ma już dość słabiutkie skrzydełka i może zejść i że potrzeba mu ciepła. Nigdy nie zapomnę tej godziny. Dla Ciebie minęły wieki i wiem, że nadal pamiętacie... Zobaczyłaś dwie kreseczki... Płakałaś. Ty, Tatuś.. płakaliście razem. A ja stałam przy Was i głaskałam brzuszek uspokajając. Już czas...Poczujesz ruchy. Idę połaskotać brzuszek. Gili gili Auć kopie Gili gili Auć znowu kopie. Och jak cudownie! Tulę, głaszcze, a Wy się śmiejecie. To ciepło z Waszej radości sprawia, że mogą fruwać wysoko. Och minęło kilka sekund Oj!!! Zapomniałam Mamusiu! Znowu płaczecie. Mamusiu nie... Przepraszam, już łaskocze, już maleństwo kopie. Nic nam nie jest. Nic Wam nie jest. No gili gili gili gil I wielki kopniak Ufff Uspokoiliście się... Tak przewędrowałam z Wami w moim świecie minuty, a w Waszym miesiące i lata. Już czas wyjść, już przychodzę i budzę maleństwo, a ty czujesz pierwsze skurcze. Cierpisz... ale jednocześnie cieszysz się. Głaszczę Ciebie, by mniej bolało. Wołam Maleństwo, by szybciej wyszło. Jest! Po tylu godzinach się wydostało, choć dla mnie to tylko mgnienie Od tej pory mogę tylko Was obserwować, mrugać Wam, a czasem szeptać. Wiem, że pamiętacie. Jeśli znowu będę musiała zaprowadzić Aniołka do Twego brzuszka, by przemieniło się w maleństwo, będę bliżej. Jeśli nie, będę czuwać, aż minął moje 24 godziny i lata Waszego życia Przyjdę wtedy do Was i przytulę. Przyjdę i powiem, jak tęskniłam, i wtedy znowu się dotkniemy. Bez łez, bez żalu. A teraz tylko spoglądam z uśmiechem i już nie zazdroszczę, bo choć nie mogę Was dotykać, to mogę pilnować, by nic Wam się nie stało. Kocham Was. Każdy błysk słońca, każdy szum drzewa, każda kropla rosy, każdy raz, gdy zatrzymujecie się i zachwycacie światem, to moje wyszeptane kocham do Was... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Ania mamaZuzi Napisano Kwiecień 12, 2016 MamoWalentynkowychAniolków to bylo dla mnie bardzo poruszające i wzruszające łzy płyną mi po policzkach. Mam nadzieję ze tak właśnie jest ze moj aniołek pilnuje swoją siostrę lub brata . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość UkochanaMama Napisano Kwiecień 12, 2016 justysia26, wszystkiego najlepszego dla Twojego Synka z okazji urodzin! :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach