Czy on ma prawo chcieć ode mnie pieniędzy po tym jak..

Wprowadziłam się do mieszkania chłopaka w połowie września. Przez 2 tygodnie sprzątałam i urządzałam to mieszkanie praktycznie od rana do wieczora. To było naprawdę trudne, ponieważ mój chłopak mieszkał tam wcześniej z bratem przez rok i nigdy tam nie sprzątali... wiec wyobraźcie sobie jak to mieszkanie wyglądało. Przez te 2 tyg. zawalałam swoją pracę i olałam klientów (jestem freelancerem), poprosiłam swoją mamę, żeby przyjechała mi pomóc i ona też wzięła urlop na tydzień w pracy i równo ze mną sprzątała. Po całym sprzątaniu byłyśmy wykończone. Nie chce, żeby to zabrzmiało jakbyśmy były jakimiś przesadnymi pedantami... nie! jesteśmy normalne.. ale uwierzcie mi kawalerskie mieszkanie może wyglądać naprawdę strasznie. Chłopak na koniec ładnie się zachował w stosunku do mojej mamy bo w podziękowaniu za pomoc w sprzątaniu kupił jej ładny prezent, ja też jej coś tam sprawiłam i obydwoje jej bardzo podziękowaliśmy. Wiec równowaga energetyczna została zachowana. Natomiast jeśli chodzi o mnie.. hymm ciężka sprawa. Nie dostałam nic, nawet słowa dziękuję. Teraz zbliża się koniec miesiąca i chłopak chce żebym zapłaciła za połowę miesiąca. Nie bardzo czuję, że jest to ok. Rozmawiałam z nim o tym i moje argumenty to że: 1) sprzątałam mieszkanie po nim i jego bracie. 2) Przez 2 tygodnie nie zarabiałam 3) On nie tknął palcem, żeby mi pomóc (chodził sobie do pracy normalnie) 4) nie czułam się przez połowę tego miesiąca jako mieszkanka tylko jako sprzątaczka, nic nie robiłam tylko sprzątałam i sprzątałam.. Jego argumenty: 1) "Robisz to w ramach związku" 2) Sprzątasz swoje mieszkanie. Pytanie do Was co myślicie?

skad go wytrzaslas? :O co za dziad, nie dosc, ze cie zaprasza do syfu to jeszcze wymaga :( wiej

Nie rozumiem, to twój chłopak czy współlokator?

znalazl sobie darmowa sprzataczke, super

Sprzatasz swoje mieszkanie - no rozwalił system. Tragedia

" gość dziś skad go wytrzaslas? pechowiec.gif co za dziad, nie dosc, ze cie zaprasza do syfu to jeszcze wymaga smutas.gif wiej " X AMEN

To i To, umówiliśmy się, że będę płacić równo po połowie za mieszkanie. Wiem, że on brudzi i nie sprząta. Widziałam na co się pisze.

Co myślicie mam zapłacić za ten wrzesień? Czy Wy byście coś wymagały od niego? Dodam, że on biedny nie jest..

sama się zgodziłaś na płacenie czynszu.

No to pretensje miej do siebie. Najwyraźniej od początku zasady były jasne a Ty je zaakceptowałaś. BTW, nie wyobrażam sobie zawalać pracę i angażować MATKĘ (wstyd i żenada) w sprzatanie po kimś. Może jeszcze Twoja matka mu gacie prała? Upokarzające.

Podział kosztow ok, ale kurde nie sprzątanie rocznego syfu... Uważaj bo zrobi z ciebie pomoc domową.. Musi być wspolne dbanie o 4kąty.a tak coś czuje ze ten twoj to nie skala się takimi pracami

Czasami są sytuacje w życiu gdzie zasady możesz sobie wsadzić w zad.. Jest coś takiego jak np. honor. Niektórzy ludzie go mają inni nie.

ale desperatka! ha ha ha ha ha ha ha już chyba bardziej nie można się poniżyć w zabieganiu o faceta

Niedoceniona sprzątaczka dziś Czasami są sytuacje w życiu gdzie zasady możesz sobie wsadzić w zad.. Jest coś takiego jak np. honor. Niektórzy ludzie go mają inni nie. xxx dokładnie! ty pokazałaś idealnie że go nie masz!!!

Z***biście honorowe zaprzegać 40-50letnią kobietę do sprzątania po dwóch, obcych dla niej gówniarzach.

nie czuje się desperatką, natomiast internetowa agresja to jest dopiero upokarzające, świadczy o tym jak bardzo nieszczęśliwy/a jesteś dzisiaj. Ulżyło Ci?

a jak honorowo zrobić z siebie sprzątaczkę i materac dla faceta i jeszcze mu za to płacić!

Niedoceniona sprzątaczka dziś nie czuje się desperatką, natomiast internetowa agresja to jest dopiero upokarzające, świadczy o tym jak bardzo nieszczęśliwy/a jesteś dzisiaj. Ulżyło Ci? xxx nie rozśmieszaj mnie szmato bez godności!

nie czujesz się desperatką? zapewne jesteś z tych dziewczyn, którym faceci plują prosto w twarz, a one twierdzą że deszcz pada!

"natomiast internetowa agresja" Ojej, bo ktoś ma inne zdanie i ośmela je się wyrazić. No straszna ta agresja, jak sobie radzisz w życiu?

To co miałam zrobić? Nie sprzątać w mieszkaniu do którego miałam się wprowadzić? Jesteśmy ze sobą 2 lata chcieliśmy razem zamieszkać. Czasami w związku można się poświecić dla drugiej strony. Miałam go rzucić za brudne mieszkanie? Świat naprawdę schodzi na psy.. ludzie nie potrafią być ze sobą i mylą takie pojęcia jak honor, poświecenie, związek. A odnośnie mamy to była jej propozycja pomocy a nie moje żądanie. Wszyscy tutaj tacy jesteście niezależni i już nigdy nie przyjmujecie pomocy od rodziców? Zastanówcie się troszkę co Wy piszecie.

kobieto daj spokoj... zal tego czytac

do swojego misia szczekaj i go opieprzaj a nie nas! facet cię zrobił w konia, wykorzystuje i naciąga ślepa jesteś ty głupia dziewucho?

Po prostu wystarczyło zaplanować WSPÓLNIE generalne porządki. A braciszek mógłby Wam pomóc. Ale jak potulnie słucha się Pana to się boi gębę otworzyć niepytana.

Nie szczekam do was i nikogo nie chce obrazić. Wy możecie mnie nazywać szmatą, desperatką itd.. po mnie to spływa i wysłam to w eter. Bo kim Wy możecie być siedząc po drugiej stronie monitora wieczorem i udzielając się w pseudo problemy osoby którą macie za szmate itd.. Nie oceniam Was ale czuje, że takie zachowanie nie sprawia wam radości. Jestem ponad tym. Napisałam ten wątek bo chciałam się dowiedzieć co inni myślą na ten temat. Niektórzy go obronili bo zasady itd, inni go zrugali, a jeszcze inni mnie opluli..

skoro cię to nie rusza to po co we wywody??

Dokładnie, po co się produkujesz? :D BTW, skoro związek to takie "honorowe" poświęcenia to siedź cicho i poświęć się raz jeszcze i opłać czynsz.

Kobieto,podziękuj losowi,że dał Ci szansę poznać prawdę o tym bezdusznym stworze,nie płać haraczu tylko spieprzaj gdzie pieprz rośnie.Lepiej nie będzie.

Kuźwa co wy myślicie szmaty, że my młodzi, atrakcyjni i wykształceni chłopcy mamy was sponsorować bo raz z mamuśką wysprzątałyście nam mieszkanie? Ja bym taką jak ty, która naciąga mnie na wydatki i chce mieszkać za darmo momentalnie wyrzucił na zbity pysk!

Baran z chłopaka i tyle. Nie docenia twojej pracy i nigdy nie doceni. Zostawiłabym buraka ... szkoda czasu i energii