Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pablos87

co dalej??? milczeć czy walczyć???

Polecane posty

zasłużyłaś na mojego -jakkolwiek to zabrzmi fb , obym nie żałował decyzji. Dziękuję również koleżankom : ingaaaa, jowita1111, pani zła, dżolka za wsparcie . Jestem romantykiem- mam p*******ne .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pablos,,,,chciałabym opisać Ci moją historię ale nie chcę robić tego na forum. Mogę napisać do Ciebie na maila? Nie wiem czy moja historia w czymś Ci pomoże ale zobaczysz , że takich jak Twoja a może gorszych historii jest bardzo wiele i nie należy się załamywać. Ty jesteś facetem, ja tylko słabą kobietką a musiałam to wszystko jakoś ogarnąć, podjąć naprawdę bardzo trudne decyzje, poradzić sobie z emocjami. To jak? mogę napisać na maila?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żegnałem się z nią conajmiej 10min, mówiłem ,że będę się starał i walczył dalej. Pocałowała mnie w policzek i powiedziała ,że zadzwoni jutro przed moją pracą. Wychodząc ,powiedziała,zapal sobie światło na klatce. Zamknęła dzwi...stanąłem przed stopniem... wyszła jeszcze raz -powiedziała: Idź... schodząc powoli zatrzymałem się na półpiętrze. spojrzałem na nią ...znów powiedziała, zadzwonię jutro i pomachała...schodziłem dalej wolnym krokiem, gdy byłem na samym dole ...usłyszałem dopiero zamykane dzwi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elektryk z Ciechanowa
Hahaha, przecież to czyste prowo :D I w dodatku napisane przez kobietę. Durne babiszony w to uwierzyły a autorka się podnieca :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pablos nie lam sie chlopie...nawet nie wiesz ile dobrego zrobiles dla mnie poprzez ten temat.Dzieki ci.Tylko ze moja mnie zostawila w zludnych nadziejach na wiele miesiecy...tak poprostu...bez wyjasnien bez niczego zerwala kontakt.Powiedziala tylko ze nie bedzie juz mi odpisywac.I meczylem sie dlugo az trafilem na twoj temat.I zrozumialem.J***c te materialistki!!! Chcesz cale zycie byc z kims dla kogo wypruwasz sobie flaki a ta osoba I tak tego nie doceni I bedzie ciagle chciala wiecej I wiecej nie dajac nic z siebie??? Stary...qrwa....piertol to...ja juz sie odcialem.Jednym smsem.I niech szanowna pani wie ze zycie to nie jest bajka....poprostu...trzymaj sie....niedlugo bedzie lepiej...trzymam za ciebie kciuki...oczywiscie za ciebie bez niej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziś pustka w mojej głowie, gość- nie ma sprawy, widocznie takich jak ja jest więcej. Tylko,że ja w moim odczuciu przeżywam to bardziej, muszę poukładać sobie wszystko w głowie, to co przeczytałem tu i to co powiedziała mi ona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie przeczytałam wszystkich stron ale wystarczyło aby stwierdzić, że .... jednak nie warto byc dobrą, uczciwą oddaną. Wtedy dostaje sie po d***e. Natomiast za bezwzględną, zimna suka jaka jest twoja była partnerka latasz, i jeszcze martwisz się. To jakaś paranoja ! Kobieta cie zostawiła bez powodu - tak dla mnie to żaden powód bo większośc ludzi ma jakieś kredyty a to że nie powiedziałeś - a czy musuałeś? To są twoje osobiste sprawy i nie miałes wcale obowiązku sie zwierzać. sam spłacasz to po co jej to wiedzieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Histeryczka - wpis z 9.00 Nie ja nie podziwiam, ja uwazam że to żałosne. Autorze - miej troche więcej honoru. Płaszczysz sie przed kimś kto tak naprawdę cie skrzywdził. Ja bym nie chciała kogos takiego jak ona znać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Doceniała mnie, nie mogę jej tego zarzucić. Pomagała, -ale się poddała.Twierdząc ,że od początku nie było dobrze(czyli mówiąc mi o tym myślała o złych przeżyciach niż o tych dobrych) Wypomniała mi,że w jej odczuciu , nie robiłem tego co ona mi mówiła,że olewałem to ,że nie dzwoniłem czy odbierałem tel. ...nie jest to prawdą, ponieważ biegałem po pocztach, przy niej pisałem listy,sporządzałem dokumenty,dzwoniłem. Że mieszkałem chwilę u niej nie dokładając się ,że ona robiła zakupy.Ok, tak robiła zakupy,ale ile razy przywiozła od mamy,czy to obiad czy coś innego. O moich zakupach nie wspomniała :/, o posprzątanym mieszkaniu, o obiadach które czekały na nią po pracy, o kwiatach, o pomalowanym mieszkaniu o rzeczach które przywoziłem z domu od moich rodziców. eh Niby przyziemne sprawy,codzienne a jak ważne. Nie napisałem wcześniej,jakieś 2 tyg temu ojciec podniosł rękę na mamę, dowiedziałem się od siostry gdy wracałem z pracy...Nie pytajcie jak ja się w tedy czułem tu rozstanie i walka a z drugiej strony to.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie czytam całego tematu bo za dużo tego jest ale 34 tysiące to ŻADNE zadłużenie, mam trochę więcej na koncie i jak bym chciał auto jakieś lepsze też bym brał kredyt i co w tym dziwnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość- postępuję tak, ponieważ widziałem a przede wszystkim byłem z nią przez ten czas i ...to co się teraz wydarzyło to jak but w pysk. Kiedy to zrozumiem???? Nie wiem. Choć czułem i widziałem pewne sprawy ,które mnie od niej odpychały czy dawały mi do myślenia. Wierzyłem ,że to tylko chwilowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To tymbardziej nie jest godna ciebie, zasługujesz na kogoś kto doceni to co robisz dla drugiej osoby. Z tego co opisujesz to jakaś naprawdę zimna suka bez serca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wziąłem na działalność, licząc się z tym,że to ryzyko.Stało się jak się stało, żyję z tym i nie poddaję. szukam dodatkowej pracy, jeśli będzie praca w skandynawii i odpowiedz od brata -wyjadę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie oceniam jej tak, choć gdybym był twardym s********m , rzuciłbym łaciną, piz**ł z pięści w dzwi i powiedziałbym to co leżało mi jak kamień na dnie nerki...Poza tym, gdy już byłem na granicy łez ,(tak , nie wytrzymałem) powiedziała :tak, jestem zimną suką!: odp, pokazałem palcem na i odp,nawet tak nie mów! ...od razu jej mina zrzędła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tam już nie jestem delikatny dla lasek po tym jak mnie kilka robiło w h/uj/a. Jedna mnie przez kilka miesięcy zwodziła i zachowywała się jak zimna suka! powiedziałem koniec, wolę być sam niż z jakąkolwiek zimną osobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość rozumiem Cię...dzięki takim zachowaniom czy to kobiety czy mężczyzny, przestaje człowiek ufać drugiej osobie ,jest się bardziej podejrzliwym , nie mówi się kocham ,ma się zimne serce i dochodzi się do wniosku ,że lepiej być samym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczoraj przyznała się o chorobie którą ma- może będzie mogła mieć dzieci, może nie. Nie powiedział a mi o niej,ale ja czułem ,że jest coś nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli, tez miała przed Tobą sekret. Kiedy chciała Ci o tym powiedzieć? Nigdy? Ty swoje długi spłacisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chciałbym,żeby ona potrafiła zwrócić się do kogoś, o pomoc, żeby nie męczyła się,zeby ktos wskazał jej drogę. uświadomił. Chocby na takim forum jak tu. Pomagacie mi , choć brnę dalej, walcze dalej będąc już przegranym. Mam nadzieję,że kiedyś to zrozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tego co pisałeś, to zerwała z Tobą z powodu przeszłości, tak? Dużo razy się rozczarowała, została zraniona i teraz boi się, że to się powtórzy. Niech idzie na terapię, bo wygląda na to, że nie pogodziła się z przeszłością i to co przeżyła kiedyś, będzie przekładać na obecne związki. A żaden partner nie chce być karany, za krzywdy wyrządzone przez poprzednich jej facetów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×