Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mia US

Zdroworozsądkowe mamy z dystansem zapraszam

Polecane posty

Gość Mia US

Chcę zaznaczyć, że post nie ma na celu umniejszania innym mamom, czy wytykania ich (moim zdaniem) błędów. Chciałabym za to by wypowiedziały się może już aktualnie mamy jak i te spodziewające się dzieci. Jestem w ciąży i nie oszalałam na punkcie dziecka. Czasem przeglądam ceny rzeczy dla dziecko, lecz tylko dlatego, ponieważ wyprowadziłam się do innego kraju i nie mam pojęcia ile co kosztuje. Nic póki co nie kupuje. Jestem w 8 lub 11 tc zależy jak liczyć. Kompletowanie wyprawki zaczniemy pewnie nie wcześniej niż marzec. Teraz o tym nie myśle. Chciałabym nie zatracić się w ciąży i w dziecku. Wierzę, że mam taki charakter, który mi na to pozwoli. Do czego zmierzam. Moi znajomi po urodzeniu dziecka szaleją, codziennie zdjęcia, nowe piżamki, kolki, ząbki, jakie pieluszki, jaki fotelik itp. mogłabym tak wymieniać i wymieniać. Chciałabym moje dziecko uczyć samodzielności a przy tym nie męczyć siebie i męża sypianiem z dzieckiem. Chciałabym odstawić je do swojego łóżka jak najszybciej się da, macie jakieś wskazówki? Czytam czasem, że rodzice po np. pierwszych 2 tyg odstawiają dzieci do swoich łóżek i często okazuje się, że dziecko przesypia praktycznie całe noce (nie mówie o chorobach czy kolkach) Dla porównania moja znajoma ma dziecko ponad 6 mcy i ani razu nie spało samo w łóżku. Jeśli ktoś tak chce - super, ja chciałabym inaczej i może ktoś ma podobne doświadczenia? Chciałabym też czasem spędzać trochę czasu sama z mężem, wyskoczyć gdzieś na kolacje czy na małą wycieczke (max 2 dni) od kiedy zatem zaczęłyście zostawiać dzieci pod opieką babci czy niani? Zawsze chodziliśmy z mężem razem na siłownie. Wiem, że jak urodzę, to albo będziemy chodzili osobno albo na tą godzinę zostawie z kims dziecko. Nie - nie będę miała z tego powodu wyrzutów sumienia. Nie chcialabym absolutnie całej swojej uwagi poświęcać dziecku, chcę nadal kontynuować swoje pasje, zwiedzać. I jesli dziecko będzie starsze (sama nie wiem własciwie kiedy) chciałabym pojechać chociaż raz w roku na wakacje bez dziecka (nie muszą być długie) czy któreś mamy próbowały? Jest też kwestia ubranek, ale to już widziałam było tu poruszane. Stać mnie ale nie zamierzam dziecku kupować drogich ubrań czy dodatków. Jeśli zacznie zwracać uwagę na swój strój, wtedy będę mogła kupić coś co będzie chciał. Mam jeszcze sporo pytań, dlatego jeśli tylko sobie przypomnę z pewnością tu napiszę. Spodziewam się wielkiej fali krytyki jaką jestem wstrętną egoistką :) czekam jednak też na te mamy, które mają podobne poglądy do moich. Zapraszam do wyrażania swoich opinii i dzielenia się doświadczeniami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z Twojego opisu wynika, ze nie chcesz nic dla dziecka, nie chcesz dla niego co najlepsze i jesteś straszna egoistka. Ja tez nie zatraciłam się w dziecku ale nie zdajesz sobie sprawy, że to właśnie dziecko będzie dla Ciebie najważniejszy i to ono musi sie liczyć na miejscu. Musisz poświęcać mu masę czasu na jego edukacje i rozwój. Dopiero zaszlas w ciążę i wydaje Ci się, ze ciągle będziesz oddawać dziecko pod opiekę komuś innemu. Masz doysc dziwne wygórowane wyobrażenie o macierzynstqie. Nie wiem po co zdecydowalas sid na dziecko-myslac w ten sposob. Ale powiem Ci jedno. Najłatwiej się mądrzyć co to ty nie będziesz robila jak dziecko się urodzi ale to się zmieni w dniu narodzin Twojego dziecka. Musisz sie z tym pogodzic zw dziecko zmieni Twoje życie i przestać udawać mega niezalezna kobietę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem za zdrowym podejściem do dzieci, ale zakładanie jak będzie i jak będę robiła jest co najmniej nierozsądne. Nie wiesz jakie będzie dziecko, jakiej będzie wymagało opieki. A uwierz mi, wszelkie zasady idą w kąt, kiedy dziecko płacze i nie potrafisz go uspokoić i uśpić kilka godzin z rzędu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie. Zakładanie z góry ze bedziesz robić to czy tamto lub nie robić tego czy tamtego jest po prostu głupie. Całe te myślenie zmieni ci sie po porodzie. Ja tez duzo zakładałam. Nic z tego nie wyszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dla mnie dziecko jest najważniejsze i koniec. Ale liczą się też dla moje moje przyjemności: wyjścia na zakupy, spotkania z koleżankami itp. Dziecko czasami też zostaje z babcią. Ale tak na prawdę nie.ma co zakładać, że będzie tak czy siak bo nie wiesz jak będzie, nie wiesz jakie będzie dziecko. A jeśli będzie bardzo wymagające, nie będziesz go mogła uspokoić przez parę godzin to wszystkie te Twoje zasady pójdą w kąt. Teraz tak wszystko sobie planujesz, ale z dniem urodzenia się dziecka wiele się zmieni. Myślę, że przez parę pierwszych miesięcy nie będziesz nawet myślała o samotnym wyjeździe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naprawde jestes zwykla egoistka. Dziecko to nir zabawka!!! Nie ma nic zlego w tym, ze chcesz chodzic na silownie, ale wakacje bez dziecka? Chcesz zostawic komus dziecko na tydzien, dwa? Ja tez nie oszalalam finansowo na punkcie Synka. Kupuje Mu ubranka i zabawki z glowa. Z wyprawki oszczedzilam 2tys i to byl poczatek oszczedzania dla Synka. Na konto ida wszystkie pieniazki jakie dostal od urodzenia lacznie z becikowym. Autorko mysle, ze zmienisz jeszcze podejscie jak zobaczysz wlasne dzieciatko....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Eversea
Mia US Dziewczyny, które pisały wyżej mają dużo racji :) Nie da się zaplanować jak będzie wyglądało życie po narodzinach dziecka. Jedno jest pewne - już nigdy nie będzie tak samo jak przed jego pojawieniem się. Ja też jestem w ciąży, 30 tydzień, i trochę się boję tego co będzie. Teraz będziemy odpowiedzialni za istotkę, która bez nas nie da sobie rady, a to chyba największe wyzwanie. Jestem natomiast zdania, że jeśli jest taka możliwość, zostawienia dziecka na godzinę czy dwie z zaufaną osobą , żeby spędzić razem trochę czasu z Mężem, to jak najbardziej jest to wskazane - pamiętajcie drogie Mamy, że wraz z narodzinami dziecka nie zmieniacie się tylko w Mamę i Tatę i nie przestajecie być Mężem i Żoną :) I mimo zmęczenia nieprzespanymi nocami, trzeba dbać o ten związek, tak samo jak dba się o dziecko. Mieć czas na swoje pasje to też ważna sprawa - bo jak to mówią: szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko :) Jestem zdania, że przy odrobinie chęci ze strony obojga rodziców, można to wszystko jakoś zorganizować w odpowiednim czasie. Co do wakacji bez dziecka, to zależy od tego jak Wy (nie tylko Ty droga Autorko, ale i Twój Mąż :) ) będzie się czuć z tym, że zostawiacie z kimś swoje dziecko na dłużej. Ja już teraz wiem, że w moim przypadku to się nie sprawdzi, bo ani ja a już tym bardziej mój Mąż nie zostawiłby dziecka na dłużej niż wyjście do pracy. Nie uważam przez to że krzywdzisz tym samym swoje dziecko, czy jesteś egoistką, pod warunkiem, że będzie to w odpowiednim czasie . Ktoś napisał, że dziecku trzeba poświęcać czas, dbać o jego rozwój i ja się z tym zgadzam, ale czy nie rozwijamy naszego dziecka stawiając go w nowych dla niego sytuacjach? Zostawienia malucha z babcią i dziadkiem na weekend nie zostawi u dziecka jakieś traumy, wierzcie mi :) Dzięki temu dziecko lepiej będzie się odnajdywać w nowym otoczeniu, przecież kiedyś o zgrozo pójdzie do żłobka czy przedszkola, potem do szkoły... Też mam plany co do tego jak będzie wyglądało moje życie z dzieckiem. Chciałabym uczyć go samodzielności, bo przecież w życiu będzie musiało sobie jakoś radzić. Nie znaczy to że nie będę pomagać i wspierać go jak tylko potrafię, ale chcę, żeby wiedziało, że to co osiągnie się samemu ma większą wartość, a niestety w dzisiejszych czasach często jest tak, że trzeba liczyć tylko na siebie. Ale wiem też, że życie zweryfikuje te plany szybciutko, szybciej niż zdążę się obejrzeć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko- szkoda komentować. Wygląda na to jakbyś miała już, w trzecim miesiącu plan na macierzyństwo- a przecież to tylko w niewielkim stopniu zależy od Ciebie, a przede wszystkim od dziecka, od jego zdrowia, upodobań, planu dnia... I większość tego o czym piszesz dotyczy Ciebie, nie dziecka, nie macierzyństwa. Nie chcesz rezygnować z siłowni, zwiedzania, wycieczek? Jak często teraz zwiedzasz i podróżujesz? Jesteś pewna że babcia będzie chciała i mogła zostawać na 2 dni z dzieckiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćjol
Autorko ja mam dziecko 2 latka i 3 miesiące, wróciłam do pracy jak miała pół roku bo inaczej finansowo nie dalibyśmy rady. Jak jestem w pracy mała jest na zmianę z moją mamą i teściową. Przychodzę po pracy i zajmuję się dzieckiem , sprzatam itp. mąż gotuje obiady Mam czas na poczytanie książki czy TV wieczorem jak dziecko pójdzie spać . A wcześniej niż 21.00 rzadko zasypia Nie ma mowy żebyśmy zostawili córkę i z mężem poszli choćby na godzine do restauracji . babcie są z nią jak jesteśmy w pracy i więcej ich obciążać nie wypada a na nianię nas nie stać. Nie chodze na żadną siłownię ani nigdzie nawet nie spotykam się z koleżankami bez dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po porodzie wszystko się zmieni...pasje??Twoją pasją stanie się chwila spokoju czy prysznic.A jak już zdecydujesz się karmić piersią to zapomnij o swojej tożsamości -będziesz ..smoczkiem,zabawką,i producentem pożywienia.Łatwo się tak pisze jak nie wiesz jeszcze co cię czeka..kolki czyli jak będziesz nosić dziecko po 4-5godzin na rękach,karmienie 3-4 razy w nocy.i co najgorsze kataru,przeziębienia,kaszel,szczepienia.pasje??? Zapomnij kobieto i weź się w garść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zostawisz dziecko hahaha na godzinę hahaha ..z mężem czy z kim ty naprawdę nie wiesz co cię czeka..ale może i dobrze ciesz się wolnością póki możesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka jest egoistka bo chce dziecko zostawic na 2 dni z babcia :D:D:D:D:D i co sie temu dziecku stanie hmm? Umrze czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zapewniam Cię że jestem matką zdroworozsądkową, a dziecko nie przesłoniło mi całego świata, wróciłam do pracy, mam czas na męza. Ale to, co tutaj prezentujesz to s***********i egoizm i to w najgorszej możliwej formie. Nieporozumienie normalnie jakie kobiety teraz zachodzą w ciążę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko dziewczyny wyżej mają rację. Jesteś straszna egoistka. Jedyna nadzieja jest taka że jak zobaczysz maleństwo po porodzie to zapomnisz o całym świecie i dziecko stanie się twoją pasją . Dziecko powinno być dla ciebie najważniejsze juz teraz , powinnaś dobrze i zdrowo się odżywiać dla niego itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mogłam doczytać do końca Twoich mądrości.. Najpierw niech dziecko przyjdzie na świat, naturalnie bez znieczulenia, karm piersią na żądanie w dzień i w nocy, zajmuj się całym domem i dzieckiem od pon do piątku, w weekendy partner pomoże, codziennie spaceruj z dzieckiem i zobaczysz jak to jest być matka w praktyce, wtedy napisz coś mądrego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
takie jak autorki robią cesarki w ogólnym i karmią MM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko fajny plan, owszem. Ale juz samo pisanie "zdroworozsadkowe mamy blabla" swiadczy o tym, ze juz masz fisia na pkt dzieciaka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisz nam za rok jak Ci wyszly te piekne plany.. znalam podobna dziewczyne, dlugo starala sie o dziecko. Wszystko miala swietnie zaplanowane, przede wszystkim praca i maz a dziecko jako dodatek. Jak sie maly urodzil, dziewczyna zwyczajnie zwariowala. Nie pozwala sie odwiedzac przez pol roku, bo bakterie. .. nie pozwalala nikomu, wlacznie z mezem, zajmowac sie dzieckiem. Nie umiala usiedziec minuty, kiedy dziecko zaczelo chodzic. Prace rzusila w cholere, bez wyrzutow sumienia. Ciezko bylo z Nia wytrzymac , tzn w Jej towarzystwie.. teraz wiem, ze urodzili Jej sie drugie dziecko, ciekawe jak sobie radzi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko nie przejmuj się głupim gadaniem. W podobny sposób "rozplanowałam' macierzyństwo i w sumie wszystko wyszło ok. To my kreujemy rzeczywistość. Dla mnie najważniejsze to nie dać się zdominować przez dziecko. Być konsekwentnym w stosunku do dziecka, wymagać od najmłodszych lat, uczyć samodzielności. Ale ty wymaga konsekwencji a tego mamusiom brak!! Jak masz z kim zostawić dzieciaczka to korzystaj, śpij, relaksuj się w tym czasie. Ty masz prawo być i wypoczęta i wyspana po to żeby właściwie dzieckiem się zająć. I pamiętaj dziecko to nie PASJA tylko pewien etap w życiu. Jak jesteś zorganizowana to- pomijając pierwsze m-ce- z dzieckiem możesz niemal wszędzie podróżować. Ja tak robię i raz na jakiś czas urywam się z mężem gdzieś we dwoje. Acha i mój mąż jest dla mnie najważniejszy!! To z nim dzielę życie. I tak, jestem zdroworozsądkową egoistką. Powodzenia autorko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko - ja odkładałam dziecko w nocy do łóżeczka od urodzenia (oczywiście wtedy jeszcze się budziło na mleko więc karmiliśmy i z powrotem lądował u siebie) teraz ma 3 miesiące i całe noce przesypia w łóżeczku. Sporadycznie jak rano marudzi biorę je do siebie i tak dosypiamy :) Nie było ani jednej nocy którą przespałoby całą z nami. Oczywiście biorę po uwagę, że będą jeszcze różne sytuacje (zęby, choroby) które mogą to chwilowo zaburzyć. Co do wyjazdów - młoda miała 2 miesiące jak wyjechaliśmy z mężem na weekend SAMI i zdecydowanie polecam bo oboje "naładowaliśmy baterie". Z zostawieniem dziecka na 2-3 godziny z babcią też nie mamy problemu. Co do ciuszków - tak jak Ty mówiłam przed porodem, że bez sensu kupować drogie bo szybko wyrasta itd., akurat to mi się po porodzie zmieniło :p czasem kupuje ładne rzeczy, chociaż wiem, że za miesiąc wyrośnie ale po prostu lubię jak ładnie wygląda :) Karmie już tylko mm i nie jestem uwiązana - karmie ja, karmi mąż i babcia też karmi jak jest potrzeba :) Dla krzykaczek matek polek - o dziwo nie miałam cc na życzenie, urodziłam naturalnie :D pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do gość 12:33 Typowy obraz rozzłoszczonej mateczki poleczki!! Gratuluje podejścia. Straszysz macierzyństwem i frustracją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja uwazam ze nie musi byc skrajnie w zadna strone. Wszystko zalezy od dziecka i od zorganizowania. Ale ja osobiscie gdybym miala pracowac i bez ograniczeń robic to na co mam ochote to powiedzmy szczerze dziecko by mnie widywalo 3 h na dobe? Moje dziecko spalo od pierwszej doby w swoim lozeczku. Czasami bralam nad ranem jak nie mialam sily wstawac. Karmilam piersia ale nigdy nie bylam ani smoczkiem ani zabawka. Ale jak dziecko mialo chec to je tulilam i karmiłam. Siłownie itp? Ja checi na to nie mialam ale moja mama zostawala z synkiem nawet jak ja kp i moglam isc na zakupy. Potrzebowalam tego bo bym zwiariowala.(mialam dosc dlugo baby bluesa) Wsiadalismy z mezem w samochod i mielismy troche czasu dla siebie. Potem poszlam do pracy i moim synkiem zajela sie babcia a jeszcze w ciąży krzyczalam ze oddam do zlobka. Niestety nie potrafilam! Nawet teraz mam problem z przedszkolem. Z pracy z zajsciem do sklepu zajmowalo nam do ok16-16.30 wiec jakbym miala zostawiac jeszcze dziecko zeby wyjsc gdzies dla przyjemnosci to ile ono by bylo ze mna? Wiec musiałam sobie dac spokoj. Przez nasza prace zaczal chodzic pozniej spac zeby byc z nami dluzej o jak juz zasypia 21-22to nawet checi nie mam robic czegokolwiek. Opieka na dluzsze wypady? Mielismy problem z opieka na wesele. Moja mama duzo sie opiekowala ale otwarcie powiedziala ze nie zostanie na ten czas. Rozumiem ja calkowicie. To osoba ktora nie ma juz tej sily i energii. Wiec zastanow sie czy i tobie ktos bez problemu tak zostanie? Moze bedziesz miec oplacana opiekune ale czy tak duze zaufanie? I czy jakas opiekunka az na tyle sie zdeklaruje? Moj syn mimo wlasnego lozeczka od urodzenia jeszcze w calosci nocy nie przesypia. Zawsze coś tam przynajmniej pomruczy ze musze do niego zajrzec,otulic okryc. Nawet jak sie zdarzy ze nie mruknie nic to i taak ja sie budze i sprawdzam czy wszystko ok. To jest po prostu instynkt. Znajomi chodza na silownie,ona kp,nauczyli dziecko spac do 11-12 wiec ranki mieli wolne. Za to dziecko im szaleje do 12-1, im to nie przeszkadza. Oboje nie pracuja a teraz ona wraca z macierzynskiego i nie wiem czy nadal beda tak zyli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12.33 ja mialam to szczescie nigdy nie musiec nosic przez 4/5 h w nocy:)) moje dziecko od razu rozroznialo dzien i noc i owszem jadlo 3-4 razy ale nigdy sie nie obudzilo. Po kapieli o 19 ssalo piers i zasypialo, potem kolo 22. Kladlam sie i karmilam jak sie krecil glodny kolo 1 na siedzaco i nad ranem u siebie w lozku:) spalismy do 8 juz razem. Na poczatku tylko musiałam o tej 1 pieluche zmienic bo kupa byla po kazdym karmieniu ale to szybko sie skonczylo. Wiec nie strasz tak :) bo chyba komus czegos zazdroscisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez mysle,ze twoje plany sie nie sprawdza... ale dlaczego ktos tu od razu zyczy autorce porodu bez znieczulenia??? no baby bez przesady, ale jestescie...no jak jest taka madra to niech ma tak...i tak... Zycze autorko powodzenia i duzo milosci i czulosci dla dziecka, bo z tego twojego tekstu nie wyczulam milosci do dziecka ale to sie zmieni po porodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdrowy rozsądek szlag trafia, jak rodzi się dziecko nieprzystające do naszych planów. Moja pierwsza córka to był anioł - spała w łóżeczku od urodzenia, budziła się w nocy 2 razy i tylko na karmienie, uwielbiała spacerki w wózku itp. Druga córka - ciągły ryk, wózek parzył, łóżeczko też, spała odłożona max 10 minut - zaczęłam nosić, kupiłam chustę, spałam z dzieckiem - inaczej bym zwariowała. Cóż, to ja musiałam się dostosować do dziecka, a nie na odwrót...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko chcialabym być jak ty i tak, która pisze, ze to mąz jest dla niej najważniejszy- macierzynstwo powinno wyglądac tak ja wy dwie opisujecie,. jednak opozycja, jaka dostałas utwierdza mnie w przekonaniu, że macierzynstwo wymusza pewną transformację, ktora jest dla mnie nie do zaakceptowania. nie tylko w życiu codziennym, ale również w mentalności. w spojrzeniu na małżeństwo, na siebie, swoje role w życiu. utwierdzilam się tez w przekonaniu, że na kafe siedzą matki polki, sorry, ale wywyższajaca wypowiedź o karmieniuu narządanie i porodzie w bólu.... matka, który jest przede wszystkim soba- OSOBĄ, potem żoną, na końcu matką, to matka dobra, osoba zdrowa i żona bardzo dobra. i tak ma być. masz być szczęśliwą Sobą, bardzo dobra zoną i wysrarczająco dobrą matką. gdyby kobiety umiały życ jak wy- byłoby lepiej. Autorko, ja ci życzę z całego serca, by ci się tak udało jak tej, co ci odpisała przychylnie. wszystki bymdała, by zycie tak wyglądało, ale zyciu zaufać nie umiem, dlatego ja rezygnuję z macierzynstwa z tych i kilku innych przyczyn;-) co do innych- jesteście obrazem nędzy i rozpaczy, największym środkiem antykoncepcyjnym ever. porzygam się od tej waszej zasranej milosci i krzywej definicji egoizmu;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka jesteś na początku ciąży, nadal istnieje duże ryzyko poronienia, a Ty juz planujesz, jak będziesz zostawiać dziecko na dwa dni u babci i jak i gdzie będzie sypać. Moim zdaniem to jest malorozsadkowe postępowanie. A co do Twojego planu, to życzę powodzenia, mój starszy syn był maloproblemowy, ale młodszy nie tolerować traktory i dał się bólu cały dzień, więc w nocy, gdy po karmieniu brałam go do odbicia, to często w takiej pozycji zasypiam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:52 - a dlaczego tak uogólniasz? Pisałam bezpośrednio nad twoją wypowiedzią i przykro mi, że wtłaczasz mnie do jednego wora z wszystkimi innymi - to, że opisałam sytuację tak, jak REALNIE u mnie wyglądała, nie oznacza, że jestem nieprzychylna autorce. Pochwalam zdrowy rozsądek, ale czasem okazuje się, że dziecko miało inne plany i wtedy trzeba się dostosować, bo ono tego nie zrobi. A nie rezygnowanie z siebie, dbanie o męża i własne pasje? To oczywiste że należy robić wszystko, by się nie zatracić w macierzyństwie, bo dzieci kiedyś wyfruną z gniazda, a my pozostaniemy - fajnie, jeśli z jakimś zapleczem na samotne czasy. Życzę Autorce, by trafił jej się egzemplarz "łatwy w użyciu" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ikaaaaaaa
Nie wiem co się tak rzuciłyście na autorkę. Też planowałam tak jak ona i jakoś udało mi się te plany zrealizować. Obiecałam siebie, że dziecko nie będzie z nami spało w jednym łóżku i od pierwszego dnia spało u siebie. Mówiłam, ze wrócę do pracy w miarę szybko i wróciłam. Chciałam wyjść gdzieś sama z mężem po narodzinach dziecka i wychodziłam. Oczywiście, gdyby trafił mi się rozdarty egzemplarz połowy z tego bym nie zrealizowała, ale miałam szansę 50/50. Tylko dlaczego miałam zakładać że będzie źle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16.12- ja nie mówię bezpośrednio do ciebie;-) ale przeczytaj sobie ten topic. Ogólne wrażenie jest takie, że laska opisała swoje wrażenie, a nastepnie została zwyzywana przez większośc od egoistek, motym macierzynskiej tragedii i bólu przewija się raz po raz. Prawda tez jest taka, że matki do jednego wora wrzucają wszystko: katarek i np. powazne choroby płuc. Skaleczenie i poważny wypadek. Jak ma być wysoki przyrost naturalnym skoro to same kobiety zniechecają same siebie do rozrodu? A dla dzieci nie trzeba dużo. wystraczy im wiedziec, ze sa kochane, potrzebują stalego otoczenia tych smaych osob, rutyny dnia i wolnosci od duzego ryzyka. poza tym moga i powinny uczyc się na błedach, mieć sińce na nogach, bawic się na dworzu i widziec opokę w milosci małżeńskiej swoich rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×