Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość Ania mamaZuzi

Poród martwego dziecka

Polecane posty

Gość gość
Dlatego powinnaś mieć męża zawsze przy badaniu i każdym zabiegu wtedy ginekolog POWAŻNIE traktuje pacjentkę bo mamy świadka! !Ale wy się wstydzić ie męża i tu jest problem a na tym korzystają ginekolodzy i robią bezkarnie co chcą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MamusiaKubusia2016 jejuuu ile tego... i to wszystko jeszcze przede mną. 6 mam wizyte więc zobaczymy co mi powie lekarz. A jak sie czujesz psychicznie? Ja ostatnio mam lepsze dni, chociaż jeszcze na poczatku tyg czułam sie tragicznie:( 9 mam wizyte u psycholog. Mąż i rodzice każą mi iść bo mówią,że to co się ze mną dzieje to zakrawa na początki depresji. Nie wiem sama, mi się wydaje że ostatnie 2 dni jest nawet dobrze... w naszym, dziewczynki tego słowa znaczeniu wiec dla otoczenia może wcale tak nie być. Dla mnie "dobrze" jest nawet hdy chociaż przez sekundę moger się oderwać od tych ciągłych rozmyślań i analiz "a co by było gdybym coś zrobiła inaczej"... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MamusiaKubusia2016 jejuuu ile tego... i to wszystko jeszcze przede mną. 6 mam wizyte więc zobaczymy co mi powie lekarz. A jak sie czujesz psychicznie? Ja ostatnio mam lepsze dni, chociaż jeszcze na poczatku tyg czułam sie tragicznie:( 9 mam wizyte u psycholog. Mąż i rodzice każą mi iść bo mówią,że to co się ze mną dzieje to zakrawa na początki depresji. Nie wiem sama, mi się wydaje że ostatnie 2 dni jest nawet dobrze... w naszym, dziewczynki tego słowa znaczeniu wiec dla otoczenia może wcale tak nie być. Dla mnie "dobrze" jest nawet hdy chociaż przez sekundę moger się oderwać od tych ciągłych rozmyślań i analiz "a co by było gdybym coś zrobiła inaczej"... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamusiaKubusia2016
MamoWalentynkowychAniołków psychicznie czuję się do D**Y - to by było tak oględnie powiedziane.... Mam wrażenie że jest coraz gorzej. Na początku myślę że trzymałam się w pionie przez szok, nerwy i konieczność różnych załatwień. Teraz dociera do mnie to wszystko, cały ten ból ze stukrotną siłą. NIE MAM JUŻ SIŁY. Czasami ma ochotę wrzeszczeć na głos choćby na środku chodnika - bo np minęła mnie kobieta z wózkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamusiaKubusia2016
A co się takiego z Tobą dzieje że rodzina podejrzewa początki depresji - jeśli może napisać....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamusiaKubusia2016
A no i najważniejsze - ponieważ w ciąży wyszła mi niedoczynność tarczycy - muszę ciągle kontrolować poziom TSH i powinnam zrobić usg tarczycy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama najpiekniejszego aniolka
Monika polecam Ci film Return to zero. Pozniej przeczytaj ksiazke niebo istnieje naprawde. Badz dzielna !!! Przytulam Cie mocno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamusiaKubusia2016
Zęby też mi się posypały, zaraz pewnie posypią mi się włosy i będę łysą bezzębną zgorzkniałą "staruszką"....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama2chlopcow
A mi dzisiaj mijaja 3 miesiące odkąd urodziłam mojego aniołka. Nie pisałam, bo wogole nie byłam w stanie, ale czytam cały czas. I tak strasznie mi przykro ze tyle mam cały czas przybywa. Czuje straszny ból i żal. Czasami mam wrażenie ze mnie ten ból rozerwie od środka. Wyników łożyska i synka jeszcze nie mam, nie znam przyczyny. Myślę nad tymi wszystkimi badaniami które robicie. Mi lekarz nic nie zlecił, może to przez to ze mam już starszego synka. Nie wiem czy robić coś na własną rękę czy iść do innego lekarza? A mój starszy synuś cały czas mówi ze czeka na braciszka, a mi pęka serce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamusiaKubusia2016
Z lekarzami w naszej sytuacji niestety jest tak że trzeba iść do internisty po skierowania do genetyka i immunologa - do których terminy są masakryczne, a później i tak się okazuje że najlepiej zleciliby badanie za 10zł czyli coś w stylu morfologii, a jak chcesz coś więcej to rób sama.... Jak pójdziesz prywatnie - termin krótki, ale trzeba zapłacić za wizytę i nie ma szans na skierowanie na badania na NFZ, tylko trzeba zrobić prywatnie. Wychodzi na jedno że trzeba zrobić prywatnie, tylko albo wiesz o tym od razu, albo po długim oczekiwaniu na wizytę u specjalisty na NFZ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monika14325
Mamo dwóch Chłopców, mi też lekarz nic nie zlecił i tez czekam na wyniki. Z pierwszej sekcji anatomiczne nic nie wyszlo i czekamy na histopaty. Lekarz tez nic nie zlecił. Z Mezem wyczytałam w internecie żeby zrobić kilka badań: ParwowirUs b19, przeciwciala antyfosfolipidowe, tarczyce, i to zrobiłam na własną rękę na wyniki czekam. Czytam właśnie wpisy dziewczyn i widzę że można zrobić zdecydowanie więcej badań, czekam na wyniki i jak noc nie wyjdzie to będę robić to co dziewczyny piszą, bo bardzo chce znaleźć przyczyne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justysia26
Mamo sib pięknie to napisałaś, i ja się też pod tym podpisuje. Monika to co dziewczyny tu napisaly to samo co ja myślę, jestem z tobą myślami,bylam dzisiaj u córci by zapalić pod krzyżem za twojego synusia,który wie ,że mama go bardzo kocha i nigdy nie przestanie. Wiem, że ból i tęsknota chce ci rozerwać serce na milion kawałków, to minie bo się z tym oswoisz i nauczysz żyć. Ja osobiście się nie pogodzilam ze śmiercią córki, bo chciałam żeby było inaczej, by byla ze mną, co jest nie możliwe i czasu nie cofne niestety. Dzięki mojej córeczce mam teraz synka,który nie dawno skończył rok,starsza córka ma w tym roku 10lat a w listopadzie będzie 3lata jak pochowalam córcie-moja śliczna kruszynke,która ważyła 1700gram. Dziewczyny Listopad -to bardzo ważny miesiac dla mnie w tym roku nie tylko ze względu na to, że jest to 3 rocznica śmierci mojej córeczki, ale teraz ze względu na maleństwo,które noszę pod sercem od 9tygodni. I właśnie termin wyliczyla mi lekarka na 27listopad ,mój brat wtedy tez ma urodziny. Jestem pelna strachu o maluszka ale zawierzam się w ręce Boga ,mojego aniołka, i oczywiście mojej św. Pamięci babci. Serdecznie was pozdrawiam i życzę dużo sił dla was i wiary w lepsze jutro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama_Gucia
Monika, przytulam Cię i życzę Ci dużo siły. Film Return to zero znajdziesz na portalu cda. Kochana, może się zdarzyć, że jak wiele z nas, nie poznasz przyczyny. Jesteśmy z Tobą w tej strasznej tragedii. Nie zważaj na głupie teksty otaczających cię ludzi i nie daj się dodatkowo ranić. Justysia, gratulacje. Mocno trzymamy kciuki za twoje maleństwo. Na szczęście na tym forum pojawiają się dobre wiadomości!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MamusiaKubusia2016 mi tez na poczatku ciazy z Lenka wyszla mi tarczyca ale bylam pod kontrola endokrynologa. Pod koniec ciazy mialam troche gorsze wyniki ale byly w normie. Lekarz powiedział wtedy ze Malutka i tak ma juz swoja tarczyce takze spokojnie...;/ A co do zebow,heh, to samo. Lewa górna 6 mnie boli nawet w tym momencie:/ Włosy też zaczynają wypadac, ale to raczej ze stresu:( Jesli chodzi o moja psychikę to ja mam leki już nawet. Nie chcejezdzic do sklepu, tam gdzie duże skupiska ludzi bo wracam chora. Jak się naoogladam tymm mam z wozkami, a jak sie trafi malenka dziewczynka to już w ogóle odpływam;( Żadna ze mnie mama ani żona po tym co się stało,mam mało cierpliwości,niby bawię się z synkiem a mysle o Lence.... Bywa nawet, że myślę że byłoby dla nich lepiej gdyby mnie nie było;( Jest mi strasznie ciężko. Tak jak pisałam modlitwa mi pomaga, zobaczymy jak długo;(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justysia26
Dziękuję dziewczyny za wasze wsparcie. :) Ja też trzymam za was wszystkie kciuki by się wszystko dobrze poukladalo wam. Pozdrawiam i życzę miłego weekendu majowego:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ane07
Justysiu gratuluję :-) z całego serca. Modlę się o Maluchy :-) my podjęliśmy pierwszą próbę ale się nie udało :-( nie tracę nadziei. O nie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monika14325
Justys gratuluję i trzymam za Was bardzo mocno kciuki, napewno będzie dobrze. :) Ciesze się ze są dziewczyny które po takim koszmarze wróciły do normalnego funkcjonowania. i są szczęśliwe :) Dla mnie kolejna ciąża to wielkie marzenia, myślę że mogłabym psychicznie nie dać rady tak bardzo bym się bała. Jestem dzisiaj u rodziców na działce i mysle o tym jak by wszystko było dobrze, to właśnie Mieszko by dzisiaj zobaczył pierwszy raz swój pokoik i bym była z nim w domu, pewnie niewyspana, w dresach i tłusta głową, ale najszczesliwsza pod słońcem. A tak siedzę i patrze w niebo i marze o tym jak by mogło być. Na domiar złego mój Mąż poszarpal się wczoraj w nocy z sąsiadem, bo ponownie głośne, imprezy urządza, a My tak bardzo chcielibyśmy w spokoju, w dniu pogrzebu Miesia posiedzieć, a tu nawet spać nie mogłam, wiec myślami prawie całą noc się zameczalarm. Nie wiem co się ze mną dzieje, nie mogę już płakać. Siedzę i mysle o tym jak by mogło być wspaniałe z Mieszkiem, jak idealnie. I jak okrótnie Nas los pokaral. Jesteśmy dobrymi ludźmi, nigdy nikomu krzywdy nie zrobiliśmy, zawsze staramy się pomagać,a tu sprawdza się przysłowie jak masz miękkie serca to musisz mieć twarda d... no ale żeby aż tak cierpieć. Nikt nie powinien doświadczac straty dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaSiB
Monia. .cierpienie nie przychodzi tylko do złych ludzi. .. i nie ma odpowiedzi na pytanie dlaczego dotyka też dobrych, dlaczego To spotkało właśnie mnie, czy Ciebie. .. Ale wiem jedno, że jeśli miałabym wybrać komu oddać to doświadczenie, kogo wskazać żeby tak cierpiał, to bym tego nie zrobiła. Jest jakaś straszna statystyka, część nienarodzonych dzieci umiera i niestety padło na nas. .. trzeba to jakoś godnie przeżyć , przyjąć to co się stało i żyć dalej, chociaż już inaczej niż wcześniej, z bólem w sercu i świadomością ze w naszych rodzinach kogoś brakuje.. To jest możliwe ale potrzebujesz czasu aby poukładać sobie to jakoś. .. To cierpienie którego doświadczylyśmy może też zmienić życie także w dobrym kierunku, wiem to, bo moje się zmieniło. .. na różnych plaszczyznach. .. przede wszystkim w relacji z Bogiem, pragnienia poszukiwania Go i poznania. Ty też znajdziesz z czasem pokój w sercu. .poczytaj o żałobie , o różnicy w jej przeżywaniu przez kobiety i mężczyzn. Szukaj dla siebie pomocy- psychologa, grup wsparcia, wspolnoty. . żeby byli przy tobie ludzie którzy Cię wespra kiedy będziesz tego potrzebowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mama Sib jak Ty to pięknie ujęłas!!! Wiem, że pewnie nie powinnam Was podczytywać, ale to silniejsze odde mnie!!! Dziewczyny jesteście takimi bohaterkami, każdą z Was mocno przytulam, ściskam!!! Nie jedną łzę z Wami ronie i życzę Wam wytrwałości i nadziei na zdrowe dzieci!!! Będę się za Was i waszych najbliższych modlić o to, by Bóg wynagrodził Wasze cierpienia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justysia26
Mamo sib jestem pod wrażeniem jak pięknie to ujęłas:* inne życie jest po śmierci naszych dzieci. Trzeba się nauczyć żyć na nowo. Monia trzymam kciuki za siły dla ciebie bys umiała wytrwac w żałobie. Dziękuję dziewczyny jeszcze raz za wasze wsparcie:** Monika ja tez się balam przy synku i to cholernie, teraz tez sie boje.ale to u nas aniolkowych mam objaw naturalny. ale nie bój się kolejnej ciąży bo wierzę, że jeszcze utulisz kolejne swoje maluszki a płacz będzie największym darem dla ciebie. A twój synuś będzie miał ziemskie rodzeństwo. Pozdrawiam Cię serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ane07
Mamo SiB bardzo Ci dziękuję za te słowa. I inne..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
monika14325 jak się dziś czujesz? Ja właśnie siedzę na tarasie i myślę jak mogłoby być pięknie... Wczoraj przed przyjazdem gości powiedziałam Lence, że ma tu być z nami i wiecie co? Czuje, że była. Pomogła mi odetchnąć, cieszyć się tym co mam w gronie bliskich mi osób. Caly czas o Niej myślałam, jak zawsze, ale odpoczelam dziewczyny. Pierwszy raz od 2,5 miesiąca odpoczelam od ciągłego myślenia i smutku. Dziś znów jest dzień jak codzień, ale dziękuję mojej Księżniczce za wczoraj:) Miłego wieczoru przyjaciółki moje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
monika tak bardzo Ci współczuję wiem co czujesz ja urodziłam martwą córkę w 36 tyg ciąży te dwa lata były masakra teraz już czasem tu zaglądam jestem obecnie w ciazy a jak tu wejdę i czytam te posty to wyje bo tak mi przykro ze ty,e nas jest aniolkow mam pozdrawiam was cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monika14325
Mamo Walentynkowych Aniołków dzisiaj ciągle myślę o Mieszku:( Dalej nie mogę płakać. Dodatkowo strasznie martwię się o Męża poszarpal się z sąsiadem a Ja się przeraźliwie teraz boje ze może mu też coś zagraża. Nie mogę przestać martwić się i o niego. Dziewczyny czy to normalny objaw czy też zaczynam wariowac, a może to jakieś przeczucia??? Mamo Walentynkowych Aniolkow Siedziałam dzisiaj i w każdej wolnej chwili czytałam to forum i znalazłam Twój pierwszy wpis. Nawet nie zdawałam sobie sprawy jak bardzo Nasze historie są podobne. Mója pierwsza ciąża straciłam Ja w około mają w 12 - 13 tyg. byłoby puste Jajo. Druga Ciąża mam Stasia, teraz ma 1.5 roczku. I trzecia ciąża Mieszko :( Tez w szpitalu miałam problemy z krzepnięciem krwi, do dziś dostaje zastrzyki clexane. Anestezjolog bal się podać znieczulenie bo miałam bardzo wysokie d-dimery i musze je teraz powtarzać. Tez mam 27 lat :) Nasze historie są bardzo podobne, myślę że możemy mieć podobny problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
monika14325 faktycznie mamy bardzo podobne doswiadczenia:( Mój synek ma teraz 4 latka. Mam tak jak Ty trójkę dzieciątek, niestety tylko jedno przy sobie:( ale cieszę się i dziękuję Bogu z całego serca, że mamy Synka bo jest się na czym skupić. Skarb nasz:) Twój Stasio jest jeszcze mały i całe szczescie bo pewnie nie do końca rozumie co się stało, nasz natomiast jest już świadomy. Całą ciążę śpiewał Lence do brzucha, nie mógł się doczekać kiedy się urodzi bo za punkt honoru przyjął sobie, że nauczy Ją znaków drogowych:) Gdy wróciłam do domu bez Niej przeżył to strasznie. Nie spodziewałam się, że to bedziee dla Niego taki cios.... Co do mojej krzepliwosci to dopiero przy porodzie Lenki okazało się że są problemy bo przec całą ciążę miałam idealne wyniki tylko tarczyca była pokręcona:( No ale ta krzepliwosc to wynik martwego dzieciątka w brzuchu. Jednym takie komplikacje zaczynaja się w takim wypadku później, a u nas zaczęło sie bardzo szybko. Jak wrocilam do domu po Lence to tez miałam zastrzyki i anrybiotyk jakiś. Kurde czemu nie może nas łączyć forum dotyczące np. problemów laktacja, albo już sama nie wiem co tylko taki koszmar??? ;( Przykro mi, że w tym wszystkim musisz się jeszcze martwić o męża:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monika14325
Mamo Walentynkowy Aniołków ja też cala ciążę miałam wszytsko idealnie dopiero przy porodzie okazał się ze jest jakiś problem z krzepliwoscia. Tez Strasznie żałuję że nie jestem na forum z problemami laktacji albo innymi mało istotnymi rzeczami. Nie moge sobie poradzić ze jest właśnie tak. Ciesze się strasznie ze mam Stasia jest bardzo absorbujący, ale myśl o tym ze właśnie dzisiaj drugi dzien Mieszko powinien być z Nami i ze powinnam między jednym a drugim biegać jest nie do pokonania. Wyobrażam sobie ze chodzę z wózkiem w którym śpi sobie Nasz Mieszko a Stąs radośnie biega dookoła, i co chwilkę protestuje, bo czegoś chce, a mu nie wolno. Myśl ta krąży wokół mojej głowy 24h na dobę. Dziękuję Wszystkim Dziewczyna za wsparcie i dobre słowo. Głupio to zabrzmi ale cieszę się że nie jestem sama. Nikomu tego nie życzę i tak jak ktoś napisał najgorsze mu wrogowi bym nie życzyła takiego bólu i cierpienia, ale cieszę się że Was Mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×