Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

pasierbica zamieszkała z nami... nie potrafię się w tym odnaleźć

Polecane posty

Gość gość
Dzisiaj lekarz powiedział, że absolutnie musi mieć zdrowa dietę. No i dzisiaj na obiad ryba, kasza surówka. A ona nie tknela nawet nic. I efekt jest taki ze nie jadła obiadu.dla mnie to jest chore ze te dziecko ma takie nawyki żywieniowe. Ale mąż powiedział,że nie będzie z nią później po szpitalach na lewatywy jeździł bo ona się czekolady naje. Uparta jest, kolacji tez nie chciała. Zjadła tylko jogurt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirka pozdrawia
Bedzie dobrze. Potrzeba temu czasu i tylko czasu. Troche jak to czytam to jakbym o sobie czytala. Moja dwojka jak sie do nas przeprowadzila to tez z jedzeniem cuda byly. Najciekawsze to ze jak wczesniej na weekendy przyjezdzali to jedli wszystko a jak zamieszkali to sie zaczely cyrki. Ja mam zasade nie chcesz nie jedz i stosuje ja do wszystkich łącznie z mezem. Syn byl glodny chyba przez tydzien ale w koncu zaczal jesc to co ka przygotowalam. Tak jak pisalam trojka dzieci spadla na mnie tak nagle ze cackanie sie z gotowaniem bylo ostatnie na mojej liscie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mirka,wiesz tylko chodzi o to, że jej zachowanie odbija się na nas wszystkich. Ja mam powoli dosyć. A może ja nie nadaję się do jej wychowywania..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuję. Ja mam papierba. Tylko ze do dziewynki uwazam mialabym podejscie a do chlopaka nie wiem co i jak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z dziewczynkami nie jest tak łatwo chociaż sama jestem matką dziewczynki. Tylko jak ze swoja nie mam takich problemów jak z pasierbica. Moja jest zupełnie inaczej wychowana, ma inne nawyki, inne zwyczaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co gdyby tfu tfu, Twoje dziecko urodziło się chore? gdyby teraz coś się stało i płakało przez miesiąc? też byś po tygodniu się wypisała "bo mam dość krzyków". Trochę, żenada. Dorosła kobieta a zachowanie niczym tej 7latki. jak się nie chce mieć problemów to się nie bierze facetów z przeszłością - sory, ale sytuacja, że matka coś odwali/umrze jest prawdopodobna. Więc trzeba było się z tym liczyć. Pieska jak adoptujesz po tygodniu będziesz chciała oddać bo sika po kątach? Tak to dla mnie wygląda. roztkliwianie się nad samym sobą, egzaltacja itd. Żebyś się nie zdziwiła jak Twoja mała i słodka kiedyś japę rozedrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorkaaaa
Zmieniam nick. :) Powiem Ci, że ja mam problem z tym co chce od niej wyegzekwować. Nie chce się na nią wydzierac,bo myślę że powinnam budować sobie u niej autorytet rozmowa, rozumieniem jej problemów i obaw,ale z drugiej strony jestem zmęczona.A przede wszystkim boli mnie jej zachowanie w stosunku do małej. Potrafi ja szturchnac,uderzyć . rozmowy juz mi bokiem wychodzą,mąż się wkurza, mała płacze a starsza chodzi naburmuszona.Tez będę musiała zrobić sobie jakiś dzień gdzie wyjdę samaaaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej autorko, ńie chce mi sie czytac wszystkiego ale odpowiem w jednej kwestii. Piszesz, ze starsza dziewczyna nie lubi mlodszej etc, nie toleruje jej....a mi sie wydaje, ze ona jest zwyczajnie zazdrosna. Jesli zarowno maz ale takze i TY pokazesz jej, ze ja w pelńi akceptujesz i jestes w stańie pokochac to sama zobaczysz, ze relacje dziewczynek beda niedlugo poprawne a pewnie i bardzo dobre, ona ta starsza jest zazdrosna, nie chce sie czuc kula u nogi, nie chce byc ta gorsza, ta druga. Wysil sie troche a bedzie dobrze jesli rzeczywiscie tego chcesz. Wierze, ze mozecie stworzyc wspaniala kochajaca sie rodzine a corka meza odpalci ci kiedys dobrem za twoje dobro. Wszystkie najlepszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirka pozdrawia
Zrob sobie taki dzien jak masz jakis fajnych pozytywnych znajomych. Ja powaznie bym bez tego zwariowala. Nie wiem co Ci doradzic co zrobic z relacja dziewczynek. U nas to jakos kliknelo samo. Moze psycholog doradzi. Poczytaj jej ksiazeczke 'Oto jest Kasia' to jest o relacji rodzenstwa moze da jej do myslenia. Moze popros ja czasem zeby w czyms pomogla malej bo ona jeszcze malo potrafi i potrzebuje starszej madrej siostry. Wiesz cos zeby poczula sie potrzebna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agaatata
To co powiecie na to : Moj pasierb 9latek nie toleruje mojej corki poucza ją krytykuje ją, caly czas sie do niej nie odzywa i jak ona go o cos pyta to on odpowiada złośliwie itp... A pokazuje mu miłość, duzo rozmawiam tłumaczei czytam z nim bajki z moralami. Oglądam z nim bajki i chodze z nim samym do kina bez mojej corki i on mimo to nienawidzo jej. Zwariuje to trwa dwa lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mirka pozdrawia
Moze im bardziej sie na to zwraca uwage tym gorzej. Bo widza gówniarze że dotykaja czulego punktu. Nie wiem co powiedziec. Moja pasierbica i corka maja pokoj razem. Wsciekaja sie tam czasem i zloszcza na siebie ale zostawiam je zazwyczaj bo po jakims czasie sa juz najlepszymi kolezankami. Ale tak jak mowie u nas to samo zatrybilo bez mojego udzialu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mirka pozdrawia
I co tam slychac Autorko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wlasnie ciekawi mnie co u autorki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje doswiadczenie
Hej, nie udało mi sie wszystkiego przeczytać ale u nas w podobnej sytuacji sparwdza się: - na początku zamieszkania - biologiczny rodzic więcej spędzał czasu sam na sam, więcej też zwracał uwagi (nie krytykował ale prosił, tłumaczył, etc), a drugi rodzic więcej chwalił i spędzał czas nie sam na sam, ale z cała rodziną (by nie byc zbyt natarczywym) - potem tzn. teraz role mamy takie same, ale by relacje z rodzeństwem były dobre (różnica wieku 10 lat) musieliśmy wiele ! włożyć pracy np. wspólne rodzinne wyjscia, ciągłe chwalenie jak coś zrobili dla siebie, podsycanie by robili cos razem od babeczek dla babci, po wspólne filmy (znajdź dobry dla malucha i nastolatki!), gry, wyjscia .... teraz bez siebie zyć nie mogą! I starsza młodszej czyta na dobranoc książki, a młodsza robi dla niej laurki niespodzianki! i jest naprawdę fajnie! Tylko, ze wciąż trzeba nad tym pracować! Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To biologia "efekt kukułki" poczytajcie co ptaszki robią obcemu "rodzeństwu" . Nawet nie wiecie jak takie przyszywane rodzeństwo potrafi być podłe dokuczliwe i nienawidzić "obcego" .Ciumku ciumka cacy cacy wam się wydaje że zabawy nagrody prezenciki zalatwią sprawę .Lecz to nie takei proste "kukułeczka" z reguły nienawidzi rodzeństwa , przechodzi to w stan utajony potem . Wy na ogoł przrażone samotnym macieżyństwem jesteście z facetem ,rozpaczliwie chcąc go przy sobie zatrzymać (hajs seks samotność brak mieszkania , nieporadność itp powody ) i ignorujecie negatywne sygnały ,spychając je śwaidomie lub nieświadomie do podświadomości . Często owo przyrodnie rodzeństwo pojawia sie tylko dlatego by złapać faceta na bachorka -i już nie jesteście samotnymi mamusiami. Pierwotna pociecha co o tym myśli hm ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niektorzy maja puste i durne zycie jesli potrafia poswiecic czas zeby sklecic taka durna wypowiedz jak ta poprzednia. Naprawde tej osobie wspolczuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej dziewczyny, tu autorka. U nas powiem Wam,że odrobinę lepiej. Starsza nie jest już taka agresywna w stosunku do młodszej,a młodsza powoli się przyzwyczaja. Chodzimy wszyscy na takie rodzinne spotkania u psychologa. Jest trochę lepiej,starsza trochę z nami rozmawia, poprawiła się w szkole,pomaga w domu . dużo czasu spędzamy razem,ale też sporo czasu spędza z nią sam mąż. I tak powoli leci. Starsza choruje, dużo z nią chodzimy po lekarzach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×