Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co zrobić by syn przyjeżdżał do mnie bez żony?By było jak kiedyś,wspólne sekrety

Polecane posty

Gość gość
gość wczoraj Nie jestem tesciową ale kiedyś daj Boże zostanę. Jestem też synowa i nie zgadzam się z tym że zięć/synowa to częśc rodziny z obu stron. To dwie obce osoby,z tym ze w miarę z dobrymi relacjami. Co do sekretów dorosłego syna/córki z matką uważam że takie bywają bo np.jesli matka zachoruje,ma problem bo wyszły jej hemoroidy i ten syn musi się sypnąć do apteki po czopki to uważacie że powinien wrócić do domu i opowiedzieć żonie z delatalami i co i jak???? a może jego/jej matka sobie nie życzy żeby partnerzy wiedzieli o takiej dolegliwości? wszystkie ścieżki do du/py chciałybyście znać?.A jesli syn poszedłby do matki i powiedział ze chorujecie na grzybicę narzadów rodnych,chciałybyście tak? kazdy ma swoje tajemnice i nie uważajcie że musicie o nich wiedzieć.Żenada i miejecie odwagę się przyznać do własnej głupoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No niestety jeżeli syn jest mocno związany z żoną to traktuje siebie i ją jak całość i tak też będzie chciał być postrzegany w twoich oczach. U mnie było tak że ja nie przepadałam za szwagrem ale zależało mi na siostrze więc zawsze jak była okazja to zapraszałam ich dwoje, nie inaczej, nigdy nie dałam do zrozumienia że on jest tym niemile wiedzianym w moim domu bo wiem że siostra go kocha. Swoje wiemy ale szacunek podstawowy jest i będzie mam nadzieję. Jeżeli chcesz dobrych stosunków z synem to pokaż mu że zależy ci na jego szczęściu i zaproś synową a jak syn przyjdzie sam to o tyle lepiej dla ciebie, ty będziesz kryta ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Synowa jesli sie nie tolerują to wcale nie musi odwiedzać ale też nie wolno jej zabraniać męzowi kontaktu z matką A skoro juz ma ten kontakt to, synowa niech nie węzy podstępu ze kazda wizyta u matki jest podszyta jakimiś rozmowami o niej.Matka z dzieckiem ma oczym rozmawiać,łczy ich wiele a synowa nie jest tą o które chce sie rozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No niestety , przed małżeństwem były relacje matki z synem, kiedyś matki z chłopcem, jej dzieckiem i myślę że te relacje mają prawo nadal istnieć pomimo nowej rodziny syna. Tak jak i ja mam prawo do samotności ze swoimi rodzicami tak mój mąż ma prawo jechać do swojej mamy a mnie to na rękę bo ja w tym czasie wolę pogadać ze swoją mamą albo porobić coś w domu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×