Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

wytłumaczcie mi po co lekarze namawiają na sn?

Polecane posty

Gość gość
A co do problemów z nietrzymaniem moczu: sam fakt ciąży może obniżyć narządy i spowodować, że kobieta ma problemy z nietrzymaniem moczu i cc wcale nie gwarantuje, że takie problemy się nie pojawią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedna rzecz mnie najbardziej zastanawia: skąd te wszystkie zwolenniczki cc na życzenie, mające za sobą wyłącznie poród przez cc, albo bezdzietne wiedzą jak wygląda poród siłami natury i co między nogami ma kobieta po takim porodzie? Zaglądałyście mi tam, że wiecie co mam? Znacie mojego męża i sypiacie z nim, że wiecie, że mnie "na pewno zdradza"? Bo rzucacie takimi "pewnymi" diagnozami mojego (i nie tylko mojego) życia fizycznego i psychicznego, że mnie pusty śmiech ogarnia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ha ha ha Koronny argument tych ktore rodziły SN ze sama ciąża powoduje obniżenie narządów i luzy w pochwie Aaa i oczywiście obwisły biust nie bierze sie z kp a z faktu samej ciazy! Głupoty piszecie zeby sie dowartościować a prawda jest niestety taka ze większe prawdopodobieństwo jest u tych ktore rodziły SN

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _Monikaa85
Ja akurat mam złe doświadczenia z cesarką. Miałam mega powikłania z gojeniem się rany po nacięciu, bo w czasie porodu ktoś z personelu "sprzedał" mi jaką bakterię ;/ W pierwszych dniach nawet nie mogłam się tykać maleństwa, nie mówiac o karmieniu, wydalam kupę kasy na leki i oczywiście nikt nie czuł się winna calej tej sytuacji! Wiedziałam, ze nie mogę tego tak zostawic i postanowilam walczyc ze szpitalem w sadzie. Niestety do finału jeszcze daleko, ale mecenas Brykczyński robi co może i najwyraźniej wszystko jest na dobrej drodze. teraz bardzo obawiam się zajścia w ciąże i kolejnego porodu, nawet sn, bo nie chce powtorki tego koszmaru!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _Irmina_
Ja akurat mam złe doświadczenia z cesarką. Miałam mega powikłania z gojeniem się rany po nacięciu, bo w czasie porodu ktoś z personelu "sprzedał" mi jaką bakterię ;/ W pierwszych dniach nawet nie mogłam się tykać maleństwa, nie mówiac o karmieniu, wydalam kupę kasy na leki i oczywiście nikt nie czuł się winna calej tej sytuacji! Wiedziałam, ze nie mogę tego tak zostawic i postanowilam walczyc ze szpitalem w sadzie. Niestety do finału jeszcze daleko, ale mecenas Brykczyński robi co może i najwyraźniej wszystko jest na dobrej drodze. teraz bardzo obawiam się zajścia w ciąże i kolejnego porodu, nawet sn, bo nie chce powtorki tego koszmaru!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agata6488
Ja na porodowce spedzilam 27 h skurcze regularne co 3-4 minuty pierwsze 14 godzin do wytrzymania bez oxy na wlasnych skurczach przebili pecherz bez pytania o zgode. Przychodzi 7 rano nowa zmiana i sie zaczyna, czopki, oxy, masaz szyjki, bol niewyobrazalny. O godzinie 20 cala akcja staje mimo oxy farmakologicznej i innych wspomagaczy na 8 cm rozwarcia lekarz przychodzi i pyta "i co cesarka?" mruganiem oczu sie zgodzilam 21.05 rodzi sie corka przez cc pozniej za wczesnie mnie spionizowano (9h od wyjecia corki wg moich obliczen:)) straszny zespol popunkcyjny spedzilam 6 dni w szpitalu corcia zdrowa nawet zoltaczki nie miala za to ja lezalam jak kloda bo nie bylam w stanie usiasc a co dopiero dzieckiem sie zajac teraz z perspektywy czasu postaralabym sie urodzic sama. Na drugie dziecko nie wiem czy sie zdecyduje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×