zamienniki zamiast kwiatow

nie chce kwiatow ani zadnych zamiennikow,co mam zrobic z tymi rzeczami jezeli goscie jednak przynisa takie pirdoly

Zawieś szyld przed rzwiami "jak wchodzić, to tylko z pieniędzmi. " Mniejszym teksem dodaj P.S. Wszelkie inne pierdoły wylądują w śmieciach"

nie chodzi mi o pieniadze,tylko teraz przewaznie goscie niosa jakies wina ,czy czekoladki,my wyjezdzamy zaraz po slubie i co zrobic z tymi pirdolkami,nie chce wyrzucac do smieci pod kosciolem,na sali mamy wszystko rowniez alkohol

To niech Ci przyniosą kwiaty obdarujesz nimi rodziców i teściów ,to samo z innymi rzeczami możesz dać rodzicom albo rodzenstwu

Napisz na zaproszeniu Zamiast kupić głupie kwiaty W kopertę włóż więcej sałaty Głupia c**a jesteś:O

a ja rozumiem autorke,ludzie niestety mysla o innych ale wlasnym gustem Ja napisalam w zaproszeniu,,PROSZE O NIEPRZYNOSZENIE KWIATOW I INNYCH ZAMIENNIKOW Niestety,dostalam kilkanascie butelek wina,kilka pudelek czekoladek i jakies inne drobne rzeczy,nawet nie wiem co Poprosilismy kelnera by cos z tym zrobil,kelner ustawil wszystkie te rzeczy przy stole slodko alkoholowym,a potem wszystko zostalo na sali ,bo my nic nie zabieralismy

Można skorzystać z okazji i zrobić zbiórkę na cele charytatywne. Wtedy gościom ślubnym nie będzie łyso przychodzić bez prezentu (a wiadomo, że dalsi goście raczej nie kupują kosztownych rzeczy), Wy nie będziecie obciążeni toną badziewia, ktoś potrzebujący się ucieszy. My zrobiliśmy zbiórkę przyborów szkolnych (bo ślub był w wakacje), a inni znajomi np. karmy do schroniska, książek do domu dziecka... Inni za to poprosili o kupony toto-lotka :)

a czy goscie MUSZA koniecznie cos przynosic,kiedy naucza sie ze wystarczy sama koperta

a czy goscie MUSZA koniecznie cos przynosic Nie, nie muszą ale mogą i nie wypada im tego prawa odbierać .

Niektórzy goście nie przynoszą koperty (bo np. mają 17 lat i idą na ślub starszej koleżanki), a też chcieliby coś przynieść. Dlatego chyba najlepiej zaznaczyć na zaproszeniu, co chciałoby się dostać zamiast tradycyjnych kwiatów (podkreślam - taki jest zwyczaj, więc jak chce inaczej, to trzeba to powiedzieć).

Ja bym się nie przejmowała. Kwiaty - trudno, zwiędną. Z wina ja byłabym bardzo zadowolona - zawsze można wypić któregoś wieczoru z mężem :) Podobnie czekoladki - nie zmarnują się przecież od razu, a jeśli będzie ich naprawdę dużo - można oddać rodzicom. Naprawdę nie widzę problemu.

na moim weselu nie bedzie mlodych kolezanek,a zadnych gapiow nie bede zapraszac zeby zapelnic kosciol jak to robia inni,tez napisalam zeby nie przynosisc kwiatow ani zamiennikow,wiekszosc moich gosci uszanowalo moja prosbe i wiem ze nic nie przyniosa