Mamy, gdzie pracowałyście podczas studiów?

Zaczęłam pracę na ostatnim roku w znanej korporacji zajmującej się doradztwem i audytem, gdzie pracuję do dziś.

jako niania (polecam bo maluchy w ciagu dnia miały drzemke i mogłam cos doczytac na zajecia) i jako animator dla dzieci na półkoloniach w wakacje, dzis pracuje tez z dziecmi ale juz w innym charakterze zgodnie z wykształceniem

Ja nie pracowalam, studiowalam dziennie, bawilam sie, nie martwilam sie o prace, bo dobry kierunek wybralam. Dawalam korepetycje, a ze bylam w tym dobra to mialam sporo uczniow. Przychodzili do mnie, a ja uwielbialam uczyc, wiec nie traktowalam tego jak prace tylko hobby, z ktorego mozna bylo wyciagnac niezla kase.

ja studiowałam dziennie, od pierwszego roku do końca studiów dawałam korepetycje z jezyka obcego dzieciom, potem do końca studiów miałam stypendium naukowe, które było wysokie i starczało na moje potrzeby. Od 4 roku dodatkowo dorabialam sobie opieką nad pewną wspaniałą 90-latką, opieka polegała na zrobieniu zakupów, opieka nad kotami i posiedzeniu i pogadaniu z kobietą, która była chodzącą lekcją historii ale była bardzo samotna. Cudowna osoba. Potem na 5 roku zaczęłam jeszcze prace w sieciówce odzieżowej, którą wspominam świetnie, bo miałysmy kapitalny zespół i bardzo dużo się tam nauczyłam...pomimo, że nijak sie to miało do mojego wykształcenia.