Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 1naszcykl

Mamy na LIPIEC 2016

Polecane posty

Gość mamamalgosi
A mi wyszedł gbs dodatni :/ poczytałamtrochęw Internecie i tym i to chyba było błędem ://gna kurczę, zbieram wszystkie"bonusy" w tej ciąży :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gagni
Mimi a o jakim myślicie? Mam znajomą ktorej zdjęli pesar, a urodziła 10 dni po terminie, wczesniej od 32 do 35 leżała w szpitalu, wiec to roznie z tym bywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mageliza1987
Mimi ja cała ciążę jestem na lekach - fraxiparine, duphaston poczatkowo , luteina, acard, witaminy itd.. Wszystko przez to, że to moja piąta ciąża, a ramiona wciąż puste.. :-( Teraz jestem juz tak blisko.. moja prowadząca zrobiła w szpitalu sympozjum z lekarzami i doszli do wniosku że prawdopodobnie w 37-38 tc będą mi indukować poród. Ja będę nalegac żeby w niedzielę 26go czerwca bo nie wyobrażam sobie leżeć w szpitalu tyle czasu. Mam mutacje genu C677TT.. leki odstawione a krew może szaleć..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta7890
A powiedzcie mi prosze czy jak chodzicie prywatnie do ginekologa i chcialyscie wykonac ktg to czy bez problemu dawal Wam skierowanie do szpitala? Bo moj ginekolog nie dal mi skierowania bo sywierdzil, ze nie ma takiej potrzeby mimo, ze inny zalecil bo coreczka wokol szyji jest owinieta pepowinka. I jesli chce chodzic na ktg to tylko prywatnie, a jednak mysle, ze moja lekarka mimo, ze prywatnie przyjmuje to pracuje w tym szpitalu w ktorym bede rodzic wiec mysle, ze to skierowanie spokojnie by mogla dac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie mam robionego ktg i w pierwszej ciąży też nie mialam (dopiero przy porodzie). U nas imię wybrane już dawno i będzie Julia (o dziwo żadnej wokół nie mamy). Co do badań to poza badaniem gbs i moczu niczego nie powtarzam - lekarka twierdzi, że mam komplet i wiecej nie potrzeba (prawie wszystkie są z początku ciąży). Dziś dokupilam jeszcze kilka rzeczy w aptece bo mi brakowalo: sól fizjologiczna, gaziki, czopki dla mnie w razie problemów z wyproznianiem i paracetamol dla mnie. Zastanawiam się jeszcze nad tym octeniseptem, na wykladach położne mowily by kupić dopiero gdy pepuszek bedzie się źle goil bo w przeciwnym razie nie ma potrzeby stosowania czegokolwiek i to samo odnosnie rany po cc. Jak Wy robicie? Kupujecie na zapas? Fakt ja na ranę po cc niczego nie używałam i się pieknie zagoila aż nic nie widać. Chyba wyślę męża faktycznie dopiero gdy zajdzie taka potrzeba (do apteki mam 500m). No i ostatnio kupilam wit D i wit K dla malenkiej już z tą nową dawką 150mikrogramow (nowe rozporządzenie). A tak poza tym to dziś pierwszy raz wzielam nospe bo już te stawianie się brzucha zaczęło mnie tak boleć, że nie mogłam funkcjonowac. Ehhh jeszcze dwa-trzy tygodnie i będzie z gorki :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mageliza1987
Wanilia, mi też już te twardnienia brzucha dokuczają, ale nie stosuje jeszcze tabletek. Octenisept mam kupiony - a tak na wszelki wypadek.. Możesz wyjaśnić dokładnie jak to jest z tymi witaminami dla Malucha? Obiło się o uszy, ale szczegółów nie znam.. Julia.. piękne imię :-) My od momentu poznania płci mamy imię wybrane. Przypomniało mi się że jeszcze muszę porządek z psem zrobić - zaszczepić i odrobaczyć :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mageliza1987
Ja też specjalnego ktg nie miałam. Miałam mieć robione 2 lipca podczas wizyty w szpitalu. Ale plany się zmieniły :-) Mój ginekolog też prywatny, ale przyjęłaby mnie bez skierowania u siebie na ktg .. No nie wiem jak to z karmieniem wyniknie. Moja siostra nie miała laktacji i musiała od razu przejść na mm. Dlatego zastanawiam się czy nie kupić w razie w jakiejś paczki mleka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anilorak123
Marta to chyba zależy od ciąży. Jeśli nie miałaś żadnych problemów przed zajściem, nie urodzilas w poprzedniej ciąży przed czasem to może nie jest konieczne. Ja też chodzę prywatnie tylko że moja lekarka gdzie indziej przyjmuje normalnie na NFZ . Teraz tam jeżdżę co tydzień ,robi mi ktg i wizytę od razu mam nie rejestrujac się. I do tego nie bierze żadnej kasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paula1611
z tym ktg to chyba zależy od ciąży i od lekarza. Ja miałam robione już 4 razy ale dlatego że też pierwszą ciążę donosiłam tylko do 32 tygodnia. teraz już będzie 36 i się bardzo cieszę bo wiem że jak bym urodziła teraz to już będzie wszystko dobrze :) ja w pierwszej ciąży miałam bardzo dużo mleka, a mój mały pił bardzo malutko. ale tylko do piątego miesiąca bo ściągałam pokarm i dawałam butelką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli macie jakies obawy to ktg prywatnie w szpitalu kosztuje ok. 20 zl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jamarianna
Dziewczyny, UWAGA, przeczytajcie poniższy wpis, bo może uspokoić i oszczędzić Wam ewentualnego stresu, który ja przeżyłam wczoraj i dziś. Mąż był we francji i przywiózl pyszne sery pleśniowe. Wczoraj na obiad zjedliśmy z sałatką i bagietką. Nie były to kilogramy, ale po ok 100g na osobę na pewno. Potem jakoś tak odruchowo zerknęlam na etykietki, 3 z serów były z niepasteryzowanego mleka. Słabo mi się zrobiło, bo od razu miałam przed oczami listeriozę i jej konsekwencje dla naszego Malucha. Nie spalam całą noc, przeczytałam pół internetu, polskie i zagraniczne strony. Nasze polskie strony to mnie załamały, zagraniczne nieco uspokoiły, ale i tak nie spałam. Dziś rano zadzwoniłam do mojego ginekologa, po to dał mi przecież swoją komórkę, żeby w takich sytuacjach dzwonić. Zadzwoniłam i wiecie co, nic złego się nie stało! Ryzyko zakażenia listeriozą jest ekstremalnie niskie a przecież sery z sieciówek są przebadane. Spytal czy smaczne były i kazał zapomnieć o sprawie. Poczułam taką ulgę, że trudno to opisać... Wiec postanowiłam się tym z Wami podzielić, gdyby którejś z Was zdarzyło się zjeść coś z zakazanej listy, nie można dać się zwariować. Miłego piątku :) teraz to już musi być ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też czasem zjem trochę sera pleśniowego i oscypka bo bardzo lubię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja nie lubię serów pleśniowych ale informacja przydatna. Ją dzisiaj mam wizytę u położnej i szczepionkę na krztusca no właśnie co o szczepieniu w ciąży myślicie? Ją się zgodziłam bo podobno maluszek będzie uodporniony Asia uk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gagni dzięki za informacje o pessarze, mam jednak nadzieję że urodzę najpóźniej w terminie.Imię wybraliśmy dość oryginalne a że mam to szczęście że jak zawsze coś sobie wymyślę to potem znajomi czy nawet nieznajomi zmyślają więc tym razem nie rozpisuję i nie rozpowiadam bo zaraz posypią się z tego rocznika takie imiona. Mageliza1987 - współczuję :( tak teraz pamiętam jak o tym pisałaś. Tym razem jednak będzie wszystko dobrze u nas wszystkich. Jestem przekonana co do tego :) Mimi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jamarianna - powinnaś wiedzieć że w ciąży nie jada się w ogóle serów pleśniowych jak i surowych ryb.Na początku ciąży zjadłam gdy jeszcze nie wiedziałam że mały lokator się u mnie zasiedla. Pani dr stwierdziła że nic się nie stało bo to początek jeszcze przed datą miesiączki ale żebym świadomie nie jadła takich rzeczy już w dalszej zaawansowanej ciąży.Tu nie chodzi o dopuszczenie serów czy nie tylko o to że ciężarna tak jak małe dzieci nie powinny jadać tego typu rzeczy Mimi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny czy wy też macie takie bóle rąk? Ją to wystarczy że ziemniaki obiore i już mam bóle stawów Asia uk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jamarianna
Mimi, dobrze wiem o rybach, surowym mięsie itp. Nie wspomnę o surówkach, które kupujemy gotowe w sklepie, albo gotowych mieszankach sałat. Wędzenie na zimno też nie zabija bakterii listerii w łososiu. Ale sery pleśniowe to oddzielny temat, bo te pasteryzowane nie zaszkodzą, tak samo pozostałe ale po obróbce termicznej powyżej 80 stopni są niegroźne i można zjeść od czasu do czasu. W Polsce prawiecwszystkie sery są z pasteryzowanego mleka, ale francuzi jedza również te z surowego. I to te mogą stanowić zagrożenie jeśli pochodzą z niezbadanego źródła. Tak to wygląda w skrócie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Asia uk, tak tez mam to samo ból stawów w dłoniach, w palcach. Stopy nie puchną tylko te dlonie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jamarianna - nie zgodzę się,żadnych serów pleśniowych nie powinna jeść kobieta w ciąży,co do ryb zgodzę się że trzeba wybierać tylko te wędzone na gorąco.Pamiętajcie też że małe dzieci też nie mogą jeść serów pleśniowych ani grzybów.Są pewne produkty zakazane w ciąży tak jak alkohol i niestety trzeba się podporządkować te kilka miesięcy by się później nie stresować Mimi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co do pleśni to nie zostało to zbadane jak to wpływa na ciąże, ale zaleca sie by nie jeśc. Ale jak nam mowila lekarka w szkole rodzenia nikt tego nie zbadał bo nie beda podawać kobietom w ciazy serów a innym nie by zmierzyć co sie stanie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jamarianna
Mimi, zgadzam się, najlepiej ani w ciąży ani dziecku nie dawać serów plesniowych, tak na wszelki wypadek, ale to, co napisałam wyżej to nie moje zdanie prywatne, tylko opinia mojego lekarza, a z nim dyskutować nie będę, mam do niego pełne zaufanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fridka1
Cześć dziewczyny, zostałam mamą na czerwiec. Mały miał się urodzić 7.07. Urodził się 6.06. Ni z gruchy ni z pietruchy odeszły wody. Cesarskie cięcie, bo położenie miednicowe. Właśnie wróciłam ze szpitala z moim synkiem. Spędziliśmy tam prawie 2 tygodnie. Dziecko urodziło się w 35 t5d. USG, konsultacja okulistyczna póki co ok. Ważył 2500, dostał 9 punktów, ze 3 dni w inkubatorze, żółtaczka, ale już jesteśmy u siebie i powoli zaczynam się ogarniać. Pierwsze dni po cesarce to była rzeźnia fizyczna i psychiczna. Hormony szalały na całego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jamarianna
Fridka, gratulacje :*:* jej ale niespodzianka :) dobrze, że już jesteście w domu :) trzymajcie się zdrowo niech Synek rośnie, jeszcze raz gratulacje dla Rodziców :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta7890
Gratuluje synka :-) To dobrze, ze wszystko dobrze sie zakonczylo :-) Najwazniejsze, ze jestescie juz razem w domku :-) I nie powiem troszke zazdroszcze bo tez juz marze miec swoje malenstwo przy sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mageliza1987
Fridka wielkie gratulacje! Najważniejsze, że wszystko skończyło się dobrze! Jesteś naszą pierwszą mamą!!! :-) to Ci synek niespodziankę zrobił! A napisz proszę czy coś przepowiadało wcześniejszy poród? Jakieś inne bóle, wydzielina, brak apetytu, wypróżnianie? Cokolwiek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hop hop

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No puść już

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hop hop up up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×